Terenowo SW i SY
-
DST
35.81km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
17.05km/h
-
Podjazdy
184m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
I pojeżdżone. Plany były inne –
miałem się wybrać samemu do Świerklańca i nad Chechło do
Miasteczka Śląskiego, ale rano odezwali się znajomi i
zaproponowali wspólną jazdę po okolicy. Więc szybka zmiana planów
i umówiliśmy się się na wspólna jazdę. Ponieważ byłem już
gotowy do wyjazdu, a do umówionej chwili miałem jeszcze 45 minut,
to na rozgrzewkę zrobiłem sobie kółko przez Lipiny, Chebzie,
Fryncita i Zgodę do centrum SW, gdzie się umówiliśmy na zbiórkę.
Ruda Śląska Nowy Bytom pozostałości po Hucie Pokój ©
Gregor Blond
W sumie zebrała się nas czwórka: ja, Jack, Paul i Albert. Miały
być asfalty i w miarę równo, bo Jack'a bolała ręka, ale jak
ruszyliśmy to w zasadzie od początku poszliśmy w teren :).
Ruszyliśmy przez Skałkę, potem już w zasadzie terenowo od
Uroczyska do Lipin nad Rawą, która płynie w kanale, gdzie Jack
pokazał nam gdzie się buduje jego nowe mieszkanie i dalej przez
Lipiny, Godulę prawie do Szombierek, gdzie wjechaliśmy na ścieżki
wzdłuż Bytomki.
Szyb Krystyna -widok terenów nad Bytomką w Łagiewnikach ©
Gregor Blond
Nad Bytomką (w dole) ©
Gregor Blond
Początkowo, dopóki jechaliśmy po ścieżkach nie
było najgorzej, ale w pewnym momencie zdecydowaliśmy się dojechać
na Szombierki, w okolice szybu Krystyna. Tam było już wyzwanie,
błoto było „pierwsza klasa” ale daliśmy radę. Przy szybie
Krystyna (szyb Kaiser Wilhelm, pozostałość po kopalni Szombierki a
do 1945 Hohenzollerngrube, której właścicielem była spółka Gräflich Schaffgotsch’sche Werke) kilka
fotek i dalej na stację benzynową w Szombierkach, bo Albert
musiał dopompować koła, a przy okazji zrobiliśmy sobie przerwę
na kawę.
Szyb Ewa KWK Szombierki ©
Gregor Blond
Szyb Krystyna KWK Szombierki ©
Gregor Blond
Pod szybem Krystyna ©
Gregor Blond
Potem szybko asfaltem do Zamłynia w Bytomiu i obok PUP-u
wjechaliśmy na szlak po kolejce wąskotorowej. Po drodze
zatrzymaliśmy się się przy kwaterze wojennej. Przy okazji Paul
pokazał nam znajdujący się parę metrów dalej pojedynczy grób z
XIX w. Podobno kiedyś znajdował się tam cmentarz żydowski. Napis
na grobie po niemiecku był ledwo ledwo widoczny, ale widać, że
ktoś tam przychodzi bo były kwiaty i znicze.
Kwatera wojenna w Bytomiu miedzy Łagiewnikami a Rozbarkiem ©
Gregor Blond
Grób w Bytomiu miedzy Łagiewnikami a Rozbarkiem ©
Gregor Blond
Potem dalej ruszyliśmy
w stronę Łagiewnik i przez Łagiewniki, oś. Ślężan, Amelong
dojechaliśmy na Skałkę, gdzie Paul umówił się na morsowanie. Ja
pojechałem do domu do Chropaczowa, ale po drodze jeszcze udało się
umyć rower z błota na myjni. Takie spontany są najlepsze.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki