mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2022

Dystans całkowity:604.16 km (w terenie 97.50 km; 16.14%)
Czas w ruchu:29:27
Średnia prędkość:20.51 km/h
Maksymalna prędkość:65.40 km/h
Suma podjazdów:5091 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:35.54 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Po SW

  • DST 18.66km
  • Czas 00:59
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 47.03km/h
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 maja 2022 | dodano: 31.05.2022

Klasyka transportowa. Najpierw okrężnie przez kolonię Zgorzelec i Godulę do piekarni do Lipin, potem do Piaśnik, do ogródka po cebulkę i do SW po lekarstwa.  A na końcu na stację bęzynową po żarówkę do auta, którą będę jutro lub pojutrze wymieniał.


Kategoria Do 025 km, Transport

Po hałdach i zlikwidowanych liniach kolejowych

  • DST 34.37km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 16.90km/h
  • VMAX 45.89km/h
  • Podjazdy 335m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 maja 2022 | dodano: 29.05.2022

Dziś trochę przesadziłem, na ten wyjazd wziąłem gravela a raczej powinienem górala z uwagi na trasę, którą pojechałem. Oj było sporo tłucznia, po którym się ciężko jeździło na gravelu, wytrzęsło mnie niemiłosiernie. Ale mimo tych niegodności jestem zadowolony z krótkiej wycieczki do na hałdę do Biskupic. Zacząłem na Ajsce, przejechałem przez Dolinę Bytomki i wjechałem na wiadukt a następnie na ślad kolei piaskowej, który prowadził w kierunku Rudzkiej Kuźnicy i Zabrza Biskupic. Moja trasa skończyła się na moście nad Bytomką, przez który jakoś nie miałem odwagi się przeprawić. Wróciłem się do innej, tym razem czynnej linii kolejowej oznaczonej nr 189, wzdłuż której dojechałem do Orzegowa w Rudzie Śląskiej. Udało mi się jeszcze raz wjechać na ślad kolei piaskowej, ale po jakim czasie odbiłem z niego żeby dojechać do Biskupic na Kolonię Borsiga. Tam zwiedziłem stary cmentarz ewangelicki i przeprawiłem się na drugi brzeg Bytomki skąd dojechałem do Zabrzańskiego szlaku rowerowego, który poprowadził mnie w stronę hałdy na Biskupicach. Pokrążyłem po hałdzie i dojechałem do linii kolejowej Katowice-Gliwice, wzdłuż której dojechałem do Rudy, a potem przez Godulę, Chebzie, Nowy Bytom i znowu Chebzie, Lipiny do domu do Chropaczowa. Dużo zieleni, z dala od ruchu ulicznego, jedyny minus to tłuczeń na linii kolei piaskowej, po którym się ciężko jechało. tempo może nie rewelacyjne, ale warunki terenowe nie sprzyjały.


Kapliczka z 1899 r. w Chropaczowie przy ul. Kościelnej.


Nad Bytomką po raz pierwszy dziś.


Mostek nad Bytomką na wysokości Młyna Szombierskiego.


Tunel kolei piaskowej. Górą biegnie linia kolejowa 189 Ruda Chebzie - Zabrze Biskupice


Gdzieś w Orzegowie - widok z trasy prowadzącej śladem kolei piaskowej.


Wiadukt nad Bytomką - jakoś nie miałem odwagi przeprawić się nim na drugą stronę, żeby jechać do rudzkiej Kuźnicy.


Most nad Bytomką w Rudzkiej Kuźnicy.


Między Rudzką Kuźnicą a Biskupicami. W tle wieża kościoła św. Józefa w Orzegowie.


Konie w Biskupicach


Stary, opuszczony cmentarz ewangelicki w Biskupicach na Osiedlu Borsiga.


Panorama Biskupic z hałdy . Po prawej kościół p.w. Wniebowzięcia NMP, a w oddali wieże kościoła p.w. św. Jana Chrzciciela


Tutaj też nie miałem odwagi, żeby zjechać w dół. Zdjęcie tego może nie oddaje ale było stromo i wysoko.


Złamane drzewo na trasie między Rudą a Godulą.



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Prawie dookoła SW

  • DST 26.04km
  • Teren 2.50km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.40km/h
  • VMAX 65.40km/h
  • Podjazdy 204m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 maja 2022 | dodano: 28.05.2022

Miało być tylko do garażu, żeby ściągnąć klepsydrę i z powrotem do domu, ale tak się nie da :). Po deszczu, który padał po 14 wypogodziło się, słońce i wiatr wysuszyły wodę z ulic, więc wymyśliłem sobie, że przedłużę sobie jazdę i podjadę jeszcze na Dwie Wieże na Zgodzie w SW. Jak już tam byłem to wydłużyłem sobie jeszcze trasę do Chebzia przez Nowy Bytom. W Chebziu, ponieważ czas jeszcze był, pojechałem dalej przez Godulę, Kolonię Zgorzelec do Łagiewnik, gdzie zdecydowałem, że na koniec pojadę trochę terenowo i zamknę sobie dzisiejszą pętlę trasą po zlikwidowanej kolei piaskowej na Pniokach w Chorzowie. Tak mi przy okazji wyszła rundka prawie dookolna SW.


Rozebrany wiadukt na LK 131 Chorzów Batory-Tczew tzw. "węglówce". PKP PLK prowadzi remont na odcinku od Chorzowa Batorego do Tarnowskich Gór i m.in.w Świętochłowicach przebuduje wiadukt.


Wieża wodna w SW. Niestety jej stan. szczególnie dachu, jest coraz gorszy.


Dwie Wieże - wieże szybowe zlikwidowanej kopalni "Polska" założonej w 1873 r. przez Gwidona Henckel von Donnersmarcka (wcześniej do 1922 i w latach 1939-1945 Deutschlandgrube, w latach 1922-1937 kopalnia Niemcy, 1937-1939 i od 1945 do 2000 kopalnia Polska). Wieża wyciągowa szybu I, o wysokości 29 m, powstała w 1908 r. posiada konstrukcję basztową z wypełnieniem ceglanym. Wewnątrz, w głowicy szybu, znajduje się punkt widokowy. Wieża wyciągowa szybu II powstała w latach 1889-1891. Ma wysokość 23 m. Jest to wieża kozłowa.


Ta trasie po kolei piaskowej. Pogranicze Świętochłowic (Chropaczów), Bytomia (Łagiewniki) i Chorzowa (Pnioki- Chorzów II).





Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki

Z garażu przez SW

  • DST 5.15km
  • Czas 00:18
  • VAVG 17.17km/h
  • VMAX 49.95km/h
  • Podjazdy 43m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 maja 2022 | dodano: 25.05.2022


Kategoria Do 010 km, Transport

Do garażu

  • DST 3.65km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:11
  • VAVG 19.91km/h
  • VMAX 37.15km/h
  • Podjazdy 13m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 maja 2022 | dodano: 24.05.2022


Kategoria Do 010 km, Transport

DBD_2 + piekarnia

  • DST 22.43km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.79km/h
  • VMAX 39.89km/h
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 maja 2022 | dodano: 23.05.2022

Dostałem wiadomość, że w biurze czeka na mnie poczta, więc po powrocie z pracy i po zjedzeniu obiadu, ruszyłem na Wełnowiec żeby odebrać.  Przy okazji miałem zlecenie na zakupy w markecie i na wizytę w piekarni, więc zdecydowałem się to zrobić za jednym zamachem. A więc najpierw do Chorzowa Starego i potem wzdłuż Parku Śląskiego do biura, a potem powrót też  wzdłuż parku do rynku do Chorzowa i dalej przez Amelong do Lipin do piekarni.  Przyjemna relaksująca jazda po mieście, jedynie z chlebem w siatce jechało się niewygodnie, ale na szczęście odcinek od piekarni do domu nie jest długi.
Chyba na razie ostatni piękny dzień bo od jutra zapowiadana jest zmiana pogody, dlatego trzeba było wykorzystać warunki rowerowo.


Chorzów Stary - Starochorzowskie Centrum Kultury


Chorzów Stary - szyb Elżbieta kopalni „Król”. Zabudowania powstały w latach 1913-1914 kiedy szyb szyb miał niemiecką nazwę „Thomasschacht”.


Zabudowania szybu Elżbieta


Tężnia solankowa w Chorzowie na Placu Hutników i pomnik hr. Redena - dziś przy tężni było pusto ale z reguły siedzi tam sporo ludzi, szczególnie starszych. W sumie zastanawiam się jakie walory zdrowotne może mieć tężnia obok ruchliwej drogi (estakady widocznej w tle) łączącej Bytom Katowicami, którą  dziennie przejeżdża w obie strony tysiące samochodów. Wdychana solanka zw spalinami to musi być to :(



Kategoria Do 025 km, Transport

Tour de Silesia edycja nocna

  • DST 126.46km
  • Czas 05:30
  • VAVG 22.99km/h
  • VMAX 49.85km/h
  • Podjazdy 1072m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 maja 2022 | dodano: 22.05.2022

W sobotę przez cały dzień zastanawiałem się, z uwagi na silny wiatr, czy jechać na nocną edycję Tour de Silesia. Kiedy jednak pod wieczór porywy znacznie się osłabły, a prognozy nie przewidywały żadnego deszczu, zdecydowałem się i pojechałem do Godowa, kolebki maratonu Tour de Silesia. Startowałem na dystansie 125 km i moja grupa miała ruszyć o 21.40. Zaplanowałem sobie, że w trasie co 1-1,5 godz. będę robił sobie przerwę na rozprostowanie kości i zjedzenie czegoś, żeby sił starczyło na cały dystans. W tym roku jeszcze żadnej setki nie zrobiłem i nie byłem pewien jak to będzie. Niestety za mną były jeszcze tylko 2 grupy, czyli ok 20 osób, więc szansa, żeby się od czasu do czasu do kogoś podłączyć nie była zbyt duża. W każdym razie w planie miałem dojechanie do mety najpóźniej do godziny 4 rano. Po starcie ruszyłem swoim tempem i przez jakiś czas jechałem w prze z innym uczestnikiem, jednak po godzinie zdecydował się na przerwę i zostałem sam na trasie, mijany przez inne osoby, lecz ich tempo było dla mnie zabójcze. Po ok. 1,5 godziny w Cieszynie zrobiłem pierwszą zaplanowaną pauzę na posiłek, co spowodowało, że dojechały do mnie osoby z dwóch ostatnich grup. Po ruszeniu w dalszą drogę, wyprzedziłem parę z nich, a po kilku kilometrach dojechał do mnie kolega z Rybnika i zaproponował wspólna jazdę. Pojechaliśmy razem i jak to w grupie tempo moje wzrosło dość mocno, znacznie ponad moją zwykłą prędkość osiągana na rowerze, mimo że pierwsze 65 km to były odcinki z dużą ilością podjazdów (w sumie podjazdy w pierwszej części trasy do punktu kontrolnego w Międzyrzeczu Górnym miały około 800 ma a na pozostałym odcinku tylko ok 250). Przejechaliśmy razem przez nocne Goleszów, Ustroń, Brennę, Jasienicę, w Międzyrzeczu Górnym zrobiliśmy obowiązkową przerwę w punkcie kontrolnym na ciepłą zupę i kawę i potem dalej w duecie pedałowaliśmy do Strumienia. W Strumieniu dojechaliśmy do trzyosobowej ekipy z Krakowa i dalej już w piątkę jechaliśmy w stronę mety. Przed Pawłowicami w Studzionce dołączyła do nas kolejne trzy osoby. Stworzyliśmy fajny 8 osobowy peleton. Po przejechaniu setnego kilometra to wysokie tempo, które miałem w zasadzie przez większość nocnej jazdy wywołało u mnie negatywne skutki – złapał mnie skurcz w nodze. Odpuściłem jazdę w grupie bo musiałem doprowadzić nogę do stanu używalności. Mój peleton pojechał dalej i po chwili w mrokach nocy zniknęły ostatnie czerwone migające światła. Po jakimś czasie udało mi się ponownie „uruchomić” nogę ale już bez wiary w możliwość dogonienia ekipy ruszyłem samotnie w kierunku mety. Na szczęście po jakim czasie na długim prostym odcinku dojrzałem ich światła. Zdopingowało mnie to do mocniejszego kręcenia i w końcu udało się dojechać do ekipy. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że jest ich tylko czwórka, bo ekipa z Krakowa pojechała inną drogą. Tak już wspólnie pokonaliśmy razem ostanie 15 km i dojechaliśmy do mety w Godowie. Dzięki towarzystwu udało się zameldować na mecie o godz. 3:31 a więc dużo przed założoną przeze mnie godziną, a dodatkowo w niewiarygodnym i nadzwyczajnym dla mnie tempie – średnio 23 km/h. Nigdy w życiu chyba takiej średniej prędkości nie miałem i to jeszcze na tak długim odcinku.
Jazda nocna miała swoje plusy, drogi były w miarę puste, można podziwiać zarysy gór w okolicach Ustronia i Brennej oraz tym podobne nocne klimaty, minusem były konieczność wypatrywania dziur w asfalcie, szczególnie na zjazdach w nieoświetlonych miejscach na drogach pomiędzy miejscowościami oraz przebiegające przez drogę w najmniej oczekiwanym momencie zające i koty. Przy okazji zaliczone 2 gminy Chybie i Dębowiec. Zaliczone 275 gmin.
Teraz trzeba się szykować na100 km klasyczną wersję Tour de Silesia w 18 lipca br.


