Kwiecień, 2023
Dystans całkowity: | 334.86 km (w terenie 37.50 km; 11.20%) |
Czas w ruchu: | 16:43 |
Średnia prędkość: | 20.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.55 km/h |
Suma podjazdów: | 2357 m |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 27.90 km i 1h 23m |
Więcej statystyk |
Zbiorówka_04.23
-
DST
25.46km
-
Czas
01:24
-
VAVG
18.19km/h
-
Podjazdy
220m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Zbiorówka
Gliwice/Gleiwitz
-
DST
35.22km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
20.72km/h
-
VMAX
38.30km/h
-
Podjazdy
206m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zawiozłem dziecko i teściową do Areny Gliwice na pokaz Cirque du soleil, a sam wykorzystałem okazję - wsiadłem na koło i zrobiłem rundkę po Gliwicach. Wziąłem ze sobą rower na dach, bo nie chciało mi się wracać 20 km do domu, żeby potem za godzinę albo półtorej, jechać z powrotem do Gliwic. Co prawda w czasie jazdy do Gliwic lało, ale na szczęście jak Panie odstawiłem pod halą i zaparkowałem auto na Trynku, to już nie padało i zaczęło schnąć. Trasę zaplanowałem wcześniej, żeby bezsensownie nie szukać drogi, ale jak wróciłem na Trynek to okazało się, że mam jeszcze czas i wydłużyłem sobie trasę, o znane mi z pieszych spacerów, okolice Politechniki. Dzięki temu zamiast zaplanowanych wcześniej 27 km zrobiłem 35.
Przez Bojków (Szywałd, Schönwald) dojechałem do Żernicy (Deutsch Zernitz) w gminie Pilchowice, a potem pokręciłem po Gliwicach: Wójtowa Wieś (Richtersdorf), Sikornik, Trynek (Trynnek), Ligota Zabrska (Ellguth-Zabrze), Politechnika i Centrum. Głownie asfalty, ale parę kilometrów po drogach gruntowych też udało się zrobić. Miałem szczęście bo w Gliwicach przez cały czas nie padało, a w Świętochłowicach w odległości 20 km w tym czasie lało i jak wróciłem do domu, to żona się zdziwiła, że jestem suchy i czysty. :)
Gliwice Trynek zabudowania po kopalni Gliwice, obecnie centrum edukacyjno-biznesowe
Bojków - szyby kopalni Sośnica
Polny, przydrożny krzyż w Bojkowie z 1920 r., z inskrypcją po niemiecku. Trochę dziwny ten krzyż, bo stoi tyłem do drogi. Może w czasie jak go budowali to droga biegła inaczej.
Panorama Gliwic: Kościół w Wójtowej Wsi, wieża Radiostacji Gliwickiej i kościół pw. Wszystkich Świętych w centrum.
Politechnika Śląska budynek Wydziału Elektrycznego, w oddali budynek Wydziału Górnictwa
Politechnika Śląska budynek Wydziału Chemicznego.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Dąbrowa Miejska
-
DST
24.78km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
21.55km/h
-
VMAX
54.55km/h
-
Podjazdy
268m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd do Dąbrowy Miejskiej w Bytomiu w celu załatwienia prywatnych spraw. Trochę okrężnie przez Szombierki, Bobrek i Karb, ale nie chciałem pchać się DK11 wśród aut pędzących od Bytomia w stronę Tarnowskich Gór. Powrót też drogą mniej obciążoną samochodami: przez Karb, Bobrek, Park Fazaniec w Szombierkach, Orzegów, Godulę i Lipiny, gdzie przy okazji podjechałem do piekarni po ciepły chleb. Jedynie tyle udało się dziś przejechać, bo potem czekały mnie inne, już mniej przyjemne, obowiązki.
Przy okazji udało się przejechać pierwsze 1000 km w tym roku.
