Luty, 2024
Dystans całkowity: | 435.98 km (w terenie 20.00 km; 4.59%) |
Czas w ruchu: | 22:37 |
Średnia prędkość: | 19.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.49 km/h |
Suma podjazdów: | 3614 m |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 36.33 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
Zbiorówka 02.24
-
DST
50.88km
-
Czas
03:15
-
VAVG
15.66km/h
-
Podjazdy
389m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Luty minął. Pogoda w lutym była bardziej wiosenna niż zimowa, dlatego aż szkoda byłoby jej nie wykorzystać na jazdę na rowerze. Dzięki temu udało mi się w lutym przejechać 435 km, co stanowi mój lutowy rekord wszechczasów.
Kategoria Zbiorówka
DBD
-
DST
29.03km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.25km/h
-
VMAX
58.47km/h
-
Podjazdy
245m
-
Sprzęt Merida
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd do biura na Wełnowiec po pocztę. Na powrocie przejazd przez ciemny Park Śląski (nie cały, ale część) i przez Skałkę.
Bytków
Park Śląski - Stadion Śląski
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Nextbike Metrorower
-
DST
16.11km
-
Czas
01:00
-
VAVG
16.11km/h
-
VMAX
46.98km/h
-
Podjazdy
114m
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę w Metropolii został uruchomiony Metrorower. Wykorzystując oddanie auta do przeglądu wypożyczyłem rower i ruszyłem w podróż po okolicy. W sumie nadaje sie do komunikacji po okolicy brakuje trochę stacji zwrotu, bo zwrot poza stacją kosztuje 10 zł. Miałem też problemy z właściwym doborem biegów. Rower ma 3 biegi i czasem na 2 było mi zbyt lekko, a na 3 zbyt ciężko, ale można się do tego przyzwyczaić. Poza tym to mogło być tylko moje subiektywne odczucie. Innym taka skala biegów może pasować.
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Mechtal
-
DST
41.88km
-
Czas
01:50
-
VAVG
22.84km/h
-
VMAX
44.47km/h
-
Podjazdy
389m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowy wypad na koło. Od rana piękna pogoda, ciepło ok 12-14*C, zachęcająca do wyjścia z domu, ale niestety rano z uwagi na inne obowiązki wyjazd okazał się niemożliwy. Mogłem się ruszyć dopiero wczesnym popołudniem, po obiedzie i wtedy pojawił się wiatr, przez który odczuwalna temperatura była ciut niższa, ale i tak przyjemna. :) Dziś dla odmiany jazda tylko asfaltami, bo po wczorajszym usyfieniu się w błocie musiałem komplet ciuchów wrzucić do pralki, a moje koło dostało bonus w postaci prysznica z zimnej wody na myjni. Tak więc trochę po Zabrzu szczególnie po Biskupicach i Mikulczycach oraz po Bytomiu: głównie Miechowice i klasyka Karb i Bobrek, bo tamtędy prowadzi najkrótsza droga do domu :). Jeśli ktoś chciałby pojeździć po brukach np potrenować przez wyścigiem Paris-Roubaix to zapraszam do Bytomia na ul. Szyb Zachodni, piękny ponad kilometrowy odcinek nierównych bruków.
W sumie Mechtal to nazwa Miechowic trochę wstydliwa, bo nadana w związku z akcja zniemczania nazw lokalnych na Górnym Śląsku w roku 1936. Nazwa ta zastąpiła historyczną niemiecką nazwę Miechowitz i obowiązywała do 1945, kiedy nadano tej miejscowości polską nazwę Miechowice. Niemniej jednak nazwa Mechtal funkcjonuje dalej w lokalnym obiegu, m.in. widziałem co najmniej jeden kibicowskich "murali", na którym nazwa Mechtal się pojawiła, notabene był to mural kibiców Polonii Bytom :).
Zabrze Mikulczyce teren dawnego Folwarku Wesoła - obecnie strefa przemysłowa. Pomnik upamiętniający górników, którzy zginęli w 1923 r. podczas katastrofy w kopalni Abwehr. Niestety po 1945 r. wpadł on w ręce "usuwaczy" śladów niemczyzny, próbujących udowodnić odwieczną polskość Górnego Śląska i skutkiem ich "pracy" została skuta informacja z jakiej okazji powstał pomnik i imiona ofiar, bo przecież niemieckie imiona nie pasowały do tezy i polskości tej ziemi.
Zrewitalizowana w 2019 r. pozostałość po pałacu Tiele-Wincklerów w Miechowicach. W 1945 sowieci zdobyli pałac, okradli go i następnie go podpalili a ruiny wysadzili Polacy w 1954 r. W tle kościół w Miechowicach.
Pozostałości po pałacu.
Pomnik Ślązaków, ofiar tzw. Tragedii Górnośląskiej z 1945 r. Poświęcony wszystkim zamordowanym przez Sowietów po wkroczeniu Armii Czerwonej na Górny Śląsk oraz deportowanym na wschód do ZSRR do pracy. Więcej na ten temat tutaj.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Na wschód, tam musi być jakaś cywilizacja
-
DST
34.55km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
21.15km/h
-
VMAX
37.68km/h
-
Podjazdy
213m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cytując klasyka, zaplanowałem krótki wypad poza teren historycznego Górnego Śląska, do Czeladzi w Zagłębiu Dąbrowskim, na teren rewitalizowanej kopalni Saturn, gdzie ostatnio wyremontowano i dano nowe życie części pokopalnianych budynków poprzemysłowych. Nazwano to Postindustrialne Centrum Dziedzictwa Górnictwa Węglowego w Zagłębiu. W jednym z budynków znajduje się Mediateka pod patronatem MBP, a w innym galeria Elektrownia. W sobotę wszystko pozamykane, puste parkingi można było spokojnie pooglądać efekty prac rewitalizacyjnych. Choć z drugiej strony szkoda, bo z informacji ze strony Muzeum wynika, że w budynku elektrowni znajduje się doskonale zachowany park maszynowy.
Na powrocie wybrałem parę krótkich odcinków terenowych na pograniczu Czeladzi i Siemianowic oraz Siemianowic i Chorzowa, niestety w tych miejscach nie zdążyła jeszcze wyparować woda, która ostatnio spadła, więc kilka ray udało się wjechać w niezłe błocko. Ale cóż tak to bywa na grawelu :)
Zatrzymałem się też na chwilę przy remontowanym pałacu Donnersmarcków w Siemianowicach. Remont trwa już kilka lat ale efekty są zuj widoczne. Niestety też wszystko było pozamykane, a miałem nadzieję na dłuższą przerwę, bo w zeszłym jak mówił mi znajomy, była tam otwarta knajpka m.in. z napojami.
Pogoda dopisała zza chmur wychodziło słońce, lekki wiaterek i temperatura ok 9-10*C, co zachęcało do jazdy. Niestety wyjazd krótki, bo dopołudniowe i wczesnopopołudniowe obowiązki wyznaczyły mi czasowe granice wycieczki.
Niezrewitalizowana cześć kopalni Saturn w Czeladzi. Zabudowania nadszybia.
Mediateka
Muzeum Saturn w Czeladzi - Galeria Elektrownia
Muzeum Saturn w Czeladzi - Galeria Elektrownia
Muzeum Saturn w Czeladzi - Galeria Elektrownia
Budynki Warsztatu Mechanicznego czekają jeszcze na swój czas, choć wydaje się, że za dużo go nie mają, bo dach nad warsztatem już jest częściowo zarwany.
Dziedziniec pałacu Donnersmarcków w Siemianowicach, pierwotnie prawie do końca XVII w. należący do Mieroszewskich ówczesnych właścicieli miejscowych dóbr.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Dąbrowa Miejska
-
DST
52.23km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
22.55km/h
-
VMAX
46.43km/h
-
Podjazdy
435m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny wypad na rower, bo popołudniu czekają mnie inne obowiązki. Dziś znowu asfaltem i znowu Bytom. Ostatnio u mnie są w modzie wariacje po Bytomiu. Tym razem jednak bardziej leśne okolice: Stolarzowice, Dąbrowa Miejska i okolice Rezerwatu Segiet. Ale zanim tam dojechałem to trzeba było przejechać przez miasto: Lipiny (SW), Godula (SL), Orzegów (SL), Szombierki (SY), Bobrek(SY), Karb(SY). Na powrocie zaliczone: Sucha Góra (SY), Stroszek (SY), Radzionków, centrum Bytomia i trochę Chorzowa oraz Świętochłowic. Na początku było pochmurno i chłodno ok 4*C, ale później się wypogodziło, ociepliło ok 7*C i wyszło słońce. Asfalty były suche, ale na paru krótkich odcinkach dróg gruntowych, które udało mi się zaliczyć było jeszcze sporo wody, szczególnie w dziurach w drodze, tak więc trzeba było jeździć slalomem.
Podjazdy po brukach w okolicach Fazańca w Szombierkach.
Szarobury krajobraz między Szombierkami a Bobrkiem w okolicach Fazańca.
Szyb Kopernik, byłej kKopalni Powstańców Śl w okolicach Strefy Ekonomicznej w Dąbrowie Miejskiej. Jak informuje Wikipedia w kopalni Powstańców Śląskich od 1924 r. do 1980 r. wyeksploatowano pokłady węgla z zawałem stropu o łącznej grubości 32,5 metra, co przełożyło się na całkowite obniżenie powierzchni terenu o 19 metrów.
Kategoria Do 100 km
Góra Miłości i po SY i SZ
-
DST
43.16km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
20.72km/h
-
VMAX
53.19km/h
-
Podjazdy
343m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Asfaltem, jak się rusza po 18 to staram się wybierać raczej drogi asfaltowe niż terenowe, choć obecnie ilość dziur na obu rodzajach dróg jest dość często podobna, choć te w asfalcie są bardzie j zdradliwe. Do Bytomia a przy okazji wizyta w Parku Miejskim na Górze Miłości. Potem przez Zabrze i powrót do domu przez Rudę Południową, Chebzie i Godulę.
Iluminacje na Górze Miłości
Góra Miłości
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Na Bytków i Tauzen
-
DST
27.85km
-
Czas
01:30
-
VAVG
18.57km/h
-
VMAX
52.60km/h
-
Podjazdy
194m
-
Sprzęt Merida
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczór pogodny, sucho, ciepło jak na luty więc można było trochę pokręcić po okolicy. Tym razem jazda transportowa do Siemianowic na Bytków i do Katowic na Tauzen. Przy okazji przejazd po Parku Śląskim.
Park Śląski - Koło Młyńskie w Legendii dawne Wesołe Miasteczko.
Kategoria Do 050 km, Transport
Hałda Łaziska
-
DST
71.35km
-
Teren
12.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
17.84km/h
-
VMAX
61.49km/h
-
Podjazdy
751m
-
Sprzęt Merida
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda jak na luty zapowiadała się pozytywnie - prognozy przewidywały nawet od 12-15*C oraz przejaśnienia i choć początkowo niebo było jeszcze zachmurzone, a drogi mokre po nocnym i porannym deszczu, to wierząc prognozom szkoda byłoby nie wykorzystać tak pięknie zapowiadającej się soboty. Ruszyłem na południe, celem były Łaziska i hałda Skalny, któą widzę często z okna. Początkowo przez miasto przez Lipiny, Chebzie, Rudę Południową Wirek do Halemby. W Starej Kuźni ruszyłem szlakiem rowerowym w kierunku Mikołowa i tam pierwszy raz dzisiaj wjechałem na leśne drogi gruntowe. Nie da się ukryć, że w lesie były kałuże :). Na szczęście dało się je przejechać :). Lasem dojechałem do Mikołowa do Śmiłowic,a potem trochę asfaltem, trochę gruntem do Mokrego. Tam pierwsza przerwa, bo w Mikołowie Mokrem jest zabytkowy kościół św. Wawrzyńca i chciałem go z bliska zobaczyć. Potem prawie do centrum Mikołowa i na Wierzysko w Łaziskach, gdzie stoi pomnik św. Jana ufundowany w 1819 r. Widać miejsce to jest bardzo popularne wśród spacerowiczów, bo spotkałem tam sporo ludzi. Trasa na Wierzysko i zjazd do Łazisk też w większości gruntowy. Zjeżdżając do Łazisk Średnich zastanawiałem się czy nie wjechać dodatkowo na hałdę Marta Waleska, a dopiero potem na hałdę Skalny i nawet pojechałem już w stronę Marty Waleski, ale jednak sobie odpuściłem i ruszyłem od razu na hałdę Skalny. Na szczycie, nie udało mi się wjechać rowerem na sam szczyt, końcówkę musiałem podprowadzać, zrobiłem kolejną przerwę, żeby pooglądać widoki. Potem tylko zjazd na dół i ruszyłem w stronę domu, co prawda nie najkrótszą drogą. Najpierw przez Łaziska Górne, potem przez Orzesze, gdzie w okolicach Góry św. Wawrzyńca, zrobiłem sobie kolejną krótką przerwę i dalej do Bujakowa i Paniów w Mikołowie. Z Paniów ruszyłem dobrze mi znaną trasą przez las i w ten sposób znalazłem się z powrotem w Starej Kuźni na Halembie. Na leśnym odcinku między Paniowami a Starą Kuźnią było chyba najwięcej wody wśród wszystkich dzisiejszych odcinków gruntowo-terenowych. Ze Starej Kuźni wybrałem asfalt przez Kłodnicę i Kochłowice, mimo, że wiedziałem, że w Kochłowicach czeka tam mnie ostatni duży podjazd prowadzący ul. Tunkla na Zgodę. Ze Zgody przez centrum Świętochłowic, Piaśniki i po 15 byłem w domu w Chropaczowie. Wieczorem mycie roweru z błota, a jutro rano smarowanie łańcucha.
Podsumowując tą dzisiejsza rajzę, to pogoda rzeczywiście dopisała, ale podjazdy, a było ich dość sporo, w tym ten najbardziej chyba wymagający na hałdę w Łaziskach, dały mi ciut "w kość" i muszę przyznać, że jestem trochę zmęczony tą wycieczką, ale na szczęście jest to takie pozytywne zmęczenie.
Kościół św. Wawrzyńca w Mikołowie Mokrym z XVI w.
Zabytkowe nagrobki na cmentarzu przy kościele.
Wmurowana w ścianę kościoła tablica.
Pomnik św. Jana na Wierzysku.
Hałda Skalny. Widok w stronę gór. Niestety widoczność nie była najlepsza.
Widok z hałdy Skalny. Elektrownia Łaziska.
Widok z hałdy Skalny. Kopalnia Bolesław Śmiały i w tle hałda Marta Waleska.
Widok z hałdy Skalny na północ. W tle wieżowce Katowic (m.in. Biurowce KTW przy Rondzie, Altus).
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
A na Magierze wszystkie drzewa ponumerowane
-
DST
13.58km
-
Czas
00:45
-
VAVG
18.11km/h
-
VMAX
49.13km/h
-
Podjazdy
107m
-
Sprzęt Merida
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień urlopu na pozałatwiania prywatnych spraw. Pogoda nie do końca pewna, bo zapowiadane były opady deszczu, ale wykorzystałem przerwę w obowiązkach na wyjazd do Chorzowa do Hebe po zamówioną szczoteczkę do zębów i krótka przejażdżkę po okolicy.
Po odebraniu szczoteczki ruszyłem wzdłuż remontowanej linii kolejowej 131 łączącej Chorzów Batory i Tczew tzw. Węglówki w okolicach Strzelców Bytomskich. Przejechałem krótki odcinek między robotnikami budującymi drogę przy torach i obok nowego przystanku kolejowego Chorzów Uniwersytet, zlokalizowanego w okolicach chorzowskiego campusu Uniwersytetu Śląskiego. Na pograniczu Chorzowa I Świętochłowic przy ul. Wolności wyjechałem na trakt pieszo-rowerowy biegnący po zakrytym korycie "rzeki" Rawy i w centrum Świętochłowicach pierwszy raz przejechałem nowo wybudowanym fragmentem drogi w okolicy ul. Wodnej, która połączyła dwa dotychczas odrębne odcinki. Wcześniej trzeba było objechać ten ok 100 m odcinek ulicą lub chodnikiem, a teraz miasto wyrównało teren i zbudowało asfaltową DDR, jest to duże ułatwienie dla pieszych i rowerzystów. Dzięki temu powstał ponad 2 km odcinek ścieżki pieszo-rowerowej nad Rawą od ul. Dąbrowskiego w Chorzowie Batorym do Bytomskiej w Świętochłowicach, którym można przejechać bez towarzystwa samochodów. Podjechałem też w centrum SW w okolice stawu Magiera gdzie zauważyłem, że wszystkie drzewa wzdłuż drogi łączącej ul. Sikorskiego z tunelem pod DTŚ były oznaczone. Pewnie znowu "Drwal z Katowickiej" wyraził zgodę na wycinkę pod pozorem rewitalizacji parku - no cóż widocznie mamy za dużo drzew i zieleni w okolicy.
Nowy przystanek kolejowy na linii w kierunku Bytomia I Tarnowskich Gór
Jak w tytule a na Magierze wszystkie drzewa ponumerowane - w tle staw Magiera (oficjalnie Zacisze).
Staw Matylda i łącznik do Magiery - zimy już nie ma a wiosny jeszcze nie widać.
I w drugą stronę - w strony Magiery.
Kategoria Do 025 km, Transport