mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2023

Dystans całkowity:477.98 km (w terenie 90.00 km; 18.83%)
Czas w ruchu:24:08
Średnia prędkość:19.81 km/h
Maksymalna prędkość:53.25 km/h
Suma podjazdów:3454 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:36.77 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Zbiorówka_10.23

  • DST 50.84km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 15.89km/h
  • Podjazdy 397m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 października 2023 | dodano: 01.11.2023

Krótkie wyjazdy rowerem w miasto, takie do 10 km. A poniżej zbiór wszystkich aktywności rowerowych z całego miesiąca ze Stravy.




Kategoria Transport, Zbiorówka

Gliwice/Gleiwitz

  • DST 57.86km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 51.81km/h
  • Podjazdy 388m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 października 2023 | dodano: 29.10.2023

Rano mi się całkiem zapomniało o zmianie czasu, tzn. w telefonie godzina sama się przestawiła, ale na zegarku i na kuchence już nie, dlatego gdy po śniadaniu spojrzałem w kuchni na zegar to postanowiłem się szybko ubrać i ruszyć w trasę. Nawet się dziwiłem, że żona mnie pyta czy rzeczywiście tak wcześnie chce mi się ruszać, ale jakoś nie skojarzyłem tego pytanie ze zmiana czasu. Dopiero na rynku w Gliwicach zorientowałem się, że nie dochodzi godzina 11 a w rzeczywistości jeszcze jest sporo przed 10. :) Na rynku zrobiłem sobie przerwę, a po przerwie pokrążyłem jeszcze po gliwickiej starówce i po chwili ruszyłem stronę domu: najpierw przez gliwicką Sośnicę, Zabrze, a potem przez Rudę Śląską. W Zabrzu musiałem przejechać przez Park Powstańców Śląskich, bo ciągle jest zamknięty wiadukt na ul. Roosevelta łączący Sośnicę i Zabrze, a w zasadzie to jest jedyna droga, żeby przekroczyć tory kolejowe PKP. Na szczęście obok DTŚ na wiadukcie zbudowano ścieżkę dla pieszych i rowerzystów umożliwiającą bezpieczne przedostanie się na drugą stronę torów. Ponieważ było ciągle w miarę wcześnie to korzystając z pięknej pogody, pojechałem na Wirek na Górę Antonię pooglądać widoki. Potem trochę pokrążyłem po Wirku, żeby zobaczyć historyczne murale na ścianach kamienic, a na koniec dołożyłem parę kilometrów aby dokręcić do 55 km i w związku z tym  przejechałem jeszcze przez centrum Świętochłowice i Chorzów II, Park Chropaczowski, Lipiny i Piaśniki. Okazało się, że tych kilometrów dokręciłem z nadmiarem i dzięki temu wyszło mi dziś ponad 57 km. W Parku Chropaczowskim można rzec, było trochę niebezpiecznie, bo tam na trasie jest dużo korzeni, które teraz są pokryte grubą warstwą liści i ich nie widać. Trzeba było na nie uważać, szczególnie na korzenie położone "wzdłuż" toru jazdy. Było ryzyko, że jak się w taki korzeń wjedzie to koło się na nim uślizgnie, a to mogłoby się skończyć bolesnym upadkiem.


Ratusz na rynku w Gliwicach


Neptun na rynku w Gliwicach- posąg z 1794 r.


Widok w stronę ul. Zwycięstwa


Rynek w Gliwicach


Zamek Piastowski w Gliwicach


Park Powstańców Śl. w Zabrzu - widok z wiaduktu DTŚ nad linia kolejową PKP


Wejście do Parku Powstańców Śl. w Zabrzu


Szyb Wanda kopalni Pokój w Rudzie Śl. Wirku - widok z góry Antonia.


Widok z góry Antonia na południe.


Mural w Rudzie Śl. Wirku


Mural w Rudzie Śl. Wirku


Pomnik ku czci nauczycieli z Wirku, którzy zginęli w latach 1939-1945


Jesienny Park Chropaczowski w Świętochłowicach



Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Jesienne Dziećkowice

  • DST 88.33km
  • Teren 29.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 20.31km/h
  • VMAX 40.24km/h
  • Podjazdy 564m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 października 2023 | dodano: 21.10.2023

Dziś miało być bez roweru ale "okoliczności przyrody" zmieniły się w okolicach obiadu, więc wykorzystując jesienne, słoneczne i ciepłe popołudnie ruszyłem na rower. Było już późno, bo prawie dochodziła 15 jak wyszedłem z domu, więc na długi wyjazd i powrót przed zmrokiem raczej było bez szans. Chciałem po prostu pokręcić trochę po lasach. Ruszyłem więc w kierunku Chorzowa Batorego, gdzie planowałem wjechać w las. Po dojechaniu w okolice autostrady A4 przy Oś. Witosa w Katowicach nastąpiła jednak zmiana planów: szybkie sprawdzenie na telefonie zapisanych śladów gpx i ruszam w kierunku Mysłowic, by uzupełnić brakujące kwadraty w rejonie Dziećkowic, Imielina i Jaworzna.


jesienny las za A4 w okolicach Oś Witosa.

Najpierw jednak po Kato: przez Brynów, Ligotę, Ochojec do Giszowca. Trochę lasami, trochę asfaltem.


Staw Janina na Giszowcu z miejscem, gdzie zawsze coś zimnego do picia można dostać :). Dzisiaj jednak tylko wizyta z daleka.


Staw Janina


Giszowiec - wieża wodna przy kolonii amerykańskiej prześwituje za drzewami.

Potem już przez Las Murckowski leśnym szlakiem rowerowym do Wesołej Fali. Dalej już były Mysłowice: przez Wesołą, Krasowy i Kosztowy dotarłem do Imielina, ale to już nie Mysłowice, choć przez "parę" lat był jego dzielnicą. Tam wtoczyłem się na pagórek z którego był doskonały widok z jednej strony na Jaworzno, a drugiej na góry.


Maszt radiowy w Kosztowach


Widok na Jaworzno i elektrownie Taurona: Jaworzno III i Nowe Jaworzno.


Widok na drugą, południową stronę - nawet góry na horyzoncie się załapały.

Po przejechaniu przez A4 dojechałem do Dziećkowic i po moście kolejowym przeprawiłem się przez Przemszę na stronę do Jaworzna. Potem już ścieżką z biegiem rzeki, wzdłuż jej brzegu dojechałem do dzielnicy Jeleń.


Dziećkowice


I już w Jaworznie na drugim brzegu Przemszy. Na szczęście most był w dobrym stanie i wytrzymał mój ciężar :)


Przemsza widok z mostu kolejowego.

Słońce było coraz niżej, kryło się za koronami drzewami i zaczął zapadać zmrok, a ja byłem dopiero mniej więcej w połowie trasy. Na szczęście mój zaplanowany szlak zaczynał biec w kierunku domu, trochę więc przyspieszyłem, bo leśne drogi pożarowe na to pozwalały i lasami przez Wysoki Brzeg, ponownie jadąc wzdłuż Przemszy, tym razem jednak w kierunku jej źródeł, dojechałem do Sosnowca Jęzora, w okolice Trójkąta Trzech Cesarzy. Tam w sumie jednak już nie dojechałem, bo na odcinku wzdłuż Przemszy moja przednia lampka zaczęła świecić coraz słabiej, mimo to bez problemu dotarłem w końcu do cywilizacji. Lampka w ruchu ulicznym spełniałaby może jeszcze swoją rolę, ale w lesie to już nie bardzo dlatego też chciałem jak najszybciej kupić do niej nowe baterie. Z Jęzora ruszyłem ścieżką pieszo-rowerową w kierunku Niwki, bo na biegnącej obok DK 79 był duży ruch, a ja nie miałem ochoty jechać w ruchu ulicznym i zaraz po wizycie w pierwszym sklepie udało mi się poprawić widoczność. Po przejechaniu przez "Most Przyjaźni" na Przemszy łączący Zagłębie Dąbrowskie i Górny Śląsk wjechałem do Mysłowic, skąd doskonale znaną mi trasą, którą  robię czasem jadąc do pracy w Sosnowcu, przez katowickie dzielnice: Szopienice, Roździeń, Zawodzie, Centrum i Załęże oraz przez Chorzów Batory dojechałem do domu w Chropaczowie. Tam czekało na mnie jeszcze dodatkowe zlecenie transportowe do centrum SW, tym sposobem dokręciłem jeszcze dodatkowe 6 km. Powrót od Mysłowic do domu bez żadnych ciekawostek, głównie DDR i w ruchu ulicznym, ale na szczęście przez większość czasu  przy niewielkim ruchu samochodów.
Przy okazji udało się dziś przekroczyć 4.500 km w tym roku. :) Kwadraty też udało się uzupełnić i mój kwadrat został powiększony do wielkości 23x23.


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Media Markt

  • DST 18.12km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.32km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 października 2023 | dodano: 18.10.2023

Taka pora roku, że większość wyjazdów rowerowych odbywa się po zachodzie słońca. Dodatkowo wizyta Francuza ze szkolnej wymiany nie pomaga w znalezieniu czasu na rower. Na szczęście pogoda dziś wieczorem była w miarę przyzwoita (ok 8 stopni, bez wiatru) więc dzięki temu udało się zrobić parę kilometrów po mieście. Tym razem wieczorny wyjazd do MediaMarkt w Chorzowie po zamówiony towar, wydłużony na powrocie o przejazd przez Godulę, Chebzie i Lipiny.




Kategoria Do 025 km, Transport

Po SW

  • DST 15.91km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 18.01km/h
  • VMAX 32.02km/h
  • Podjazdy 95m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 października 2023 | dodano: 17.10.2023

Wieczorowo-transportowo po Świętochłowicach.


Kościół pw. św. Augustynach w Lipinach


Kategoria Do 025 km, Transport

Jesienne grawelowo

  • DST 26.09km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 43.81km/h
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 października 2023 | dodano: 14.10.2023

Sobota rozpoczęła się piękną jesienną pogodą: bezchmurnym, słonecznym niebem i przyjemnym wiatrem, choć czasami wiejącym z dość mocnymi porywami. Mając jednak na uwadze, że Damian Dąbrowski zapowiadał w swojej prognozie pogody, że południu z północnego zachodu nadciągnie front atmosferyczny,który pod wieczór przyniesie deszcz, a także domowe obowiązki w drugie części dnia, na koło wybrałem się z rana, krótko po 9. Czasu też za dużo nie było, tak 1,5-2 godziny, więc było po okolicach, głównie po Rudzie Śląskiej.
Najpierw jednak Ajska i Dolina Bytomki, potem już bezdroża Rudy Ślaskiej (czasem wzdłuż albo śladem po zlikwidowanej pokopalnianej linii kolejowej, czasem polna lub leśna droga) i tak przez Godulę, Orzegów, Rudę, znowu Godulę, Chebzie i Nowy Bytom. Na Chebziu, pod koniec, zdecydowałem się dodatkowo jeszcze pokrążyć wzdłuż DTŚ i linii kolejowej Gliwice - Katowice i przez Magierę wrócić do domu.
Udało się więc trochę czasu spędzić aktywnie na świeżym powietrzu, a co więcej w ciągu dnia a nie po nocy jak to się zdarzało ostatnimi czasy :).


SW Lipiny - Staw Ajska


SW Lipiny - Hałda Ajska przy stawie


Czernidlaki


SL Ruda - Zabytkowy budynek straży pożarnej kopalni Brandenburg przy szybie Franciszek. Dochodzą słuchy, że jest kasa na rewitalizacje tego terenu.


SL Ruda - Szyb Franciszek


SW - trasa w lasku na Uroczysku


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Po SW

  • DST 11.54km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 19.23km/h
  • VMAX 34.49km/h
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 października 2023 | dodano: 13.10.2023

Krótki wieczorny wyjazd transportowy po Świętochłowicach. Najpierw piekarnia w Lipinach, a potem dodatkowo przejazd przez Piaśniki i Centrum.


SW - staw Wojskowy, a za stawem już Chorzów


Kategoria Do 025 km, Transport

SW i okolice

  • DST 25.90km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 38.48km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 października 2023 | dodano: 11.10.2023

Wieczorne kręcenie po Świętochłowicach w rożnych codziennych sprawach. Plus parę dodatkowych kilometrów po Rudzie Śląskiej i Chorzowie. Dziś przynajmniej wieczór był ciepły i bez silnego wiatru, ale brakuje mi jazdy w ciągu dnia. Niestety obowiązki zawodowe nie pozwalają, :(.


Kategoria Do 050 km, Transport

Głównie po SW

  • DST 25.78km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 38.28km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 października 2023 | dodano: 08.10.2023

Oj ale zimno dziś się zrobiło. Po nocnych opadach deszczu i porannym silnym wietrze w okolicach południa się rozpogodziło i pięknie świeciło słońce. Pod wieczór ok. 17 jak wychodziłem mając w planie jazdę do piekarni to wg. domowego termometru było 13 stopni. Niestety szybko się okazało, że północno-zachodni wiatr powoduje, że temperatura odczuwalna jest o kilka stopni niższa. Chciałem się trochę rozruszać, ale szybko zdecydowałem się skrócić trasę żeby podjechać z chlebem do domu i przebrać się w coś chroniącego przed wiatrem przed drugim etapem dzisiejszej jazdy.
Na początku przejechałem przez Kolonię Zgorzelec w Bytomiu i Godulę w Rudzie Śląskiej, skąd przez osiedle Paryż skrótami pojechałem prosto do piekarni w Lipinach. Potem szybko do domu i po przebraniu się ruszyłem w okolice Skałki zawieźć zamówiony chleb. Jak już załatwiłem wszystkie obowiązki to zrobiłem jeszcze parę dodatkowych kilometrów po Chorzowie Batorym, Zgodzie i Lipinach. W międzyczasie zaszło słońce i zrobiło się jeszcze chłodniej. Jak wróciłem do domu to termometr pokazywał 8 stopni. Gdzie te czasy jak popołudniu było ponad 20 stopni. Pane Havranek to se ne wrati tak szybko.


Kolonia Zgorzelec - rewitalizowane zabytkowe osiedle robotnicze w Bytomiu (tzw familoki) wybudowane w latach 1897-1901 na zlecenie Katowickiej Spółki Akcyjnej dla Górnictwa i Handlu dla pracowników Huty Hubertus, której właścicielem był Hubert von Tiele-Winckler, właściciel Katowic i ojciec Matki Ewy z Miechowic, która została zapamiętana ze swojej działalności charytatywnej.


Staw nad Bytomką w Szombierkach.


Nowy billboard upamiętniający tzw. "powstańców śląskich", którzy przy pomocy Polski i Francji doprowadzili na Górnym Śląsku do trzech wojen domowych zwanych szumnie powstaniami i do podziału Górnego Śląska na część polską i niemiecką.


Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki

SY i SPI

  • DST 32.87km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.92km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Podjazdy 281m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 października 2023 | dodano: 07.10.2023

Miałem dziś dwie godziny czasu, gdy dziecko było na treningu, wiec ruszyłem na rowerowy objazd po Bytomiu. Nie zaplanowałem wcześniej żadnej trasy, bo te okolice są mi dość znane i tylko ogólnie wiedziałem, że chcę pojechać w okolice autostrady i kapliczki Maria Hilf i do Piekar Śl. A wyszło jak wyszło, dojechałem nawet do Kamienia i na Dołki w Dąbrówce Wielkiej. Na początku, na rozgrzewkę, objechałem bytomski Park Miejski, przejechałem remontowaną ul. Piekarską, żeby zobaczyć ile jeszcze mogą potrwać prace i drogą gruntową za cmentarzem komunalnym dojechałem do ul Dworskiej w okolicach bytomskiej obwodnicy i do Radzionkowa. Tam się trochę pogubiłem, ale po spojrzeniu na mapę w aplikacji zorientowałem się, gdzie jestem i zdecydowałem się pojechać w stronę Piekar. Najpierw pokrążyłem po Buchaczu, w okolicach Kocich Górek, a potem pojechałem w stronę centrum. Tam w okolicy likwidowanej kopalni trafiłem na asfaltową drogę rowerową, prowadzącą swoim fragmentem wzdłuż rzeki Brynicy i dojechałem nią do Kamienia-Borzozowic. Po kontroli czasu, okazało się, że trzeba wracać powoli w stronę Bytomia, bo mogę nie zdążyć na godzinę 14 :). Zamiast asfaltem pojechałem jednak drogami gruntowymi i wylądowałem na Dołkach w Dąbrówce Wielkiej. Potem już "bez szaleństw" asfaltem przez Brzeziny Śląskie do Rozbarku w Bytomiu. W Rozbarku jadąc w stronę Piekar często przejeżdżałem przez ogródki działkowe, ale dziś się okazało, że brama wyjazdowa jest zamknięta. Na szczęście udało mi się uprosić spotkanych "ogródkorzy" o otwarcie bramy. W przeciwnym razie musiałbym się wrócić pod górę w stronę obwodnicy. No cóż następnym razem będzie trzeba się zastanowić czy jednak od razu nie wybrać zjazdu na obwodnicę, bo może nie uda się spotkać kogoś, kto byłby chętny do otwarcia bramy. Potem jeszcze kółeczko na granicy Bytomia i Piekar przy autostradzie, odwiedziny przy wspomnianej wcześniej kapliczce Maria Hilf i tą samą drogą gruntową, co na poczatku, dojechałem znowu do ul. Dworskiej. Tym razem ruszyłem w stronę centrum Bytomia i po paru chwilach byłem już przy samochodzie zaparkowanym przy Parku Miejskim. Mogłem spokojnie zapakować rower na samochód i poczekać parę minut na dziecko.
Pogoda dziś też w czasie jazdy dopisała, bo mimo, że  prognozy zapowiadały na popołudnie deszczu, co rzeczywiście się sprawdziło i po 15 zaczęło padać, to jednak wczesnym popołudniem, kiedy miało nie padać to nie padało :). Jedynym minusem był mocny wiatr za zachodu, którego porywy czasem przeszkadzały, ale taki już urok jesieni.


Trupi kamień w Bytomiu przy ul. Piekarskiej. Niestety przy okazji remontu podwyższono chodniki i cały napis już nie jest tak widoczny. Jest to prawdopodobnie replika pochodząca z 1947 r., a oryginalny obiekt znajduje się w muzeum w Bytomiu.


Widok w stronę Bytomia i ul. Dworskiej.


Rzeka Brynica miedzy Piekarami Śl. a Wojkowicami, w oddali wieża kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Piekarach Śląskich - Kamieniu


Kapliczka Maria Hilf w Piekarach Śl. - Szareju przy granicy z Bytomiem. Wybudowana w w 1905 r., a w 2021 r. wyremontowana.


Kategoria Do 050 km, Wycieczki