Wycieczki
Dystans całkowity: | 24999.77 km (w terenie 5571.70 km; 22.29%) |
Czas w ruchu: | 1302:02 |
Średnia prędkość: | 19.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
Suma podjazdów: | 144334 m |
Liczba aktywności: | 553 |
Średnio na aktywność: | 45.21 km i 2h 21m |
Więcej statystyk |
Po okolicy
-
DST
27.31km
-
Czas
01:18
-
VAVG
21.01km/h
-
VMAX
57.02km/h
-
Podjazdy
209m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Październikowa pogoda nie nastrajała w minionym tygodniu do dłuższych wyjazdów, albo padało i było mokro albo było zimno, albo jedno i drugie. Początek tego weekendu też był podobny, ale na szczęście dziś od rana już nie padało, ale i tak nie dało się nigdzie pojechać. Wyszedłem z domu dopiero popołudniu, bo musiałem pojechać do piekarni na Lipiny po chleb, dlatego wykorzystując brak deszczu i temperaturę ok 11*C, postanowiłem przy okazji wyjazdu po zakup chleba trochę pojeździć po okolicy. Niestety pod koniec zaczęło znowu trochę padać, więc do końca wyjazdu nie można uznać za udany.
Familoki na Chropaczowie
Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki
Silesia Race 2025 Lędziny
-
DST
59.00km
-
Teren
38.00km
-
Czas
03:56
-
VAVG
15.00km/h
-
Podjazdy
299m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rajd na orientację w Lędzinach. Jak co roku wybraliśmy się z Jeq'iem. Pogoda dopisała, zaraz po starcie wyszło słońce i przez cały czas jazdy utrzymywała się temperatura ok 15*C. Punkty kontrolne organizatorzy tak wyznaczyli, że aby je wszystkie zaliczyć pokręciliśmy po Lędzinach, Imielinie, Chełmie Śląskim, Bieruniu, Tychach i Katowicach. Niestety z powodu problemów z telefonem nie mam ani zdjęć z trasy ani śladu. Dobrze, że Jeq nie problemów, dzięki temu mogę posłużyć się jego śladem :)
Rowery przygotowane czekają na start przed bazą w szkole w Lędzinach
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Trasa Pojezierzy Zachodnich dzień 2
-
DST
131.01km
-
Teren
5.00km
-
Czas
06:54
-
VAVG
18.99km/h
-
VMAX
36.86km/h
-
Podjazdy
504m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi dziej wyjazdu urodzinowego. Po śniadaniu w agroturystyce w Góralicach ruszyłem w dalszą drogę. Pogoda ciągle dopisywała, było słonecznie, choć z rana trochę rześko, ale potem się ociepliło i przez cały dzień jechało się przyjemnie. Jedyny minus to wiejący wiatr, czasem wiejący niekorzystnie :). Tym razem na szlaku pojawiły się też odcinki biegnące drogami publicznymi. Na moje szczęście na większości tych odcinków ruch był bardziej niż znikomy. Spotkałem na nich więcej traktorów niż samochodów. Na trasie znowu miasteczka z zachowanymi murami obronnymi, min. Myślibórz i Barlinek. W planie miałem zobaczyć też parę pałaców zlokalizowanych w pobliżu trasy, ale jeden, w Czernikowie, był zarośnięty drzewami że nic nie było widać, drugi, w Lubianie, był na terenie jakiegoś ośrodka rolniczego i wjazdu na teren broniła zamknięta w niedzielne popołudnie brama, a do trzeciego po prostu zapomniałem zjechać ze szlaku i o tym fakcie zorientowałem się po paru kilometrach. Ale za to były inne atrakcje m.in. stacja Lubiana z lokomotywą i wagonami oraz znowu, jak pierwszego dnia, dzikie jabłonie przy szlaku z dojrzałymi owocami, które spadały na drogę. Pojeździłem i pozwiedzałem też leżące na szlaku nad jeziorami Barlinek i Pełczyce.
Po dojechaniu do Choszczna i przerwie na rynku, okazało się, że mam jeszcze na tyle dużo czasu do odjazdu pociągu, że mogłem spokojnie ruszyć dalej w stronę Stargardu, żeby tam załadować się do pociągu. Dzięki temu doszło jakieś 35 dodatkowych km. Bilet miałem właśnie ze Stargardu, a Choszczno jako następna stacja na trasie pociągu była brana pod uwagę, gdybym przyjechał tam zbyt późno albo był już zmęczony jazdą. Ale na szczęście nie było konieczności czekania na pociąg w Choszcznie. Początkowo do Pakości jeszcze jechałem Trasą Pojezierzy Zachodnich, a potem już zwykłymi drogami publicznymi i na tych drogach ruch był już dość znaczny Ale na szczęście nie było żadnych problemów i do Stargardu dojechałem bez kłopotów. W Stargardzie miałem jeszcze 3 godz. do odjazdu pociągu więc zrobiłem jeszcze dodatkową rundę po starym mieście, a przy okazji też zakupy na drogę powrotną.
Tego dnia zaliczyłem dodatkowe 9 gmin i obecnie wynik wynosi 323 zaliczone gminy. W tym roku raczej nie uda się już tej liczby powiększyć.
Czerników - kościół z 2 połowy XIII w., przebudowany w końcu XIX w. Niestety pałac wydał mi się zarośnięty gęstymi drzewami.
Na trasie przed Myśliborzem
Myślibórz - jezioro Myśliborskie
Myślibórz - Baszta Prochowa, pozostałość po murach obronnych.
Myślibórz - Brama Nowogródzka
Myślibórz - Ratusz
Na trasie
Barlinek - Jezioro Barlineckie
Pełczyce - Pomnik Niepodległości i kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Stacja Lubiana i parowóz Ty2-269 DR 52 2353
Stacja Lubiana
Choszczno - rynek i kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Rzeplino - kościół pw. MB Różańcowej
Stargard
Stargard - Brama Pyrzycka
Stargard - ratusz
Stargard - rynek staromiejski i kościół pw. NMP Królowej Świata
Stargard - wieża ciśnień
Kategoria Do 150 km, Wycieczki
Trasa pojezierzy zachodnich dzień 1
-
DST
110.49km
-
Teren
6.00km
-
Czas
05:33
-
VAVG
19.91km/h
-
VMAX
44.86km/h
-
Podjazdy
465m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nocy i poranku spędzonych w pociągach relacji Jaworzno-Szczakowa - Szczecin Główny i Szczeci Główny - Mieszkowice zacząłem pierwszy etap jesiennej urodzinowej wyprawy - przejazd Trasą Pojezierzy Zachodnich od mostu w Siekierkach do Choszczna. Taki oto prezent postanowiłem sprawić sobie na obchodzone pod koniec września urodziny.
Zacząłem od Mieszkowic, które swą powojenną nazwę wzięły chyba od Mieszka I, bo jego pomnik stoi na rynku. Po objechaniu centrum miejscowości wzdłuż częściowo zachowanych murów obronnych ruszyłem w kierunku Odry do Czelina, gdzie podobno postawiono pierwszy słup graniczny nad Odrą, a potem w kierunku mostu w Siekierkach, gdzie zaczyna się Trasa Pojezierzy Zachodnich. Po drodze do mostu spotkać można było wiele miejsc upamiętniających przekraczanie Odry w 1945 r. Po dotarciu do mostu w Siekierkach przeprawiłem się na niemiecką stronę i Szlakiem Odra-Nysa dojechałem do Hochenwutzen, gdzie wróciłem do Polski. Na granicy odbywała sie kontrola wjeżdżających samojedisch zarówno przez niemiecką Bundespolizei jak i polską Straż Graniczną. Zaraz za granicą nad Odrą znajduje się kolejna atrakcja - najdalej wysunięty na zachód punkt Polski no i musiałem tam zajechać, żeby to zobaczyć. Jak już byłam najdalej na zachodzie to ruszyłem z powrotem w stronę mostu w Siekierkach, skąd pojechałem Trasą pojezierzy Zachodnich w stronę agroturystyki w Góralicach niedaleko Trzcińska Zdroju, gdzie miałem zaplanowany nocleg. Trasa świetna oddzielona od ruchu samochodowego, tylko dla rowerzystów, pieszych i rolkarzy, których też można było tam spotkać. Na trasie równy, w miarę nowy asfalt, bez dużych podjazdów, jako że biegnie śladem zlikwidowanej linii kolejowej, więc jechało się elegancko. Po drodze zachowane budynki stacyjne, jedna z nich oferuje atrakcje dla rowerzystów. Po drodze kilka miast z zachowanymi murami obronnymi min. Moryń, gdzie są też ślady po dawnym zamku i Trzcińsko Zdrój oraz mamutowiec olbrzymi, czyli sekwoja rosnąca w Brwicach. Pogoda też dopisywała, było słonecznie lecz nie gorąco, więc jechało się bardzo przyjemnie.
Dodatkowo w trakcie pierwszego dnia wyjazdu zaliczyłem 5 nowych gmin (Mieszkowice, Cedynia, Moryń, Chojna i Trzcińsko Zdrój) i po pierwszym dniu wycieczki mam już 314 zaliczone gminy.
Mieszkowice - nazwa miasta zobowiązuje. Na ryku mamy pomnik Mieszka I.
Mieszkowice mury obronne i brama
Mieszkowice mury obronne z XIV w.
Czelin pomnik Pierwszego Słupa Granicznego
Pomnik wkopania pierwszego polskiego słupa granicznego w Czelinie.
Siekierki czołg IS-2
Most w Siekierkach na Odrze
Most w Siekierkach na Odrze
Okolice Osinowa Dolnego - zachodni kraniec Polski
Stacja Klępicz
Stacja Klępicz
Dzikie jabłonie na trasie
Moryń
Moryń rynek
Moryń - mury miejskie
Brwice - najstarszy w Polsce Mamutowiec olbrzymi
Trzcińsko Zdrój Brama Myśliborska
Trzcińsko Zdrój budynek Urzędu Miejskiego przy rynku
Kategoria Wycieczki, Do 150 km
Wiedeń (Wien)
-
DST
30.57km
-
Czas
01:57
-
VAVG
15.68km/h
-
VMAX
45.72km/h
-
Podjazdy
101m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybki niedzielny wyjazd do Wiednia. Żonie mimo wielu prób początkowo nie udało się kupić biletu na koncert Marthy Argerich w Musikverein, ale w sobotę rano okazało się, że dostępny jest jeden bilet na koncert o godz. 11 i udało się nam go kupić. W związku z tym pojawiła się dla mnie okazja na zwiedzanie Wiednia. Ponieważ inne możliwości dojazdu na miejsce, jak np. pociąg, nie wchodziły już w rachubę i została nam jazda autem. W niedzielę pobudka o 3 i wyjazd przed 4 rano. Krótko po 10 zostawiłem żonę przed salą koncertową i ruszyłem po rower miejski. Wiedeńskie rowery Nextbike są 7 biegowe w odróżnieniu od tych, którymi jeździłem w Warszawie, we Wrocławiu czy u nas na Górnym Śląsku, które mają tylko 3 biegi.
Dla siebie miałem ok 3 godziny. Na Mapach.cz zaplanowałem sobie trasę na północ Wiednia. Jazda nad Dunaj i wzdłuż kanału to był bardzo dobry pomysł, bo mimo wielu rowerzystów na drogach nie było ciasno i przy okazji mogłem zobaczyć miejsca, w które raczej normalnie bym się nie wybrał. Dopiero na koniec, kiedy wbiłem do centrum starego miasta pojawiły się problemy. Tłumy turystów, zwłaszcza w okolicach katedry św. Szczepana, powodowały konieczność prowadzenia roweru, poza tym wydawało mi się, że w okolicach placu św. Szczepana jest zakaz jazy rowerem.
Ruszyłem drogami rowerowymi, przejechałem w obie strony wzdłuż Kanału Dunaju, a potem przez Praterstern i mostami nad Dunaju aż nad Stary Dunaju. Udało się pojeździć trochę po parku nad Dunajem, po wyspie nad Dunajem i znowu wzdłuż kanału . To była chyba najlepsza część jazdy, bo potem zacząłem wbijać do centrum. żeby przynajmniej trochę „liznąć” wiedeńskie zabytki czyli katedrę, ratusz, budynek parlamentu. Po prawie 3 godzinach dostałem telefon, że koncert się skończył. Na szczęście już byłem prawie w miejscu, gdzie mogłem oddać rower. Potem jeszcze krótki spacer z żoną po Wiedniu, powrót do auta i jazda do domu, żeby w poniedziałek wstać rano do pracy.
Mój wiedeński bicykl nad Donaukanal
Nad pięknym modrym Dunajem, widok z Reichsbrücke
Nad pięknym modrym Dunajem, widok na Donau City z Kagraner Brücke
Nad Dunajem, Wiedeńczycy wykorzystywali ostatni, ciepły weekend lata
Widok na Dunaj i wzgórza z Brigittenauer Brücke
Budynek austriackiego Ministerstwa Obrony, w sumie nie wiem czy to można było fotografować :)
Fontanna Zaślubin (Vermählungsbrunnen) na Hoher Markt, nazwana tak w związku ze sceną zaślubin Marii i Józefa przez Arcykapłana.
Pomnik Gutenberga i Regensburger Hof
Katedra św. Szczepana na Stephansplatz
Kolumna Trójcy Świętej i fontanna Leopoldsbrunnen na placu Graben.
Budynek austriackiego parlamentu w Wiedniu.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Warszawa
-
DST
25.43km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:24
-
VAVG
18.16km/h
-
VMAX
95.69km/h
-
Podjazdy
79m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Służbowy wyjazd do Warszawy. Po szybkim załatwieniu spraw w urzędzie, wybrałem się na krótką wycieczkę po Warszawie. Zahaczyłem przy okazji o prawobrzeżną Warszawę, okolice stadionu narodowego i o Pragę Południe i Pragę Północ. Jednego czego można Warszawie pozazdrościć to drogi rowerowe. Przy okazji zaliczone parę, do niczego nie potrzebnych kwadratów 😉
PGE i okolice z Cypla Czerniakowskiego
Widok na Wisłę i most Świętokrzyski z Mostu Łazienkowskiego
Panorama Warszawy z mostu Gdańskiego
Warszawa Zachodnia
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
SW-SO-SW 11/2025
-
DST
72.92km
-
Teren
12.00km
-
Czas
03:22
-
VAVG
21.66km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Podjazdy
391m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do i z pracy. Jest pogoda, to trzeba korzystać. Do Sosnowca na Bór standardową poranną trasą, z krótką przerwą na dopompowanie koła na stacji benzynowej w Chorzowie.
Na powrocie trasą przez Park Wygoda w Sosnowcu Modrzejowie i szlakiem dawnego pogranicza, dalej przez przez Mysłowice Szabelnię, wzdłuż Rawy do Katowic Szopienic, przez Morawę, Borki i Dąbrówkę Małą. Potem trasa prowadziła przez Siemianowice Śl. i Park Bażantarnia i śladem kolei wąskotorowej przez Michałkowice oraz Chorzów Maciejkowice, Dolinę Górnika, Żabie Doły do Bytomia Rozbarku. A z Rozbarku przez Szombierki, Rudę Śl. Godulę, Chebzie i wzdłuż DTŚ obok stawu Martyn na Korę w Świętochłowicach. Na koniec zostało mi tylko przejechać przez park przy stawie Magiera i Piaśniki do Chropaczowa. Trasa do pracy 27 km, powrót prawie 46 km.
Gigantyczna wydra nad stawem Wygoda - w sumie nie wiem po co takie plastikowe badziewie stawiają (niedaleko stał też plastikowy żubr z przekręconymi rogami przyklejonymi na taśmę montażową). Ten odcinek wzdłuż stawów na Wygodzie był chyba dziś najgorszy do jazdy, na początku pełno piachu, a potem do kompletu korzenie.
Portiernia przy wejściu do parku przy pałacu hr. Donnersmarck z XIX wieku
Przy okazji proszę o wsparcie dla małego Iwa, syna mojego kuzyna
Zbiórka dla Iwa
Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki
Wrocław (Breslau)
-
DST
35.22km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
16.38km/h
-
VMAX
34.42km/h
-
Podjazdy
59m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowo-wieczorna runda po Wrocławiu na rowerze miejskim. Miałem trochę wolnego czasu, więc zdecydowałem się na wypożyczenie roweru i pojechałem trochę niekonwencjonalnie. Najpierw zaliczony Grabiszyn potem Krzyki, Partynice, Gaj, Tarnogaj, Książe Małe, Szczytniki i na końcu wyspy nad Odrą i Stare Miasto. Pogoda dopisała, nawet po zachodzie słońca było bardzo przyjemnie. Duża część trasy prowadziła wydzielonym DDR, co bardzo ułatwiało jazdę.
Rynek - kamienice Jaś i Małgosia oraz kościół pw. Św. Elżbiety.
Rynek ratusz
Wieża ciśnień Borek
Cmentarz zdobywców Breslau
Odra z al. Wielkiej Wyspy
Fontanna multimedialna w okolicach Hali Stulecia
Widok z Mostu Grunwaldzkiego w stronę Katedry
Odra i Katedra oraz Kolegiata Świętego Krzyża i św. Bartłomieja z bulwaru
Mój wrocławski pojazd na bulwarze
Uniwersytet Wrocławski
Panorama Starego Miasta z Mostu Uniwersyteckiego
Przy okazji proszę o wsparcie dla małego Iwa, syna mojego kuzyna
Zbiórka dla Iwa
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
SW-SO-SW 9/2025
-
DST
65.10km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:02
-
VAVG
21.46km/h
-
VMAX
39.46km/h
-
Podjazdy
336m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano prosto do pracy, a popołudniu powrót do domu.Zdecydowałem się na powrocie nadłożyć trochę drogi i pojechałem początkowo na Niwce szlakiem dawnego pogranicza, a potem przez Sosnowiec (bo z powodu przebudowy linii kolejowej Będzin - Katowice Piotrowice zamknięty był przejazd pod torami), Stawiki, Park Tysiąclecia, Milowice w Sosnowcu, Katowice, Park Śląski i Chorzów Stary. Rano trochę rześko, gdzieniegdzie utrzymywały się niewielkie poranne mgły, a popołudniu już przyjemnie, ciepło więc jazda była przyjemna. Przy okazji przekroczyłem 4k km w tym roku.
Katowice Roździeń - mural Flora i Florian
Katowice Szopienice - Płaskorzeźba Mleczarka
Sosnowiec Milowice - ponik poświęcony zmarłym powstańcom listopadowym i styczniowym
Bebok Imbusik przy IKEA w Katowicach całkiem nowy
Bebok Szerlok przy Wydziale Prawa i Administracji w Katowicach.
Przy okazji proszę o wsparcie dla małego Iwa, syna mojego kuzyna
Zbiórka dla Iwa
Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki
Dolina Bytomki
-
DST
20.18km
-
Teren
13.00km
-
Czas
01:12
-
VAVG
16.82km/h
-
VMAX
38.45km/h
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wrzesień rozpoczęty. Wieczorna rajza po Ajsce, Dolinie Bytomki i Parku Chropaczowskim. Przeważnie szutry i drogi gruntowe.
Ruszyłem dziś późno, bo popołudniu, po pracy, byłem na wizycie u dentysty, a że potem miałem mieć 2 godziny "postu" to zdecydowałem się ruszyć na późnopopołudniowe koło. Wyjechałem dopiero przed 7 wieczorem, a ponieważ po 8 mogłem już coś zjeść, to za daleko się nie wypuszczałem, bo obiadek czekał.
Widok z Ajski na kościół w Chropaczowie.
Wjazd do Doliny Bytomki. Mostek nad Bytomką
Hałdy pogórnicze w Dolinie Bytomki.
Wieczorowo w Dolinie Bytomki
Zachód słońca nad Karbiem i Bobrkiem w Bytomiu
Bytom
Przy okazji proszę o wsparcie dla małego Iwa, syna mojego kuzyna
Zbiórka dla Iwa
Kategoria Do 025 km, Wycieczki