Maj, 2024
Dystans całkowity: | 874.13 km (w terenie 169.00 km; 19.33%) |
Czas w ruchu: | 44:22 |
Średnia prędkość: | 19.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.40 km/h |
Suma podjazdów: | 5718 m |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 43.71 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Michałkowice
-
DST
23.64km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:15
-
VAVG
18.91km/h
-
VMAX
38.48km/h
-
Podjazdy
156m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Transportowo po okolicach.
Kategoria Do 025 km, Transport
SW-SO-SW_6/2024
-
DST
73.48km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:33
-
VAVG
20.70km/h
-
VMAX
67.40km/h
-
Podjazdy
441m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy do Sosnowca na Bór i z powrotem. Na powrocie przejechałem dodatkowo przez Sztauwajey, bo musiałem jechać na wywiadówkę, a miałem jeszcze trochę czasu do jej rozpoczęcia, a przez 3 Stawy jedzie się przyjemnie. Na końcu jeszcze wizyta w piekarni na Lipinach i szybki przejazd do centrum SW.
Kasztanowiec czerwony Briotii
Kategoria Do 100 km, Transport
Segiet off-road
-
DST
43.88km
-
Teren
22.00km
-
Czas
02:14
-
VAVG
19.65km/h
-
VMAX
41.39km/h
-
Podjazdy
380m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i urodził mi się niespodziewanie wyjazd na Segiet. W sumie to planowałem Górę Doroty w Czeladzi, ale zadzwonił znajomy i postanowiliśmy wybrać się wspólnie aby pokręcić. Po naradzie padło właśnie na Segiet i Dolomity na pograniczu Bytomia i Tarnowskich Gór. udało nam się wybrać trasę z dużą ilością odcinków szutrowych i po lesie. Zrobiliśmy sobie pit-stop na Dolomitach. Mieliśmy szczęście bo było krótko po 11 i jeszcze tam w zasadzie nikogo nie było. Później mogło być gorzej, bo jak dowiedzieliśmy się u obsługi mieli zaplanowane na dziś 10 komunii. Więc po uzupełnieniu płynów szybko uciekliśmy w dalszą drogę w stronę domu. A potem relaksowałem się na ogródku działkowym przy grillu. :) I w taki sposób spędzona niedziela jest OK :)
Dolomity Sportowa Dolina pauza - leżakowanie.
Na działce
Na działce - leżakowanie w cieniu gruszy i śliwy :)
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
SW-SO-SW_5/2024
-
DST
61.50km
-
Teren
6.00km
-
Czas
03:04
-
VAVG
20.05km/h
-
VMAX
39.01km/h
-
Podjazdy
308m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy, a na powrocie znowu przejazd przez Hubertusy i spotkanie po drodze z paroma bebokami. Przy okazji dowiedziałem się, że można też zbierać pieczątki tam gdzie są zlokalizowane beboki, a na końcu dostaje się medal. Ale to chyba byłoby za dużo dobrego.
Siedzę sobie w biurze i nagle, koło południa mam taki widok za oknem. W pierwszej chwili myślałem, że to wulkan jakiś wybuchł :), a to, jak donosiły internety, niestety pożar chemikaliów na składowisku odpadów w Siemianowicach. W sumie do miejsca pożaru było ok 15 km.
Na Hubertusach
Na Hubertusach. Widać, że się dalej dymi i trwa dogaszanie pożaru.
Harmonia przy Centrum Psychiatrii w Szopienicach.
Kuklok przy OSP Dąbrówka Mała. Ta dziura w ścianie to chyba tym swoim toporkiem zrobił.
Baśka przy salonie fryzjerskim w Bogucicach.
Pelagia przy siedzibie Dalkii
Ferdynand w Parku Boguckim niedaleko byłej kopalni Katowice do 1936 kopalnia Ferdynand.
Ostatni bebok dzisiaj to KaTeWuś - siedzi sobie pomiędzy wieżowcami KTW a NOSPR-em.
Relive 'SW-SO-SW_5/2024
Kategoria Do 100 km, Transport
SW-SO-SW_4/2024
-
DST
57.49km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:50
-
VAVG
20.29km/h
-
VMAX
39.46km/h
-
Podjazdy
339m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy, ale dziś był dodatkowy cel do zrealizowania przy okazji wyjazdu. Chciałem zobaczyć po drodze kilka z katowickich beboków albo beboczek bo są męskie i żeńskie. Dla tych co nie wiedzą, jest to stworek albo demon, co mieszka koło domu albo w innych miejscach stanowiących zagrożenie i którym rodzice straszą dzieci, żeby nie łobuzowały. Po śląsku wg wikipedii to brzmi tak "Bebok - bandurek, kery mjyszko kole chałpy. Mo uůn wartować, coby bajtle ńy smykały śe po chlywach a masztalńach. Bebok mo kole půł myjtra, mjast szłapůw mo kopyta a dycki trzimje we garśći kryja kerům pjere bachory." Tak w sumie to Beboków w Katowicach na chwilę obecną jest 51, a jako ciekawostka to jedna beboczka o imieniu Kuracjuszka jest też w Sopocie. Dziś spotkanie z 3 bebokami.
Bebok Anton przed dawnym Urzędem Gminy Szopienice.
Bebok Boguć na parapecie przed sklepem firmowym Porcelany Bogucice.
Porcelana Bogucice.
Porcelana Bogucice.
Porcelana Bogucice.
Bebok Hasik przy MPGK w Katowicach.
DBD
-
DST
26.14km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:14
-
VAVG
21.19km/h
-
VMAX
49.02km/h
-
Podjazdy
206m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do biura po pocztę, powrót przez Park Śląski i centrum SW i okolice Magiery.
Staw Milicyjny. Podobno oficjalnie ma inną nazwę ale zawsze nazywali go Milicyjny.
Milicyjny c.d.
Kategoria Do 050 km, Transport
Po SW i SY
-
DST
15.46km
-
Teren
8.00km
-
Czas
00:58
-
VAVG
15.99km/h
-
VMAX
36.58km/h
-
Podjazdy
105m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Transportowo do OBI w Bytomiu przez Lasek Chropaczowski i śladem zlikwidowanej kolei piaskowej, dodatkowo po drodze na zakupy do Biedry i na Piaśniki. Na końcu powrót do Chropaczowa przez Uroczysko i wzdłuż Zojry i Foryśki.
Ścieżka w Lasku Chropaczowskim.
Kategoria Do 025 km, Transport
Sztauwajery i Ligota
-
DST
50.42km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
18.91km/h
-
VMAX
53.36km/h
-
Podjazdy
320m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd rowerowy z kolegą Jeq'iem. Przez Katowice na Sztauwajery czyli popularną Dolinę 3 Stawów, potem trochę off-roadu przez Giszowiec i Lasy Murckowskie do Ligoty w okolice Panoramy i dalej lasami przez okolice Stargańca, Panewniki i Chorzów Batory do domu. Kolejny dzień Majówki i znowu pogoda dopisała, a nawet można powiedzieć, że było trochę zbyt ciepło.
Budowa velostrady z Giszowca do Brynowa po śladzie zlikwidowanej linii kolejowej.
Staw Janina na Giszowcu.
Panorama w Ligocie. krótki popas. :)
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
SW-SO-SW_3/2024
-
DST
56.30km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:41
-
VAVG
20.98km/h
-
VMAX
38.95km/h
-
Podjazdy
280m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jednodniowa przerwa w długim weekendzie, wykorzystana na jazdę na rowerze do pracy i z powrotem. W drodze powrotnej przejazd przez Szabelnię, wzdłuż Rawy i przez Hubertusy tzw. Doliną 5 Stawów. Dodatkowo krótki objazd do centrum SW i wizyta w aptece.
No i "wybrukowali" cześć trasy między Hubertusem Pierwszym a Rawą. Kiedyś była tam gruntowa ścieżka, co prawda nierówna i z wystającymi miejscami korzeniami, ale jechało się znacznie przyjemniej niż po tym. Dodatkowo remont linii kolejowej Katowice Szopienice Południowe - Będzin też nie ułatwiał jazdy
Kategoria Do 100 km, Transport
Niech się święci 1 Maja
-
DST
51.17km
-
Teren
34.00km
-
Czas
02:53
-
VAVG
17.75km/h
-
VMAX
43.10km/h
-
Podjazdy
483m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mieliśmy ruszyć ze znajomym na lajtową rajzę na kołach, ale rano okazało się, że dzień wcześniej nabawił się kontuzji w czasie meczu tenisa, więc zostałem sam do jazdy. Czasowo byłem trochę ograniczony, bo o 14 musiałem być w domu na obiedzie, więc postanowiłem ruszyć w stronę Tarnowskich Gór i pokręcić się po szutrach w leśnych okolicach Miechowic, Dąbrowy Miejskiej, Segietu i Blachówki. Najpierw jednak przejechałem przez chropaczowską hałdę Ajska, z której można podziwiać panoramę Bytomia, potem przez dolinę Bytomki, Szombierki, Karb i Bobrek w okolice Miechowic i stawu Brandka, autostrady A1 i Dąbrowy Miejskiej. Po dotarciu do Segietu pokręciłem się po wyznaczonych ścieżkach rezerwatu, wjechałem na hałdę popłuczkową i podjechałem zobaczyć urwiska byłej kopalni dolomitu Bobrowniki. Przerwę zrobiłem sobie przy Sportowej Dolinie, gdzie zimą można pojeździć na nartach. Potem powrót znowu szutrami i lasami przez Segiet, Dąbrowę Miejską do Stolarzowic i za A1. Po przejechaniu A1 próbowałem się dostać się w stronę Miechowic, ale pierwsza próba skończyła się niepowodzeniem w środku lasu, w chwili, gdy skończyła się ścieżka. Z nawigacji wynikało, że perspektyw na przebijanie się lasem do cywilizacji za bardzo nie ma, więc trzeba było wracać w stronę autostrady, druga próba była już bardziej udana, przejechałem lasem do ul. Stolarzowickiej ale potem już też nie było tak łatwo. Ścieżka znowu się skończyła i trzeba było na nogach przeciskać się z rowerem wśród drzew, a dodatkowo drogę przegrodził mi Potok Rokitnicki. Na szczęście nie był zbyt szeroki i głęboki, udało się go przeskoczyć. A potem trzeba było dalej iść "z buta" między drzewami i wdrapywać się na skarpy :). Na szczęście wiedziałem, że gdzieś na górze jest leśna droga prowadząca do Miechowic - Droga Ewy. Po dotarciu w końcu do niej ruszyłem przez Miechowice, w stronę Plejady, a potem po nieużytkach za Plejadą w stronę Bobrka. Na koniec jeszcze przejechałem przez Park Fazaniec i przez Orzegów i Godulę do Lipin, skąd śladem byłej kolei wąskotorowej dotarłem znowu w okolice Ajski i do domu do Chropaczowa. Pogoda dopisała, było słonecznie, nawet się trochę opaliłem. Jutro jak pojadę do pracy to będzie trzeba wziąć krem do opalania, żeby się przed powrotem wysmarować.
Bytomka
Panorama Bytomia. Od lewej wieża wyciągowa szybu Ewa (Hohenzollern), szybu Krystyna (Kaiser-Wilhelm), kościół św. Trójcy przy ul. Piekarskiej, kościół św. Barbary, wieża ciśnień, kościół Wniebowzięcia NMP przy Rynku, wieża LO im Bolesława Chrobrego przy pl. Sikorskiego i kościół św. Jacka w Rozbarku.
Brandka w Miechowicach
Rezerwat Segiet
Rzepak i hałda popłuczkowa
Na hałdzie popłuczkowej Kopalni Fryderyk
Wyrobiska Dawnej Kopalni Dolomitu "Bobrowniki"
Relive 'Segiet'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki