mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wzdłuż Bytomki samotnie, terenowo na odludziu

  • DST 26.30km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 17.53km/h
  • Podjazdy 167m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 marca 2020 | dodano: 15.03.2020

Pogoda była super, słonecznie, ciepło, prawie bezwietrznie, tylko ten wirus w powietrzu, choć lekarze mówią, że pobyt na otwartej przestrzeni samu lub z najbliższą rodziną w miejscach ustronnych nie powinien zaszkodzić. Dlatego zdecydowałem się spędzić samemu czas na powietrzu i zrobić krótki trip po okolicznych odludnych terenach. mimo wybrania trasy z dala od zabudowań spotkałem wielu spacerowiczów, poruszających się jednak w małych grupkach. W głowie wytyczyłem sobie trasę, która miała być jak najbardziej terenowa i ruszyłem z Chropaczowa na Kolonię Zgorzelec i wzdłuż Bytomki do Goduli.


Nad Bytomką w okolicy Kolonii Zgorzelec w Bytomiu © Gregor Blond


Nad Bytomką © Gregor Blond

Z Goduli polami i śladem zlikwidowanej linii kolejowej dojechałem na Orzegów w okolicy oczyszczalni dalej też przez nieużytki do Rudy, gdzie ponownie dotarłem do brzegu Bytomki. Jadąc wałem przeciwpowodziowym wzdłuż Bytomki w stronę Biskupic minąłem znajdujące się po drugiej stronie rzeki osiedle Borsiga (Kolonia robotnicza Borsigwerke) wybudowane w latach 1863-1871, pozostałości młyna na Bytomce z dwoma jazami oraz pasące się nad rzeką konie i kozy.


Most nad Bytomką ul. Potokowa © Gregor Blond


Kozy w Biskupicach © Gregor Blond


Konie w Biskupicach nieopodal Kolonii Borsiga © Gregor Blond


Mostek nad Bytomką może nie wygląda najlepiej ale już kilkukrotnie udało mi się z niego skorzystać © Gregor Blond


Osiedle Borsiga w Biskupicach © Gregor Blond


Ostatni budynek w Rudzie Śląskiej (kolonia Szczęść Boże, Glückauf Kolonie). Przed wojną w budynku znajdował się urząd celny na granicy między PL a DE © Gregor Blond

Z Biskupic, pozostawiając za sobą Bytomkę niebieskim "zabrzańskim szlakiem rowerowym" pojechałem drogami gruntowymi w stronę Zabrza Zaborza i powoli zacząłem powrót do domu. Przez Rudę dojechałem do linii kolejowej z Gliwic do Katowic, wzdłuż której dojechałem do zrewitalizowanej stacji kolejowej Ruda Chebzie (Morgenroth), gdzie mieści się "Stacja Biblioteka" czyli Biblioteka na dworcu:).


Gdzieś między Biskupicami a Zaborzem. Krzyż św.Andrzeja pozostał a torów już dawno nie ma © Gregor Blond


Linia kolejowa Gliwice-Katowice. w oddali wiadukty kolejowe z linią do Huty Pokój © Gregor Blond


Podjazd na schron bojowy nr 22 OWŚ- Grupa Bojowa Chebzie z kopułą pancerną © Gregor Blond


Pozostałości kopali Paweł w Chebziu (Paulus) © Gregor Blond


Stacja Ruda Chebzie (Morgenroth) - na peron wjechał akurat Flirt Kolei Śląskich z Gliwic © Gregor Blond

Po dotarciu do Huty Pokój w Nowym Bytomiu ruszyłem drogą gruntową prowadząca do Zgody w Świętochłowicach. Warunki tam były makabryczne błoto i kałuże na dość długim odcinku, ale szybko skręciłem w stronę stacji Orlen przy DTŚ i pod wiaduktem przejechałem na drugą stronę DTŚ i wzdłuż stawu dotarłem znowu na Chebzie na rondo i pojechałem w kierunku Lipin z tym, że zaraz za wiaduktem kolejowym wjechałem w polną drogę prowadzącą w kierunku Świętochłowic do stawu Magiera.


Między Chebziem a Świętochłowicami w oddali budynek Huty Florian © Gregor Blond

Potem szybko do Lipin, wzdłuż ogródków działkowych do Piaśnik, na myjnię żeby zmyć błocko z roweru i do domu. Wieczorem czekać mnie będzie smarowanie łańcucha.



Relive 'Wzdłuż Bytomki'



Kategoria Do 050 km, Wycieczki


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!