Gliwice (Gleiwitz)
-
DST
54.86km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:48
-
VAVG
19.59km/h
-
VMAX
44.50km/h
-
Podjazdy
310m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Było dziś tak jak zapowiadały prognozy: zachmurzenie umiarkowane z przejaśnieniami i ciepło ok. 9*C, były więc dobre warunki, żeby się gdzieś wybrać na koło. No i ponownie trafiłem do Gliwic, ale tym razem nie samemu, tylko razem z Jeq'iem. Zaproponował rano wspólną rajze do Gliwic na rynek, więc ok 10 spotkaliśmy się po drodze i w takcie ustalania szczegółowej trasy, postanowiliśmy podjechać przy okazji dodatkowo pod radiostację w Gliwicach.
Do radiostacji, której budynki znajdują się w Gliwicach Szobiszowicach dojechaliśmy przez Lipiny, Chebzie, Rudę Zaborze, centrum Zabrza, Maciejów i Żerniki. Po chwili przerwy pod wieżą nadawczą ruszyliśmy w kierunku centrum Gliwic i rynku. Na rynku zrobiliśmy sobie kolejną przerwę, tym razem na ciepłe kakao. Potem ruszyliśmy z powrotem w kierunku domu: przez Sośnicę, Zabrze, Zaborze, Chebzie, Lipiny i Piaśniki. Na Piaśnikach się pożegnaliśmy z Jeq'iem i dalej już samotnie zrobiłem ostatnie 3 km w kierunku Chropaczowa - do domu. Jeszcze po drodze musiałem podjechać pod paczkomat, bo w międzyczasie dostałem od dziecka prośbę o odbiór paczki i przywiezienie jej do domu. Tak w sumie jeździliśmy bardziej asfaltem, ale parę kilometrów terenowo też się udało zrobić.
Maszt radiostacji gliwickiej.
Zabudowania radiostacji
Przerwa na gorące kakao na rynku w Gliwicach.
Linia kolejowa 672 Maciejów Północny - Zabrze Makoszowy Kopalnia - widok z wiaduktu przy DTŚ w okolicach Parku Powstańców Śląskich.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Zimowo po okolicach
-
DST
34.96km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
18.40km/h
-
VMAX
48.35km/h
-
Podjazdy
234m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szkoda że niedziela nie była tak słoneczna jak sobota w okolicach południa. Ale jak w sobotni wieczór zamgliło, a w niedzielę rano mgła dalej się utrzymywała, to już wiedziałem, że nie będzie dobrze. Niedziela była mglista, wilgotna i chłodna z temperaturą ok 1*C, a dodatkowo bez słońca, któremu nie udawało się przebić się przez mgłę. Ale ponieważ w planach był rower, więc postanowiłem plan zrealizować niezależnie od warunków.
Najpierw jednak musiałem pojechać do Piaśnik i centrum SW z kluskami na niedzielny obiad, a dopiero potem zacząłem właściwy wyjazd i z centrum SW ruszyłem w stronę Chorzowa Starego i dalej przez Żabie Doły i Rozbark do Bytomia.
Na Żabich Dołach trochę pojeździłem po śniegu, a w lasku w okolicach Osiedla Arki Bożka po liściach i błocie. Na tym odcinku trzeba było uważać, bo miejscami mogło być ślisko, a dodatkowo w lesie pod opadłymi liśćmi były korzenie, które mogły doprowadzić do upadku przy pechu lub nieostrożnej jeździe. Na nieszczęście po okolicy jeździła ekipa jeszcze na motokrosach i część szlaków była przez nich rozjechana.
W Bytomiu na rynku jest jarmark bożonarodzeniowy, ale ludzi jakoś zbyt wielu tam nie było. Z rynku przez Knajfeld/Klajnfeld do Szombierek, a potem dalej przez Orzegów, Godulę i Lipiny do Chropaczowa. Po drodze jeszcze wizyta na myjni, bo po tych kilku odcinkach terenowych rower wymagał gruntownego czyszczenia. A jutro będzie czas na smarowanie łańcucha i regulację przedniej przerzutki.
Chorzów Stary ul. Wiejska wieża szybowa szybu "Kolejowy I" zlikwidowanej kopalni Barbara-Chorzów.
Żabie Doły okolice Antoniowca
Bytom ul. Mariacka i kościół pw. Wniebowzięcia NMP
Bytom - jarmark bożonarodzeniowy na rynku.
Pogranicze Orzegowa (Ruda Śląska) i Szombierek (Bytom). Zaraz za wiaduktem za Bytomką przebiegała przedwojenna granica PL-D. Gdyby odbudować ten wiadukt i jeszcze jeden nad Bytomką byłaby świetna trasa rowerowa łącząca Szombierki i Biskupice w Zabrzu.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Gliwice (Gleiwitz)
-
DST
40.95km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.48km/h
-
VMAX
35.86km/h
-
Podjazdy
189m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czuć już zimę, zrobiło się chłodno, do południa temperatura powietrza była w granicach 0-1*C. Co prawda śnieg dzisiaj u nas jeszcze nie padał, ale prognozy już zapowiadają opady w nocy z soboty na niedzielę. Dodatkowym plusem dzisiejszej soboty było to, że nie wiało.
Wykorzystując dobrą pogodę wybrałem się po 10 do Gliwic. Musiałem odebrać w księgarni puzzle na prezent urodzinowy. Jechało się przyjemnie, choć trasa do i z Gliwic w zasadzie w całości biegła ulicami pomiędzy autami. No i światła w Zabrzu na ul. Wolności są tak ustawione, że jadąc rowerem na każdych praktycznie łapało mnie czerwone światło i miałem przymusowy postój.
Gliwice - totem Biennale Gliwice 2025 autorstwa Jana Śliwki przy ul. Zwycięstwa.
Gliwice - budynek dworca kolejowego z 1925 r. Jubilat w tym roku 9 grudnia będzie obchodził stulecie oddania do użytku.
Gliwice rynek - akurat trwały przygotowania do otwarcia jarmarku bożonarodzeniowego. W tle wieża kościoła pw. Wszystkich Świętych z krzyżem, który został postawiony na wieży w 1950 r. z okazji 700-lecia miasta i parafii.
Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki
Na Zgodę i do Rudy
-
DST
23.63km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:15
-
VAVG
18.90km/h
-
VMAX
40.68km/h
-
Podjazdy
207m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorowo po mieście. Wybrałem się dziś na Zgodę zobaczyć odnowioną, zrewitalizowaną bramę obozu na Zgodzie, niemego świadka Tragedii Górnośląskiej 1945 r. Przy okazji na Zgodzie przejechałem po akurat budowanej Velostradzie, która ma łączyć Rudę Śląską i Świętochłowice, a w dalekiej przyszłości będzie częścią velostrady z Katowic do Gliwic. Jest szeroka i asfaltowa, choć asfalt nie jest jeszcze położony na całym jej odcinku. Dodatkowo wzdłuż trasy zostały posadzone drzewa, więc jest szansa, że będzie kiedyś zacieniona. Teraz będzie się co najwyżej łączyła z DDR wzdłuż Metalowców. Potem jeszcze rundka po Rudzie Śląskiej przez: Nowy Bytom, Rudę, Orzegów i Godulę. Na Goduli dowiedziałem się, że mam jeszcze, po drodze, odebrać w Rossmannie zamówione rzeczy, więc szybko pojechałem przez Lipiny do Piaśnik do centrum handlowego.
Historyczna brama prowadząca do obozu Zgoda. W latach 1943–1945 mieścił się tu podobóz koncentracyjny KL Auschwitz-KL Eintrachthütte, a w okresie od końca lutego do listopada 1945 r., obóz koncentracyjny, m.in dla Górnoślązaków oraz członków Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, którego komendantem był funkcjonariusz służby bezpieczeństwa PRL Salomon Morel. Morel po oskarżeniu przez polskie władze w latach 90 XX w. o ludobójstwo uciekł do Izraela, gdzie zmarł. W obozie w czasie 9 miesięcy jego istnienia śmierć poniosło ok. 2,5 tys. ludzi.
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Transportowo po SW
-
DST
20.07km
-
Czas
00:59
-
VAVG
20.41km/h
-
VMAX
56.76km/h
-
Podjazdy
125m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po weekendzie spędzonym w Trójmieście przyszedł czas na powrót do rzeczywistości. Rano praca, a wieczorem, przed 18.00, można było wyskoczyć na chwilę na koło. Pogoda jak na srodek jesieni przyzwoita ok. 8*C, ale za to prawie bez wiatru, więc ideał. :) Co prawda dziś była to jazda bardziej transportowa, bo musiałem pojechać do Lipin do piekarni po chleb, a potem go dostarczyć do centrum SW, ale przy okazji dołożyłem parę kilometrów po Świętochłowicach oraz opłotkach Chorzowa i Bytomia, dzięki temu wyszła przyzwoita, jak na wieczorną jazdę, odległość.
Świętochłowice - kościół ewangelicki na pl. księdza Leopolda Raabe.
Kategoria Do 025 km, Transport
Na AKS
-
DST
22.68km
-
Czas
01:09
-
VAVG
19.72km/h
-
VMAX
35.54km/h
-
Podjazdy
173m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd najpierw do piekarni na Lipiny a potem do Chorzowa na AKS pozałatwiać parę spraw. Zahaczyłem przy okazji o Park Śląski, a tam były tłumy ludzi, bo na Stadionie Śląskim skończył się mecz Ruchu z Miedzią Legnica. Ruch wygrał 3-1.
Przy okazji dzisiejszej jazdy udało się przekroczyć 5000 km w 2025 r. Czyli plan minimum na ten rok wykonany. 
Stadion Śląski.
Kategoria Do 050 km, Transport
SK-SW
-
DST
12.05km
-
Czas
00:35
-
VAVG
20.66km/h
-
VMAX
36.29km/h
-
Podjazdy
64m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót z Katowic do 🏠Po wyjściu z 🚅 w Katowicach ruszyłem najkrótsza drogą do domu, gdzie czekał na mnie już obiad
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Dolinki Krakowskie
-
DST
49.13km
-
Teren
11.00km
-
Czas
03:05
-
VAVG
15.93km/h
-
VMAX
60.84km/h
-
Podjazdy
746m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny wyjazd na rower. W planie były Krzeszowice i Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie. Najpierw jednak musiałem dojechać do Bytomia na pociąg do Krzeszowic. Pociąg na szczęście pusty. Na odcinku od Bytomia do Mysłowic strasznie się wlecze, wyświetlana prędkość to z reguły ok 70km/h, a na odcinku od Szabelni w Szopienicach do Mysłowic prędkość spadała nawet poniżej 30 km/h. Dopiero za Mysłowicami pociąg przyspieszył ok 120 km/h.
W Krzeszowicach najpierw pojechałem do do parku pałacowego Potockich, gdzie znajdują się stary i nowy pałac. Dobrze, że zrobiłem fotkę pałacu z oddali, bo z bliska widać, że nowy pałac wymaga pilnej renowacji. Stary pałac zachowany w dobrym stanie.
Potem zaplanowany ślad gpx prowadził do Miękini, gdzie w nieczynnym kamieniołomie porfiru znajduje się zbiornik wodny, ale po przyjeździe na miejsce okazało się, że to żadna rewelacja i nie było warto tam skręcać. W każdym razie podjazd do Miękini ostro pod górkę. Potem było trochę szuterku, który po jakimś czasie się skończył i przez jakiś czas zaczął panować piach. Spowodował on, że zmieniłem się z rowerzysty w pchacza, bo moje cienkie opony nie przepadają za miękkim. Za to zjazdy i podjazdy ciągle mi towarzyszyły w najlepsze. Na szczęście po jakimś czasie zaczął się asfalt i dojechałem nim do Racławic pod Powroźnikową Skałę i tam mój ślad gpx kazał mi podjechać na górę. Ponieważ nie widziałem możliwości podjazdu, a inne drogi okrężne też wiązały się z podjazdami, zdecydowałem się na pieszą wspinaczkę pod górę. Wspinaczka zmusiła mnie do zrobienia dłuższej przerwy. Potem był zjazd do centrum Racławic. Za Racławicami miałem wjechać na szlak rowerowy Dolinki Krakowskie, ale okazało się, że jest zarośnięty trawą i krzakami. Szybkie spojrzenie na mapę i zdecydowałem się dojechać do szlaku inną trasą. Początkowo była fajna, ale potem się skończyła i musiałem przebijać przez pole do widocznej w oddali ścieżki. Po dojechaniu do Jerzmanowic, znowu zdecydowałem się na zjechanie z zaplanowanego szlaku, bo ten prowadził po trawie pod górę. Objechałem ten odcinek asfaltem i ruszyłem w kierunku Krzeszowic przez Szklary, Dubie i Siedlec.
Jak dotarłem do Krzeszowic, to akurat miał mi odjeżdżać pociąg IC do Bytomia i tu okazało się, że jest opóźniony ponad 20 min. Wpadłem na pomysł, że kupię sobie bilet w aplikacji i będę szybciej w domu, ale niestety po godzinie odjazdu, mimo że jeszcze pociąg jest opóźniony i jeszcze nie dojechał do stacji, biletu na niego nie można już kupić. Poczekałem na jego przyjazd, ale okazało się, że był tak zapchany, że ludzie stali w korytarzu i konduktor powiedział, że mi nie sprzeda biletu, bo się nie wcisnę z rowerem. Zostało mi więc czekanie 30 minut na osobowy, którym wróciłem do Katowic. A z Kato jeszcze 12 km do domu.
Przy okazji zaliczona kolejna, 324 gmina - tym razem Olkusz.
W pociągu IC Wyspiański z Bytomia do Krzeszowic
Krzeszowice - mostek w parku pałacowym. Przydałaby się renowacja zarówno infrastruktury parkowej jak i samego pałacu Potockich.
Pałac Potockich w Krzeszowicach, w czasie II WŚ został odebrany właścicielom i był letnią siedzibą Generalnego Gubernatora Hansa Franka. Niestety pałac jest wygrodzony i zamknięty, część okien i drzwi zabitych płytami wiórowymi. Ogólnie tragedia.
Krzeszowice - stary Pałac Potockich
Krzeszowice stara chata
Miękinia widok z Traktu Olkuskiego
Kościół pw. Świętego Mikołaja w Gorenicach
Racławice - Skała Powroźnikowa - to było "bolesne" ale musiałem się nam wciągnąć z rowerem na górę, a płasko nie było.
Podejście pod skałę Powroźnikową
Kościół pw. Narodzenia NMP w Racławicach z 1511 r.
Szklary - skała Brodło.
Szklary skała Brodło z innej strony
Dubie - stara chata kryta eternitem, ciekawe jak jeszcze długo postoi.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Cmentarnie po SW i SH
-
DST
22.21km
-
Czas
01:07
-
VAVG
19.89km/h
-
VMAX
40.68km/h
-
Podjazdy
134m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd rowerowy, a przy okazji ponowna wizyta na cmentarzach 🪔🪔. Najpierw Lipiny, potem centrum SW, a na końcu cmentarz w Chorzowie.
Cmentarz i kościół w Lipinach
Wieczorny widok z okna na Lipiny i cmentarz
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Mikulczyce i Miechowice
-
DST
40.35km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
21.62km/h
-
VMAX
38.45km/h
-
Podjazdy
334m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny wypad na rower, tym razem w okolicach południa. Mimo że byłem ograniczony czasowo, to jednak udało się zrobić fajną pętelkę i nie po zmroku :). Dzień był chłodny, temperatura niestety nie rozpieszczała, ale w momentach, gdy słońcu udało się przebić przez chmury, było bardzo przyjemnie. Brakowało mi takiej jazdy po jasnoku.
Najpierw zajechałem do Franciszka w Rudzie, bo na FB znalazłem info, że rewitalizacja tego kompleksu zabudowań po kopalni Brandeburg została częściowo zakończona i chciałem zobaczyć efekt. Ceglane budynki straży pożarnej i administracyjny prezentują się całkiem ładnie m.in., po oczyszczeniu ze stuletnich osadów i usunięciu samosiejek z dachu. Reszta czeka na dalsze prace.
Potem przejazd przez Rudę, Biskupice, Osiedle Młodego Górnika do Zabrza do Mikulczyc. Po krótkiej przerwie ruszyłem dalej przez strefę przemysłową do Miechowickiej Ostoi Leśnej. Pojeździłem trochę leśnymi drogami w stronę osiedla w Miechowicach, a następnie dojechałem do A4 i nad Brandkę. Okazało się, że pomimo deszczu, który padał w ciągu tygodnia w lesie nie było zbyt mokro. Po wyjechaniu na asfalt ruszyłem stronę Karbia i Bobrka, bo zaplanowałem sobie żeby trasą przez Fazaniec dojechać do Orzegowa i Goduli, a potem do Lipin i do domu w Chropaczowie. Po drodze w Karbiu spotkałem Jeqa, który akurat wybierał się rowerem w stronę Tarnowskich Gór i Kalet, niestety nie mogłem mu nawet chwili potowarzyszyć, bo czas już gonił, więc pogadaliśmy trochę i każdy pojechał w swoją stronę.
Zabudowania szybu Franciszek, kopalni Brandenburg, później Walenty-Wawel. Kopalnię uruchomiono 20.11.1751 i jest najstarszą kopalnię węgla kamiennego na terenach dzisiejszej Rudy Śląskiej i prawdopodobnie na Górnym Śląsku - o ten prymat bije się z kopalnią Emmanuelssegen, później Murcki.
Budynek remizy strażackiej zlokalizowanej przy szybie Franciszek, zrewitalizowany w bieżącym roku. W kompleksie ma powstać także Lokalne Centrum Tradycji. Jest jeszcze dużo do zrobienia, min. wieża szybowa z nadszybiem oraz budynek maszyny wyciągowej.
A tak to wyglądało w październiku 2023
Kościół św. Józefa w Rudzie Śląskiej Rudzie wybudowany w latach 1902-1904. Wzorowany na rzymskiej bazylice San Lorenzo di Campo Verano. Znajduje się w nim krypta grobowa rodziny Ballestremów, w której pochowany został m.in. hrabia Franciszek Ksawery.
Gdzieś na terenie Miechowickiej Ostoi Leśnej
Staw Brandka w Miechowicach
Kategoria Do 050 km, Wycieczki














