Kwiecień, 2024
Dystans całkowity: | 515.37 km (w terenie 62.00 km; 12.03%) |
Czas w ruchu: | 27:26 |
Średnia prędkość: | 18.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.63 km/h |
Suma podjazdów: | 2638 m |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 46.85 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Zbiorówka 04.24
-
DST
36.15km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:29
-
VAVG
14.56km/h
-
Podjazdy
252m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótkie wyjazdy rowerowe nie dłuższe niż 10 km.
Kategoria Zbiorówka
Po SW
-
DST
17.45km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.11km/h
-
VMAX
44.60km/h
-
Podjazdy
108m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po SW w różnych prywatnych sprawach
Kategoria Do 025 km
Czerwionka-Leszczyny
-
DST
90.42km
-
Teren
20.00km
-
Czas
04:13
-
VAVG
21.44km/h
-
VMAX
51.49km/h
-
Podjazdy
658m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
W poszukiwaniu brakujących kwadratów w okolicach Ornontowic, Czerwonki-Leszczyn i Orzesza. Zaplanowałem trasę na mapy.cz i ruszyłem na południe i wyszło mi 90 km, dzięki czemu po powrocie do domu okazało się, że mój niebieski kwadrat urósł i ma już wymiar 25x25. Teraz będzie już coraz trudniej. Albo będzie trzeba podjeżdżać autem na miejsce startu, albo będą mnie czekać trasy ok 100 km lub dłuższe.
Pogoda dziś dopisała, nie było tak gorąco jak wczoraj, niebo się chmurzyło, a czasem było dość wietrznie, ale dało się jechać. Przy okazji parę kilometrów przejechanych drogami gruntowymi przez lasy i pola, choć tam czasami trafiało się na fragmenty dość mokre z kałużami na trasie.
Fontanna Grzybek w Rudzie Śl - Nowym Bytomiu. Odnowiona ale nieczynna, okoliczny park ładnie zrewitalizowany. Chociaż te wszystkie nasadzenia dadzą efekt dopiero za jakiś czas.
Halemba - przerwa na przejdzie kolejowym. Dragon 2 Rail Capital Partners z pustymi węglarkami kieruje się w stronę Gliwic. Nie byłem jedynym rowerzystą czekającym na przejzd
Pola w okolicach Ornontowic.
Hałdy kopalni Dębieńsko
Czerwionka Dębieńsko osiedle familoków. Ktoś tu chyba przesadził z przycinaniem drzew i z niepasującym oknem.
I w drugą stronę, familoki w Dębieńsku.
Góra Ramża widok na południe w stronę Beskidów.
Świony - tablica oznaczająca siedzibę urzędu miasta, rady miejskiej i prezydenta po śląsku. Ino skond uoni wzienli ta litera Ś w śląskim alfabecie.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Na cmentarz do SY
-
DST
21.46km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
20.77km/h
-
VMAX
50.10km/h
-
Podjazdy
148m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wykorzystując słoneczna pogodę i brak deszczowych prognoz wybrałem się w końcu na cmentarz Jeruzalem na Rozbark (Roßberg) w Bytomiu (Beuthen) zrobić napisy na pomniku. Na powrocie śladem kolei wąskotorowej przez Żabie Doły do Maciejkowic. Na koniec pokręcone po Lasku Chropaczowskim.
Cmentarz Jeruzalem - pomnik górników, którzy zginęli w styczniu 1923 r. w katastrofie w kopalni Heinitz w Rozbaku.
Cmentarz Jeruzalem.
Gęsi z młodymi na Żabich Dołach.
Kategoria Do 025 km
SW-SO-SW_2/2024
-
DST
55.23km
-
Czas
02:30
-
VAVG
22.09km/h
-
VMAX
50.66km/h
-
Podjazdy
247m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy do Sosnowca. Rano było trochę chłodno, termometr wskazywał ok 3*C i jak wstałem o 6 to zacząłem się zastanawiać czy może nie wrócić do łóżka na godzinę i pojechać autem. Ale na szczęście się zdecydowałem. Trasa standardowa, najkrótszą drogą. Po drodze gdzieniegdzie było widać, że jest przymrozek bo trawa była oszroniona, ale mimo chłodu jechało się przyjemnie. Na powrocie też starałem się pojechać jak najkrótszą drogą, bo spieszyłem się do domu. Na popołudnie miałem jeszcze parę zajęć i gdybym przyjechał później to musiałbym zrezygnować z obiadu, a tego nie chciałem :). Popołudniu całkiem inaczej ok 16*C, choć niebo było zachmurzone.
Zlikwidowana kopalnia Mysłowice - kombinują na co przeznaczyć budynki pokopalniane.
