Lasy Kochłowickie i Mikołów
-
DST
59.19km
-
Teren
27.00km
-
Czas
02:55
-
VAVG
20.29km/h
-
Podjazdy
365m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielna rajza po lasach kochłowickich. Tym razem większość
trasy była ścieżkami gruntowymi a mniej asfaltem. Zacząłem na Chropaczowie i przez
Piaśniki obok stawów Foryśka, Zojra i Magiera dojechałem na Koreę. Z Korei
wzdłuż DTŚ dojechałem do stacji Orlen, a potem do ul. Stalowej w Chebziu, którą
dojechałem na Zgodę. Stalowa prowadzi od Huty Pokój w Chebziu na Zgodę obok
wysypiska śmieci i stawku Edwarda, ale lata świetności to ma za sobą – asfaltu tam
nie ma od 20-30 lat. Ze Zgody przez Nowy Wirek dojechałem do Bykowiny i dalej
drogą szutrową wzdłuż potoku Kochłowickiego do Wirku. Na potoku Bielszpowickim
zrobiło się duże rozlewisko spowodowane szkodami górniczymi, na którym swoje
miejsca do życia znalazło wiele gatunków ptaków. Niestety podobnorozlewisko ma zostać zrekultywowane – czytaj zasypane.
W Wirku nie chciałem jechać ul. 3 Maja i nad autostradą z uwagi na ruch samochodowy
i dlatego skręciłem w ul. Piaskową i objazdem przejechałem pod autostradą i
wróciłem do ul. 3 Maja w Halembie i dalej wzdłuż autostrady przez las do Kochłowic
i do Starej Kuźni. W lesie cisza spokój ale spotkałem też sporo grzybiarzy i
rowerzystów. Pokręciłem się trochę po lasach w okolicy Starej Kuźni w Halembie i
ruszyłem dalej w kierunku Śmiłowic. W Śmiłowicach po przejechaniu przez DK 44
wjechałem na trasę rowerową, ale okazało się, że w okolicy bunkra z czasów II
RP został zlikwidowany przejazd w kierunku ul. Górnośląskiej. Zamiast bramki
pojawił się drut kolczasty. Zastanawiałem się jak pojechać w zasadzie była
droga prowadząca z powrotem do DK 44, ale prowadziła przez jakieś gospodarstwo
i było ostrzeżenie przed psem. Nie miałem ochoty ryzykować i już myślałem, że
będę się wracał, ale znalazłem takie miejsce w ogrodzeniu, gdzie odległość
pomiędzy drutami kolczastymi był a na tyle duża, że udało się najpierw przełożyć
rower a następnie samemu przejść bez jakichkolwiek szkód. Ze Śmiłowic przez
Retę Śmiłowicką dojechałem na Starganiec i skąd zielonym szlakiem pieszym przez
Stare Panewniki do Kochłowic do drogi prowadzącej do Przystani. Dziś tam była „Rudzka
dycha” i częściowo droga była pogrodzona taśmą, więc pojechałem w stronę
Rybaczówki i dalej do ul. Gościnnej i do Chorzowa Batorego. Z Batorego przez
Kalinę, Amelong, Szarlociniec dojechałem z powrotem do Chropaczowa.
Było całkiem fajnie i wyjazd można uznać za udany.
Staw Zojra w Piaśnikach (SW) © Gregor Blond
Między Piaśnikami (SW) a Chebziem (SL) © Gregor Blond
Potok Bielszowcki w Wirku (SL) © Gregor Blond
W drodze do Starej Kuźni (SL) © Gregor Blond
Niestety tego przejścia już nie ma - obecnie w miejscu bramki rozpięty drut kolczasty© Gregor Blond
Reta Śmiłowicka (SMI) © Gregor Blond
Reta Śmiłowicka (SMI) © Gregor Blond
Kłodnica w Kochłowicach (SL) © Gregor Blond
Staw Kalina w SW. w Tyle panorama Zgody. © Gregor Blond
Relive 'Morning Sep 15th'
Kategoria Wycieczki, Do 100 km