Cmentarz w Orzegowie i Selgros
-
DST
22.69km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:12
-
VAVG
18.91km/h
-
Podjazdy
157m
-
Sprzęt Speeder
-
Aktywność Jazda na rowerze
Musiałem podjechać do Selgrosa, bo żona chciała żebym sprawdził jej tam parę rzeczy, ale najkrótszą drogą nie mogłem przecież pojechać, bo byłoby nudno. Pojechałem w przeciwną stronę tj. przez Lipiny, Chebzie i Godulę. Na początku zatrzymałem się w Orzegowie i odwiedziłem stary, nieczynny od 1945 r. cmentarz parafialny. Wielokrotnie tamtędy przejeżdżałem ale nigdy go nie zauważałem, dopiero kiedy przeczytałem o nim na jakimś forum zorientowałem się że jest tam cmentarz i to jaki :). Jak na cmentarz to jest to bardzo klimatyczne miejsce. Pozostało na nim jeszcze sporo nagrobków, część jest odnowiona bądź odnawiana, co powoduje, że ne jest on opuszczony i całkowicie zaniedbany. Obok siebie są nagrobki z inskrypcjami po polsku i po niemiecku, co pokazuje prawdziwą historię wielokulturowego przedwojennego Górnego Śląska. Na niektórych nagrobkach widać też efekty powojennej akcji usuwania śladów poniemieckich realizowanej na zlecenie gen. Ziętka i Zawadzkiego, ale na szczęście w niewielkim zakresie.
Znajdują się tam pomniki górników, którzy zginęli w katastrofach w tutejszych kopalnach w 1898 r. i 1912 r.,kilka okazałych grobowców oraz wiele metalowych krzyży.
Potem kierunek Ruda i kaplica św Piusa (pierwotnie św. Józefa) ufundowany w 1870 przez właściciela tych terenów hrabiego Karola Wolfganga von Ballestrema
Z Rudy przez Bobrek, park Fazaniec do Szombierek i do centrum Bytomia. Obok urzędu pracy wjechałem na ślad linii kolejowej, którym dojechałem prawie do Samego Selgrosa. Po małych zakupach w Selgrosie przez Łagiewniki wróciłem do Chropaczowa.
Kategoria Do 025 km, Transport