Park Fazaniec
Park Fazaniec
Kategoria Do 025 km, Transport
Breslau/Wrocław
-
DST
15.69km
-
Czas
01:12
-
VAVG
13.07km/h
-
VMAX
43.61km/h
-
Podjazdy
37m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd do Wrocławia z żoną. Po wczesnopopołudniowym pieszym zwiedzaniu miasta, żona poszła na koncert do Narodowego Forum Muzyki, a ja wypożyczyłem sobie miejski rower i ruszyłem na samotne, wieczorne zwiedzanie Wrocławia. Powolny przejazd po Starym Mieście, trochę wzdłuż Odry, na wyspę Piasek i Słodową oraz na Ostrów Tumski. Przyjemna wieczorna jazda, bo pogoda dopisała, choć było dość chłodno, to jednak w czasie całego naszego pobytu we Wrocławiu nie padało, a w czasie jazdy tam i z powrotem padało i to momentami dość mocno.
Zaliczona gmina Wrocław. Już mam zaliczonych 297 gmin.
Mój rower nad Fosą Miejską z widokiem na budynek sądu.
Odra i Uniwersytet Wrocławski
Most Tumski i kościół p.w. NMP
Katedra św. Jana Chrzciciela na Ostrowie Tumskim.
Ostrów Tumski ul. Katedralna
Latarnik zapalający latarnie na Ostrowie Tumskim
Przewiązka pomiędzy budynkami dawnego szpitala, a domem zakonnym na Ostrowie Tumskim.
Zachód słońca nad Odrą z mostu Pokoju.
WRO i Most Grunwaldzki
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Michałkowice
-
DST
19.19km
-
Czas
00:53
-
VAVG
21.72km/h
-
VMAX
51.34km/h
-
Podjazdy
115m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Do 025 km, Transport
Za Gliwice
-
DST
56.06km
-
Teren
14.50km
-
Czas
02:34
-
VAVG
21.84km/h
-
VMAX
43.54km/h
-
Podjazdy
372m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyjazd zorganizowany trochę inaczej. Autem do Gliwic, a potem już rowerem przez wsie i miasteczka, a w zasadzie jedno miasto - Sośnicowice. Dojazd autem z dwóch powodów, o pierwsze nie miałem tyle czasu, żeby jechać prawie po 25 km w każdą stronę z domu do Gliwic, a po drugie nie chciało mi się jechać standardową, najkrótszą drogą przez miasto.
W zasadzie wyjazd miał za cel zobaczyć kilka pomników poświęconych Górnoślązakom poległym za Kajzera w wielkiej wojnie 1914-1918, zobaczyć parę drewnianych kościołów i pojeździć trochę po lesie.
Zacząłem w Starych Gliwicach (Alt Gleiwitz), gdzie był pierwszy pomnik ku czci ofiar I Wojny Światowej oraz spichlerz z XVII w., w którym funkcjonuje obecnie restauracja.
Pomnik w Starych Gliwicach.
Spichlerz
Potem do Brzezinki, gdzie znajduje się słup graniczny, prawdopodobnie księstwa raciborskiego - nie jest to jego pierwotna lokalizacja, ale został tam wyeksponowany.
Kamień graniczny.
W końcu wyjeżdżam z Gliwic i przez Kozłów (Koslow) lasem dojeżdżam do Rachowic (Rachowic. gdzie znajduje się pierwszy drewniany kościół na mojej trasie oraz kolejny pomnik poległych, tym razem jednak zarówno w I jak i II wojnie światowej. W lesie w drodze do Rachowic, zauważyłem strzałkę kierującą do pomnika Juliusa Rogera, pochodzącego z okolic Ulm, a będącego od 1847 był lekarzem księcia raciborskiego Wiktora I, a przy okazji społecznikiem i zbieraczem pieśni ludowych. Nauczył się języka używanego przez okolicznych mieszkańców i zebrał 546 pieśni śląskich i wydał je w 1863 roku pt. "Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku".
W lesie w drodze do Rachowic.
Pomnik Juliusa Rogera postawiony w miejscu jego śmierci.
Drewniany kościół Św. Trójcy w Rachowicach
Pomnik ku czci ofiar I wojny światowej z 1914-1918 oraz ku czci poległych na frontach i zmarłych w czasie II wojny światowej.
Potem dalej w stronę Sośnicowic (Kieferstädtel) i dalej do Smolnicy (Smolnitz), gdzie znajdował się kolejny pomnik i kościół drewniany. Za Gliwicami wiele miejscowości używa dodatkowych niemieckich nazw miejscowych.
Sośnicowice
Tablice z dwujęzycznymi nazwami miejscowości.
Tablia poświęcona ofiarom obu wojen światowych w Smolnicy.