Zapada zmierzch - rower przygotowany


Kolejny medal za uczestnictwo w Tour de Silesia. Mam ich już 5  ale to pierwszy za nockę.



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Makoszowy

  • DST 38.23km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 21.85km/h
  • VMAX 39.83km/h
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 maja 2022 | dodano: 19.05.2022

Dziś totalnie rekreacyjne gravelowanie po Rudzie  Śląskiej i Zabrzu. Najpierw parokilometrowy odcinek szutru od Bielszowic do Wirku wzdłuż Potoku Bielszowickiego, a potem jeszcze jeden dłuższy od Halemby do Makoszów w Zabrzu. Powrót asfaltami z przerwą na tradycyjne lody w Lodziarni u Janka w Kończycach. Strasznie ciepło i sucho od początku miesiąca chyba nie było deszczu, na trasie pełno pyłu i kurzu z drogi, wszystko się odkłada na rowerze.


Ruda Wirek wzdłuż Potoku Bielszowickiego


W lesie w Makoszowach


Makoszowy - przed II WŚ tu biegła polsko-niemiecka granica tory kolejowe były w Polsce a płot i kopalnia Makoszowy (Delbrück) za płotem w Niemczech



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Fazaniec i Ajska

  • DST 26.20km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 18.94km/h
  • VMAX 42.49km/h
  • Podjazdy 266m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 maja 2022 | dodano: 16.05.2022

Krótka rajza rekreacyjna po Bytomiu i Rudzie Ślaskiej  śladami Karola Goduli oraz Joanny i Ulryka Schaffgotsch. Trochę żeby się odprężyć, ale też żeby kupić bułki na kolację. Przez Łagiewniki i Szombierki na Bobrek i stamtąd przez  Fazaniec, Dolinę Bytomki i Ajskę do Lipin do piekarni. Z bułkami do domu i jeszcze potem dodatkowo pokręcone do Piaśnik.


Bytom Szombierki kościół NSPJ. Kościół został wybudowany w latach 1903-1904 w stylu neoromańskim. Spoczywa w nim Karol Godula (Karl Godulla) śląski przedsiębiorca z I połowy XIX w.


Skwer Joanny Gryzik - Schaffgotsch w Szombierkach spadkobierczyni Karola Goduli. w miejscu, gdzie kiedyś stał pałac Karola Goduli a potem Joanny Schaffgotsch zwanej „Śląskim Kopciuszkiem”. Płac został obrabowany i spalony przez Sowietów w 1945 r.


Zjeżdżamy do Fazańca


Fazaniec - park na pograniczu Bobrka, Szombierek i Orzegowa założony w drugiej połowie XIX wieku przez Ulricha Schaffgotscha, męża Joanny Gryzik - Schaffgotsch. W parku znajdowała się w dawnych czasach bażanciarnia czyli fazaniec.


Einmannbunker przy wjeździe na hałdy w Szombierkach nad Bytomką.  Może tego nie widać, ale zgodnie z informacją na tablicy znajdującej się parę metrów wcześniej w tym miejscu powstaje  pole golfowe. No myślę, że będzie to wyzwanie, żeby tam wysiać równą trawkę, choć właściciel ternu prosi również żeby nie wyrzucać tam śmieci.


Lipiny - staw Ajska między hałdami – zdegradowany teren odzyskany przez przyrodę. Ajska zwana też Doliną Lipinki powstała w wyniku działalności kopalni „Śląsk-Matylda” oraz huty cynku „Guidotto”. Na jej terenie planowane jest powołanie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Płynący przez Ajskę potok Lipinka zwany również Potokiem Granicznym albo Guidotto  jest lewym dopływem Bytomki i jako jedyny ciek w Świętochłowicach wchodzi w skład dorzecza Odry. Wszystkie tereny w mieście wchodzą w skład dorzecza Wisły.



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Do garażu

  • DST 10.87km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 19.18km/h
  • VMAX 45.49km/h
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 maja 2022 | dodano: 13.05.2022

Do garażu ścieżką po kolei piaskowej wzdłuż Amelongu. Powrót przez centrum SW, Magiera do Lipin. Potem przez Lipiny wzdłuż torów kolejowych z Chebzia  do bocznicy Arcelora i ogródków do Chropaczowa i do domu. Nie ma ostatnio zbyt dużo czasu, żeby porządnie pojeździć, trzeba się zadowolić takimi ogryzkami po 10 km po mieście. Może w niedzielę popołudniu coś więcej uda się pokręcić.


Kategoria Do 025 km, Transport