W towarzystwie znikającego białego
-
DST
50.79km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:32
-
VAVG
20.05km/h
-
VMAX
61.74km/h
-
Podjazdy
322m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miały być narty w Szczyrku, ale moja towarzyszka niestety musiała zająć się czymś innym, więc też zdecydowałem się zostać w domu. Ponieważ jednak mimo sobotnich opadów śniegu drogi były suche śniegu, a pogoda jak najbardziej dopisywała i mimo chłodu i wiatru słońce święciło dość mocno a niebo było błękitne, postanowiłem wyskoczyć standardowo w stronę Żabich Dołów i Parku Ślaskiego. Z uwagi na błotniki wziąłem starego HaiBike'a. Leżący śnieg co prawda znikał w oczach, ale w miejscach zacienionych trochę go jeszcze leżało. W zasadzie miało być po asfalcie, ale jak raz się skusiłem na jazdę w terenie, to potem nie było sensu się ograniczać. Pokrążyłem po Żabich Dołach, Maciejkowicach, Michałkowicach i Parku Śląskim i wróciłem do domu. Przed powrotem zaliczyłem jeszcze myjnię bo rower był cały w błocie, ja też ale dla siebie użyłem w domu pralki. Po powrocie okazało się, że muszę zrobić jeszcze kurs do piekarni po pieczywo, więc doszły dodatkowe 3 km i trasa zamknęła się w 50 km..
Podsumowując pierwszą 50 w tym roku: z jazdy jestem zadowolony ale jednak niestety formy jeszcze nie ma - muszę przyznać byłem dość trochę zmęczony po powrocie do domu.
Żabie Doły - ścieżka edukacyjna do punktu obserwacyjnego przy stawie Kolejarz
Staw Kolejarz
Dolina Górnika
Żabie Doły - perkozy na stawie Łąka. Chyba będzie trzeba na drugi raz zabrać normalny aparat fotograficzny, a może i statyw, bo komórką to na zbliżeniu nic dobrego nie wychodzi.
Łabędź na stawie Łąka. Najpierw podpłyną, potem zasyczał, a na końcu odpłynął.
Widok na Chorzów Stary: kościół pw. Marii Magdaleny i EC Chorzów
Kategoria Do 100 km, Wycieczki