Tychy-Kraków WTR
-
DST
108.34km
-
Teren
12.00km
-
Czas
04:41
-
VAVG
23.13km/h
-
VMAX
43.62km/h
-
Podjazdy
339m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ponieważ nie chciało mi się przebijać przez całą aglo, postanowiłem odcinek z domu do Tych zrobić za pomocą Kolei Śląskich. Wysiadłem na stacji Tychy Lodowisko i ruszyłem w stronę granicy województw śląskiego i małopolskiego. Odcinka od Tych do Bierunia Starego nie a co wspominać. Przejazd przez miasto i przez KSSE. Dopiero od wjazdu w las przed Górą Chełmeczki w Bierunku zaczęła się przyjemna jazda. Po przejechaniu nad Wisłą i wjeździe do Małopolski zaczęła się jazda po wale nad Wisłą. Nie była to jeszcze Wiślana Trasa Rowerowa ale jechało się przyjemnie po w miarę równym szutrze, ale szlak doprowadził mnie do Oświęcimia. Tam po raz kolejny przejechałem nad Wisłą i od razu znalazłem się na WTR, która w zasadzie poprowadziła mnie aż pod Wawel. Po drodze minąłem wiadukt w Okleśnej, którym kiedyś już kiedyś przekraczałem Wisłę. W Czernichowie skorzystałem z promu przez Wisłę w obie strony, bo chciałem zobaczyć miasteczko i potem dalej przez Skawinę do Tyńca do Opactwa Benedyktynów, a po przerwie dalej w stronę Krakowa. W zasadzie w Krakowie od przejazdu przez most Grunwaldzki na drugą stronę Wisły przez Rynek do Barbakanu do skończyła się jazda a zaczęło się kluczenie między pieszymi zwiedzającymi miasto. Ale cóż, to jest Kraków, był dzień z ładną pogodą, więc i turystów było bez liku.
A wrażenia z WTR. W zasadzie większość trasy w asfalcie, na wałach równy i dlatego jedzie się bardzo przyjemnie, a na odcinkach poprowadzonych drogami publicznymi, to czasami zdarza się, że był tragiczny - na szczęście rzadko. krótkie odcinki bez asfaltu tez przyjemne. Wisła niestety widoczna od czasu do czasu, bo dość często tereny między Wisłą a wałami były zadrzewione. Ale polecam. Dziś na początkowym odcinku od Oświęcimia do Łuczan ludzi nie było zbyt wielu, dopiero później liczba rowerzystów się zwiększyła, ale nie można powiedzieć że były tłumy - jechało się bardzo przyjemnie.
Dodatkowo zaliczone 4 gminy: Bieruń, Czernichów, Brzeźnica i Skawina. Już ich mam 284.
A na koniec dialog z żoną po przyjeździe do domu:
- O akurat się kawa zrobiła. Czy może być coś lepszego od kawy po wycieczce?
- Może, zimne piwo.
- To nie ma, jest gorąca kawa :)
Kapliczka na Górze Chełmeczki
WTR i widok na Wisłę
Wisła z mostu w Okleśnej
Pozostałości austriackiej strażnicy wojskowej przy moście kolejowym w Okleśnej
Na promie do Czernichowa
Kościół Przenajświętszej Trójcy w Czernichowie
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu
Widok z Opactwa na Wisłę w stronę Oświęcimia
Wawel
wawel
Rynek: Sukiennice i Wieża Ratuszowa
Rynek Kościół Mariacki
Rynek
trasa
Kategoria Wycieczki, Do 150 km
komentarze
Tuż przed Krakowem (Skawina, Samborek, tam mniej więcej) jakiś objazd był. Pogubiłam się i kurna zrobiłam masakryczny podjazd ulicą Tyniecką. Najgorzej xD
Jak się uda to w tym roku chciałabym jeszcze ogarnąć z Oświęcimia w drugą stronę, to znaczy jak się uda- to do Pszczyny, a może i do Katowic dojechać. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie ubolewam że zawiesili mi pociągi TG- Katowice :/