Lasy kochłowickie
-
DST
33.42km
-
Teren
13.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
18.06km/h
-
VMAX
40.84km/h
-
Podjazdy
265m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak do lasu to musiało być błoto, choć szczerze mówiąc najgorzej było nie w lesie ale w Dolinie Kochłówki między Bykowiną a Wirkiem. Tam się najbardziej uwaliłem błotem. Kochłówka jest dopływem Kłodnicy, a potem jej wody wpływają wraz z Kłodnicą do Odry. Lokalne stowarzyszenie zajmujące się Kochłówką odkryło, że na jej brzegu osiedliły się bobry. Rzeczywiście jadąc wzdłuż rzeki w pewnym miejscu na drugim brzegu było widać świeżo ścięte drzewa. A w lesie było nawet sucho, z wyjątkiem kilku krótkich odcinków. Więc jazda dzisiaj była całkiem przyjemna mimo silnego wiatru.
Chyba będę sobie musiał kupić w końcu gaz pieprzowy, bo sytuacja z wczoraj, gdy na Zaborzu wybiegły mi na spotkanie trzy wilczury nie była przyjemna (na szczęście mnie tylko obwąchały i zajęły się sobą) i z dzisiaj, w lesie między Starą Kuźnią a Kochłowicami, gdzie puszczone luzem psy do mnie podbiegły i zaczęły warczeć, ale zaraz zostały przywołane przez właścicieli, przekonuje mnie do tego, żeby się w jakiś sposób zabezpieczyć.
Ścieżka wzdłuż Kochłówki. Widocznym w rogu mostem zmieniłem brzeg wzdłuż którego jechałem
Łabędzie w Kochłówce
W lesie między Kochłowicami a Halembą
Staw Przystań w Kochłowicach
Budynek UM w Świętochłowicach
Kategoria Do 050 km, Wycieczki