Jura z Krzyśkiem
-
DST
23.71km
-
Teren
16.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
11.66km/h
-
Podjazdy
94m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po czterech latach udało mi się umówić z Krzyśkiem na wyjazd Jurę. Plany były wielkie, ale wszystko pokrzyżowała awaria roweru Krzyśka.
Pojechaliśmy do Zawiercia pociągiem, a potem już na rowerach, początkowo czerwonym szlakiem pieszym - Szlakiem Orlich Gniazd pojechaliśmy do Hutek-Kanek nad zalew na Centurii. Po drodze w lesie na szlaku dużo drzew przewróconych i trzeba było kilka razy prowadzić rower. Potem z Hutek-Kanek żółtym pieszym do Niegowonic. Na żółtym szlaku dużo piachu, ale na szczęście po nocnych deszczach był mokry i w miarę twardy. Z Niegowonic do Skłabanii szlakiem czarnym. W Skłabanii zrobiliśmy przerwę na popas, a po przerwie okazało się, że Krzysiek nie ma powietrza w tylnym kole. Wyjęliśmy dętkę, żeby ją pokleić, ale okazało się, że to padł wentyl Presto. Niestety nie mieliśmy nowej dętki 27,5", tylko łatki i zamiast jechać dalej przez Rodaki, Podzamcze do Zawiercia, nie zostało nam nic innego jak wrócić z buta prowadząc rowery na najbliższą stację kolejową tj. do Łaz. Mieliśmy za to sympatyczny spacer przez Niegowonice -13 km. Mimo wszystko był to bardzo udany wypad na Jurę i już się umówiliśmy, żeby we wrześniu dokończyć to co dzisiaj zaczęliśmy :)
Zawiercie na Szlaku Orlich Gniazd
Symboliczny grób powstańców styczniowych poległych w walce z wojskami carskimi 22 marca 1863 r. i kurhan usypany z okazji 150 rocznicy Powstania Styczniowego
Zalew na Centurii w Hutkach-Kankach
Widok na Niegowonice i Hutę Katowice w Dąbrowie Górniczej
Relive:
Relive 'JURA 30.08.20'
Kategoria Do 025 km, Wycieczki