Sosnowiec Niwka - lamka górnicza upamiętniająca nieistniejącą kopalnie Niwka-Modrzejów. Lampa stanęła w okolicach wjazdu na teren Ruchu Modrzejów.
Kategoria Do 100 km, Transport
Michałkowice
-
DST
21.17km
-
Czas
00:59
-
VAVG
21.53km/h
-
VMAX
75.63km/h
-
Podjazdy
152m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowa rajza na kole do Michałkowic. Na powrocie przejazd przez ul. 23 Czerwca w Chorzowie, która odgrywa Berlin Wschodni z lat 90 XX w. Od kilku dni kręcą tam niemiecki serial Der Palast.
Chorzów jako Berlin Wschodni.
Kategoria Do 025 km, Transport
Po SW i SH
-
DST
26.47km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:17
-
VAVG
20.63km/h
-
VMAX
46.31km/h
-
Podjazdy
184m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 2 tygodniach udało mi się znowu pojeździć trochę dłużej, bo po powrocie z Francji z Paryż-Roubaix najpierw trochę nie dopisywało mi zdrowie, a potem pogoda była moim zdaniem nie bardzo rowerowa. Na szczęście dzisiaj pogoda w porównaniu do deszczowego weekendu znacznie poprawiła się. Mimo, że było dość chłodno (ok 6*C), to jednak zza chmur wyszło słońce, co sprawiło, że jechało się w miarę przyjemnie. W weekend przeliczyłem wysokość siodełka i zdecydowałem się podnieść sobie odrobinę siodło. Chciałem sprawdzić jak jazda na wyżej ustawionym siodle wpłynie na wrażenia i odczucia z jazdy. Wybrałem się na krótką rundkę "wokół komina" po Świętochłowicach, Chorzowie i Bytomiu. Na koniec podjechałem do piekarni w Lipinach po świeży chleb i bułki oraz do marketu w Chropaczowie po drobne zakupy.
Tężnia na placu Hutników w Chorzowie.
Plac Hutników w Chorzowie.
Żabie Doły w Chorzowie Starym - ślad zlikwidowanej linii wąskotorowej z Siemianowic do Rozbarku w Bytomiu.
Żabie Doły w Chorzowie Starym.
Kategoria Do 050 km
Wiatraki i Rotterdam
-
DST
79.56km
-
Teren
9.00km
-
Czas
05:09
-
VAVG
15.45km/h
-
VMAX
73.08km/h
-
Podjazdy
116m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni dzień naszego wyjazdu. Rano dotarliśmy w okolice Rotterdamu do Alblasserdam i stamtąd ruszyliśmy oglądać wiatraki i zwiedzać Rotterdam. Trasa z wiatrakami super widokowa, w okolicach dużo ptaków: kaczki, gęsi itp. Po drodze w Kinderdijk przeprawa promem na drugą stronę rzeki Lek, będącą odnogą Renu. W Rotterdamie objechaliśmy centrum miasta, przejechali przez most Erazma i obok stadionu Feyenoordu, bo koledzy-kibice bardzo chcieli go zobaczyć. Tak się akurat złożyło, że parę godzin wcześniej Feyenoord pokonał Ajax i w centrum było sporo głośno cieszących się kibiców Feyenoordu.
Rotterdam to raj dla rowerzystów: szerokie DDR tworzące spójną sieć, oddzielone od ruchu samochodowego. Minusem są często spotykane na nich motorowery. Nawet na rondach mają oddzielne "ronda" dla rowerzystów. A poza miastem jak zwiedzaliśmy wiatraki, też mieliśmy szczęście na szerokie i równe szutrowe drogi. Normalnie rewelka.
Wieczorem po powrocie do kamperów i spakowaniu rowerów ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Znowu pogoda dopisała, choć przez pewien czas jadąc wałami wzdłuż rzeki Lek porywy wiatru były dość silne.
Przerwa na małe conieco. Rzeczywiście małe bo tylko 0,25l.
Pomnik ku pamięci pilotów, którzy zginęli w katastrofie B-17 Flying Fortress Latająca Forteca 1 grudnia 1943 r.
Rotterdam
Witte Huis
Kościół św. Wawrzyńca w Rotterdamie
Erazm pozdrawia z Rotterdamu
I jeszcze raz Erazm
Owalny budynek z lustrzanymi ścianami.
Miejskie gęsi/kaczki rotterdamskie.
Okolice stadionu
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Paris-Roubaix Challenge
-
DST
71.60km
-
Czas
03:15
-
VAVG
22.03km/h
-
VMAX
37.68km/h
-
Podjazdy
273m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sobotę wystartowaliśmy w Paris-Roubaix Challenge na trasie 70 km, zawierającej 8 ostatnich sektorów brukowych. Do wyboru była jeszcze trasa 145 km z 19 sektorami i dla prawdziwych twardzieli 170 km z 30 sektorami brukowymi. Myśmy wybrali sobie najkrótsza trasę ale mimo wszystko sektorów brukowych było prawie 10 km. Pogoda dopisała. Nie było tak ciepło jak w Polsce tylko ok 20*C + od czasu do czasu chmurki i czasem wiatr, na szczęście nie najmocniejszy. W sumie po dotarciu na metę cieszyliśmy się, że nie padało, bo na brukach byłoby masakrycznie ślisko, co groziłoby kontuzjami, których i tak było bez liku na trasie, jak i awarii rowerów.
Na starcie przy welodromie w Roubaix byliśmy po 9 i po odstaniu w kolejce do startu ok. 10 ruszyliśmy na trasę "wyścigu". Początkowe 40 km do punktu z odżywkami jechało się asfaltami. Zaraz potem zaczęły się odcinki szutrowe. Najtrudniejsze był sektor 5 "Camphin-en-Pévèle" o długości 1,8 km oznaczony jako **** i ***** sektor 4 "Carrefour de l'Arbre" o długości 2,1 km. Było ciężko ale fajnie. Fantastyczny był też sam wjazd na welodrom w Roubaix i finisz na nim. Można się było poczuć jak sam Mathieu Van der Poel :)
Wyjazd naszej dziewięcioosobowej ekipy był możliwy dzięki:
#asvending #appetito #watersolution #teskosteel
Bezpieczny transport mieliśmy zapewniony dzięki wygodnym kamperom od Śląskie Kampery.
W kolejce do startu.
Start ze stadionu przy welodromie.
Na trasie
Wyjazd z pierwszego przejechanego przeze mnie sektora brukowego ** Templeuve" o długości 200 m.
Na trasie sektora brukowego. Niestety niektórym uczestnikom sprzęt odmówił współpracy.
Wjazd na sektor 5 "Camphin-en-Pévèle".
Końcówka sektora 4 "Carrefour de l'Arbre". Oj tu było ciężko.
Na mecie na welodromie w Roubaix.
Wyścig przejechali też kolarze w historycznych strojach i wiekowych rowerach.
Medal :)
Na mecie z medalem
Nagroda: kostka i medal. Do tego w pakiecie były też 2 bidony Paris-Roubaix Challenge.
My wszyscy po wyścigu.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki, Wyścig
Roubaix-Lille-Roubaix
-
DST
43.63km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
14.54km/h
-
VMAX
48.23km/h
-
Podjazdy
159m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd do Francji do Roubaix na Paris-Roubaix Challenge 2024. Ekipa 9 facetów + 2 kampery jako środek transportu. Po 18 godzinach jazdy i przyjedzie do Roubaix, a właściwie do leżącego obok Roubaix Leers, oraz zaparkowaniu na wyznaczonym dla kamperów parkingu obok Auchan, czekaliśmy na poprawę pogody, bo padało. Nie mocno, ale jednak. Zgodnie z danymi z radarów pogodowych ok 12.30 miało przestać padać i wyjść słońce. Tak też się stało i ok 13.30 po lekkim przeschnięciu dróg ruszyliśmy w stronę velodromu w Roubaix żeby odebrać pakiety startowe. Po załatwieniu formalności znaleźliśmy swoje nazwiska na wielkiej planszy wszystkich uczestników wyścigu, porobili pamiątkowe fotki, weszliśmy na trybuny velodromu, a następnie ruszyliśmy zaplanowana trasą w stronę Lille. Początkowo w większości drogami szutrowymi przez tereny zielone otaczające Roubaix, a następnie, po mieście w większości DDR-kiami wyłączanie asfaltami. W Lille zaczęliśmy od wizyty na stadionie OSC LIlle, które tego dnia grało swój mecz z Olimpique Marsylia, a na który to mecz, cześć naszej ekipy miała bilety. Potem był przejazd przez centrum Lille i podziwianie zabytków oraz zakup pamiątek. Przez Villeneuve d'Asce i Hem wróciliśmy do Roubaix, zwiedzając przy okazji po raz kolejny okolice velodromu. Potem już tylko przygotowanie się do sobotniego Paris-Roubaix Challenege i wieczorny relaks przy piwie.
Roubaix - wioska wyścigu. Tu odbierało się pakiety startowe.
Tablica z nazwiskami wszystkich uczestników edycji 2024 - Moje imię i nazwisko też tam było.
Cała ekipa na podium :)
Velodrom Roubaix
Stadion OSC Lille
Brama Paryska w Lille - jedna z bram dawnych murów obronnych Lillle.
Plac de Gaulle'a w Lille
Lille
Budynek Velodromu, pewnie wkrótce powstanie tu obraz Mathieu van der Poel'a od niedzieli tdwukrotnego zwycięzcy Piekła Północy.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki