Do Sk przez Park Śląski
-
DST
34.98km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
20.58km/h
-
Podjazdy
292m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Katowic na Wełnowiec do biura po dokumenty przez Chorzów Stary, Park Śląski (nie mogłem sobie odmówić zrobienia pętli po parkowych alejach). Powrót przez Bytków do Łagiewnik przez Maciejkowice i Żabie Doły po byłej trasie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych łączących Siemianowice z Bytomiem.
Kategoria Wycieczki, Do 050 km
SO-SW przez Stawiki
-
DST
30.78km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:29
-
VAVG
20.75km/h
-
Podjazdy
224m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pracy w Sosnowcu przez Stawiki, Borki,Wełnowiec i Chorzów Stary. Przy okazji odebrałem pocztę na poczcie na Józefowcu.
Kategoria Do 050 km, Transport
SW-SO
-
DST
27.14km
-
Czas
01:20
-
VAVG
20.36km/h
-
Podjazdy
186m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy z Chropaczowa do Sosnowca na Bór, klasyczną trasą koło Parku Śląskiego przez Rondo i Szopienice. Po drodze gęsta mgła, która się skraplała na okularach i ograniczała widoczność. Ale udało się bezpiecznie dojechać.
Kategoria Do 050 km, Transport
Do SH
-
DST
11.63km
-
Czas
00:26
-
VAVG
26.84km/h
-
Podjazdy
42m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Chorzowa na angielski i z powrotem
Kategoria Do 025 km, Transport
Wisłą Głębce -Węgierska Górka przez CZ i SK
-
DST
85.05km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:42
-
VAVG
18.10km/h
-
Podjazdy
1078m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ale od początku, najpierw podjazd pod Kubalonkę i na przełęcz Szarcula. Ten odcinek robiłem już w zeszłym roku więc nie był dla mnie jakąś niespodzianką. Za przełęczą Szarcula na drodze do Stecówki jest drewniana wieża widokowa, z której roztacza się panorama Wisły Czarnej z jeziorem Czerniańskim, Cieńkowem , Baranią Górą oraz na Zameczek na Zadnim Groniu.

Jezioro Czerniańskie. © Gregor Blond

Jezioro Czerniańskie i Zameczek. © Gregor Blond
Potem był zjazd najpierw do Stecówki, gdzie stoi odbudowany po pożarze drewniany kościółek i dalej do Zaolzia w Istebnej.

Kościółek na Stecówce. © Gregor Blond

Beskidy ze Stecówki.© Gregor Blond
Ponieważ głównym punktem mojej wycieczki miał być trójstyk granic PL/CZ/SK znajdujący się pomiędzy Jaworzynką (Trzycatek) [PL] - Czerne [SK] - Herczawa [CZ] Z Zaolzia przez Istebną pojechałem w stronę Jaworzynki, jednak nie najkrótszą drogą ale okrężnie wzdłuż Czadeczki (potok należy do zlewiska Morza Czarnego a jej wody przez Kysucę i Wag trafiają w końcu do Dunaju), co wiązało się z koniecznością podjazdu do Jaworzynki, skąd po chwili dotarłem do Trójstyku,. Niestety mostek prowadzący na Słowacką stronę jest zniszczony i czeka na odbudowę, a jedyne przejście na drugą stronę jest przez stromy jar.

Istebna. © Gregor Blond

Jaworzynka - w dole płynie Czadeczka. © Gregor Blond

Trójstyk. © Gregor Blond

Czy tylko mnie się wydaje, że na tym koamieniu granicznym jest wykuta litera D? © Gregor Blond

Na Trójstyku. © Gregor Blond

Przy okazji trafiłem na Trójstyku na odnogę Drogi Św. Jakuba. © Gregor Blond
Z Trójstyku pojechałem do Herczawy (Hrcava) i chyba podjazd pod Herczawę był jednym z najtrudniejszych i najbardziej męczących w czasie tej wycieczki (Strava pokazywała 14% średniego nachylenia na odcinku 500 m a największe nachylenie to nawet 22%). Po drodze widać wysoki wiadukt słowackiej autostrady D3 prowadzącej od Zwardonia w kierunku Cadcy i dalej na południe. Jadąc później już po słowackiej stronie w Ciernem mogłem podziwiać ten wiadukt od drugiej strony. Po wjechaniu na górę w Herczawie zrobiłem kolejną przerwę na zobaczenie drewnianego kościółka p.w. św. Cyryla i Metodego.

Wiadukt autostradowy w Ciernem na Słowacji. © Gregor Blond

Podjazd do Herczawy - najtrudniejszy odcinek był chyba dopiero za zakrętem. © Gregor Blond

Drewniany kościół w Herczawie. © Gregor Blond

Drewniany kościół w Herczawie. © Gregor Blond

Domek w Herczawie. © Gregor Blond
Z Herczawy ruszyłem drogą w stronę Mostów u Jablunkova żeby po drodze zjechać szlakiem rowerowym na Słowację. Szlak rzeczywiście był przynajmniej na początku do granicy CZ/SK, ale potem gdzieś się „zapodział”. Na szczęście była droga gruntowa prowadząca w stronę Słowacji i nią bez problemów dojechałem do Svrčinovca. Na granicy CZ/SK stoi kamienny słup graniczny wskazujący granicę Księstwa Cieszyńskiego (Těšínské knížectví) z Węgrami.

Kamień graniczny Księstwa Cieszyńskiego (Těšínské knížectví) na obecnej granicy CZ/SK. © Gregor Blond

Granica CZ/SK. © Gregor Blond
Ze Svrčinovca początkowo boczną drogą wzdłuż linii kolejowej przez Cierne i Skalite pojechałem do Zwardonia, w Skalitem wjechałem na główną drogę w miejscowości ale i tam z uwagi na pobliską autostradę ruch samochodowy był znikomy. W Skalitem obok kościoła stoi pomnik wdzięczności armii czerwonej – u nas taki pomnik już dawno zostałby zlikwidowany.

Pomnik wdzięczności armii czerwonej w Skalitem. © Gregor Blond
Granicę SK/PL przekroczyłem w Zwardoniu Mycie Podjazd do Myta też był niczego sobie. Z Myta zjechałem w pobliże dużego przejścia granicznego w Zwardoniu i po przejechaniu wiaduktem nad DK1 rozpocząłem podjazd w stronę centrum Zwardonia. Po niezbyt długim podjeździe i zjedzie dotarłem do centrum Zwardonia do stacji kolejowej. Sprawdziłem jak z czasem w stosunku do zaplanowanego pociągu i po krótkim odpoczynku zdecydowałem się jechać dalej - co najmniej do Rajczy albo Milówki jednak nie dalej niż do Węgierskiej Górki. Od Zwardonia, a w zasadzie od przejechania pod DK 1 za Zwardoniem droga była już w zasadzie tylko z górki, nie licząc kilku łagodnych podjazdów. Przez Laliki, Sól i Rycerkę dojechałem do Rajczy i po kontroli rozkładu jazdy na stacji zdecydowałem się jechać dalej do Węgierskiej Górki.

Rajcza - stacja kolejowa - tabliczka wskazująca wysokość npm chyba pamięta jeszcze czasy CK monarchii. Choć ślady niemczyzny starano się usunąć. © Gregor Blond
Za Milówką przejechałem na drugą stronę Soły i Traktem Cesarskim dojechałem do Węgierskiej Górki i na stację kolejową. Zgodzie z przewidywaniami miałem jeszcze ok 40 minut do przyjazdu pociągu Kolei Śląskich ze Zwardonia, ale okazało się, że właśnie podjeżdżał pospieszny Intercity więc skorzystałem z okazji i szybko dojechałem do Katowic. W Katowicach okazało się, że w przednim kole zeszło mi powietrze, więc zamiast jechać do domu na rowerze tak jak planowałem musiałem wsiąść do pociągu Kolei Śląskich i tak dojechałem do Świętochłowic prawie do domu.

Relive 'Morning Oct 19th'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
SO-SW przez Stawiki
-
DST
31.40km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:31
-
VAVG
20.70km/h
-
Podjazdy
253m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Sosnowca z pracy do Chropaczowa przez Stawiki, Borki, Dąbrówka Mała, Wełnowiec, Park Śląski, Chorzów Stary i Łagiewniki.
Kategoria Transport, Do 050 km
SO-SW
-
DST
26.94km
-
Czas
01:11
-
VAVG
22.77km/h
-
Podjazdy
144m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy do Sosnowca klasyczną trasą.
Kategoria Transport, Do 050 km
Do SH
-
DST
12.90km
-
Czas
00:46
-
VAVG
16.83km/h
-
Podjazdy
181m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak co poniedziałek do Chorzowa Batorego na angielski. Powrót przez rynek w Chorzowie i Pnioki. Przy okazji wizyta w Tesco po drobne zakupy
Kategoria Transport, Do 025 km
Ustroń-Cieszyn-SW
-
DST
116.07km
-
Teren
19.00km
-
Czas
05:55
-
VAVG
19.62km/h
-
Podjazdy
913m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
W Ustroniu początek przyjemny wzdłuż Wisły, ale dość szybko się skończył i zaczęły inne przyjemności tj. podjazd pod Małą Czantorię, ale bez zdobywania szczytu, początkowo asfaltem a później drogą gruntową dojechałem do Podlesia w Lesznej Górnej, gdzie ukazał się fantastyczny widok w stronę Trzyńca w Czechach i w kierunku Skoczowa.

Eksponaty przed Muzeum Ustrońskim © Gregor Blond

Widok z podjazdu w kierunku Jaszowca © Gregor Blond

Widok z Podlesia w kierunku czeskiego Śląska © Gregor Blond

Widok w kierunku Trzyńca © Gregor Blond

Panorama i góra Tuł © Gregor Blond
W Lesznej Górnej (polskiej) przekroczyłem granicę przez Horni Listną (czeska) i Dolni Listną czyli Górną i Dolną Leszną dojechałem do Trzyńca w okolice huty. W Trzyńcu wzdłuż ulicy, w zasadzie aż do mostu na Olzie na granicy z Czeskim Cieszynem, poprowadzona jest droga rowerowa, a tam gdzie jej nie ma to akurat się buduje. Po przejechaniu mostem nad Olzą zjechałem na ścieżkę prowadzącą wałami wzdłuż Olzy do samego Czeskiego Cieszyna, która to rzeka w tym miejscu stanowi granicę pomiędzy CZ a PL.

Nad Olzą w Czeskim Cieszynie © Gregor Blond
W Czeskim Cieszynie zrobiłem krótką przerwę na rynku (Plac Armii Czechosłowackiej), gdzie stoi Urząd Miasta Czeskiego Cieszyna. Potem szybki przejazd do PL na wzgórze zamkowe i na rynek w Cieszynie.

Urząd Miejski w Czeskim Cieszynie © Gregor Blond

Rotunda na wzgórzu zamkowym w Cieszynie © Gregor Blond

Czeski Cieszyn © Gregor Blond

Czeski Cieszyn © Gregor Blond

Rotunda i wieża zamkowa © Gregor Blond

Uaha rowery dwa © Gregor Blond

Cieszyn Rynek © Gregor Blond

Cieszyn Rynek © Gregor Blond
Z Cieszyna przez Hażlach, Rudnik do Pruchnej.

Cieszyn cmentarz żydowski © Gregor Blond

Pruchna pomnik poległych w I wojnie światowej © Gregor Blond
Tam w planie był przejazd wzdłuż dawnej granicy austriacko-pruskiej i odnalezienie starych kamieni granicznych. Trasę gpx z oznaczeniem udostępnił daniel3ttt ale nie ukrywam, że z powodu miejsc gdzie te kamienie są zlokalizowane prowadzi ona przez przez pola i lasy bez jakiś szczególnie wytyczonych ścieżek więc tym razem z żalem zrezygnowałem z poszukiwania kamieni granicznych (ślad mam skopiowany, może się uda tam wrócić w przyszłym roku) i pojechałem w kierunku Strumienia, gdzie zrobiłem sobie krótką przerwę na urokliwym rynku.

Strumień - ratusz z 1628 r. © Gregor Blond

Strumień - figura Chrystusa Króla z 1886 r. © Gregor Blond
Potem przez Suszec, Orzesze, Bujaków i Paniowy w Mikołowie dojechałem do Starej Kuźnia w Halembie w Rudzie Ślaskiej. W Orzeszu w Starej Szklarni po raz kolejny próbowałem się przebić lasem do Góry Św. Wawrzyńca, ale z uwagi na stan trasy i leżące na niej drzewa zdecydowałem się pojechać asfaltem. Ze Starek Kuźni przez Kochłowice dojechałem do Świętochłowic i po minięciu Zgody i Centrum zameldowałem się w domu w Chropaczowie.
Przy okazji pozdrawiam Pana z którym razem pedałowaliśmy w zasadzie od Suszca do Orzesza
Pogoda jak na październik była wyśmienita, więc rajza na kole po Księstwie Cieszyńskim i "wzdłuż" granicy prusko-austriackiej można uznać za jak najbardziej udaną.

Relive 'Morning Oct 13th'
Kategoria Wycieczki, Transport, Do 150 km
Po SW i wzdłuż Bytomki
-
DST
26.55km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:28
-
VAVG
18.10km/h
-
Podjazdy
105m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękna jesienna pogoda, więc trzeba było to wykorzystać i załatwić sprawy na rowerze. Więc z Chropaczowa przez Amelong pojechałem do biblioteki (miała być otwarta ale była zamknięta - jutro wybory - jest tam komisja wyborcza), potem obok stawu Kalina do centrum SW do weta i do sklepu po drobne zakupy, a na końcu do ogródka rodziców, żeby przekopać grządki. Po przekopaniu wszystkiego postanowiłem przejechać jeszcze przez Lipiny, Chebzie i Godulę do Młynu Szombierskiego i trasami wzdłuż Bytomki wrócić do domu do Chropaczowa.

Kategoria Wycieczki, Do 050 km