Paprocany z Ewą
-
DST
26.67km
-
Teren
11.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
14.16km/h
-
VMAX
47.09km/h
-
Podjazdy
109m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rodzinny wyjazd z żoną na rower. W drugi dzień świąt wielkanocnych nie mieliśmy planów na rodzinne spotkania, więc rano po śniadaniu spakowaliśmy rowery na auta i ruszyliśmy do Tych Wilkowyi, żeby pojeździć na rowerach. Leśnymi ścieżkami rowerowymi dotarliśmy do Tych Żwakowa. Potem trochę ulicami wśród domów jednorodzinnych i znowu lasami do Paprocan nad jezioro. Ponieważ pogoda była ładna, to i ludzi było sporo. Na szczęście nie było większych problemów z jazdą ale obawiam się że popołudniu mogło być gorzej. Okrążyliśmy jezioro i znowu przez Żwaków dojechaliśmy do Wilkowyi. Po drodze podjechaliśmy zobaczyć Browar Obywatelski w Tychach, który znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Obecnie znajduje się tam Tichauer Art Gallery z ciekawymi wystawami - były m.in. Pablo Picassa i Marca Chagala oraz produkuje piwo Tichauera :).
W Lesie między Wilkowyjami a Żwakowem.
Po drodze
W lesie przed Paprocaniami
Pauza nad jeziorem w Paprocanach.
Na jeziorze wykorzystując dobre warunki pojawiła się pierwsza żaglówka.
Pałacyk myśliwski w Promnicach. Kiedyś restauracja, obecnie remontowany na potrzeby Muzeum Ziemi Pszczyńskiej.
Wejście do Browaru Obywatelskiego. Na Googlach na zdjęciach z 2013 r. można jeszcze zobaczyć, że była tam brama z napisem "Browar Obywatelski - rok założenia 1897" Niestety to już przeszłość.
Tichauer Art Gallery
Zabudowania Browaru Obywatelskiego.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki, Wycieczki rodzinne
Do Panoramy w Ligocie
-
DST
38.04km
-
Teren
13.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
17.56km/h
-
VMAX
41.47km/h
-
Podjazdy
270m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny poranek w domu, krótko po śniadaniu, a tu naraz telefon od Jeq'a i zaproszenie na wspólny wyjazd rowerowy. Krótkie zastanowienie no i Jeq'u mnie wyciągnął z domu. Po pół godzinie od telefonu byłem u niego na miejscu zbiórki. Po omówieniu warunków ustaliliśmy mniej więcej trasę a za cel obraliśmy Ligotę i klub Panorama. Trasa miała być rekreacyjna po lasach. Ominęliśmy centrum Kochłowic i dojechaliśmy najpierw na Przystań, a potem zielonym szlakiem pieszym na Starganiec. Ze Strargańca już do Ligoty nie było daleko. Po przerwie w Panoramie i uzupełnieniu płynów ruszyliśmy w drogę powrotną. Najpierw znowu lasem do Starych Panewnik, a potem DDR wzdłuż Gościnnej do Chorzowa Batorego i dalej terenowo przez Hugoberg na Zgodę i do Piaśnik, gdzie pożegnałem się z Jeq'iem i sam ruszyłem do domu do Chropaczowa.
W lesie przyjemnie pachniało wiosną, ptaki śpiewały, było ciepło, więc udał nam się sympatyczny relaks na rowerach. Jedyny moment, który nas przyprawił o stres to para dzików z młodymi warchlakami po obu stronach ścieżki przy Przystani, których wcześniej nie zauważyliśmy bośmy się zagadali i przejechaliśmy między nimi. Na szczęście były bardziej zajęte ryciem w ziemi niż nami, wiec udało się bezpiecznie uciec.
Klub Panorama w Katowicach Ligocie. Trzeba przyznać jest to bardzo popularne wśród rowerzystów miejsce, zwłaszcza że blisko leśnych tras rowerowych prowadzących w kierunku Rudy Śląskiej czy Mikołowa.
Kategoria Do 050 km
Tarnowskie Góry (Tarnowitz)
-
DST
73.38km
-
Teren
9.00km
-
Czas
03:18
-
VAVG
22.24km/h
-
VMAX
49.10km/h
-
Podjazdy
509m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw szybki wyjazd rowerem do centrum SW pozałatwiać prywatne sprawy, a potem już można było skupić się na przyjemnościach i ruszyć w drogę w stronę Tarnowskich Gór. Trasa okazała się być trasą okrężną, bo wybrałem się przy okazji za Brynicę do Zagłębia tj. pojechałem przez Żabie Doły, Piekary Śląskie i DDR wzdłuż Brynicy, gdzie kładką przerzuconą nad rzeką wyjechałem do Zagłębia konkretnie do Wojkowic. Od kiedy w Piekarach zbudowali asfaltową DDR wzdłuż wału Brynicy to widać, że jazda i spacery samym wałem stały się mniej popularne. Kiedyś była na wale wydeptana i wyjeżdżona ścieżka, teraz trawa odzyskała ten teren dla siebie, a większość ruchu przeniosła się na asfalt. Potem przez Rogoźnik, Świerklaniec i Nakło Śląskiej do Tarnowskich Gór, z krótkimi przerwami na przy zbiorniku Kozłowa Góra na Brynicy i w Parku Świerklanieckim. Jeśli droga do Gór była w zasadzie w całości asfaltem to w czasie powrotu zdecydowałem się na fragmenty terenowe. Nie było źle, bo mimo piątkowych opadów drogi w lesie były suche. Początkowo jeszcze w Tarnowskich Górach pojechałem DDR wzdłuż torów Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w stronę Segietu. Myślałem, że asfaltowy odcinek DDR będzie dłuższy, ale niestety skończył się po 1,5 km :( (ale żeby tak do końca nie krytykować długości tej DDR, to w drugą stronę ma jeszcze ok 600 m i prowadzi bezpośrednio do dworca kolejowego).
Dalej po drodze zaczęły się odcinki terenowo-leśne przez rezerwat Segiet, Dąbrowę Miejską aż do Miechowic. Z Miechowic już najkrótszą drogą do domu, z krótkim odcinkiem terenowym przez Park Fazaniec pomiędzy Bobrkiem a Szombierkami i Orzegowem.
Pogoda dziś dopisała i była zgodna z prognozami przekazanymi przez p. Damiana Dąbrowskiego. Jak ruszałem krótko po 10 to było jeszcze pochmurno i chłodno, a potem się wypogodziło i nawet czasami słońce wychodziło zza chmur.
Park w Świerklańcu, scena parkowa, a w oddali Pałac Kawalera
Park w Świerklańcu - miejsce gdzie kiedyś stał pałac hr Henckel von Donnersmarck zwany Małym Wersalem, spalony w 1945 i wyburzony ostatecznie w latach 50.
Świerklaniec - pompa strażacka przy remizie
Tarnowskie Góry - dworzec kolejowy
Tarnowskie Góry
Tarnowskie Góry - rynek z Ratuszem
Tarnowskie Góry - rynek i kościół ewangelicki
Bytom Karb - mural poświęcony Romanowi Kostrzewskiemu liderowi zespołu KAT.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Bytom Agora (Beuthen O.S.)
-
DST
20.80km
-
Czas
01:02
-
VAVG
20.13km/h
-
VMAX
62.78km/h
-
Podjazdy
194m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wieczorny wyjazd do Bytomia do Agory z ancugiem (garniturem) do pralni. W piątek trzeba będzie odebrać gotowy, ale to już nie na rowerze. Po załatwieniu sprawy powrót przez Szombierki, Orzegów i Godulę i Zgorzelec do Łagiewnik, a potem już prosto do domu.
Bytom ul. Rycerska
Bytom ul. Dworcowa. Widok w stronę dworca kolejowego i wież szybowych Ewa i Krystyna.
Kategoria Do 025 km, Transport
Po SW
-
DST
25.35km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:26
-
VAVG
17.69km/h
-
VMAX
46.15km/h
-
Podjazdy
156m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorne kręcenie transportowe po SW. Nic specjalnego, ale trzeba było trochę pojeździć po mieście.
A tu wiosnę mamy już w pełni. Miejmy nadzieję, że obecne ochłodzenie nie zaszkodzi kwitnącym drzewom.
