mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 150 km

Dystans całkowity:2975.59 km (w terenie 519.00 km; 17.44%)
Czas w ruchu:141:49
Średnia prędkość:20.98 km/h
Maksymalna prędkość:54.36 km/h
Suma podjazdów:16196 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:114.45 km i 5h 27m
Więcej statystyk

Trasa Pojezierzy Zachodnich dzień 2

  • DST 131.01km
  • Teren 5.00km
  • Czas 06:54
  • VAVG 18.99km/h
  • VMAX 36.86km/h
  • Podjazdy 504m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 września 2025 | dodano: 30.09.2025

Drugi dziej wyjazdu urodzinowego. Po śniadaniu w agroturystyce w Góralicach ruszyłem w dalszą drogę. Pogoda ciągle dopisywała, było słonecznie, choć z rana trochę rześko, ale potem się ociepliło i przez cały dzień jechało się przyjemnie. Jedyny minus to wiejący wiatr, czasem wiejący niekorzystnie :). Tym razem na szlaku pojawiły się też odcinki biegnące drogami publicznymi. Na moje szczęście na większości tych odcinków ruch był bardziej niż znikomy. Spotkałem na nich więcej traktorów niż samochodów. Na trasie znowu miasteczka z zachowanymi murami obronnymi, min. Myślibórz i Barlinek. W planie miałem zobaczyć też parę pałaców zlokalizowanych w pobliżu trasy, ale jeden, w Czernikowie, był zarośnięty drzewami że nic nie było widać, drugi, w Lubianie, był na terenie jakiegoś ośrodka rolniczego i wjazdu na teren broniła zamknięta w niedzielne popołudnie brama, a do trzeciego po prostu zapomniałem zjechać ze szlaku i o tym fakcie zorientowałem się po paru kilometrach. Ale za to były inne atrakcje m.in. stacja Lubiana z lokomotywą i wagonami oraz znowu, jak pierwszego dnia, dzikie jabłonie przy szlaku z dojrzałymi owocami, które spadały na drogę. Pojeździłem i pozwiedzałem też leżące na szlaku nad jeziorami Barlinek i Pełczyce.
Po dojechaniu do Choszczna i przerwie na rynku, okazało się, że mam jeszcze na tyle dużo czasu do odjazdu pociągu, że mogłem spokojnie ruszyć dalej w stronę Stargardu, żeby tam załadować się do pociągu. Dzięki temu doszło jakieś 35 dodatkowych km. Bilet miałem właśnie ze Stargardu, a Choszczno jako następna stacja na trasie pociągu była brana pod uwagę, gdybym przyjechał tam zbyt późno albo był już zmęczony jazdą. Ale na szczęście nie było konieczności czekania na pociąg w Choszcznie. Początkowo do Pakości jeszcze jechałem Trasą Pojezierzy Zachodnich, a potem już zwykłymi drogami publicznymi i na tych drogach ruch był już dość znaczny Ale na szczęście nie było żadnych problemów i do Stargardu dojechałem bez kłopotów. W Stargardzie miałem jeszcze 3 godz. do odjazdu pociągu więc zrobiłem jeszcze dodatkową rundę po starym mieście, a przy okazji też zakupy na drogę powrotną.
Tego dnia zaliczyłem dodatkowe 9 gmin i obecnie wynik wynosi 323 zaliczone gminy. W tym roku raczej nie uda się już tej liczby powiększyć.


Czerników - kościół z 2 połowy XIII w., przebudowany w końcu XIX w. Niestety pałac wydał mi się zarośnięty gęstymi drzewami.


Na trasie przed Myśliborzem


Myślibórz - jezioro Myśliborskie


Myślibórz - Baszta Prochowa, pozostałość po murach obronnych.


Myślibórz - Brama Nowogródzka


Myślibórz - Ratusz


Na trasie


Barlinek - Jezioro Barlineckie


Pełczyce - Pomnik Niepodległości i kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.


