Wycieczki
Dystans całkowity: | 22565.28 km (w terenie 5149.70 km; 22.82%) |
Czas w ruchu: | 1174:41 |
Średnia prędkość: | 19.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
Suma podjazdów: | 127677 m |
Liczba aktywności: | 507 |
Średnio na aktywność: | 44.51 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
Szczyrk z Team Roubaix
-
DST
50.37km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:42
-
VAVG
13.61km/h
-
VMAX
45.86km/h
-
Podjazdy
704m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejne spotkanie z ekipą, z którą w kwietniu ubiegłego roku byliśmy na Paris-Roubaix Challenge. Tym razem sobotni wyjazd "Team Roubaix" do Szczyrku. Zdecydowałem się pojechać w ostatniej chwili, bo w planie na weekend miałem też narty z dzieckiem, więc od decyzji o terminie wyjazdu na narty zależało, czy pojadę na rower. Ale się udało wszystko zgrać. Umówiliśmy się w Bielsku-Białej przy lotnisku w Aleksandrowicach i w siódemkę ruszyliśmy w stronę Szczyrku przez Wilkowice, Łodygowice i Buczkowice. Duża cześć trasy to DDR, w tym wzdłuż Żylicy, na których stan nawierzchni był różny od czarnej suchej, przez mokre pasy aż po ubity śnieg. Z uwagi, że temperatura w sobotę była wysoka jak na styczeń (ok 12*C), to tej mokrej nawierzchni było sporo, a leżący miejscami śnieg miejscami był bardzo miękki, więc były odcinki, że jechało się dość trudno. Po dotarciu do Szczyrku i po sesji zdjęciowej najpierw pod skocznią Skalite, a potem na rynku oraz po przerwie na uzupełnienie płynów ruszyliśmy w drogę powrotną. Początkowo tą samą DDR wzdłuż Żylicy do Buczkowic, a potem już w kierunku Bielska przez Meszną. W planie mieliśmy jeszcze podjazd do Chaty na Groniu, więc w Mesznej odbiliśmy z drogi do Bielska i zaczęliśmy podjazd początkowo asfaltem, a na końcu leśną drogą szutrową. Oj było co podjeżdżać, a czasami trzeba było podprowadzać rower. Po kolejnej pauzie ruszyliśmy z powrotem w dół w stronę Mesznej. Potem przez Bystrą, Las Cygański w Mikuszowicach Śląskich (w odróżnieniu od Mikuszowic Krakowskich leżących po drugiej stronie rzeki Białej, które należały historycznie do Małopolski, a w czasie zaborów do Galicji, Mikuszowice Śląskie są częścią Ślaska Cieszyńskiego). Potem jeszcze wizyta na myjni w Bielsku i krótko przed 17 powrót do samochodów. Bardzo udany wyjazd w dobrym towarzystwie.
Bielsko Biała - okolice lotniska w Aleksandrowicach. Szyndzielnia
Wilkowice - widok na Skrzyczne.
Jedziemy wzdłuż Żylicy
Szczyrk - Skocznie Skalite
Szczyrk rynek i kupa rowerów na kupie śniegu :)
W drodze do Chaty na Groniu
Widok z podjazdu do Chaty na Groniu w stronę Wilkowic i Magórki
Dojazd do Chaty na Groniu
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Zimowe Żabie Doły
-
DST
18.35km
-
Teren
9.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
16.19km/h
-
VMAX
31.61km/h
-
Podjazdy
124m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś, zgodnie z prognozami, ciepło jak na styczeń, bo po południu termometr pokazywał nawet 4*c i dodatkowo słonecznie. Wykorzystałem chwilę wolnego po obiedzie i ruszyłem w kierunku Żabich Dołów na pograniczu Chorzowa, Bytomia i Piekar Śl. spalać kalorie. Wyszedł z tego taki mały off-road, bo na Żabich Dołach jeździłem głównie po śladach zlikwidowanych linii kolejowych. A że były zaśnieżone, a śnieg był zmrożony i wydeptany, to świetnie się jeździło. Jeden minus to mgła na Żabich Dołach.
Chropaczów - komin zlikwidowanej kopalni Śląsk, która dała niemiecką nazwę Chropaczowowi - Schlesiengrube.
Łagiewniki - na trasie zlikwidowanej linii kolei piaskowej biegnącej w kierunku Żabich Dołów.
Mgliste Żabie Doły
Żabie Doły
Żabie Doły - dawna droga łącząca Bytom i Piekary Sląskie obecnie wyłączona z użytkowania przez samochody.
Na pograniczu Łagiewnik i Chropaczowa
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Świąteczne spalanie kalorii
-
DST
56.79km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
20.65km/h
-
VMAX
33.53km/h
-
Podjazdy
342m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj też po śniadaniu ruszyłem w trasę. Trzeba było spalić trochę poświątecznych kalorii. Co prawda za bardzo zaraz z rana nie było za bardzo ochoty na wyjazd, bo termometry pokazywały mi około -0*C, a na samochodach widziałem z okna szron, ale jak to pewien były Prezydent tego pięknego kraju powiedział „Nie chcem, ale muszem”. W planach miałem na dzisiaj przejechanie dystansu powyżej 50 km, żeby na liczniku wyskoczył mi roczny przejechany dystans ponad 6000 km. W każdym razie słońce świeciło, niebo było błękitne, a prognozy Damiana Dąbrowskiego zapowiadały ok 3*C w okolicach południa. Co też się sprawdziło, a w słońcu było jeszcze cieplej.
Dzisiaj celem była radiostacja w Gliwicach, ale po drodze chciałem w świetle dziennym zobaczyć pomnik Misia i Tygryska na pl. Wolności w Zabrzu. Potem przez Maciejów dojechałem do radiostacji. Po krótkim zwiedzaniu, ruszyłem do centrum Gliwic na rynek i dalej przez gliwickie dzielnice Trynek i Sośnicę z powrotem do Zabrza (przez Kończyce i Pawłów) i dalej przez Rudę Śląską (Bielszowice, Nowy Bytom) do Świętochłowic.
No i w sumie po dzisiejszej jeździe udało się przekroczyć granice 6000 km w roku. Wykorzystując dobre warunki panujące w grudniu, udało się dokręcić brakujące kilometry. Jak się doliczy jeszcze wszystkie przejechane krótkie wyjazdy, które znajdą się na koniec miesiąca w Zbiorówce to mam to. Jest to dla mnie niezły wyczyn, ale na podsumowanie roku jeszcze przyjdzie czas 🙂
Zabrze - pomnik Tygryska i Misia, bohaterów bajek dla dzieci napisanych przez pochodzącego z Zabrza Janoscha. M.in. "Ach, jak piękna jest Panama"
Zabrze - miasta partnerskie
Zabrze ul. Wolności (dawniej Kronprinzenstrasse)
Gliwice Radiostacja
Gliwice Radiostacja
Gliwice Radiostacja
Gliwice - zabytkowy dom tekstylny Weichmanna przy ul. Zwycięstwa (dawniej Wilhelmstrasse) wybudowany w 1921 r. wg. projektu Ericha Mendelsohna.
