Wycieczki
Dystans całkowity: | 22565.28 km (w terenie 5149.70 km; 22.82%) |
Czas w ruchu: | 1174:41 |
Średnia prędkość: | 19.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
Suma podjazdów: | 127677 m |
Liczba aktywności: | 507 |
Średnio na aktywność: | 44.51 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
Paprocany z Ewą
-
DST
26.67km
-
Teren
11.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
14.16km/h
-
VMAX
47.09km/h
-
Podjazdy
109m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rodzinny wyjazd z żoną na rower. W drugi dzień świąt wielkanocnych nie mieliśmy planów na rodzinne spotkania, więc rano po śniadaniu spakowaliśmy rowery na auta i ruszyliśmy do Tych Wilkowyi, żeby pojeździć na rowerach. Leśnymi ścieżkami rowerowymi dotarliśmy do Tych Żwakowa. Potem trochę ulicami wśród domów jednorodzinnych i znowu lasami do Paprocan nad jezioro. Ponieważ pogoda była ładna, to i ludzi było sporo. Na szczęście nie było większych problemów z jazdą ale obawiam się że popołudniu mogło być gorzej. Okrążyliśmy jezioro i znowu przez Żwaków dojechaliśmy do Wilkowyi. Po drodze podjechaliśmy zobaczyć Browar Obywatelski w Tychach, który znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Obecnie znajduje się tam Tichauer Art Gallery z ciekawymi wystawami - były m.in. Pablo Picassa i Marca Chagala oraz produkuje piwo Tichauera :).
W Lesie między Wilkowyjami a Żwakowem.
Po drodze
W lesie przed Paprocaniami
Pauza nad jeziorem w Paprocanach.
Na jeziorze wykorzystując dobre warunki pojawiła się pierwsza żaglówka.
Pałacyk myśliwski w Promnicach. Kiedyś restauracja, obecnie remontowany na potrzeby Muzeum Ziemi Pszczyńskiej.
Wejście do Browaru Obywatelskiego. Na Googlach na zdjęciach z 2013 r. można jeszcze zobaczyć, że była tam brama z napisem "Browar Obywatelski - rok założenia 1897" Niestety to już przeszłość.
Tichauer Art Gallery
Zabudowania Browaru Obywatelskiego.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki, Wycieczki rodzinne
Tarnowskie Góry (Tarnowitz)
-
DST
73.38km
-
Teren
9.00km
-
Czas
03:18
-
VAVG
22.24km/h
-
VMAX
49.10km/h
-
Podjazdy
509m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw szybki wyjazd rowerem do centrum SW pozałatwiać prywatne sprawy, a potem już można było skupić się na przyjemnościach i ruszyć w drogę w stronę Tarnowskich Gór. Trasa okazała się być trasą okrężną, bo wybrałem się przy okazji za Brynicę do Zagłębia tj. pojechałem przez Żabie Doły, Piekary Śląskie i DDR wzdłuż Brynicy, gdzie kładką przerzuconą nad rzeką wyjechałem do Zagłębia konkretnie do Wojkowic. Od kiedy w Piekarach zbudowali asfaltową DDR wzdłuż wału Brynicy to widać, że jazda i spacery samym wałem stały się mniej popularne. Kiedyś była na wale wydeptana i wyjeżdżona ścieżka, teraz trawa odzyskała ten teren dla siebie, a większość ruchu przeniosła się na asfalt. Potem przez Rogoźnik, Świerklaniec i Nakło Śląskiej do Tarnowskich Gór, z krótkimi przerwami na przy zbiorniku Kozłowa Góra na Brynicy i w Parku Świerklanieckim. Jeśli droga do Gór była w zasadzie w całości asfaltem to w czasie powrotu zdecydowałem się na fragmenty terenowe. Nie było źle, bo mimo piątkowych opadów drogi w lesie były suche. Początkowo jeszcze w Tarnowskich Górach pojechałem DDR wzdłuż torów Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w stronę Segietu. Myślałem, że asfaltowy odcinek DDR będzie dłuższy, ale niestety skończył się po 1,5 km :( (ale żeby tak do końca nie krytykować długości tej DDR, to w drugą stronę ma jeszcze ok 600 m i prowadzi bezpośrednio do dworca kolejowego).
Dalej po drodze zaczęły się odcinki terenowo-leśne przez rezerwat Segiet, Dąbrowę Miejską aż do Miechowic. Z Miechowic już najkrótszą drogą do domu, z krótkim odcinkiem terenowym przez Park Fazaniec pomiędzy Bobrkiem a Szombierkami i Orzegowem.
Pogoda dziś dopisała i była zgodna z prognozami przekazanymi przez p. Damiana Dąbrowskiego. Jak ruszałem krótko po 10 to było jeszcze pochmurno i chłodno, a potem się wypogodziło i nawet czasami słońce wychodziło zza chmur.
Park w Świerklańcu, scena parkowa, a w oddali Pałac Kawalera
Park w Świerklańcu - miejsce gdzie kiedyś stał pałac hr Henckel von Donnersmarck zwany Małym Wersalem, spalony w 1945 i wyburzony ostatecznie w latach 50.
Świerklaniec - pompa strażacka przy remizie
Tarnowskie Góry - dworzec kolejowy
Tarnowskie Góry
Tarnowskie Góry - rynek z Ratuszem
Tarnowskie Góry - rynek i kościół ewangelicki
Bytom Karb - mural poświęcony Romanowi Kostrzewskiemu liderowi zespołu KAT.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Orzesze (Orzesche)
-
DST
79.37km
-
Teren
26.00km
-
Czas
03:49
-
VAVG
20.80km/h
-
VMAX
57.31km/h
-
Podjazdy
596m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobotni wyjazd żeby pozaliczać brakujące kwadraty w okolicach Orzesza. Coraz dalej od domu trzeba jeździć :) Tym razem trasa asfaltowo-terenowa :) przez Rudę Ślaską, Mikołów, Orzesze, Gostyń Śląską, Łaziska Górne, z powrotem do Mikołowa i Rudy Śląskiej. Dziś bardziej po wiejskich drogach, ale bardzo przyjemnych. Pogoda też dzisiaj dopisała, było ok 16*C i wiaterek, który jednak nie przeszkadzał.
Paniowy - drewniany kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła z 1757 r.
W lesie między Orzeszem a Gostynią Śląską
W lesie między Orzeszem a Gostynią Śląską
Spotkałem się przez chwilę z Zawiścią (dzielnica Orzesza). Na szczęście Zazdrość (też dzielnica Orzesza) dzisiaj mnie nie spotkała.
Łaziska Górne - Huta Łaziska i Elektrownia Łaziska
Przez pole golfowe w Mikołowie.
Dalej przez pole golfowe w Mikołowie.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Rybnik Kamień
-
DST
101.15km
-
Teren
20.00km
-
Czas
04:50
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
48.46km/h
-
Podjazdy
627m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wykorzystując słoneczną i dość ciepłą sobotę wyskoczyłem w pozaliczać brakujące kwadraty w okolicach Czerwionki-Leszczyn i Rybnika. Wyjazd krótko po 10. Początkowo, do Ornontowic, trasa głównie asfaltem, potem już mieszana asfaltowo-gruntowa, a na odcinku od Stanowic aż do Rybnika Kamienia prawie wyłącznie drogi leśne. Końcowy odcinek od Rybnika przez Wilczą i Gliwice ponownie w przeważającej części asfaltowy. Na szczęście w lasach nie było za dużo błota i wody, więc jechało się przyjemnie. Ponieważ pogoda dopisała w lesie można było spotkać wiele osób na rowerach, a także spacerowiczów. Przy okazji udało się zrobić drugą "setkę" w tym roku i w efekcie powiększyć kwadrat do 28x28. :) Jeden minus tego wyjazdu to wiatr, który dawał się czasem we znaki
Ornontowice - Staw nad potokiem od Solarni
Dotarłem nawet do Ameryki :)
Willa w Leszczynach w stylu włoskim wybudowana w 1883 r. dla Konrada von Bartelta.
W Przegędzy
Rybnik Kamień - pomnik ku czci uczestników i ofiar Maszu Śmierci. Więźniowie KL Auschwitz szli tędy w styczniu 1945 r.
Kościół pw. św. Mikołaja w Wilczy wybudowany w 1755 r.
Opuszczona i zrujnowana stacja kolei wąskotorowej w Nieborowicach na nieistniejącej linii kolejowej Bytom Karb Wąskotorowy - Markowice Raciborskie. Otwarta w roku 1899, a w 1991 r. została zamknięta. Istnieje szansa, że zostanie zrewitalizowana, bo w 2023 budynki i grunty zostały odkupione przez Gminę Pilchowice od PKP i obecnie trwają prace projektowe.
Relive 'Rybnik Kamień'
Kategoria Do 150 km, Wycieczki
Mikołów (Nikolai O.S.)
-
DST
64.08km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:54
-
VAVG
22.10km/h
-
VMAX
54.86km/h
-
Podjazdy
555m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wykorzystując słoneczną, choć chłodną przed południem niedzielę, ruszyłem na kole asfaltami w stronę Mikołowa. Zrezygnowałem dzisiaj z dróg gruntowych i leśnych, bo po czwartkowo-piątkowych deszczach obawiałem się, że będę się topić w błocie, które gdzieniegdzie mogłoby się na mojej drodze znaleźć. Trasa początkowo przez Zgodę, Kochłowice, Starganiec, Zarzecze na rynek do Mikołowa. Po drodze w Zarzeczu na polu między domami spotkałem 2 sarny, były tak blisko, dosłownie parę metrów od drogi, chyba się mnie nie spodziewały. Chciałem im zrobić zdjęcie, ale jak się już zatrzymałem po paru metrach, to popatrzyły na mnie, odwróciły się i weszły w jakieś krzaczory i tyle je widziałem :(. Po drodze przejechałem obok Kopalni Doświadczalnej Barbara, gdzie GIG przeprowadza wybuchy testowe gazów i pyłów w warunkach bliskich rzeczywistym oraz bada urządzenia dopuszczane do pracy w górnictwie. W Mikołowie na rynku krótka przerwa, a potem dalsza jazda w stronę Bujakowa. Po minięciu DK 81 tzw. "Wiślanki" dojechałem do Mikołowa-Mokre, gdzie jest pole golfowe i Śląski Ogród Botaniczny na Sośniej Górze, który niestety znajduje się na trasie planowanej szybkiej kolei z Ostrawy przez Katowice do CPK. Miejmy nadzieję, że uda się tak wytyczyć trasę, by ominęła sporne tereny w Mikołowie. Z Bujakowa pojechałem do Chudowa, bo nie ma to jak klasyka „Chudów z nudów”. Na tym odcinku załapałem się na pierwszy z dwóch gruntowych odcinków na trasie - odcinek na Kątach obok Serowarni Gertruda była gruntówka z kałużami, ale w sumie przejezdna. W Chudowie kolejna przerwa przy zamku, a potem dalej do Przyszowic, do pałacu wzniesionego przez rodzinę von Raczek około roku 1815. I znowu kawałek drogami gruntowymi. Na szczęście w obu przypadkach wielkiego błota nie było.
Po odpoczynku i obfotografowaniu pałacu w Przyszowicach ruszyłem przez Makoszowy, do Bielszowic, a potem DDR-ką wzdłuż rudzkiej drogi NS na Karmańskie w Rudzie Południowej i dalej przez Orzegów, Godulę i Lipiny do domu. W Orzegowie wielkie wycinki i spustoszenie w drzewostanie związane z budową kolejnego fragmentu NS-ki. Szkoda tych wszystkich wyciętych drzew.
Zabudowania Kopalni Doświadczalnej Barbara
Rynek i Ratusz w Mikołowie
Rynek w Mikołowie
Serowarnia Gertruda na Kątach w Mikołowie
Zamek Chudów
Pałac w Przyszowicach
Pałac w Przyszowicach - jak widać nie byłem jedynym rowerzystą, który tam dzisiaj trafił.
Relive 'Mikołów'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Kotlarnia (Jakobswalde)
-
DST
116.10km
-
Teren
37.00km
-
Czas
05:35
-
VAVG
20.79km/h
-
VMAX
40.82km/h
-
Podjazdy
579m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza w tym roku setka. Żal byłoby nie wykorzystać pierwszego tak ciepłego wiosennego weekendu. Wybrałem kierunek zachodni i ruszyłem najpierw asfaltami do Łabęd w Gliwicach, a potem trochę odcinków mieszanych: asfaltowo-terenowych i począwszy od Łączy, przez Starą Kuźnię, Ortowice, Kotlarnię, Tworóg Mały do Leboszowic w zasadzie tylko gruntowymi drogami pożarowymi w lesie. Od Leboszowic znowu powrót na asfalt i jazda w kierunku domu przez Smolnicę, Żernicę, gliwicki Bojków, Przyszowice i Rudę Śląską. W Kotlarni dłuższa pauza pod sklepem na uzupełnienie płynów. Gość w sklepie też się ucieszył z wiosennej pogody, bo jak zauważył od razu schodzi mu więcej zimnych napoi kupowanych przez pojawiających się na zakupach rowerzystów. W lesie na szczęście sucho, a drogi różne, od równych szutrówek, przez klasyczne drogi gruntowe, po trawy, gdzie chyba jechało się najgorzej. Na szczęście nie było jakiś długich odcinków wysypanych nieubitym tłuczniem, bo tego nie lubię. W sumie cały dzień na rowerze :)
Arena Gliwice
Śluza Łabędy na Kanale Gliwickim
Leśna ścieżka
Skrzyżowanie dróg pożarowych w Nadleśnictwie Rudziniec
Skrzyżowanie dróg pożarowych w Nadleśnictwie Kędzierzyn
Droga pożarowa Zielona od Starej Kuźni
Stara Kuźnia - dostrzegalnia pożarowa i zabudowania Nadleśnictwa Kędzierzyn
Stara Kuźnia - dostrzegalnia pożarowa i zabudowania Nadleśnictwa Kędzierzyn - z drugiej strony, niestety pod słońce
Stara Kuźnia
Kaplica Magdalenka w Goszczycach
Kaplica Magdalenka w Goszczycach
Kościół pw. św. Michała Archanioła w Żernicy
Kategoria Do 150 km, Wycieczki
Po Rudzie Śląskiej
-
DST
32.75km
-
Czas
01:36
-
VAVG
20.47km/h
-
VMAX
41.98km/h
-
Podjazdy
311m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dopołudniowa pętelka rowerowa głównie po Rudzie Śląskiej. Zaliczone: Kochłowice, Bykowina, Wirek, Bielszowice, Nowy Bytom, Ruda, Chebzie i Godula. Dziś pogoda ciut gorsza niż wczoraj, pełne zachmurzenie i wiatr. Mimo, że termometr pokazywał ok. 4*C, to jednak temperatura odczuwalna był znacznie niższa.