Stacja Lubiana i parowóz Ty2-269 DR 52 2353


Stacja Lubiana


Choszczno - rynek i kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.


Rzeplino - kościół pw. MB Różańcowej


Stargard 


Stargard - Brama Pyrzycka


Stargard - ratusz


Stargard - rynek staromiejski i kościół pw. NMP Królowej Świata


Stargard - wieża ciśnień



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Trasa pojezierzy zachodnich dzień 1

  • DST 110.49km
  • Teren 6.00km
  • Czas 05:33
  • VAVG 19.91km/h
  • VMAX 44.86km/h
  • Podjazdy 465m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 września 2025 | dodano: 30.09.2025

Po nocy i poranku spędzonych w pociągach relacji Jaworzno-Szczakowa - Szczecin Główny i Szczeci Główny - Mieszkowice zacząłem pierwszy etap jesiennej urodzinowej wyprawy - przejazd Trasą Pojezierzy Zachodnich od mostu w Siekierkach do Choszczna. Taki oto prezent postanowiłem sprawić sobie na obchodzone pod koniec września urodziny.
Zacząłem od Mieszkowic, które swą powojenną nazwę wzięły chyba od Mieszka I, bo jego pomnik stoi na rynku. Po objechaniu centrum miejscowości wzdłuż częściowo zachowanych murów obronnych ruszyłem w kierunku Odry do Czelina, gdzie podobno postawiono pierwszy słup graniczny nad Odrą, a potem w kierunku mostu w Siekierkach, gdzie zaczyna się Trasa Pojezierzy Zachodnich. Po drodze do mostu spotkać można było wiele miejsc upamiętniających przekraczanie Odry w 1945 r. Po dotarciu do mostu w Siekierkach przeprawiłem się na niemiecką stronę i Szlakiem Odra-Nysa dojechałem do Hochenwutzen, gdzie wróciłem do Polski. Na granicy odbywała sie kontrola wjeżdżających samojedisch zarówno przez niemiecką Bundespolizei jak i polską Straż Graniczną. Zaraz za granicą nad Odrą znajduje się kolejna atrakcja - najdalej wysunięty na zachód punkt Polski no i musiałem tam zajechać, żeby to zobaczyć. Jak już byłam najdalej na zachodzie to ruszyłem z powrotem w stronę mostu w Siekierkach, skąd pojechałem Trasą pojezierzy Zachodnich w stronę agroturystyki w Góralicach niedaleko Trzcińska Zdroju, gdzie miałem zaplanowany nocleg.  Trasa świetna oddzielona od ruchu samochodowego, tylko dla rowerzystów, pieszych i rolkarzy, których też można było tam spotkać. Na trasie równy, w miarę nowy asfalt, bez dużych podjazdów, jako że biegnie śladem zlikwidowanej linii kolejowej, więc jechało się elegancko. Po drodze zachowane budynki stacyjne, jedna z nich oferuje atrakcje dla rowerzystów. Po drodze kilka miast z zachowanymi murami obronnymi min. Moryń, gdzie są też ślady po dawnym zamku i Trzcińsko Zdrój oraz mamutowiec olbrzymi, czyli sekwoja rosnąca w Brwicach. Pogoda też dopisywała, było słonecznie lecz nie gorąco, więc jechało się bardzo przyjemnie.
Dodatkowo w trakcie pierwszego dnia wyjazdu zaliczyłem 5 nowych gmin (Mieszkowice, Cedynia, Moryń, Chojna i Trzcińsko Zdrój) i po pierwszym dniu wycieczki mam już 314 zaliczone gminy.


Mieszkowice - nazwa miasta zobowiązuje. Na ryku mamy pomnik Mieszka I.


Mieszkowice mury obronne i brama


Mieszkowice mury obronne z XIV w.


Czelin pomnik Pierwszego Słupa Granicznego


Pomnik wkopania pierwszego polskiego słupa granicznego w Czelinie.


