mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Hałda Łaziska

  • DST 71.35km
  • Teren 12.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 17.84km/h
  • VMAX 61.49km/h
  • Podjazdy 751m
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 lutego 2024 | dodano: 10.02.2024

Pogoda jak na luty zapowiadała się pozytywnie - prognozy przewidywały nawet od 12-15*C oraz przejaśnienia i choć początkowo niebo było jeszcze zachmurzone, a drogi mokre po nocnym i porannym deszczu, to wierząc prognozom szkoda byłoby nie wykorzystać tak pięknie zapowiadającej się soboty. Ruszyłem na południe, celem były Łaziska i hałda Skalny, któą widzę często z okna. Początkowo przez miasto przez Lipiny, Chebzie, Rudę Południową Wirek do Halemby. W Starej Kuźni ruszyłem szlakiem rowerowym w kierunku Mikołowa i tam pierwszy raz dzisiaj wjechałem na leśne drogi gruntowe. Nie da się ukryć, że w lesie były kałuże :). Na szczęście dało się je przejechać :). Lasem dojechałem do Mikołowa do Śmiłowic,a potem trochę asfaltem, trochę gruntem do Mokrego. Tam pierwsza przerwa, bo w Mikołowie Mokrem jest zabytkowy kościół św. Wawrzyńca i chciałem go z bliska zobaczyć. Potem prawie do centrum Mikołowa i na Wierzysko w Łaziskach, gdzie stoi pomnik św. Jana ufundowany w 1819 r.  Widać miejsce to jest bardzo popularne wśród spacerowiczów, bo spotkałem tam sporo ludzi. Trasa na Wierzysko i zjazd do Łazisk też w większości gruntowy. Zjeżdżając do Łazisk Średnich zastanawiałem się czy nie wjechać dodatkowo na hałdę Marta Waleska, a dopiero potem na hałdę Skalny i nawet pojechałem już w stronę Marty Waleski, ale jednak sobie odpuściłem i ruszyłem od razu na hałdę Skalny. Na szczycie, nie udało mi się wjechać rowerem na sam szczyt, końcówkę musiałem podprowadzać, zrobiłem kolejną przerwę, żeby pooglądać widoki. Potem tylko zjazd na dół i ruszyłem w stronę domu, co prawda nie najkrótszą drogą. Najpierw przez Łaziska Górne, potem przez Orzesze, gdzie w okolicach Góry św. Wawrzyńca, zrobiłem sobie kolejną krótką przerwę i dalej do Bujakowa i Paniów w Mikołowie. Z Paniów ruszyłem dobrze mi znaną trasą przez las i w ten sposób znalazłem się z powrotem w Starej Kuźni na Halembie. Na leśnym odcinku między Paniowami a Starą Kuźnią było chyba najwięcej wody wśród wszystkich dzisiejszych odcinków gruntowo-terenowych. Ze Starej Kuźni wybrałem asfalt przez Kłodnicę i Kochłowice, mimo, że wiedziałem, że w Kochłowicach czeka tam mnie ostatni duży podjazd prowadzący ul. Tunkla na Zgodę. Ze Zgody przez  centrum Świętochłowic, Piaśniki i po 15 byłem w domu w Chropaczowie. Wieczorem mycie roweru z błota, a jutro rano smarowanie łańcucha.
Podsumowując tą dzisiejsza rajzę, to pogoda rzeczywiście dopisała, ale podjazdy, a było ich dość sporo, w tym ten najbardziej chyba wymagający na hałdę w Łaziskach, dały mi ciut "w kość" i muszę przyznać, że jestem trochę zmęczony tą wycieczką, ale na szczęście jest to takie pozytywne zmęczenie.


Kościół św. Wawrzyńca w Mikołowie Mokrym z XVI w.


Zabytkowe nagrobki na cmentarzu przy kościele.


Wmurowana w ścianę kościoła tablica.


Pomnik św. Jana na Wierzysku.


Hałda Skalny. Widok w stronę gór. Niestety widoczność nie była najlepsza.

Widok z hałdy Skalny. Elektrownia Łaziska.


Widok z hałdy Skalny. Kopalnia Bolesław Śmiały i w tle hałda Marta Waleska.


Widok z hałdy Skalny na północ. W tle wieżowce Katowic (m.in. Biurowce KTW przy Rondzie, Altus).



Kategoria Do 100 km, Wycieczki


komentarze
mallutky
| 22:20 środa, 14 lutego 2024 | linkuj W sumie miałem nadzieję, że będą lepsze widoki zwłaszcza na góry. Czasem ode mnie z domu góry lepiej widać niż z hałdy, a to jest 20 km dalej na północ w linii prostej.
Marecki
| 17:58 wtorek, 13 lutego 2024 | linkuj Świetny wypad i jakież cudne widoczki z hałdy. Wow.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!