Kościół cmentarny św. Bartłomieja w Smolnicy
Przejechałem przez Nieborowice (Nieborowitz), gdzie straszy opuszczony budynek dawnej stacji kolejowej Górnośląskich Kolei Wąskotorowych z częściowo zawalonymi sąsiadującymi z nią budynkami, do Żernicy (Deutsch Zernitz), żeby odwiedzić kolejny kościół drewniany.
Stacja kolejowa w Nieborowicach
Kościół św. Michała Archanioła w Żernicy.
Kościół św. Michała Archanioła w Żernicy
Znajdująca się przy kościele tablica pamiątkowa, ku czci wszystkich księży, opiekunów i dobrodziejów kościoła.
Z Żernicy kierowałem się w kierunku Gliwic. Najpierw kawałek wzdłuż A4 a potem wzdłuż nowej obwodnicy Gliwic, gdzie znajdują się pozostałości niemieckich baterii przeciwlotniczych z okresu II wojny światowej. Elementy zostały odkryte podczas budowy obwodnicy i wyeksponowane w nowym miejscu. W Gliwicach Wójtowej Wsi (Richterstdorf) zobaczyłem ostatni na dzisiejszej trasie pomnik ofiar wielkiej wojny, znajdujący się obok kościoła p.w. Św. Antoniego.
Pozostałości baterii przeciwlotniczych: kwadratowe były podstawą działa 7,5 cm flak 97f, a ośmiokątne podstawą działa 8,8 cm flak 37/2.
Pomnik w Wójtowej Wsi.
Kościół w Wójtowej Wsi.
Stamtąd już miałem blisko do auta. Jak się przebrałem, spakowałem na dach rower i ruszyłem do domu, to w Gliwicach zaczęło padać. To się nazywa szczęście, wycieczka udana, a pogoda w czasie jazdy dopisała.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Hałda Przyszowice
-
DST
35.42km
-
Teren
6.50km
-
Czas
01:42
-
VAVG
20.84km/h
-
VMAX
41.55km/h
-
Podjazdy
255m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś szybki obiad, kawa i na rower, bo pogoda piękna, wiosenna, a na jutro i pojutrze zapowiadają znowu deszcz. Tym razem do Przyszowic na hałdę nad Kłodnicą obok jeziora Farskiego. Przez Lipiny, Chebzie, Rudę, Pawłów, Bielszowice, Makoszowy do Przyszowic. Powrót przez Makoszowy, Pawłów, Guido Zaborze, Rudę , Chebzie i Lipiny.
Potok Bielszowicki w Bielszowicach.
Kłodnica w Przyszowicach
Gęsi szare na Kłodnicy.
Gęsi
Most na Kłodnicy w Przyszowicach.
Gęsi na Kłodnicy, tym razem bez piskląt.
Jezior Farskie z hałdy w Przyszowicach.
Stacja biblioteka dworcu w Rudzie Chebziu.
Stacja biblioteka w Chebziu - Morgenroth Cafe
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Wzdłuż Kłodnicy
-
DST
46.66km
-
Teren
9.50km
-
Czas
02:08
-
VAVG
21.87km/h
-
VMAX
43.60km/h
-
Podjazdy
373m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj cały dzień przy stole z rodziną, a dziś postanowiłem spalić te kalorie, które w ciągu Świąt nazbierałem. Rano co prawda było jeszcze dość mglisto, ale po 10 mgła zaczęła się przecierać. Temperatura też nie była najgorsza ok 9-10 stopni, więc ogólnie warunki były dość sprzyjające kręceniu na kole.
Najpierw przez Skałkę i centrum SW do Chorzowa Batorego, potem trochę po Chorzowie Batorym, trochę po Kochłowicach i przez Uroczysko Buczyna do Kokocińca w Katowicach-Panewnikach. Tam mniej więcej po raz pierwszy zbliżyłem się do Kłodnicy i tak wzdłuż rzeki raz bliżej, raz dalej, raz z prawej, raz z lewej dojechałem do Halemby w okolice Młyna Halembskiego, gdzie pożegnałem się z rzeką. Potem już do domu przez Bielszowice, Rudę, Godulę i Lipny. Udało się przejechać parę kilometrów drogami gruntowymi w lasach na południu Rudy Śląskiej. Na początku myślałem, że będzie w lesie będą kałuże i błocko level hard, ale okazało się, że warunki były całkiem przyzwoite, owszem trochę mokro było, ale nie przyjechałem do domu jakoś szczególnie osyfiony.
Nie była to żadna rajza turystyczna, a jedynie wyjazd, żeby się kości i mięśnie całkiem w te święta nie zastały. Na wyjazdy turystyczne czekam, aż się poprawi pogoda. Może się uda w przyszłą sobotę gdzieś wyskoczyć turystycznie.
Ujście potoku Jamna do Kłodnicy w okolicach Starej Kuźni w Halembie.
Kłodnica w okolicach Młyna Halembskiego.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Kościółkowo - Święconkowo Bytom
-
DST
21.32km
-
Czas
01:09
-
VAVG
18.54km/h
-
VMAX
48.69km/h
-
Podjazdy
162m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się dziś do Bytomia na Rozbark do kościoła p.w. Św. Jacka. Tradycją jest tam święcenie pokarmów przez mieszkańców w strojach rozbarskich. Nie tylko ja tam się wybrałem, były też media: radio i TV i dużo innych ludzi. Kościół był pełny więc się nie pchałem pod ołtarz, tylko po chwili pojechałem dalej, do pozostałych okolicznych bytomskich kościołów, tak, żeby zobaczyć je w środku. Jak w przeszłości mieszkałem w Bytomiu, to często jeździłem do okolicznych kościołów na mszę, a przy okazji żeby je potem dokładniej pozwiedzać. Teraz też postanowiłem wejść do kilku i zobaczyć ich wystrój. Odwiedziłem Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na rynku, stojący tuż obok Kościół św. Trójcy, a potem pojechałem do Szombierek do Kościoła pw. NSPJ. Tam niestety, a także w kościele w Rudzie Śląskiej w Orzegowie były święcenia pokarmów, więc zrezygnowałem z planów zwiedzania. Na koniec pojechałem do mamy do ogródka, bo myślałem, że ma tam bukszpan, ale niestety na miejscu przypomniało mi się, że je w ubiegłym roku wykopałem bo były chore. Więc zamiast bukszpanu, był tzw. erzac - zielone liście czerwonej porzeczki.
Udało się robić fajne kółeczko po okolicach, w przebijającym się przez chmury słońcu. Jak wyszło to było przyjemnie ciepło, minusem był silny wiatr.
Kościół św. Jacka na Rozbarku.
Ślązaczki i Ślązacy w strojach rozbarskich.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na rynku w Bytomiu.
Wnętrze
Tablica upamiętniająca rodzinę Henkel von Donnersmarck - właścicieli Bytomskiego Państwa Stanowego
Ołtarz w kościele św. Trójcy w Bytomiu na ul. Piekarskiej
Wnętrze kościoła św. Trójcy w Bytomiu na ul. Piekarskiej.
ulica Dworcowa w Bytomiu. W tle budynek dworca kolejowego oraz szyby Krystyna (Kaiser Wilhelm) - ceglany i Ewa (Hohenzollern) - niebieski, byłej kopalni Szombierki (Hohenzollerngrube), działająca w latach 1870 - 1996. Obecnie szyb Ewa służby do pompowania wód podziemnych, a szyb Krystyna ma prywatnego właściciela i niszczeje.
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Na Wirek
-
DST
22.05km
-
Czas
01:14
-
VAVG
17.88km/h
-
VMAX
42.28km/h
-
Podjazdy
179m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jazda transportowa w padającym ❄️. Temperatura też niska jak na kwiecień - ok 2 stopnie. Początkowo nawet przyjemny drobny śnieg, ale po jakimś czasie zrobił się z tego śnieg z deszczem i jeszcze zaczęło wiać. Więc końcówka mało rewelacyjna.
Dziś jazda na Wirek do Empiku odebrać zamówiony prezent na Zajączka, potem po chleb do piekarni w Lipinach i jeszcze przejechane po SW w celu załatwienia paru spraw. Jutro urlop Wielkopiątkowy, ale zanosi się, że pogoda nie będzie zachęcała do wyciągnięcia koła i zrobienia rundki po okolicy. W sobotę zresztą też ma być kiepsko.
Kategoria Do 025 km, Transport