Do 100 km
Dystans całkowity: | 8536.92 km (w terenie 2019.00 km; 23.65%) |
Czas w ruchu: | 423:34 |
Średnia prędkość: | 20.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.75 km/h |
Suma podjazdów: | 53723 m |
Liczba aktywności: | 130 |
Średnio na aktywność: | 65.67 km i 3h 15m |
Więcej statystyk |
Silesia Race
-
DST
58.66km
-
Teren
37.00km
-
Czas
03:38
-
VAVG
16.14km/h
-
VMAX
39.80km/h
-
Podjazdy
194m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wypad z Jeq'iem na rajd na orientację do Kobióra. Do zaliczenia było 18 punktów zlokalizowanych pomiędzy Tychami, Gostynią, Zgoniem i Czarkowem k. Pszczyny. Był nawet punkt odżywczy, a w nim: woda, banany, ciastka i oczywiście chleb z tustym ze skwarkami i ogórki. Szkoda jedynie, że z powodu wysokiej temperatury tuste miało konsystencje półpłynną :). Trasa w większości lasami z nawierzchnią szutrową lub gruntową, czasem zdarzało się jeszcze błoto i duże kałuże po obu stronach ścieżki, ale jak się uważało to nie było problemu i obyło się u nas bez kontaktu z wodą. Dodatkowo pogoda dopisała: było ciepło i słonecznie nic tylko korzystać i jeździć.
Razem z kolegą zajęliśmy ex aequo 12 miejsce na 35 uczestników.
Rower już otowy do startu. Wybrałem się starym 26" MTB, bo mapnik mam dostosowany do jego kierownicy
Gdzieś w lesie
Gostyń - pomnik bitwy wyrskiej, która toczyła się od 1-3 września 1939 r. Poświęcony jest żołnierzom 23 dywizji 73 pułku piechoty która walczyła w tych okolicach.
Polski schron polowy żelbetowy, dwustronny na ckm, wybudowany latem 1939 r. nad rzeką Gostynką.
Czasami drogę przegradzało powalone drzewo, w tym miejscu przed powalonym drzewem był jeszcze kanał, przez który trzeba było przenieść rower.
Kolejne powalone drzewo na trasie, wokół ślady wielkich wycinek.
Pozostałości zabudowań jednostki rakietowej JW2389 w lesie w Czarkowie k. Pszczyny.
Zerwany w czasie ostatnich ulewnych deszczów mostek na potoku Korzeniec w Kobiórze
Kategoria Do 100 km, Wycieczki, Wyścig
SW-SO-SW_19/2024
-
DST
66.91km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:13
-
VAVG
20.80km/h
-
VMAX
44.50km/h
-
Podjazdy
449m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeśli dziś środa to wyjazd do pracy na rowerze. :) Rano do Sosnowca na Bór klasyczną, najkrótszą trasą. Powrót drogami mieszanymi i asfaltami i leśnymi szutrami przez centrum Mysłowic, Słupną, lasami na Starą Wesołą, Giszowiec, Velostradą do Brynowa i lasami przez Osiedle Witosa. A potem już wyłącznie po mieście przez Chorzów Batory, Zgodę Centrum Świętochłowic do Chropaczowa. Jak dojechałem do Batorego to natknąłem się na mokre drogi. Okazało się, że godzinę wcześniej przeszła burza i miejscami musiałem jechać po mokrym.
Mysłowice Promenada - aleja prowadząca do Słupnej i Trójkąta Trzech Cesarzy ze źródełkiem na cześć cesarzy Niemiec, Rosji i Austro-Węgier i krzyżem na cześć mieszkańców Mysłowic pomagających powstańcom styczniowym.
Kategoria Do 100 km, Transport
SW-SO-SD_17/2024
-
DST
91.49km
-
Teren
11.00km
-
Czas
04:16
-
VAVG
21.44km/h
-
VMAX
49.24km/h
-
Podjazdy
547m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znowu do pracy na rowerze z planem aby drogę z pracy połączyć z dłuższą wycieczką i zaliczeniem brakujących kwadratów. W związku z tym pojeździłem trochę po Sosnowcu, Sławkowie i Dąbrowie Górniczej. Przy okazji objechałem wokół Hutę Katowice i potwierdziło się, że w środku huty jest kwadrat, którego raczej nie zaliczę, chyba, że ktoś mnie tam weźmie na wycieczkę. Koniec trasy zaplanowałem w Dąbrowie Górniczej na stacji w Gołonogu, skąd wróciłem do domu pociągiem Kolei Śląskich.
W lasach w okolicach Sławkowa.
Wiadukt pod którym da się przejść, ale trzeba się dobrze pochylić :)
Stacja Dąbrowa Górnicza Gołonóg - perony odnowili ale o budynku dworca zapomnieli.W przeszłości znajdowały się w nim dwie restauracje obsługujące pasażerów przesiadających się między pociągami Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej a Kolei Iwangorodzko-Dąbrowskiej, które bezpośrednio łączyły Zagłębie Dąbrowskie z Warszawą i Dęblinem (wówczas Iwangorod).
No niestety, tego kwadratu w kółku nie zaliczę. Trzeba się będzie skupić na kwadratach północnych, południowych i zachodnich :)
Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki
SW-SO-SW_16/2024
-
DST
54.39km
-
Czas
02:27
-
VAVG
22.20km/h
-
VMAX
38.61km/h
-
Podjazdy
248m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy. Powrót do domu najkrótszą drogą, bo umówiłem się z mamą, że popołudniu popracuję jeszcze w ogródku. Tak więc trzeba było pędzić prosto do domu. Rano musiałem wskoczyć w bluzę z długim rękawem bo o 6.30 było tylko 12*C, popołudniu już było lekko powyżej 20 więc jazda była bardzo przyjemna. Niestety popołdniu światło nie było najlepsze do zdjęć, więc tylko 2.
Zazieleniona ul. Warszawska w Katowicach - w ubiegłym roku na odcinku od rynku do ul. Szkolnej zlikwidowano jezdnie i zostały posadzone szpalery drzew.
Mural na Załężu poświęcony dr. Jolancie Wadowskiej-Król leczącej w latach 70 XX w. chore na ołowicę dzieci z Szopienic.
Kategoria Do 100 km, Transport
SW-SO-SW_15/2024
-
DST
68.05km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:17
-
VAVG
20.73km/h
-
VMAX
45.13km/h
-
Podjazdy
435m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny raz w tym roku do pracy rowerem. Rano po 6 jeszcze dość rześko, a popołudniu, na powrocie po 16 już ciepło. Droga powrotna wydłużona przez Burowiec, Siemianowice, Chorzów Stary, Godulę do Lipin, do piekarni po chleby i bułki. Potem do domu na obiad i jeszcze dodatkowe 5 km po SW z chlebem do centrum a potem jeszcze na chwilę do ogródka. Oj jak mi się już po tym obiedzie nie chciało nigdzie jechać. W sumie nie było daleko, ale mięśnie w czasie obiadu zdążyły się schłodzić i potem jazda była jak na zwolnionych obrotach. Trzeba było jechać od razu, a nie robić sobie przerwy obiadowej.
Katowice Szopienice - mural kpt. Robert Oszek - zgodnie z polską propagandą funkcjonującą już od czasów II RP jeden z tzw. "powstańców śląskich".
Siemianowice Sadzawki - ceglana wieża wodna na terenie zlikwidowanej huty „Jedność” (“Laurahütte”, "Huta Laura"). Wybudowana w latach 1907-1910 - wysokość ok 37m.
Kategoria Do 100 km, Transport
Szałsza/Schalscha
-
DST
61.16km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:43
-
VAVG
22.51km/h
-
VMAX
45.96km/h
-
Podjazdy
389m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranna rajza na kole w okolice Gliwic. Na popołudnie były już wcześniej plany związane z wizytą w Miasteczku Śl, dlatego jedyną możliwość żeby gdzieś pojechać miałem tylko przed obiadem. Na szczęście przed południem było dużo chłodniej niż na początku długiego weekendu, co wpływało na większą przyjemność z jazdy. Trasa asfaltowa, bo w sobotę wieczorem padało - jedynie z krótkim odcinkiem gruntowym w Mikulczycach. Dłuższe przerwy w Szałszy, na zobaczenie z zewnątrz pałacu należącego do 1945 r. do rodziny von Groeling i znajdującego się w pobliżu drewnianego kościoła z XVI w. oraz w Gliwicach na rynku.
Ruda Południowa - osiedle robotnicze Karmańskie
Zabrze Mikulczyce - najstarsza drewniana chałupa w Zabrzu.
Drewniany kościół w Szałszy
Pałac w Szałszy wybudowany w 1781 r. i przebudowany po jego zakupie w latach 30 XIX w. przez von Groelingów w stylu Tudorów. Możliwość zobaczenia tylko zza płotu
Gliwice rynek - niestety ratusz z uwagi na remont elewacji cały w rusztowaniach.
Zabrze stadion im Ernesta Pohla - dom Górnika Zabrze.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Tychy/Tichau
-
DST
69.56km
-
Teren
14.00km
-
Czas
03:17
-
VAVG
21.19km/h
-
Podjazdy
418m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyjazd do Tych, choć było tak samo gorąco jak wczoraj, to jednak nie było parno, a dodatkowo też na niebie pojawiały się niewielkie chmury, które czasami przesłaniały słońce i dawały trochę wytchnienia. Dzięki temu jechało się dziś dużo lepiej niż wczoraj, zwłaszcza jazda leśnymi drogami była przyjemna z uwagi na cień rzucany przez drzewa i dużo niższą temperaturę w lesie. Szczególnie dało się odczuć różnicę pomiędzy lasem a otwartą przestrzenią jak wyjechało się na asfalt, od którego biło dodatkowe ciepło. Dlatego już w Kochłowicach skręciłem do lasu i przez Przystań oraz Starganiec dojechałem do Zarzecza. Potem odcinek do Podlesia, niestety asfaltem i znowu od Podlesia do Czułowa w Tychach w przyjemnym leśnym cieniu. Po Tychach też cały czas asfaltem i w pełnym słońcu. Ale za to w Tychach, na powrocie, zrobiłem przerwę w browarze, żeby się schłodzić. Taka chwila w klimatyzowanym pomieszczeniu dobrze robi. Na powrocie znowu udało się zrobić parę kilometrów lasami głównie od Czułowa do Kolonii Boże Dary na Kostuchnie w Katowicach, a potem na odcinku od Kokocińca do Chorzowa Batorego. Dwa bidony wody z izotonikami zeszły po drodze i mimo, że przed wyjazdem były długo chłodzone w lodówce, to z każdą minutą temperatura płynu w nich się znajdującego robiła się coraz mniej przyjemna. Ale cóż lato w tym roku mamy bardzo upalne.
Przy okazji zaliczone brakujące kwadraty w Tychach, dzięki czemu udało się powiększyć kwadrat do wymiaru 26x26 i dodatkowo przekroczone 4.000 km w tym roku.
W lesie między Podlesiem a Czułowem.
Familoki w Czułowie, szkoda, że przy remoncie nie pokryli ich dachówką a zastosowali blachę.
Pomnik Ryśka Riedla w Tychach.
Pałac Promnitzów w Tychach
Tyskie Browary Książęce
Chwila ochłody w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Szyb Zygmunt - kopalni Staszic na osiedlu Bażantowo.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
SW-SO-SW_14/2024
-
DST
72.24km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:13
-
VAVG
22.46km/h
-
Podjazdy
431m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny wyjazd rowerem do pracy. Start rano po 6.30 - trochę później niż zwykle, ale mimo wszystko udało się zdążyć na czas. Pogoda rano idealna - rowerowa: rześko, ok 17-20*C. Trasa w kierunku SO klasyczna, najkrótsza, przez rynek w Chorzowie, wzdłuż Parku Śląskiego, potem w Katowicach obok Spodka, wzdłuż Rawy i przez Szopienice. Potem już tylko Mysłowice oraz na końcu przez Modrzejów i Niwkę na Bór w Sosnowcu. Powrót już bardziej wycieczkowy, choć temperatura nie była już taka przyjemna. Termometr pokazywał ok 30*C. Chciałem po drodze zobaczyć nową velostradę, która jest budowana między Giszowcem i Brynowem w Katowicach. Niestety w Mysłowicach ciągle trwa przebudowa dróg i torowiska tramwajowego w centrum i wszystko jest poobstawiane płotkami, trudno się tam przecisnąć. Ale jak się już udało znaleźć właściwą drogę i przejechać pod torami kolejowymi, to ruszyłem w kierunku Giszowca, gdzie ma zaczynać się velostrada. Trasa jest bezkolizyjna, szeroka, budowana po śladzie linii kolejowej piaskowej należącej kiedyś do Maczki-Bór S.A, obok równolegle poprowadzony chodnik dal pieszych i zjazdy umożliwiające dotarcie m.in. do parku na Muchowcu. Na całej trasie już jest położony asfalt, rowerzystów korzystających z velostrady widziałem sporo, mimo że prace tam wciąż trwają i oficjalnie jest to plac budowy. Szkoda, że na Brynowie w ubiegłym roku zlikwidowali wiadukt nad ul. Kościuszki byłby bezkolizyjny przejazd przez ruchliwą ulicę. Potem w ruchu drogowym przez Ligotę, Panewniki do Starych Panewnik, skąd lasami do Starej Kuźni w Halembie i znowu asfaltem do A4. Po minięciu A4 jeszcze jeden dłuższy odcinek szutrowy wzdłuż Potoku Kochłowickiego i częściowo gruntowy podjazd do Bykowiny od ul. Górnośląskiej do ul. Katowickiej. Potem już prostą drogą do domu. Tak więc udało się na powrocie dołożyć parę kilometrów w stosunku do klasycznej trasy SW-SO, która liczy 27 km, bo na odcinku SO-SW licznik pokazał mi 45 km :)
Budowana velostrada między Giszowcem a Brynowem. Ponad 4 km równego asfaltu. W tle przejazd pod DK 86
Kategoria Transport, Do 100 km, Wycieczki
Świerklaniec
-
DST
58.64km
-
Teren
22.00km
-
Czas
02:36
-
VAVG
22.55km/h
-
VMAX
51.81km/h
-
Podjazdy
322m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny wyjazd do Świerklańca. Rano słonecznie, dlatego po śniadaniu zdecydowałem się na wyjazd, zwłaszcza że na popołudnie prognozy przewidywały deszcz, co się w sumie sprawdziło. W Świerklańcu przejazd po parku, w którym kiedyś stał pałac hr. Henckel von Donnersmarck. Do chwili obecnej pozostały jedynie kościół wraz z mauzoleum oraz Pałac Kawalera. Po pałacu zwanym "Małym Wersalem" i starym zamku nie pozostały ślad.Pałac i zamek spłonął co prawda w 1945 r., a co było przyczyną to są różne hipotezy: 1) podpalili uciekający właściciele, 2) podpalili lokalni mieszkańcy, po splądrowaniu pałacu, po ucieczce właścicieli, 3) podpalili ruscy. W każdym razie pałac był do odbudowy, ale wraz z zamkiem został wysadzony w powietrze, a elementy wyposażenia trafiły m.in do Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej i do zoo w Parku Śląskim.
Potem przejazd wokół zbiornika w Kozłowej Górze i przez Piekary do domu.
Bociany na śniadaniu w Dobieszowicach.
Witacz w Wymysłowie
Świerklaniec park. A teraz wyobraźmy sobie, że za tą rzeźbą stoi piękny pałac.
Znalezione w internecie Źródło
Kościół i mauzoleum Donnersmarcków
Mauzoleum
Okolice starego zamku
Pałac Kawalera
Piekary Śląskie Bazylika i kościół kalwaryjski
Piekary Śląskie Kopiec wyzwolenia
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Kamieniec/Dramastein
-
DST
55.08km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
25.04km/h
-
VMAX
42.78km/h
-
Podjazdy
454m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nocnych deszczach i porannej pochmurnej aurze popołudniu się wypogodziło, więc przed 6 wieczorem zdecydowaniem się na wyjście z domu. Pierwotnym celem miały być Stolarzowice, dzielnica Bytomia, ale jazda tak się dobrze rozwijała, że cel się zmieniał na bieżąco: początkowo na Ptakowice, a w końcu na na Kamieniec niedaleko Pyskowic. Stamtąd już w kierunku domu, żeby zdążyć przed 8. Trasa w zasadzie w całości asfaltem z wyjątkiem krótkiego, objazdowego odcina wzdłuż stawu Brandka w Miechowicach i dojazdu do Dąbrowy Miejskiej w Bytomiu. Ciągle trwa przebudowa linii kolejowej 131 między Chorzowem Batorym a Tarnowskimi Górami i w Dąbrowie Miejskiej trwa przebudowa wiaduktu na tej linii. W sumie wiedziałem, że przejazd tam jest zamknięty, ale miałem nadzieję, że jest tam jakieś przejście dla pieszych, którym bym się przecisnął. Nic z tego, musiałem się wrócić i przejechać inną drogą.
Pola między Górnikami w Bytomiu a Ptakowicami.
Przerwa przed szlabanem w Zabrzu Biskupicach na linii kolejowej 147 (Zabrze Biskupice-Gliwice). Skład z platformami kontenerowymi jedzie w stronę Bytomia. Za torami Koksownia Jadwiga.
Kategoria Do 100 km