mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Hugoberg i Lasy kochłowickie

  • DST 46.23km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 16.13km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 kwietnia 2018 | dodano: 21.04.2018

Dzisiaj był dzień jeżdżenia po lasach i drogach gruntowych i udało mi się wykręcić 46 km z czego dużą część właśnie lasami i drogami gruntowymi.
Zacząłem u siebie na Chropocowie. Ruszyłem trasą prowadzącą początkowo przez lasek chropaczowski i osiedle Brzezina. Za osiedlem Brzezina wjechałem na szlak prowadzący śladem kolei piaskowej prowadzącej w przeszłości od stacji Chorzów Stary i tą drogą dojechałem mijając staw Amelong do stawu Wojskowego. Droga nie jest najgorsza czasami wychodzi jednak tłuczeń – pamiątka po linii kolejowej. Potem szybko do centrum Świętochłowic przez oś. Młodych. Za Urzędem Miejskim musiałem przeprowadzić rower tunelem pod linią kolejową Gliwice-Katowice. Jadąc dalej minąłem staw Kalina. Zgodnie z informacjami z Wikipedii staw „powstał jeszcze przed I wojną światową, w wyniku osiadania terenu, spowodowanego eksploatacją płytko zalegających złóż węgla kamiennego. Pierwszy raz pojawił się na mapie z 1931. Przed I wojną światową można było tu łowić ryby. W latach 1928-1939 funkcjonował ośrodek rekreacyjny z kąpieliskiem przy stawie Do początku lat 50. zbiornik ten był względnie czysty. Obecnie staw jest bardzo silnie zanieczyszczony”. Został on zanieczyszczony fenolem przez nieistniejące już Zakłady Chemiczne "Hajduki" w Chorzowie i obecnie w okolicach stawu unosi się ostry, nieprzyjemny zapach.
Po minięciu Kaliny dotarłem po chwili na Górę Hugona czyli Hugoberg, jak to miejsce jest zwane lokalnie, po śląsku, a później przez hałdy do kamienistej drogi prowadzącej do Chorzowa Batorego – być może była to bocznica prowadząca do kopalni Nowy Wirek. Hugoberg znajduje się na granicy Świętochłowic, Chorzowa Batorego i Kochłowic w Rudzie Śląskiej, a jego nazwa pochodzi od imienia hrabiego Hugo I Henckel von Donnersmarck – śląskiego przemysłowca z siemianowickiej linii Donnersmarcków, która na początku XIX w. wybudowała tam kopalnię i nazwała ją Hugo. Hugoberg jest najwyższym wzniesieniem w Świętochłowicach - ma 311 m n.p.m. i przebiega przez niego dział wodny pomiędzy Wisłą a Odrą.

Hugoberg

Widok w kierunku Kochłowic z hałdy na Hugobergu


Polna droga do Chorzowa Batorego
Pokręciłem się trochę po Chorzowie Batorym i na "starym osiedlu" między kościołem a szkołą wjechałem na asfaltową ścieżkę, którą dotarłem w okolice torów kolejowych służących kolei towarowej. Trzeba było ostrożnie przeprowadzić rower na drugą stronę torów z uwagi na możliwość przejazdu pociągu albo ryzyko pojawienia się „miłych” panów z SOK. Po przeprowadzeniu roweru na drugą stronę torów ruszyłem gruntową, i po minięciu centrum logistycznego, jadąc wzdłuż śladu nieistniejącej linii kolejowej dojechałem do ul. Kollmana i dalej do ogródków działkowych, niedaleko oś. Witosa w Katowicach. Tam wjechałem do lasu i leśnymi ścieżkami i klucząc trochę i próbując wytyczyć nową drogę dotarłem do autostrady A4. Przejechałem po autostradą ale zaraz za potem trzeba było wprowadzić rower po stromych schodach bez podjazdu. Zaraz za schodami znajduje się czerwony szlak rowerowy. Ja zrezygnowałem z jazdy szlakiem i pojechałem prosto fajnym zjazdem do Kokocińca i dalej lasami panewnickimi i kochłowickimi przez Rybaczówkę i Przystań, Stare Panewniki do Starej Kuźni i Kłodnicy w Rudzie Śląskiej Halembie.

Staw na Rybaczówce


Wiosenne kwiaty w lesie


Kłodnica w Starych Panewnikach (widok w kierunku Katowic)

Kłodnica w Starych Panewnikach (widok w kierunku Gliwic)
Od Starych Panewnik do Starej Kuźni w Halembie prowadzi wyznaczona i dobrze oznakowana trasa rowerowa. Ja jednak przed Starą Kuźnią skierowałem się do Kłodnicy, gdzie dotarłem po przejechaniu po moście nad rzeką Kłodnicą i piaszczystym podjazdem wyjechałem w okolice na ul. Zacisze i Traugutta.

Podjazd do Kłodnicy
Przeciąłem ul. Kochłowicką i wjechałem na ul. Orzeszkowej, którą jadąc pod górę dojechałem do ul. Skośnej, która w tym miejscu jest drogą gruntową. Stamtąd lasem wzdłuż autostrady dojechałem do ul. 1 Maja, a następnie skręciłem w ul. Magdziorza, gdzie zaczyna się szutrowa droga prowadząca wzdłuż potoku Bielszowickiego. Ścieżką dojechałem do Rudy Śląskiej Kochłowic w okolice Grodziska Kochłowickiego. Stamtąd nową ścieżką rowerową prowadzącą wzdłuż ul. Górnośląskiej, a potem ul Tunklai pod górę w stronę Zgody. Nie mogłem sobie odmówić jeszcze jednego przejazdu przez Hugoberg, więc z Tunkla skręciłem w ul. Góra Hugona i gruntowymi drogami dojechałem do osiedla na Zgodzie.
Końcówka przez Magierę i obok torów kolejowych przez Lipiny dojechałem do domu w Chropaczowie.




Kategoria Wycieczki


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!