Staw Kalina w Świętochłowicach-Zgodzie przy granicy z Chorzowem Batorym i panorama Zgody.
Witacz z reprodukcją zaginionego witrażu z Karolem Godulą (Karl Godulla) i Johanną Gryzik von Schomberg-Godulla, po mężu hrabiną von Schaffgotsch przy ul. K. Goduli w Rudzie Śl. Goduli.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Wieszowa (Wieschowa, Randsdorf)
-
DST
58.95km
-
Teren
14.00km
-
Czas
03:06
-
VAVG
19.02km/h
-
VMAX
38.95km/h
-
Podjazdy
399m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wykorzystując słoneczną pogodę i temperaturę lekko "na plusie" wyskoczyłem na, jak na razie, najdłuższą w tym roku wycieczkę rowerową. Tym razem pognało mnie na północny-zachód do Wieszowej. Przy okazji udało się zrobić parę kilometrów off-roadu. Warunki na drogach gruntowych w lesie, na polach czy też na drodze technicznej wzdłuż A1 były różne: najczęściej było sucho, ale zdarzały się jeszcze miejsca pokryte śniegiem (choć rzadko, w miejscach zacienionych) i bardzo mokre, błotniste, czego efekt był szczególnie widoczny na rowerze. Przez Biskupice, Maciejów dojechałem do Grzybowic, gdzie zrobiłem rundkę po Geoparku, a potem były dłuższy odcinek wzdłuż A1 i lasem do Wieszowy. Po minięciu Wieszowy i dojechaniu do drogi prowadzącej z Kamieńca do Szałszy zawróciłem w stronę domu i przez Szałszę i wzdłuż autostrady dojechałem do Maciejowa w Zabrzu. Stamtąd zaczęła się już wyłącznie jazda ulicami przez centrum Zabrza, Rudę Śląską i Lipiny do Chropaczowa.
Kolonia robotnicza Szczęść Boże (Glückauf) w Rudzie Ślaskiej przy ul. Szczęść Boże. Wybudowana w XIX w. przez hrabiów von Ballestrem z Pławniowic. Przydała by się tym budynkom odrobina rewitalizacji i oczyszczenie z tych warstw farby, którymi je w PRL pomalowano.
Budynek polskiego urzędu celnego istniejącego do 1939 r. na historycznej granicy polsko-niemieckiej na przejściu granicznym Ruda (PL) - Biskupice (D)
Zabrze Mikulczyce - pola wzdłuż Ddr.
W lesie w okolicach Wieszowy.
Takie zaśnieżone fragmenty drogi też się zdarzały.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Dąbrowa Miejska off-road
-
DST
30.35km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
16.71km/h
-
VMAX
49.90km/h
-
Podjazdy
209m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwie godziny off-roadu po bytomskich lasach w okolicy Miechowic i Dąbrowy Miejskiej. Trochę błota było, ale tego się trzeba było spodziewać w lutym. O dziwo najgorzej nie było w lesie, choć tam czasami też pojawiały się błotniste momenty, tylko bardziej w okolicach centrum Bytomia, przy ogródkach działowych w okolicy stadionu Polonii.
W Dąbrowie Miejskiej w okolicach byłej kopalni Powstańców Śląskich na osiedlu i na ul. Hakuby są straszne szkody górnicze: teren osiada, drogi pękają. W sumie nie m się co dziwić, bo jak podaje Wikipedia "od 1924 r. do 1980 r. wyeksploatowano pokłady węgla z zawałem stropu o łącznej grubości 32,5 metra, co przełożyło się na całkowite obniżenie powierzchni terenu o 19 metrów".
Staw Brandka w Miechowicach
Gdzieś między Karbiem a Miechowicami.
Miechowice Park Osmańczyka
Stolarzowice Las Piekielec
Dąbrowa Miejska - Restauracja pod Dębem (do 1945 Grenzbaude ponieważ leżała tuż przy granicy PL-DE między niemieckim Bytomiem i polskim Radzionkowem)
Dąbrowa Miejska szkody górnicze
Dąbrowa Miejska dalej szkody górnicze
Dąbrowa Miejska była kopalnia Powstańców Śląskich do 1975 Kopalnia Bytom (w latach 1923-1945 "Beuthen"), teraz fedruje tam prywatna spółka.
Dąbrowa Miejska szkody górnicze przy ul. Ignatza Hakuby
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Berlin Nextbike'iem
-
DST
21.82km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
13.50km/h
-
VMAX
31.75km/h
-
Podjazdy
23m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Weekendowy rodzinny wyjazd do Berlina. W sobotnie popołudnie i w niedzielne dopołudnie wspólne piesze zwiedzanie miasta a potem, popopłudniu "impreza w podgrupach". Ponieważ tym razem nie zdecydowałem się na udział w koncercie, to ekipa poszła na koncert Marthy Argerich do filharmonii, a ja wybrałem rower. Musiałem sobie poszukać roweru do wypożyczenia, ale na szczęście pod filharmonią znajdowała się stacja Nextbike i szybko poszło. Najpierw pojechałem przez park Tiergarten w stronę Kolumny Zwycięstwa - Siegessäule. potem wzdłuż Szprewy w stronę Bundestagu. Pierwotnie w planach miałem okrążenie Bundestagu ale akurat w niedzielne popołudniu odbywała się w Berlinie gigantyczna manifestacja antyfaszystowska i proimigrancka, więc w stronę Bundestagu waliły gigantyczne tłumy uniemożliwiające jazdę rowerem. Zdecydowałem się więc ruszyć w stronę Unter den Linden, żeby uciec od tych tłumów, ale jeszcze parę razy udało mi się z nimi spotkać. W każdym razie Unter den Linden przejechałem w stronę Aleksanderplatz, a potem ruszyłem w kierunku Kreuzbergu, gdzie wjechałem na trasę rowerową prowadzącą śladem Muru Berlińskiego. Na asfalcie był oznaczony granitowymi kostkami ślad, gdzie stał mur, a w okolicach centrum dokumentacyjnego Topografia Terroru znajduje się zachowany fragment mury ze śladami prób jego likwidacji. Ponieważ w tamtych okolicach ślad po murze kierował się w stronę Placu Poczdamskiego i Bramy Brandenburskiej, a ja miałem odebrać walizkę z hotelu w pobliżu byłego dworca Anhalter, czyli niedaleko miejsca, gdzie akurat byłem, postanowiłem pokręcić się na chybił trafił po Berlinie, bo miałem jeszcze ok 30-40 minut czasu. Zrobiłem więc kółko na "chybił trafił" po terenie byłego Berlina Zachodniego i wycieczkę zakończyłem na stacji Nextbike'a przy Anhalterstr. Odebrałem walizkę i pieszo wróciłem pod filharmonię. I tak aktywnie udało się spędzić weekend w Berlinie.
Berliner Philharmonie miejsce startu
Odcinek przez Tiergarten z widokiem na Siegessäule
Berlin Hauptbahnhof, Sprewa i demonstracja antyfaszystowska na moście przeciw rezolucji Bundestagu o ograniczeniu migracji. Centrum Berlina było z tego powodu ciężko przejezdne. Wszędzie szli demonstranci z różnymi transparentami.
Szprewa - widok w stronę wieży telewizyjnej na Alexanderplacu.
Unter den Linden
Staatsoper przy Unter den Linden
Humboldt Forum - odbudowany pałac cesarski.
Zegar Urania pokazujący pokazujący aktualny czas w 24 strefach czasowych
Najbardziej znane przejście graniczne z okresu podziału Niemiec pomiędzy NRD a Berlinem Zachodnim "Checkpoint Charlie" na trasie drogi rowerowej śladami muru berlińskiego.
Pozostałości muru berlińskiego w pobliżu centrum "Topografia terroru" dokumentującego zbrodnie nazizmu - widok od byłej NRD-owskiej strony.
Kategoria Do 025 km, Wycieczki