Kategoria Do 050 km, Transport
Biblioteka Śląska
-
DST
40.12km
-
Czas
01:55
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
39.10km/h
-
Podjazdy
287m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dalej piękna wiosenna rowerowa pogoda, ale od soboty ma się zmienić na gorsze i raczej z jazdy przez weekend będą nici. Dlatego na sobotę zaplanowane mam wyjście do kina Kosmos w Kato na #filmBIKEtour 2025, gdzie pokazywany ma być film SAPANA – himalajska droga do marzeń. Jest to reportaż z wyprawy rowerami wokół masywu Annapurny i spotkanie z uczestnikami tej wyprawy. A wracając do dzisiaj to wykorzystałem sprzyjające warunki pogodowe i pojechałem rowerem do Biblioteki Śląskiej w Katowicach odebrać zamówioną książkę. Do centrum Katowic moją standardową drogą, która z reguły jadę do pracy tj. przez rynek w Chorzowie i dalej DDR wzdłuż Parku Śląskiego, SCC i przez rondo. Potem nieprzyjemny przejazd przez centrum Kato - na rynku był jakiś jarmark wielkanocny i wszystko poodgradzane, poza tym na DDR i towarzyszącym jej chodniku wzdłuż Kochanowskiego tłumy ludzi i dostawcy na swoich szybkich maszynach :( . Na szczęście udało się dojechać bez problemu. Powrót przez Sztauwajery, Muchowice, kawałek velostradą wzdłuż Katowickiego Parku Leśnego i dalej przez Kokociniec, pograniczem Chorzowa Batorego i Rudy Kochłowic do SW.
Biblioteka Śląska w zachodzącym słońcu.
Sztauwajery - staw Łąka w oddali Osiedle Gwiazdy
Kategoria Do 050 km, Transport
Michałkowice
-
DST
25.94km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
20.48km/h
-
VMAX
41.40km/h
-
Podjazdy
174m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniu była taka piękna pogoda, że aż szkoda było tego nie wykorzystać i nie pojechać rowerem do Michałkowic. Na powrocie przejechałem przez Żabie Doły i przez Rozbark, a na koniec zrobiłem zakupy w sklepie z chrząszczem w czarne kropki.
Wieczorne Żabie Doły
Kategoria Do 050 km, Transport
Po SW
-
DST
19.67km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
18.73km/h
-
VMAX
45.72km/h
-
Podjazdy
124m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowy miesiąc na rowerze otwarty. :) Krótko po okolicy, ale trzeba było wykorzystać w miarę przyzwoitą pogodę popołudniu, bo na weekend zapowiadane jest ochłodzenie. Najpierw do ogródka, bo w końcu przywieźli kontenery i można się pozbyć odpadów zalegających od końca jesieni, potem do piekarni do Lipin po chleb i bułki, a na końcu do centrum. Niby wszystko po SW, ale Chorzów i Bytom też odrobinę zahaczony, a przy okazji dołożone parę dodatkowych kilometrów.
Na ogródku już wygrabione i powoli drzewa i krzewy zaczynają wypuszczać liście
Kategoria Do 025 km, Transport
Orzesze (Orzesche)
-
DST
79.37km
-
Teren
26.00km
-
Czas
03:49
-
VAVG
20.80km/h
-
VMAX
57.31km/h
-
Podjazdy
596m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobotni wyjazd żeby pozaliczać brakujące kwadraty w okolicach Orzesza. Coraz dalej od domu trzeba jeździć :) Tym razem trasa asfaltowo-terenowa :) przez Rudę Ślaską, Mikołów, Orzesze, Gostyń Śląską, Łaziska Górne, z powrotem do Mikołowa i Rudy Śląskiej. Dziś bardziej po wiejskich drogach, ale bardzo przyjemnych. Pogoda też dzisiaj dopisała, było ok 16*C i wiaterek, który jednak nie przeszkadzał.
Paniowy - drewniany kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła z 1757 r.
W lesie między Orzeszem a Gostynią Śląską
W lesie między Orzeszem a Gostynią Śląską
Spotkałem się przez chwilę z Zawiścią (dzielnica Orzesza). Na szczęście Zazdrość (też dzielnica Orzesza) dzisiaj mnie nie spotkała.
Łaziska Górne - Huta Łaziska i Elektrownia Łaziska
Przez pole golfowe w Mikołowie.
Dalej przez pole golfowe w Mikołowie.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki