Do Decathlonu

Najpierw piekarnia w Lipinach a potem do Decathlonu po nową pompkę, a przy okazji zaliczony Park Śląski i Skałka.

Radfahrt am Abend

Wieczorne rozruszanie kości. Miało być tylko po SW, a przy okazji zaliczony został też SH i SY :)

Piekarnia Lipiny + dodatek

Po porannym deszczu wypogodziło się popołudniu i nawet czasami zza chmur wyszło słońce i przyjemnie grzało. Nadarzyła się okazja pojechać do piekarni na Lipiny po pieczywo. Ale wpierw zrobiłem kółko przez Szombierki, Orzegów, Godulę i Chebzie. A potem jeszcze po wyładowaniu bułek, dodatkowa rajza na Magierę a potem jeszcze na Skałkę zobaczyć jak wygląda atmosfera po otwarciu ogródków restauracyjnych. na Skałce tłumy ludzi spacerujących, jeżdżących na rowerach i siedzących w ogródkach w pod parasolami. Mimo, że w planie były dwa kółka to jednak na drugie się nie zdecydowałem, żeby się nie przepychać w tym tłumie i wróciłem do domu przez Amelŏng ścieżką w śladzie kolejki piaskowej.


Zrewitalizowany teren koksowni Orzegów

Po Rudzie Śląskiej

Do teściowej i przy okazji kółeczko po Rudzie Śląskiej: Kochłowice, Bykowina, Wirek, Nowy Bytom, Chebzie i Godula. Było zimno ale na szczęście ne padało. W stosunku do wczorajszego dnia pogoda się pogorszyła, ale nie ma co narzekać, jutro ma być gorzej.


Kościół św Pawła Apostoła w Nowym Bytomiu


Odnowiony budynek Bramy II Huty Pokój z 1908. Niestety robione wieczorem zdjęcia moim telefonem nie powalają :(

I koniec kwietnia

Przynajmniej ostatni dzień kwietnia był ciepły. Mogłem pierwszy raz w tym roku wyskoczyć na koło w krótkich galotach.  Kółeczko po Świętochłowicach, Chorzowie i w zasadzie zahaczone o Katowice.


Budynek dyrekcji huty Batory z 1915 r. w Wielkich Hajdukach, dzisiejszym Chorzowie Batorym. Wcześniej dyrekcja huty Bismarck w Bismarckhütte.


Kura bażanta. Niestety nie chciała stać w miejscu a jakość zdjęć z zoomem niestety nie powala.

Po SW - wet i piekarnia

Po SW

Do piekarni w Lipinach z naddatkiem :)

Ruda Śl.

Pogoda trochę się zmieniła w porównaniu do wczorajszej: było znacznie chłodniej mimo święcącego słońca i mocniej wiał wiatr, też zimny i to on prawdopodobnie powodował uczucie  nieprzyjemnego chłodu. Najpierw do Lipin do piekarni, potem z pieczywem do teściów i rundka do domu przez Rudę Śląską: najpierw Zgoda (jeszcze SW), a potem Bykowina, Wirek, Ruda Południowa oraz Chebzie i znowu SW Lipiny, Piaśniki, przy okazji drobne zakupy w sklepie i dom. Za dużo kręcenia dziś nie było ale zawsze coś.

SRS i SW

Po Świetochłowicach załatwić prywatne sprawy, powrót przez Rudę Śląską Nowy Bytom. W Lipinach skońcyła się bateria i 4 km ucięło

Lipiny do piekarni + mały dodatek

Dziś tylko do piekarni w Lipinach ale wpierw dodatkowa rundka przez Kolonię Zgorzelec, Godulę i Chebzie.