Gliwice rynek z zabytkowym ratuszem
Gliwice rynek
Gliwice kopalnia Sośnica
Ruda Śląska Nowy Bytom - staw na pograniczu Zabrza i Rudy Śląskiej
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Bożonarodzeniowe spalanie kalorii
-
DST
34.25km
-
Czas
01:35
-
VAVG
21.63km/h
-
VMAX
43.13km/h
-
Podjazdy
232m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wigilijnym świętowaniu, wstałem rano i dalej byłem pełny. Zjadłem jednak na śniadanie kawałek ryby i trochę moczki, która została z kolacji wigilijnej, przecisnąłem kartofle na kluski do obiadu i po sprawdzeniu przez okno warunków atmosferycznych ruszyłem spalać to co zjadłem. Miałem jednak czas tylko do południa, więc za daleko nie mogłem się zapuszczać. Pokręciłem na początku trochę po Lipinach, a potem ruszyłem do centrum Świętochłowic i dalej do Chorzowa Batorego, a potem na Kochłowice. Będąc już na Radoszowach w Kochłowicach pojechałem zobaczyć jak wyglądają pozostałości po zlikwidowanej kopalni Śląsk przy ul. Kalinowej. Kiedyś tam pracował mój ojciec, a i mnie zdarzyło się parę razy wyjeżdżać stamtąd na kolonie i obozy organizowane przez koplnię, więc jakiś sentyment do tego miejsca był. Większość budowli została zlikwidowana, a budynek dyrekcji, na którym wisi zaproszenie do jego zakupu, jest zrujnowany. Jak już to wszystko zobaczyłem, to ruszyłem na rynek do Kochłowic. Tam się okazało, że czas już kierować się w stronę domu. Chciałem jeszcze trochę pokręcić, ale wiedziałem, że jak to zrobię to się spóźnię do domu, więc mimo szczerych chęci pojechałem w stronę domu, ale jednak ciut okrężnie, bo zahaczyłem o Bykowinę, Wirek i Zgodę. Na koniec znowu wizyta w Lipinach i powrót do Chropaczowa. Myślę, że trochę tych kalorii w czasie jazdy spaliłem, bo obiad wszedł mi potem całkiem dobrze. A dla wszystkich Wesołych Świąt.
Lipiny kościół pw. św. Augustyna
Lipiny cześć dzielnicy czekająca na rewitalizację
Chorzów Batory - zajezdnia tramwajowa
Kochłowice rynek - sanktuarium MB z Lourdes
Lipiny podwórko z budynkiem dawnej straży pożarnej i urzędu gminy Lipiny
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Nowy Bytom (Fryncita, Friedenshütte)
-
DST
21.43km
-
Czas
01:09
-
VAVG
18.63km/h
-
VMAX
39.02km/h
-
Podjazdy
162m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybki wieczorny wypad na Nowy Bytom, zobaczyć jak do świąt przygotowana jest Ruda Śląska.
Nowego Bytomia nie należy mylić z Bytomiem, bo to w zasadzie dwa różne miasta. Nowy Bytom jest obecnie dzielnicą Rudy Śląskiej, a Bytom to Bytom :) . W przeszłości, do 1921 r. Nowy Bytom był eksklawą Bytomia, ale na skutek zmian granic państwowych znalazł się w Polsce i w latach 1921-59 stanowił samodzielną gminę Nowy Bytom. Znam osobę, która chciała dojechać komunikacją miejską do Bytomia i znalazła się w Rudzie Śląskie, bo na autobusie pisało Nowy Bytom. :)
Chebzie Pętla - zabytkowy tramwaj.
Nowy Bytom - Kościół św. Pawła
Nowy Bytom - choinka na placu przed kościołem i urzędem miejskim.
Kategoria Do 025 km, Wycieczki
Żabie Doły i okolice
-
DST
31.04km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:34
-
VAVG
19.81km/h
-
VMAX
67.39km/h
-
Podjazdy
252m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny przymrozek ustąpił, szron się stopił i wyszło słońce, a temperatura oscylowała ok 3-4*C dlatego można było wybrać się na przedobiadowy, niedzielny wyjazd rowerowy. Najpierw trochę po Świętochłowicach, a potem już przez Chorzów i ulicą Wolności do rynku i dalej w stronę Chorzowa Starego i Żabich Dołów przez Maciejkowice. Na Żabich Dołach zorientowałem się, że już powoli czas na powrót do domu żeby załapać się na niedzielny obiad. Mimo niewielkiej ilości czasu udało się jeszcze trochę dołożyć i zrobić kółko przez Kolonię Zgorzelec, Godulę i Lipiny. A wieczorem wypadł mi jeszcze wyjazd do piekarni w Lipinach i tu niespodzianka - piekarnia była dziś nieczynna. Pierwszy raz od paru lat odbiłem się w niedzielę od drzwi. Dobrze, że miałem jeszcze w zapasie zamrożone pół chleba, to na jutro będzie jak znalazł. A w poniedziałkowy wieczór jeszcze raz będzie trzeba podjechać po chleb.
Niedzielna wizyta pod wieżą szybu Prezydent w Chorzowie Starym.
Maciejkowice ul. Główna - polski schron pozorny-uzbrojony składający się z izby bojowej i części pozornej z ziemianką. Punkt oporu Łagiewniki Obszar Warowny Śląsk.
Żabie Doły - cześć stawu już zamarznięta.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Zabrze (Hindenburg O.S.)
-
DST
40.81km
-
Czas
01:55
-
VAVG
21.29km/h
-
VMAX
39.46km/h
-
Podjazdy
314m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny wyjazd w celu rozruszania kości. Mimo, że było zimno ok 4-5*C i wiał silny wiatr to jednak zdecydowałem się wyjść z przytulnego i ciepłego mieszkania. Zdecydowałem się na asfalt i Zabrze, tak więc zacząłem od Biskupic, potem Osiedle Młodego Górnika, strefa ekonomiczna, Mikulczyce, Biskupice, Zandka i Zaborze. Jazda na rowerze w dzień jest jednak dużo przyjemniejsza niż po zmroku.
Jesienne klimaty - gdzieniegdzie jeszcze liście zostały na drzewach.
Mikulczyce - drewniany kościół ewangelicki z 1937 r.
Mikulczyce - wypas koni.
Szyb Tadeusz byłej kopalni Ludwik, linia kolejowa 147 Bytom-Zabrze Biskupice-Maciejów-Gliwice i obecna DK88 pierwotnie przedwojenna RAB 64 (Bytom [Beuthen]-Gliwice [Gleiwitz) i dalej przez Wrocław [Breslau] do Berlina)
Kategoria Wycieczki, Do 050 km
Jesienne Żabie Doły
-
DST
27.54km
-
Teren
14.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
20.15km/h
-
VMAX
52.09km/h
-
Podjazdy
169m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem z dzieckiem na tenis do Bytomia, na korty Górnika i korzystając ze 🌞 i 🍂🍁 pogody wsiadłem na rower i ruszyłem w stronę Żabich Dołów. Mając max 1,5h na żadną dłuższą wyprawę nie miałem szans, więc zacząłem od kapliczki Maria Hilf na pograniczu Bytomia i Piekar Śl., potem przez Rozbark i w pobliżu osiedla Arki Bożka pojechałem w stronę Żabich Dołów.Ponieważ pogoda była dziś piękna na Żabich Dołach było pełno spacerujących i rowerzystów. Prócz Żabich Dołów objechałem Dolinę Górnika i przez Łagiewniki i centrum Bytomia wróciłem w okolice kortów. Ponieważ miałem jeszcze parę minut czasu przejechałem szybko przez Park Miejski i na kortach skończyłem moją dzisiejszą wycieczkę.
Kapliczka Maria Hilf
Śladem zlikwidowanej kolejki wąskotorowej.
Żabie Doły w jesiennych kolorach
Szyb i zabudowania byłej kopalni Barbara-Chorzów w Chorzowie Starym
Most wiszący nad stawem w Dolinie Górnika.
Żabie Doły - staw Kolejorz
Bytom - budynki Opery Śląskiej i liceum na Placu Sikorskiego.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Halemba i Kochłowice by ETNH.
-
DST
68.05km
-
Teren
36.00km
-
Czas
03:28
-
VAVG
19.63km/h
-
VMAX
50.46km/h
-
Podjazdy
469m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miała być dziś Góra św. Anny z Gliwic z kolegą, ale rano okazało się, że niestety wyjazd musimy odłożyć, a tu rower już był na dachu samochodu i wszystko było gotowe do wyjazdu :(. Samemu mi się jednak nie chciało jechać na Annaberg, więc żeby nie marnować takiej pięknej złotej jesieni, siadłem szybko do komputera, przeglądnąłem zapisane ślady rowerowe i wybrałem ślad gravelowy przygotowany przez ETNH. ETNH jest to ekipa z Katowic Giszowca, która specjalizuje się w sprawach gravelowych i w zeszłym roku organizowała ustawki gravelowe po Murckach, Kostuchnie i okolicach. Nigdy z nimi się wybrałem ale udało mi się ściągnąć parę śladów gpx z ich ustawek i jeden z nich postanowiłem dziś wykorzystać. Najpierw musiałem się włączyć na trasę, wypadło na Kochłowice, bo tam miałem najbliżej. Początkowy odcinek wzdłuż A4 był odrobinę trudny technicznie, wąska ścieżka taki singielek z dużą ilości korzeni i co się okazało w praniu dużą ilością młodych krzewów akacji. Efekty kolców akacji są widoczne do teraz na moich nogach. Potem już był luz i przeważnie szeroko i równo. Trasa prowadziła lasami raz w Halembie a raz w Mikołowie i tak to leciało: Halemba wokół zwałowiska KWK Bielszowice - Mikołów Borowa Wieś - Halemba Stara Kuźnia - Mikołów Śmiłowice - Halemba Stara Kuźnia - Katowice Stare Panewniki - Mikołów Kamionka i w efekcie do Katowic Ligoty. W Ligocie aż do Katowic Brynowa był odcinek asfaltowy, w Brynkowie za jeszcze istniejącą stacją przy KWK Wujek wjechałem znowu na leśną drogę i przez Kokociniec w Katowicach i Uroczysko Buczyna w Chorzowie Batorym dojechałem w końcu z powrotem do Kochłowic. Potem jeszcze kawałek po Kochłowicach drogami gruntowymi wzdłuż stawów kochłowickich w Radoszowach i obok Przystani oraz po nasypie jakiejś zlikwidowanej linii kolejowej, którym dojechałem do końca pętli przy autostradzie. Potem czekał mnie już tylko powrót do domu, który wiązał się z podjazdem ul. Tunkla do Zgody w SW.Relive 'Halemba, Mikołów i Kochłowice'

Gdzieś na starym nasypie w Halembie.

Staw Kiszka w Halembie.

I tu widać dlaczego Kiszka :)

Krzyż w panewnickim lesie.

Czarny Staw na Radoszowach
Relive 'Halemba, Mikołów i Kochłowice'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Bytom/Beuthen
-
DST
21.20km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:04
-
VAVG
19.88km/h
-
VMAX
45.37km/h
-
Podjazdy
176m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd do Bytomia zobaczyć odnowiona halę peronową na dworcu kolejowym, a przy okazji sprawdzenie stanu roweru po niedzielnym deszczowym wyścigu w Koszęcinie. Rower został umyty od razu w niedzielę, ale do wtorku czekał na smarowanie i "polerowanie", a dodatkowo w środę wymieniłem z przodu klocki hamulcowe i konieczne było przetestowanie wszystkiego.
EC Szombierki i linia kolejowa do Tarnowskich Gór.
Hala peronowa na dworcu w Bytomiu. Hala powstała w 1929 a przy okazji remontu linii kolejowej 131 została przebudowana i powróciła do pierwotnego przedwojennego wyglądu.
Na peronach. Na razie czynny jest tylko peron 3, z którego odjeżdżają pociągi relacji Bytom-Gliwice. Pozostałe perony mają zostać uruchomione wraz ze zmianą rozkładu jazdy w grudniu br. i będą z nich korzystały pociągi na trasie Lubliniec - Tarnowskie Góry - Katowice.
Na hali pojawiły się przeszklenia.
Wnętrze dworca. Na razie cicho i pusto.
Wnętrze dworca i mozaika autorstwa Kazimierza Gąsiorowskiego powstała w okresie PRL. Na górze w przeszłości znajdowała się dworcowa restauracja. Trudno orzec co przedstawia. Na pierwszy rzut oka kominy i dymy.
Mural przy byłej kopalni Rozbark (Heinitzgrube).
Kategoria Do 025 km, Wycieczki