mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:537.30 km (w terenie 152.00 km; 28.29%)
Czas w ruchu:31:52
Średnia prędkość:16.86 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:26.87 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Nyski Szlak Św. Jakuba

  • DST 107.98km
  • Teren 37.00km
  • Czas 06:24
  • VAVG 16.87km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2018 | dodano: 28.04.2018

Zaplanowałem na dziś przejechanie Camino Nyskiego. Camino to po hiszpańsku droga i kojarzone jest głównie z Camino de Santiago, czyli Drogą św. Jakuba, której polski odcinek zwany jest Via Regia czyli Droga Królewska. Camino de Santiago prowadzi do sanktuarium Św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii i jest jedną z najpopularniejszych dróg pielgrzymkowych w Europie. Łączy się z nim wiele lokalnych nitek umożliwiających dojście do grobu św. Jakuba. Jedną z takich nitek jest właśnie Nyska Droga Św. Jakuba, czyli Camino Nyskie licząca ok 110 km i biegnąca od Głuchołaz do Skorogoszczy nad Nysą Kłodzką, gdzie łączy się z Via Regia. Szukając informacji o Nyskiej Drodze Św. Jakuba natknąłem się na kilka wersji tej drogi. Niemniej jednak zaplanowana przez mnie trasa w miarę dokładnie odwzorowywała oficjalną jakubową ścieżkę.
Tutaj link do śladu trasy
Wytyczona wcześniej trasa oznaczona żółtą muszlą (wskazującą na ścieżkę Jakubową) miała mnie poprowadzić z Głuchołaz przez Nysę do Skorogoszczy, a później do Lewina Brzeskiego, skąd planowałem wrócić pociągiem do domu. Ale jak to w życiu okazało się, że do końca nie wyszło zgodnie z planami. Nie planowałem zbyt szybkiego tempa, ważne dla mnie było tylko to, aby w Lewinie Brzeskim być ok. 19.30, bo o 19.38 miałem powrotny pociąg do Opola. Okazał się, jednak że w Lewinie byłem krótko po 17, bo z Kopic pojechałem inną drogą i postanowiłem odpuścić końcowy odcinek do Skorogoszczy, żeby zdążyć na wcześniejszy pociąg o 17.26.
A więc do rzeczy.
Rano wczesna pobudka i szybka jazda na stację kolejową do Świętochłowic, skąd o 6.20 odjeżdżał pociąg KŚ do Gliwic. W Gliwicach przesiadka na pociąg PR jadący według rozkładu bezpośrednio do Nysy, ale i tak w Kędzierzynie-Koźlu wszyscy pasażerowie mieli przesiadkę do innego pociągu, którym kontynuowaliśmy podróż do Nysy. W Nowym Świętowie kolejna przesiadka, tym razem na pociąg do Głuchołaz Miasta. W sumie przejazd 127 km koleją zajmuje z przesiadkami 3 h 12 min.
Głuchołazy są miastem leżącym nad rzeką Białą Głuchołaską w Górach Opawskich, których najwyższym szczytem po polskiej stronie jest Kopa Biskupia o wysokości 890 m n.p.m. Najciekawszymi zabytkami Głuchołaz są m.in. Wieża Bramy Górnej i pozostałości średniowiecznych murów miejskich, Kościół p.w. św. Wawrzyńca oraz kamieniczki na starym mieście. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu na zwiedzenie miasta.


Ze stacji kolejowej Głuchołazy Miasto pojechałem na Rynek, a następnie w kierunku Góry Parkowej, zwanej również Górą Chrobrego. To tam na stoku Przedniej Kopy (467 m n.p.m.), znajduje się studnia ze źródłem św. Jakuba (Jakobs Brunnen), uznawana za początek Camino Nyskiego. Podjazd do źródła św. Jakuba niebieskim szlakiem pieszym, okazał się męczący, a na miejscu okazało się, że woda ze źródła nie płynie.

Szlakiem oznaczonym żółtą muszlą skierowałem się z powrotem do Głuchołaz i wzdłuż Białej Głuchołaskiej polną drogą do Wilamowic Nyskich, a stamtąd do Biskupowa. W Biskupowie znajduje się kościół parafialny pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny i klasztor Benedyktynów. Następnym etapem były Koperniki, skąd jak stanowią lokalne informacje wywodzą się przodkowie Mikołaja Kopernika znanego astronoma z Fromborka. W Kopernikach do ciekawych obiektów można zaliczyć kościół pw. św. Mikołaja.

Z Koperników szlak prowadził do Siestrzechowic i w koroną wzdłuż jeziora Nyskiego. W Siestrzechowicach przez które przejeżdżałem znajduje się zniszczony pałac, który należał do rodziny von Jerin oraz pomnik, chyba św. Jana. Z korony jeziora Nyskiego można podziwiać piękną panoramę Sudetów oraz zabudowania Otmuchowa znajdującego po drugiej stronie jeziora.

Nysa zwana w przeszłości „Śląskim Rzymem” jest pięknym miastem posiadającym wiele zabytków mimo zniszczeń powstałych pod koniec II wojny światowej i w okresie powojennym. Korzystając z okazji zrobiłem sobie dłuższą przerwę w okolicach rynku, podziwiając zabytki m.in. bazylikę pw. św. Jakuba Starszego i św. Agnieszki, XV w. dzwonnicę przy bazylice, studnię tzw. „Piękną Studnię” z 1686 r., fontannę Trytona w Nysie zbudowaną w roku 1701. W tym momencie za sobą miałem już przejechane ponad 35 km licząc od źródła św. Jakuba w Głuchołazach.
Opuszczając Nysę znalazłem się na lewym brzegu Nysy Kłodzkiej i dalej pojechałem przez Prusinowice, Reńską Wieś, Skoroszyce do Chruściny. Przy polnej drodze pomiędzy Skoroszycami a Chruściną stoi biskupi kamień graniczy z XIII w wyznaczający w przeszłości granicę pomiędzy księstwem nyskim należącym do biskupów wrocławskich i księstwem ziębickim. Na kamieniu znajduje się napis: GO... SCI IOHIS, co można rozszyfrować jako „... SANCTI IOHANIS” „... św.Jana” ponieważ Jan Chrzciciel jestpatronem katedry we Wrocławiu i arcybiskupstwa.

Z Chruściny miałem tylko kilka kilometrów do Kopic, gdzie znajduje się kolejny zrujnowany pałac w tej części Górnego Śląska. Pałac należący przed I wojną światową do Hansa Ulryka von Schaffgotsch i Joanny von Schaffgotsch z domu Gryczik von Schomberg-Godulla, a następnie do ich spadkobierców i był do 1945 r. rodową siedzibą górnośląskiej arystokratycznej rodziny von Schaffgotsch, właścicieli majątków ziemskich i kopalń m.in. w Rudzie, Orzegowie, Szombierkach, Bobrku i Bujakowie, a wypędzonych po II Wojnie Światowej jak większość rdzennych mieszkańców Śląska. Wojnę przetrwał w stanie nienaruszonym, niestety po wojnie został rozszabrowany i w końcu w 1956 r. podpalony. Po W Kopicach miałem już za sobą 75 km Nyskiej Drogi Św. Jakuba, a więc zostało mi jeszcze tylko 1/3 mojego dzisiejszego Camino.

Niestety z Kopic ruszyłem inną drogą od zaplanowanej i przez Tłustoręby, Gracze, Maguszowice dojechałemdo Lewina Brzeskiego. Ponieważ do odjazdu pociągu miałem niecałe 20 minut zrezygnowałem z jazdy do Skorogoszczy i pokręciłem się po mieście, zobaczyłem pusty rynek na którym nic się nie działo asfaltem dojechałem do stacji kolejowej w Lewinie Brzeskim. Podróż pociągiem znowu z dwoma przesiadkami tym razem w Opolu i Gliwicach, a odległość 114 km z Lewina Brzeskiego do Rudy Chebzia pokonałem w 2 h 05 min. Na końcu na rowerze przejechałem ostatnie tego dnia 3 km ze stacji pod dom.

Następnym moim etapem po Drodze Św. Jakuba będzie górnośląski odcinek Via Regia Drogi św. Jakuba zaczynający się na moście na Brynicy na granicy Piekar i Dobieszowic, a kończący się również w Skorogoszczy na Nysie Kłodzkiej Odcinek ten liczy ok 140 km i biegnie przez Piekary Śląskie, Górę św. Anny oraz Kamień Śląski.


Głuchołazy rynek

Głuchołazy

Głuchołazy Wieża Bramy Górnej z około 1418 roku

Źródło Jakuba Jakobs Brunn



Przyczółek mostu na Białej Głuchołaskiej






Biskupów

Korfantów

Siestrzechowice

Siestrzechowice pałac

Siestrzechowice Nepomuk





Nysa


Nysa - Bazylika św. Jakuba i św. Agnieszki



Nysa - Piękna Studnia

Nysa

Nysa

Kamień graniczny między Księstwem Nyskim a Księstwem Wrocławskim

Kopice

Herb rodziny von Schaffogotsch

Kopice - Grobowiec rodziny von Schaffogotsch


Kopice - ruiny pałacu

Kopice - ruiny pałacu rodziny von Schaffgotsch

Kopice zamek

Lewin Brzeski - rynek



Kategoria Wycieczki

Na dworzec SW

  • DST 3.68km
  • Czas 00:11
  • VAVG 20.07km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2018 | dodano: 28.04.2018

Na dworzec SW


Kategoria Transport

Z dworca w Chebziu

  • DST 3.28km
  • Czas 00:10
  • VAVG 19.68km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2018 | dodano: 28.04.2018


Kategoria Transport

SO-SW

  • DST 26.91km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.70km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2018 | dodano: 27.04.2018

SO Transport


Kategoria Transport

SW-SO

  • DST 27.25km
  • Czas 01:12
  • VAVG 22.71km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2018 | dodano: 27.04.2018

SO Transport


Kategoria Transport

SH-SW

  • DST 18.20km
  • Czas 00:52
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 kwietnia 2018 | dodano: 24.04.2018

SH-SW transport


Kategoria Transport

SW-SH

  • DST 5.64km
  • Czas 00:16
  • VAVG 21.15km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 kwietnia 2018 | dodano: 24.04.2018

SW-SH transport


Kategoria Transport

Radoszowska108

  • DST 22.93km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 11.46km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2018 | dodano: 22.04.2018

Rodzinnie na lody do Kochłowic - Radoszowska 108



Kategoria Wycieczki rodzinne

Hugoberg i Lasy kochłowickie

  • DST 46.23km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 16.13km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 kwietnia 2018 | dodano: 21.04.2018

Dzisiaj był dzień jeżdżenia po lasach i drogach gruntowych i udało mi się wykręcić 46 km z czego dużą część właśnie lasami i drogami gruntowymi.
Zacząłem u siebie na Chropocowie. Ruszyłem trasą prowadzącą początkowo przez lasek chropaczowski i osiedle Brzezina. Za osiedlem Brzezina wjechałem na szlak prowadzący śladem kolei piaskowej prowadzącej w przeszłości od stacji Chorzów Stary i tą drogą dojechałem mijając staw Amelong do stawu Wojskowego. Droga nie jest najgorsza czasami wychodzi jednak tłuczeń – pamiątka po linii kolejowej. Potem szybko do centrum Świętochłowic przez oś. Młodych. Za Urzędem Miejskim musiałem przeprowadzić rower tunelem pod linią kolejową Gliwice-Katowice. Jadąc dalej minąłem staw Kalina. Zgodnie z informacjami z Wikipedii staw „powstał jeszcze przed I wojną światową, w wyniku osiadania terenu, spowodowanego eksploatacją płytko zalegających złóż węgla kamiennego. Pierwszy raz pojawił się na mapie z 1931. Przed I wojną światową można było tu łowić ryby. W latach 1928-1939 funkcjonował ośrodek rekreacyjny z kąpieliskiem przy stawie Do początku lat 50. zbiornik ten był względnie czysty. Obecnie staw jest bardzo silnie zanieczyszczony”. Został on zanieczyszczony fenolem przez nieistniejące już Zakłady Chemiczne "Hajduki" w Chorzowie i obecnie w okolicach stawu unosi się ostry, nieprzyjemny zapach.
Po minięciu Kaliny dotarłem po chwili na Górę Hugona czyli Hugoberg, jak to miejsce jest zwane lokalnie, po śląsku, a później przez hałdy do kamienistej drogi prowadzącej do Chorzowa Batorego – być może była to bocznica prowadząca do kopalni Nowy Wirek. Hugoberg znajduje się na granicy Świętochłowic, Chorzowa Batorego i Kochłowic w Rudzie Śląskiej, a jego nazwa pochodzi od imienia hrabiego Hugo I Henckel von Donnersmarck – śląskiego przemysłowca z siemianowickiej linii Donnersmarcków, która na początku XIX w. wybudowała tam kopalnię i nazwała ją Hugo. Hugoberg jest najwyższym wzniesieniem w Świętochłowicach - ma 311 m n.p.m. i przebiega przez niego dział wodny pomiędzy Wisłą a Odrą.

Hugoberg

Widok w kierunku Kochłowic z hałdy na Hugobergu


Polna droga do Chorzowa Batorego
Pokręciłem się trochę po Chorzowie Batorym i na "starym osiedlu" między kościołem a szkołą wjechałem na asfaltową ścieżkę, którą dotarłem w okolice torów kolejowych służących kolei towarowej. Trzeba było ostrożnie przeprowadzić rower na drugą stronę torów z uwagi na możliwość przejazdu pociągu albo ryzyko pojawienia się „miłych” panów z SOK. Po przeprowadzeniu roweru na drugą stronę torów ruszyłem gruntową, i po minięciu centrum logistycznego, jadąc wzdłuż śladu nieistniejącej linii kolejowej dojechałem do ul. Kollmana i dalej do ogródków działkowych, niedaleko oś. Witosa w Katowicach. Tam wjechałem do lasu i leśnymi ścieżkami i klucząc trochę i próbując wytyczyć nową drogę dotarłem do autostrady A4. Przejechałem po autostradą ale zaraz za potem trzeba było wprowadzić rower po stromych schodach bez podjazdu. Zaraz za schodami znajduje się czerwony szlak rowerowy. Ja zrezygnowałem z jazdy szlakiem i pojechałem prosto fajnym zjazdem do Kokocińca i dalej lasami panewnickimi i kochłowickimi przez Rybaczówkę i Przystań, Stare Panewniki do Starej Kuźni i Kłodnicy w Rudzie Śląskiej Halembie.

Staw na Rybaczówce


Wiosenne kwiaty w lesie


Kłodnica w Starych Panewnikach (widok w kierunku Katowic)

Kłodnica w Starych Panewnikach (widok w kierunku Gliwic)
Od Starych Panewnik do Starej Kuźni w Halembie prowadzi wyznaczona i dobrze oznakowana trasa rowerowa. Ja jednak przed Starą Kuźnią skierowałem się do Kłodnicy, gdzie dotarłem po przejechaniu po moście nad rzeką Kłodnicą i piaszczystym podjazdem wyjechałem w okolice na ul. Zacisze i Traugutta.

Podjazd do Kłodnicy
Przeciąłem ul. Kochłowicką i wjechałem na ul. Orzeszkowej, którą jadąc pod górę dojechałem do ul. Skośnej, która w tym miejscu jest drogą gruntową. Stamtąd lasem wzdłuż autostrady dojechałem do ul. 1 Maja, a następnie skręciłem w ul. Magdziorza, gdzie zaczyna się szutrowa droga prowadząca wzdłuż potoku Bielszowickiego. Ścieżką dojechałem do Rudy Śląskiej Kochłowic w okolice Grodziska Kochłowickiego. Stamtąd nową ścieżką rowerową prowadzącą wzdłuż ul. Górnośląskiej, a potem ul Tunklai pod górę w stronę Zgody. Nie mogłem sobie odmówić jeszcze jednego przejazdu przez Hugoberg, więc z Tunkla skręciłem w ul. Góra Hugona i gruntowymi drogami dojechałem do osiedla na Zgodzie.
Końcówka przez Magierę i obok torów kolejowych przez Lipiny dojechałem do domu w Chropaczowie.




Kategoria Wycieczki

Po Rudzie Śl.

  • DST 22.54km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 19.60km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 kwietnia 2018 | dodano: 18.04.2018

Po Rudzie Śląskiej Rudzką Trasą Rowerową



Kategoria Wycieczki