Do 050 km
Dystans całkowity: | 11641.13 km (w terenie 1954.20 km; 16.79%) |
Czas w ruchu: | 598:01 |
Średnia prędkość: | 19.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
Suma podjazdów: | 82378 m |
Liczba aktywności: | 350 |
Średnio na aktywność: | 33.26 km i 1h 42m |
Więcej statystyk |
Do Hindenburga 😉🚴♂️🌃
-
DST
29.12km
-
Czas
01:19
-
VAVG
22.12km/h
-
VMAX
43.90km/h
-
Podjazdy
247m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd do Zabrza, żeby się rozruszać i zrelaksować po stresującym dniu w pracy. Niestety koniec jazdy już po zachodzie słońca. Przy okazji udało się przejechać w tym roku 5000 km, takie moje minimum, które staram się przejechać co roku. W sumie nie spodziewałem się, że uda się mi się to już we wrześniu.
Zabrze Biskupice - kościół pw. św. Jana Chrzciciela
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Po okolicy
-
DST
40.61km
-
Czas
01:57
-
VAVG
20.83km/h
-
VMAX
50.81km/h
-
Podjazdy
326m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
W zasadzie chciałem pojechać do piekarni w Lipinach po świeże bułki na kolację, ale przy okazji postanowiłem pokręcić troch po okolicy i tak mi się udało zrobić 40 km. Trasa prowadziła przez Chorzów Batory, Rudę Śląską Kochłowice, Katowice Panewniki, ponownie Rudę Śląską: Kochłowice, Wirek, Nowy Bytom, Rudę, Orzegów, Godulę do Świętochłowic Lipin do piekarni. Wybrałem się dzisiaj na rower na starym MTB, bo w porównaniu do gravela ma błotniki, a po wczorajszym i nocnym deszczy istniało ryzyko, że gdzieniegdzie na drodze może być jeszcze mokro. Na szczęście świecące od rana słońce osuszyło drogi i moje obawy były bezpodstawne, ale mimo wszystko cała droga była po asfaltach, na drogi gruntowe i leśne dzisiaj się nie zapuszczałem.
Podziwiam desperację ludzi, którzy decydują się na zakup mieszkania tuż przy linii kolejowej. Teraz jest jeszcze tam cisza, bo linia kolejowa 131 jest przebudowywana, ale za niedługo zacznie się ruch pociągów osobowych i towarowych pomiędzy Chorzowem Batorym a Tarnowskimi Górami, Lublińcem, czy Pyrzowicami. Za parę miesięcy mieszkańcy będą wołali, żeby postawić ekrany, bo przejeżdżające pociągi są zbyt głośne.
Ruda Śląska Kochłowice DDR przy ul. Gościnnej.
Ruda Śląska Kochłowice rynek
Ruda Śląska Wirek - schron bojowy ppanc. nr 34 - Obszar Warowny Śląsk
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Do Bytomia na cmentarz
-
DST
31.22km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
19.51km/h
-
VMAX
45.76km/h
-
Podjazdy
246m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Bytomia na cmentarz śladem kolei piaskowej i przez Żabie Doły. Potem pętelka po Bytomiu i przez Szombierki, Godulę, Chebzie, Lipiny i Paśniki do domu
Wiadukt kolei piaskowej pod ul Chorzowską (DK79) w Bytomiu - mogłaby to być fajna droga rowerowa w stronę Żabich Dołów
I ten sam wiadukt z drugiej strony.
Żabie Doły widok w stronę hałdy poflotacyjnej ZGH Orzeł Biały w Piekarach Śl.
Wyremontowana kamienica w rogu Rynku i ul. Rycerskiej w Bytomiu. Przy okazji remontu nadbudowano dodatkowe piętro we współczesnym stylu. Remont chyba jeszcze nie do końca skończony, bo dalej stoją toi-toie
Kategoria Do 050 km, Transport
Park Śląski i okolice
-
DST
30.83km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:31
-
VAVG
20.33km/h
-
VMAX
45.32km/h
-
Podjazdy
231m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Późnowieczorny wyjazd na rower. W zasadzie musiałem załatwić parę rzeczy w Świętochłowicach, a jak się już wszystko udało pozałatwiać to ruszyłem pokręcić po okolicach, dlatego też trasa była tworzona bieżąco. Przejechane trochę po Chorzowie, Katowicach i Bytomiu, głównie asfaltem, choć udało się i drogi gruntowe zaliczyć. Zdjęć nie ma bo coś mi aparat w telefonie szwankował, a poza tym w pewnym momencie zaczęło robić się ciemno.
Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki
Hałdy i Bytom
-
DST
36.21km
-
Teren
12.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
16.97km/h
-
Podjazdy
285m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj, moim zdaniem dzisiaj pogoda w okolicach południa nie była za bardzo rowerowa. Nie dosyć, że było gorąco, to jeszcze do tego było parno. Ale mimo tych przeciwności ruszyłem najpierw po SW trasą wzdłuż miejscowych stawów: Foryśki, Zojry i Milicyjnego, gdzie w końcu zdałem sobie sprawę, że zapomniałem kasku, więc nie zostało mi nic innego jak szybki powrót do domu po kask. Potem już w stronę Bytomia, drogą gruntową przez Guidotto w Lipinach i dalej przez po Ajskę i do doliny Bytomki, gdzie wjechałem na ślad biegnącego tamtędy fragmentu łączącego Siemianowice, Chorzów z Bytomiem odcinka byłej Kolei Prawego Brzegu Odry, biegnącej w przeszłości z Wrocławia do Czechowic-Dziedzic, którym to śladem dojechałem po chwili w okolice wzgórza św. Małgorzaty. Potem był Rozbark i teren zlikwidowanej kopalni (pierwotnie Heinitz, potem Łagiewniki i Rozbark), a obecnie mieści się tam centrum wspinaczkowe Skarpa, nowy mural Rozbaczanki na ul. Witczaka, pomnik Karin Stanek w Bytomiu przy Bytomskim Centrum Kultury i przez Kleinfeld dotarłem do stacji Bytom Karb Wąskotorowy, gdzie chciałem zobaczyć parowóz "Ryś" Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, wożący pasażerów pomiędzy Bytomiem a Tarnowskimi Górami. Trochę musiałem pokrążyć po okolicy i poczekać, bo było opóźnienie na przyjeździe z Tarnowskich Gór, ale się udało. Potem przez Park Fazaniec, Orzegów Godulę i Lipiny wróciłem do domu.
Chropaczowski staw Ajska wśród hałd.
Bytomskie dachy min. kościoły pw. św. Wojciecha (otynkowany) i Wniebowzięcia NMP (ceglany)
Ścianka wspinaczkowa na budynku przeróbki kopalni Rozbark.
Cechownia kopalni Rozbark (obecnie Bytomski Teatr Tańca i Ruchu Rozbark) i przeniesiona z kopalni Centrum w Bytomiu rzeźba górnika autorstwa W. Tuckermanna z roku 1935.
Nowo namalowany mural Rozbarczanki (kobiety w stroju rozbarskim) powstały z okazji 770 lecia Bytomia przy ul. Witczaka na Rozbarku.
Pomnik Karin Stanek, wokalistki zespołu Czerwono-Czarni.
Bytom ul.Dworcowa z widokiem na budynek dworca kolejowego i szyby Krystyna i Ewa byłej kopalni Szombierki.
C to jest nie wiem, znajduje się to na niedawno przebudowanym wiadukcie kolejowej linii 131, więc moje jakaś "wiecha"
Ryś pod przebudowanym wiaduktem linii 131 jedzie od Tarnowskich Gór
Kopalnia Centrum w Bytomiu w likwidacji - widok ze stacji Bytom Karb Wąskotorowy.
Parowóz Las i wagon motorowy tzw. Rumun, czekają na lepsze czasy i przywrócenie do życia.
Parowóz Ryś podstawia się na peron stacji Bytom Karb Wąskotorowy, żeby zabrać pasażerów do Tarnowskich Gór. Parowóz pierwotnie pracował w Zakładach Cynkowych „Szopienice” w Katowicach.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Do SCC
-
DST
28.58km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
19.05km/h
-
VMAX
35.21km/h
-
Podjazdy
223m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd do Silesia City Center w Katowicach zlokalizowanego na terenie byłej kopalni Gottwald żeby odebrać zakupione rzeczy oraz po podręcznik na Cwajkę do Chorzowa. W drodze powrotnej wykorzystałem okazję, że miałem jeszcze trochę czasu i przejechałem przez Park Śląski do Chorzowa Starego. Na koniec jeszcze wizyta w ogródku.
Katowice Dąb - koegzystencja starego i nowego.
Kategoria Do 050 km, Transport
Po SW i okolicy
-
DST
29.06km
-
Czas
01:27
-
VAVG
20.04km/h
-
VMAX
40.20km/h
-
Podjazdy
213m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do piekarni w Lipinach i z chlebem do centrum SW, a potem okrężna jazda przez rynek w Chorzowie, Chorzów Stary, Łagiewniki, Kolonię Zgorzelec, Godulę i Lipiny do domu.
Ławeczka Gerarda Cieślika na Rynku w Chorzowie.
Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki
Do Michałkowic i Parku Śląskiego
-
DST
35.69km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
20.59km/h
-
VMAX
39.13km/h
-
Podjazdy
227m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pokręcone po okolicy. Najpierw do Michałkowic potem do Parku Ślaskiego do pralni w Centrum Handlowym AKS i dalej przez Chorzów Batory i Świętochłowice do domu. Przy okazji wizyta u mamy :)
Parki Śląski - południk 19*E (długość wschodnia)
Kategoria Do 050 km, Transport
Döbriach 3
-
DST
36.25km
-
Teren
12.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
19.08km/h
-
VMAX
55.46km/h
-
Podjazdy
564m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni dzień urlopu, bo jutro rano, czyli w piątek ruszam do domu, a w poniedziałek czeka mnie powrót do pracy :(. Na pożegnanie zaliczona wieczorna runda wokół jeziora Millstätter. Pierwsza połowa trasy prowadząca północnym brzegiem jeziora do Seeboden była asfaltowa i biegła wzdłuż głównej drogi z dużym ruchem samochodów, ale na szczęście wydzielonym ciągiem pieszo-rowerowym, na którym jednak poza miejscowością Millstatt pieszych nie było widać. Druga cześć trasy biegła południowym brzegiem i poprowadzona była lasem i miała nawierzchnię szutrową. To były takie górki-pagórki: najpierw wyjeżdżało się na wysokość 30-40 m na poziomem jeziora i po jakimś czasie zjeżdżało się w dół, w zasadzie do poziomu wody i potem od nowa: w górę i w dół i tak kilka razy. Po dojechaniu z powrotem do Döbriach zdecydowałem się na ostatnie wyzwanie. Podjazd za miejscowość Glanz o długości 2,5 km, śr. nachyleniu 8,6% i max. nachyleniu 15,5%. Było ciężko, a po dojechaniu do celu konieczna była przerwa na złapanie oddechu. Potem już został mi tylko zjazd z powrotem do Döbriach ze śr. prędkością ponad 40km/h. Sama przyjemność :). Szkoda tylko, że droga była kręta i jeździły nią auta, bo trzeba było w związku z tym bardzo uważać i pilnować swojego pasa ruchu oraz często korzystać z hamulców.
Podsumowując cały urlop oraz jeżdżenie po Włoszech i Austrii, to dzisiaj przejeżdżając tylko 36 km zrobiłem w zasadzie 2 razy więcej metrów pod górę, niż w czasie wszystkich 5 wyjazdów w Bibione, które miały w sumie długośc prawie 270 km. Tu w Austrii było dużo trudniej, trzeba było mocniej popracować nogami.
Millstättersee
Po jeziorze pływają statki "Białej Floty",wożąc turystów pomiędzy miejscowościami położonymi nad jeziorem i południowy brzeg, którym później wracałem.
Seeboden
Widok na północny brzeg
Millstatt
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Döbriach 2
-
DST
37.70km
-
Czas
01:55
-
VAVG
19.67km/h
-
VMAX
48.22km/h
-
Podjazdy
409m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd nad jezioro Affizer. W sumie 16 km 2 jedną stronę. W tamtą lekko pod górkę, co czułem, bo miałem już 7 km w nogach podczas dopołudniowej pieszej wędrówki i schodzenia z góry Gerlitzer. W zasadzie prawie w całości poprowadzona DDR, choć nie na całej trasie była ona oddzielona od ruchu samochodowego. Część osobno, część ciągiem pieszo-rowerowym, a fragment bocznymi drogami z minimalnym ruchem samochodowym. Niestety jeden odcinek był poprowadzony główną drogą, a część rowerowa była oznaczona znakami poziomymi. Po drodze przejechałem przez Radenthein, miejsce urodzenia znanego austriackiego narciarza Marco Schwarza i wzdłuż jeziora Brenn. Nad Affizersee przerwa i powrót w stronę domu, bo znad gór wyłaniały się ciężkie ciemne chmury, mogące przynieść deszcz albo burzę, a ja nie byłem na to gotowy, bo nie zabrałem ze sobą na ten wieczorny wyjazd nic przeciwdeszczowego. Na szczęście jak dojechałem z powrotem do Döbriach, to żadnego deszczu nie było. Po drodze musiałem ominąć lokalny festyn w Döbriach, bo na drodze stały znaki zakazu wjazdu, a jak jechałem w stronę Affizersee to musiałem kawałek prowadzić rower, bo policjant zwrócił mi uwagę, że tam się nie jeździ.
Poranna piesza wycieczka w góry. Widok ze szczytu Gerlitzer 1.909 mnpm (Adriatyku).
Rowerzyści są wszędzie - na tą wysokość to raczej tylko na elektrykach.
Szczyt był tez idealnym miejscem startu dla paralotniarzy.
Radenthein chwali się swoimi mieszkańcami
Radenthein
Affizersee
Feld am See i Brennsee
Kategoria Do 050 km, Wycieczki