mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Lasy Kochłowickie i Mikołów

  • DST 59.19km
  • Teren 27.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 20.29km/h
  • Podjazdy 365m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 września 2019 | dodano: 15.09.2019

Niedzielna rajza po lasach kochłowickich. Tym razem większość trasy była ścieżkami gruntowymi a mniej asfaltem. Zacząłem na Chropaczowie i przez Piaśniki obok stawów Foryśka, Zojra i Magiera dojechałem na Koreę. Z Korei wzdłuż DTŚ dojechałem do stacji Orlen, a potem do ul. Stalowej w Chebziu, którą dojechałem na Zgodę. Stalowa prowadzi od Huty Pokój w Chebziu na Zgodę obok wysypiska śmieci i stawku Edwarda, ale lata świetności to ma za sobą – asfaltu tam nie ma od 20-30 lat. Ze Zgody przez Nowy Wirek dojechałem do Bykowiny i dalej drogą szutrową wzdłuż potoku Kochłowickiego do Wirku. Na potoku Bielszpowickim zrobiło się duże rozlewisko spowodowane szkodami górniczymi, na którym swoje miejsca do życia znalazło wiele gatunków ptaków. Niestety podobnorozlewisko ma zostać zrekultywowane – czytaj zasypane. W Wirku nie chciałem jechać ul. 3 Maja i nad autostradą z uwagi na ruch samochodowy i dlatego skręciłem w ul. Piaskową i objazdem przejechałem pod autostradą i wróciłem do ul. 3 Maja w Halembie i dalej wzdłuż autostrady przez las do Kochłowic i do Starej Kuźni. W lesie cisza spokój ale spotkałem też sporo grzybiarzy i rowerzystów. Pokręciłem się trochę po lasach w okolicy Starej Kuźni w Halembie i ruszyłem dalej w kierunku Śmiłowic. W Śmiłowicach po przejechaniu przez DK 44 wjechałem na trasę rowerową, ale okazało się, że w okolicy bunkra z czasów II RP został zlikwidowany przejazd w kierunku ul. Górnośląskiej. Zamiast bramki pojawił się drut kolczasty. Zastanawiałem się jak pojechać w zasadzie była droga prowadząca z powrotem do DK 44, ale prowadziła przez jakieś gospodarstwo i było ostrzeżenie przed psem. Nie miałem ochoty ryzykować i już myślałem, że będę się wracał, ale znalazłem takie miejsce w ogrodzeniu, gdzie odległość pomiędzy drutami kolczastymi był a na tyle duża, że udało się najpierw przełożyć rower a następnie samemu przejść bez jakichkolwiek szkód. Ze Śmiłowic przez Retę Śmiłowicką dojechałem na Starganiec i skąd zielonym szlakiem pieszym przez Stare Panewniki do Kochłowic do drogi prowadzącej do Przystani. Dziś tam była „Rudzka dycha” i częściowo droga była pogrodzona taśmą, więc pojechałem w stronę Rybaczówki i dalej do ul. Gościnnej i do Chorzowa Batorego. Z Batorego przez Kalinę, Amelong, Szarlociniec dojechałem z powrotem do Chropaczowa.
Było całkiem fajnie i wyjazd można uznać za udany.



Staw Zojra w Piaśnikach (SW) © Gregor Blond


Między Piaśnikami (SW) a Chebziem (SL) © Gregor Blond


Potok Bielszowcki w Wirku (SL) © Gregor Blond


W drodze do Starej Kuźni (SL) © Gregor Blond


Niestety tego przejścia już nie ma - obecnie w miejscu bramki rozpięty drut kolczasty© Gregor Blond


Reta Śmiłowicka (SMI) © Gregor Blond


Reta Śmiłowicka (SMI) © Gregor Blond


Kłodnica w Kochłowicach (SL) © Gregor Blond


Staw Kalina w SW. w Tyle panorama Zgody. © Gregor Blond



Relive 'Morning Sep 15th'


Kategoria Wycieczki, Do 100 km


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!