Siekierki czołg IS-2


Most w Siekierkach na Odrze


Most w Siekierkach na Odrze


Okolice Osinowa Dolnego - zachodni kraniec Polski


Stacja Klępicz


Stacja Klępicz


Dzikie jabłonie na trasie


Moryń


Moryń rynek


Moryń - mury miejskie


Brwice - najstarszy w Polsce Mamutowiec olbrzymi


Trzcińsko Zdrój Brama Myśliborska


Trzcińsko Zdrój budynek Urzędu Miejskiego przy rynku


Kategoria Wycieczki, Do 150 km

Rybnik Kamień

  • DST 101.15km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 48.46km/h
  • Podjazdy 627m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 marca 2025 | dodano: 23.03.2025

Wykorzystując słoneczną i dość ciepłą sobotę wyskoczyłem w pozaliczać brakujące kwadraty w okolicach Czerwionki-Leszczyn i Rybnika. Wyjazd krótko po 10. Początkowo, do Ornontowic, trasa głównie asfaltem, potem już mieszana asfaltowo-gruntowa, a na odcinku od Stanowic aż do Rybnika Kamienia prawie wyłącznie drogi leśne. Końcowy odcinek od Rybnika przez Wilczą i Gliwice ponownie w przeważającej części asfaltowy. Na szczęście w lasach nie było za dużo błota i wody, więc jechało się przyjemnie. Ponieważ pogoda dopisała w lesie można było spotkać wiele osób na rowerach, a także spacerowiczów. Przy okazji udało się zrobić drugą "setkę" w tym roku i w efekcie powiększyć kwadrat do 28x28. :) Jeden minus tego wyjazdu to wiatr, który dawał się czasem we znaki


Ornontowice - Staw nad potokiem od Solarni



Dotarłem nawet do Ameryki :)



Willa w Leszczynach w stylu włoskim wybudowana w 1883 r. dla Konrada von Bartelta.



W Przegędzy



Rybnik Kamień - pomnik ku czci uczestników i ofiar Maszu Śmierci. Więźniowie KL Auschwitz szli tędy w styczniu 1945 r.


Kościół pw. św. Mikołaja w Wilczy wybudowany w 1755 r.


Opuszczona i zrujnowana stacja kolei wąskotorowej w Nieborowicach na nieistniejącej linii kolejowej Bytom Karb Wąskotorowy - Markowice Raciborskie. Otwarta w roku 1899, a w 1991 r. została zamknięta. Istnieje szansa, że zostanie zrewitalizowana, bo w 2023 budynki i grunty zostały odkupione przez Gminę Pilchowice od PKP i obecnie trwają prace projektowe.

Relive 'Rybnik Kamień'


Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Kotlarnia (Jakobswalde)

  • DST 116.10km
  • Teren 37.00km
  • Czas 05:35
  • VAVG 20.79km/h
  • VMAX 40.82km/h
  • Podjazdy 579m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 marca 2025 | dodano: 09.03.2025

Pierwsza w tym roku setka. Żal byłoby nie wykorzystać pierwszego tak ciepłego wiosennego weekendu. Wybrałem kierunek zachodni i ruszyłem najpierw asfaltami do Łabęd w Gliwicach, a potem trochę odcinków mieszanych: asfaltowo-terenowych i począwszy od Łączy, przez Starą Kuźnię, Ortowice, Kotlarnię, Tworóg Mały do Leboszowic w zasadzie tylko gruntowymi drogami pożarowymi w lesie. Od Leboszowic znowu powrót na asfalt i jazda w kierunku domu przez Smolnicę, Żernicę, gliwicki Bojków, Przyszowice i Rudę Śląską. W Kotlarni dłuższa pauza pod sklepem na uzupełnienie płynów. Gość w sklepie też się  ucieszył z wiosennej pogody, bo jak zauważył od razu schodzi mu więcej zimnych napoi kupowanych przez pojawiających się na zakupach rowerzystów. W lesie na szczęście sucho, a drogi różne, od równych szutrówek, przez klasyczne drogi gruntowe, po trawy, gdzie chyba jechało się najgorzej. Na szczęście nie było jakiś długich odcinków wysypanych nieubitym tłuczniem, bo tego nie lubię. W sumie cały dzień na rowerze :)



Arena Gliwice



Śluza Łabędy na Kanale Gliwickim


Leśna ścieżka 


Skrzyżowanie dróg pożarowych w Nadleśnictwie Rudziniec



Skrzyżowanie dróg pożarowych w Nadleśnictwie Kędzierzyn


Droga pożarowa Zielona od Starej Kuźni


Stara Kuźnia - dostrzegalnia pożarowa i zabudowania Nadleśnictwa Kędzierzyn


Stara Kuźnia - dostrzegalnia pożarowa i zabudowania Nadleśnictwa Kędzierzyn - z drugiej strony, niestety pod słońce



Stara Kuźnia



Kaplica Magdalenka w Goszczycach



Kaplica Magdalenka w Goszczycach


Kościół pw. św. Michała Archanioła w Żernicy



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Jaworzno i Imielin

  • DST 100.39km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 47.89km/h
  • Podjazdy 670m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 września 2024 | dodano: 07.09.2024

Ruszyłem dziś mimo prognoz, że będzie upał. W planach miałem wypad do Jaworzna w okolice Geosfery i dodatkowo zbieranie brakujących kwadratów. Prognozy się nie myliły, było bardzo gorąco, trzeba było często uzupełniać płyny - w sumie w czasie całej jazdy wypiłem ponad 3,5l w tym woda, izotoniki i inne napoje bezalkoholowe. Fragmenty przez las, czy w choćby minimalnym cieniu były zbawienne. Przejechane przez Chorzów, Siemianowice Śl, Katowice, Sosnowiec, Jaworzno Imielin, Mysłowice i Lędziny.  20% trasy szutrami i drogami gruntowymi, reszta asfaltem, w tym w Jaworznie szerokimi, asfaltowymi  DDR.


Chorzów Rondo Królewskiej Huty - parowy młot pneumatyczny ustawiony w celu upamiętnienia hutniczych tradycji w mieście. W tle budowa nowego budynku przy rynku w Chorzowie. Wygląda, że jego architektura będzie odwoływała się do okolicznych budynków.


Sosnowiec Maczki - most kolejowy nad Białą Przemszą. W przeszłości most graniczny pomiędzy Rosją a Austro-Węgrami. Obecnie granica między Sosnowcem a Jaworznem. W Maczkach, do 1925 r. miejscowość nazywała się Granica, znajdowała się ostatnia stacja kolejowa Kolei Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej w Rosji (Królestwie Kongresowym).


Biała Przemsza w Maczkach.


Jaworzno Geosfera. W tle elektrownia Jaworzno.


Imielin


Imielin



Kategoria Wycieczki, Do 150 km

Spotkanie Roubaix Team'24

  • DST 100.36km
  • Teren 14.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 20.98km/h
  • VMAX 53.13km/h
  • Podjazdy 713m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 czerwca 2024 | dodano: 16.06.2024

Wyjazd na spotkanie z ekipą, z którą byłem w  kwietniu tego roku na Paris-Roubaix Challenge. Umówiliśmy się w Szczejkowicach, w Borowiku :) więc na początek czekała mnie 38 km jazda na miejsce zbiórki.  W Borowiku trochę posiedzieliśmy, a potem trochę asfaltami, trochę szutrami przez lasy, wszyscy razem pojechaliśmy przez Żory, Suszec do Królówki w Orzeszu. Tam się rozdzieliliśmy, część ekipy wróciła z powrotem do Rybnika, a ja z ekipą z Chorzowa i Rudy Śląskiej pojechaliśmy przez Orzesze, Starą Kuźnię i Kochłowice do Bykowiny, gdzie ostatecznie rozdzieliśmy się i wszyscy osobno ruszyliśmy w kierunku swoich domów. W Świętochłowicach zorientowałem się, że do setki braknie mi ze 4 km, więc dokręciłem jeszcze trochę przez Łagiewniki i się udało - pękła druga setka w tym roku. Żeby tylko nie było tak gorąco.


Góra Ramża o wysokości 325 mnpm na granicy Czerwionki-Leszczyn i Orzesza.


Roubaix Team pod Gichtą w Żorach


Żory - murale na garażach


W drodze do Królówki w Orzeszu

Relive 'Team Roubaix'



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Pawłeki rododendrony

  • DST 130.92km
  • Teren 41.00km
  • Czas 06:28
  • VAVG 20.25km/h
  • VMAX 48.12km/h
  • Podjazdy 679m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 czerwca 2023 | dodano: 05.06.2023

Parę dni temu na FB na grupie "Rowerem po Śląsku wrzucił ktoś zdjęcie kwitnącego rododendrona zwanego również różanecznikiem. Przypomniało mi się, że w Pawełkach za Lublińcem w  lesie jest rezerwat rododendronów i od paru lat się tam wybierałem. Problem polegał na tym, że trzeba sie tam pojawić na przełomie maja i czerwca, bo wtedy można zobaczyć kwitnące fioletowe rododendrony. Rododendrony zostały  zasadzone w lesie w Pawełkach przez hrabiego Ludwika Karola von Ballestrema w latach 1904-1906, który to budował pałac w pobliskich Kochcicach i rododendrony miały służyć do ozdoby parku. Część krzewów została przeniesiona na teren parku pałacowego, ale większość została, tworząc obecnie rezerwat.
Zaplanowałem więc trasę z metą w Poraju, skąd planowałem wrócić pociągiem i w niedzielny poranek ruszyłem w stronę rododendronów :). Najpierw przez Repty w Tarnowskich Górach, Brynek w Tworogu, potem lasami Leśną Rajzą aż do Rusinowic pod Lublińcem i dalej do Kochcic i Pawełek. W Pawełkach odbywał się akurat festyn "Święto Kwitnącego Różanecznika", który przy okazji udało się odwiedzić. przed zobaczeniem rezerwatu w lesie. Przy stanowisku rododendronów została wybudowana wieża widokowa, pozwalająca oglądanie kwitnących krzewów z góry. Na powrocie też sporo kilometrów udało się zrobić leśnymi drogami  przez Turzę, Herby i Konopiska do Poraju.
Przy okazji przejechany dystans pozwolił zaliczyć edycję zdalną Tour de Silesia 2023 - Tour de Silesia Edycja zdalna 125 km


Repty kamień graniczny PL-D "Wersalski" z granicy istniejącej w latach 1922-1939.


Repty - Źródło Młodości


Repty pomnik Gwarka


Brynek pałac Donnermarcków z linii bytomsko-siemianowickiej. Obecnie internat Techniku Leśnego.


Brynek  kaplica pałacowa


Jawornica koło Lublińca - niestet nie chciał się bociek ustawić do zdjęcia.


Kochcice - rododendrony w parku pałacowym.


Kochcice pałac Ballestremów wybudowany w latach 1903-1909, obecnie Wojewódzki Ośrodek Rehabilitacji.


Kochcice - dalej rododendrony


Suszące się pranie na pałacowych balkonach rozwaliło system :)


Kochcice pałac od drugiej strony.


Kochcice - odnowiona gorzelnia, trwają prace rewitalizacyjne budynków zlokalizowanych wokół pałacu, Choć mogłoby być więcej zieleni, trochę za dużo tej kostki.


Pawełki - rezerwat rododendronów.


Pawełki - rezerwat rododendronów


I jeszcze Rododendrony :)


Na powrocie w pewnym momencie zaginęła mi leśna ścieżka, więc było przebijanie się przez chaszcze w stronę drogi.


Krowy w Taninie taki widok na wsi obecnie nie jest najczęstszy. Kiedyś jak byłem dzieckiem to krów na łąkach pasło się dużo więcej.


I jeszcze krówki :)


Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Tour de Silesia

  • DST 102.35km
  • Czas 04:11
  • VAVG 24.47km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Podjazdy 722m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 lipca 2022 | dodano: 17.07.2022

Jedna z moich ulubionych imprez Tour de Silesia w Godowie. Dziś trasa Family prowadziła na zachód do Pietrowic Wielkich, gdzie na ok 55 km w OSP był punkt kontrolny. Z Pietrowic Wielkich powrót przez Racibórz. Za Raciborzem był zaplanowany najdłuższy podjazd ok 4 km, ale większości trasy to rożnego rodzaju "górki pagórki". Jedynie odcinek od Olzy do Krzyżanowic przez polder Buków był w miarę płaski. Pogoda też dopisała, mimo wiatru w twarz w pierwszej połowie trasy. Było słonecznie, ale na szczęście nie gorąco, a chmury na niebie często przesłaniały słońce, co dawało cień. Zaliczone 3 gminy: Krzyżanowice, Pszów i Wodzisław Śl. - na liście zaliczonych gmin pojawiła się cyfra 287.


Rower gotowy do startu.


Olza - Krzyż pokutny i kapliczka Świętej Rodziny.


Okolice Tworkowa


Kościół św. Urbana w Tworkowie-Brzeziaku


Pietraszyn - panorama Sudetów


Odra w Raciborzu


Pszów


No i medal :)



Kategoria Wycieczki, Do 150 km

Tychy-Kraków WTR

  • DST 108.34km
  • Teren 12.00km
  • Czas 04:41
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 43.62km/h
  • Podjazdy 339m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 lipca 2022 | dodano: 09.07.2022

Ponieważ nie chciało mi się przebijać przez całą aglo, postanowiłem odcinek z domu do Tych zrobić za pomocą Kolei Śląskich. Wysiadłem na stacji Tychy Lodowisko i ruszyłem w stronę granicy województw śląskiego i małopolskiego. Odcinka od Tych do Bierunia Starego nie a co wspominać. Przejazd przez miasto i przez KSSE. Dopiero od wjazdu w las przed Górą Chełmeczki w Bierunku zaczęła się przyjemna jazda. Po przejechaniu nad Wisłą i wjeździe do Małopolski zaczęła się jazda po wale nad Wisłą. Nie była to jeszcze Wiślana Trasa Rowerowa ale jechało się przyjemnie po w miarę równym szutrze, ale szlak doprowadził mnie do Oświęcimia. Tam po raz kolejny przejechałem nad Wisłą i od razu znalazłem się na WTR, która w zasadzie poprowadziła mnie aż pod Wawel. Po drodze minąłem wiadukt w Okleśnej, którym kiedyś już kiedyś przekraczałem Wisłę. W  Czernichowie skorzystałem z promu przez Wisłę w obie strony, bo chciałem zobaczyć miasteczko i potem dalej przez Skawinę do Tyńca do Opactwa Benedyktynów, a po przerwie dalej w stronę Krakowa. W zasadzie w Krakowie od przejazdu przez most Grunwaldzki na drugą stronę Wisły przez Rynek do Barbakanu do skończyła się jazda a zaczęło się kluczenie między pieszymi zwiedzającymi miasto. Ale cóż, to jest Kraków, był dzień z ładną pogodą, więc i turystów było bez liku.
A wrażenia z WTR. W zasadzie większość trasy w asfalcie, na wałach równy i dlatego jedzie się bardzo przyjemnie, a na odcinkach poprowadzonych drogami publicznymi, to czasami zdarza się, że był tragiczny - na szczęście rzadko. krótkie odcinki bez asfaltu tez przyjemne. Wisła niestety widoczna od czasu do czasu, bo dość często tereny między Wisłą a wałami były zadrzewione. Ale polecam. Dziś na początkowym odcinku od Oświęcimia do Łuczan ludzi nie było zbyt wielu, dopiero później  liczba rowerzystów się zwiększyła, ale nie można powiedzieć że były tłumy - jechało się bardzo przyjemnie.
Dodatkowo zaliczone 4 gminy: Bieruń, Czernichów, Brzeźnica i Skawina. Już ich mam 284.

A na koniec dialog z żoną po przyjeździe do domu:
- O akurat się kawa zrobiła. Czy może być coś lepszego od kawy po wycieczce?
- Może, zimne piwo.
- To nie ma, jest gorąca kawa :)


Kapliczka na Górze Chełmeczki


WTR  i widok na Wisłę


Wisła z mostu w Okleśnej


Pozostałości austriackiej strażnicy wojskowej przy moście kolejowym w Okleśnej


Na promie do Czernichowa


Kościół Przenajświętszej Trójcy w Czernichowie


Opactwo Benedyktynów w Tyńcu


Widok z Opactwa na Wisłę w stronę Oświęcimia


Wawel


wawel


Rynek: Sukiennice i Wieża Ratuszowa


Rynek Kościół Mariacki


Rynek

trasa


Kategoria Wycieczki, Do 150 km

Przez Jemielnicę do Lublińca

  • DST 104.50km
  • Teren 28.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 21.55km/h
  • VMAX 46.23km/h
  • Podjazdy 564m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 czerwca 2022 | dodano: 19.06.2022

W zasadzie celem dzisiejszej rajzy była Jemielnica, kiedyś Himmelwitz.Chciałem tam pojechać skuszony informacjami o istniejącym tam w przeszłości  klasztorem Cystersów, po którym pozostały zabudowania kościelne. Ponieważ trzeba było jakoś z stamtąd wrócić miałem do wyboru pojechać do Strzelec Opolskich i ewentualnie wracać się w stronę Gliwic, albo jechać dalej w stronę Lublińca, zaliczając przy okazji nowe gminy. Wybrałem to drugie rozwiązanie bo wydawało się dłuższe, a przy okazji mogłem więcej pojeździć off-road'owo po polach i lasach. No i pojechałem przez Kolonowskie, Pawonków do Lublińca. Co prawda ostatnie kilometry od Bzinicy Starej były już asfaltem ale i tak była super jazda.Szkoda tylko, że było tak gorąco -pić się chciało nieziemsko. Temperatura niestety zwalała z nóg, dobrze, ze w lasach był cień i dodatkowo dobrze się wysmarowałem kremem do opalania.


Ziemięcice ruiny kościoła p.w. św. Jadwigi z XVII w.


Pyskowice fontanna na rynku


Pyskowice - ratusz na rynku i kolumna Maryjna


Okolice Toszka


Cmentarz choleryczny z 1881 r.+ tablica pamiątkowa ku czci zmarłych myśliwych z koła w Toszku + grób osoby zmarłej w lutym 1945, prawdopodobnie zabitej przez ruskich.


Brama wjazdowa do zamku w Toszku


Dziedziniec zamku w Toszku


Płużnica


Dojazd do Centawy


Wnętrze kościoła p.w. NMP w Centawie


Kościół z XV/XVI w. w Centawie


Jemielnica - pomnik zmarłych w latach 1812-1813 żołnierzy francuskich, wybudowany przez przez francuskich strzelców alpejskich stacjonujących tam w okresie Plebiscytu na Górnym Śląsku w 1921 r.


Wnętrze kościoła pocysterskiego w Jemielnicy.


Pamiątka obecności św. Wojciecha w Jemielnicy


Jemielnica - Budynki poklasztorne od strony stawów


Jemielnica - Tablica z historycznymi nazwami miejscowości - i ja się tam uwieczniłem :)


Figura św. Jana Nepomucena


Jemielnica - Pomnik mieszkańców poległych w I i II wojnie światowej.


Jemielnica - Kościół p.w. Wszystkich Świętych



Liczba zaliczonych gmin 280. Dziś doszło 5 nowych: Jemielnica, Kolonowskie, Dobrodzień, Pawonków, Ciasna.


Kategoria Do 150 km, Wycieczki