Do 050 km
Dystans całkowity: | 12116.58 km (w terenie 2047.20 km; 16.90%) |
Czas w ruchu: | 623:05 |
Średnia prędkość: | 19.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
Suma podjazdów: | 85384 m |
Liczba aktywności: | 364 |
Średnio na aktywność: | 33.29 km i 1h 42m |
Więcej statystyk |
Michałkowice
-
DST
32.46km
-
Czas
01:32
-
VAVG
21.17km/h
-
VMAX
40.85km/h
-
Podjazdy
218m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda się w końcu poprawiła, więc można było popołudnie spędzić na rowerze i trochę się odstresować po ostaniach ciężkich dniach w pracy. Pojechałem do Michałkowic, a potem do Siemianowic zobaczyć, gdzie mam w poniedziałek podjechać z kotem na USG. Po zlokalizowaniu kliniki weterynaryjnej wyjechałem w pobliżu Telewizji Katowice na Bytkowie i zrobiłem rundkę po Parku Ślaskimi wzdłuż ZOO, kąpieliska Fala i Stadionu Śląskiego o potem pojechałem przez Chorzów i centrum SW do domu.
Flamingi w ZOO w Parku Śląskim.
Wieża do skoków do wody na kąpielisku Fala w Parku Śląskim. Szkoda że dwie najwyższe platformy do skoków to teraz to już tylko imitacje. Kiedyś to była atrakcja skoki z 7,5 albo 10 m do basenu. Kiedyś spędzało się tam wakacje, a sztuczna fala to był szał. Wkrótce otwarcie po remoncie.
Kategoria Do 050 km, Transport
Michałkowice
-
DST
27.32km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
20.49km/h
-
VMAX
50.54km/h
-
Podjazdy
150m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowy wyjazd do Michałkowic, a na powrocie pozałatwiane prywatne sprawy w centrum SW.
Nowy wiadukt w Chorzowie Starym na linii kolejowej 131. Zniknął ruch wahadłowy i chodnik jest szerszy.
Kategoria Do 050 km, Transport
Rudy (Groß Rauden)
-
DST
37.33km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
15.45km/h
-
VMAX
44.21km/h
-
Podjazdy
109m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Majówkowy wyjazd rowerowy z żoną na lody do Rud. Auto zostawiliśmy na parkingu w Sierakowicach i przez Tworóg Mały pojechaliśmy lasem drogami pożarowymi Krukową i Kotlarską w stron Rud. Tam przerwa na lody i zwiedzanie pocysterskiego zespołu klasztornego i pałacowego. Na powrocie przejazd przez park w Rudach wzdłuż rzeki Rudy i powrót znowu drogami pożarowymi: Kotlarską, Zakazaną, Barachowską i Krukową. Tym razem nie pojechaliśmy w stronę Tworóg Małego ale skręciliśmy w stronę Sierakowiczek i stamtąd wróciliśmy do Sierakowic/ Drogi pożarowe idealne dla rowerzystów niezależnie czy asfaltowe, bo takie też się zdarzają np Zakazana, czy też szutrowe jak np Krukowa. Jeździ się bardzo wygodnie, czego dowodem było sporo rowerzystów i spacerowiczów. Pierwszy dzień majówki spędzony aktywnie 🙂
Kościół p.w. Katarzyny Aleksandryjskiej w Sierakowicach z 1675 r. - przy kościele doskonałe miejsce do zaparkowania auta.
Bocian w Sierakowicach
Sierakowice są miejscowością, gdzie używa się nazwy miejscowości w języku niemieckim. W latach 1933-45 obowiązywała nazwa Graummannsdorf ale obecnie jest ona zakazana w związku z nadaniem jej w czasach nazistowskich.
Gdzieś w drodze do Rud
Granica województw przy drodze Kotlarskiej
Zespół klasztorno-pałacowy w Rudach
Rzeka Ruda
Rzeka Ruda
Kamień upamiętniający zastrzelenie dzika w 1780 r. przy drodze Zakazanej
Droga Krukowa
Kategoria Do 050 km, Wycieczki, Wycieczki rodzinne
Żabie Doły
-
DST
26.06km
-
Teren
14.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
16.29km/h
-
VMAX
41.90km/h
-
Podjazdy
159m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótki wieczorny wyjazd, żeby sprawdzić jak "wyglądają" moje nogi po wyjeździe z rowerem do Belgii, czy nie ma jakiś bóli kolan itp. Okazało się, że wszystko funkcjonuje bez zarzutu. Wyjazd był off-roadowy przeważnie po śladach zlikwidowanych linii kolejowych przebiegających po Żabich Dołach, ale też trochę po likwidowanej hałdzie.
Tunel po linii piaskowej pod ul. Chorzowską w Bytomiu
W niektórych miejscach pomimo wielu lat od likwidacji linii kolejowej na szlaku utrzymuje się ciągle tłuczeń. Gdyby to wyrównać to byłaby świetna trasa rowerowa dająca możliwość przyjemnej jazdy.
Staw Łąka na Żabich Dołach.
Wiadukt na trasie. Tym wiaduktem u góry pojadę później.
Rodzina gęsi nad stawem Łąka. Po drugiej stronie stawu na nasypie biegnie ścieżka pokazywana wcześniej
Polski bunkier z lat 30 XX w. odkopany z zarośli przy okazji przebudowy linii kolejowej 131
Szyb Kolejowy I zlikwidowanej kopalni Barbara-Chorzów
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Paprocany z Ewą
-
DST
26.67km
-
Teren
11.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
14.16km/h
-
VMAX
47.09km/h
-
Podjazdy
109m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rodzinny wyjazd z żoną na rower. W drugi dzień świąt wielkanocnych nie mieliśmy planów na rodzinne spotkania, więc rano po śniadaniu spakowaliśmy rowery na auta i ruszyliśmy do Tych Wilkowyi, żeby pojeździć na rowerach. Leśnymi ścieżkami rowerowymi dotarliśmy do Tych Żwakowa. Potem trochę ulicami wśród domów jednorodzinnych i znowu lasami do Paprocan nad jezioro. Ponieważ pogoda była ładna, to i ludzi było sporo. Na szczęście nie było większych problemów z jazdą ale obawiam się że popołudniu mogło być gorzej. Okrążyliśmy jezioro i znowu przez Żwaków dojechaliśmy do Wilkowyi. Po drodze podjechaliśmy zobaczyć Browar Obywatelski w Tychach, który znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Obecnie znajduje się tam Tichauer Art Gallery z ciekawymi wystawami - były m.in. Pablo Picassa i Marca Chagala oraz produkuje piwo Tichauera :).
W Lesie między Wilkowyjami a Żwakowem.
Po drodze
W lesie przed Paprocaniami
Pauza nad jeziorem w Paprocanach.
Na jeziorze wykorzystując dobre warunki pojawiła się pierwsza żaglówka.
Pałacyk myśliwski w Promnicach. Kiedyś restauracja, obecnie remontowany na potrzeby Muzeum Ziemi Pszczyńskiej.
Wejście do Browaru Obywatelskiego. Na Googlach na zdjęciach z 2013 r. można jeszcze zobaczyć, że była tam brama z napisem "Browar Obywatelski - rok założenia 1897" Niestety to już przeszłość.
Tichauer Art Gallery
Zabudowania Browaru Obywatelskiego.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki, Wycieczki rodzinne
Do Panoramy w Ligocie
-
DST
38.04km
-
Teren
13.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
17.56km/h
-
VMAX
41.47km/h
-
Podjazdy
270m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny poranek w domu, krótko po śniadaniu, a tu naraz telefon od Jeq'a i zaproszenie na wspólny wyjazd rowerowy. Krótkie zastanowienie no i Jeq'u mnie wyciągnął z domu. Po pół godzinie od telefonu byłem u niego na miejscu zbiórki. Po omówieniu warunków ustaliliśmy mniej więcej trasę a za cel obraliśmy Ligotę i klub Panorama. Trasa miała być rekreacyjna po lasach. Ominęliśmy centrum Kochłowic i dojechaliśmy najpierw na Przystań, a potem zielonym szlakiem pieszym na Starganiec. Ze Strargańca już do Ligoty nie było daleko. Po przerwie w Panoramie i uzupełnieniu płynów ruszyliśmy w drogę powrotną. Najpierw znowu lasem do Starych Panewnik, a potem DDR wzdłuż Gościnnej do Chorzowa Batorego i dalej terenowo przez Hugoberg na Zgodę i do Piaśnik, gdzie pożegnałem się z Jeq'iem i sam ruszyłem do domu do Chropaczowa.
W lesie przyjemnie pachniało wiosną, ptaki śpiewały, było ciepło, więc udał nam się sympatyczny relaks na rowerach. Jedyny moment, który nas przyprawił o stres to para dzików z młodymi warchlakami po obu stronach ścieżki przy Przystani, których wcześniej nie zauważyliśmy bośmy się zagadali i przejechaliśmy między nimi. Na szczęście były bardziej zajęte ryciem w ziemi niż nami, wiec udało się bezpiecznie uciec.
Klub Panorama w Katowicach Ligocie. Trzeba przyznać jest to bardzo popularne wśród rowerzystów miejsce, zwłaszcza że blisko leśnych tras rowerowych prowadzących w kierunku Rudy Śląskiej czy Mikołowa.
Kategoria Do 050 km
Po SW
-
DST
25.35km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:26
-
VAVG
17.69km/h
-
VMAX
46.15km/h
-
Podjazdy
156m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorne kręcenie transportowe po SW. Nic specjalnego, ale trzeba było trochę pojeździć po mieście.
A tu wiosnę mamy już w pełni. Miejmy nadzieję, że obecne ochłodzenie nie zaszkodzi kwitnącym drzewom.
Kategoria Do 050 km, Transport
Biblioteka Śląska
-
DST
40.12km
-
Czas
01:55
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
39.10km/h
-
Podjazdy
287m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dalej piękna wiosenna rowerowa pogoda, ale od soboty ma się zmienić na gorsze i raczej z jazdy przez weekend będą nici. Dlatego na sobotę zaplanowane mam wyjście do kina Kosmos w Kato na #filmBIKEtour 2025, gdzie pokazywany ma być film SAPANA – himalajska droga do marzeń. Jest to reportaż z wyprawy rowerami wokół masywu Annapurny i spotkanie z uczestnikami tej wyprawy. A wracając do dzisiaj to wykorzystałem sprzyjające warunki pogodowe i pojechałem rowerem do Biblioteki Śląskiej w Katowicach odebrać zamówioną książkę. Do centrum Katowic moją standardową drogą, która z reguły jadę do pracy tj. przez rynek w Chorzowie i dalej DDR wzdłuż Parku Śląskiego, SCC i przez rondo. Potem nieprzyjemny przejazd przez centrum Kato - na rynku był jakiś jarmark wielkanocny i wszystko poodgradzane, poza tym na DDR i towarzyszącym jej chodniku wzdłuż Kochanowskiego tłumy ludzi i dostawcy na swoich szybkich maszynach :( . Na szczęście udało się dojechać bez problemu. Powrót przez Sztauwajery, Muchowice, kawałek velostradą wzdłuż Katowickiego Parku Leśnego i dalej przez Kokociniec, pograniczem Chorzowa Batorego i Rudy Kochłowic do SW.
Biblioteka Śląska w zachodzącym słońcu.
Sztauwajery - staw Łąka w oddali Osiedle Gwiazdy
Kategoria Do 050 km, Transport
Michałkowice
-
DST
25.94km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
20.48km/h
-
VMAX
41.40km/h
-
Podjazdy
174m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniu była taka piękna pogoda, że aż szkoda było tego nie wykorzystać i nie pojechać rowerem do Michałkowic. Na powrocie przejechałem przez Żabie Doły i przez Rozbark, a na koniec zrobiłem zakupy w sklepie z chrząszczem w czarne kropki.
Wieczorne Żabie Doły
Kategoria Do 050 km, Transport
Michałkowice
-
DST
26.80km
-
Czas
01:19
-
VAVG
20.35km/h
-
VMAX
46.15km/h
-
Podjazdy
184m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowo-wieczorna rajza na kole do Michałkowic. Odcinek "tam" jeszcze w słońcu, choć już zachodzącym, i w przyjemnej wiosennej aurze, powrót niestety już po zmroku i od razu było trochę chłodniej. Z Michałkowic jest fajna asfaltowa droga dla rowerów do Chorzowa Starego, a potem na odcinku do rynku w Chorzowie i dalej ul. Wolności do centrum Świętochłowic to już różnie trochę DDR ale większość asfaltem. Na końcu przejazd przez Lipiny. Przy okazji wpadłem do apteki w centrum SW.
Poezja na zlikwidowanym wiadukcie.
Kategoria Do 050 km, Transport