mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2024

Dystans całkowity:565.06 km (w terenie 103.00 km; 18.23%)
Czas w ruchu:27:28
Średnia prędkość:20.57 km/h
Maksymalna prędkość:55.46 km/h
Suma podjazdów:2787 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:37.67 km i 1h 49m
Więcej statystyk

Bibione 5

  • DST 63.36km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 37.88km/h
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 lipca 2024 | dodano: 16.07.2024

Ostatni dzień w Bibione przed wyjazdem na drugą część urlopu do Austrii. Zaopatrzyłem się w większą ilość wody i tak jak ostatnio wyruszyłem w trasę wcześniej, bo już przed 6 rano. Kierunek, tak jak początkowy wyjazd, choć inną, dłuższą  drogą: San Michele at Tagliamento i Latisana. Ruszyłem w stronę Cesarolo, początkowo główną drogą, bo z uwagi na wczesną porę i niedzielę ruch na niej był niewielki. Potem pojechałem w stronę wałów i przez pola i tak dotarłem do pierwszego "pit stopu" w Cesarolo. Dalej zaplanowana trasa prowadziła trochę asfaltem, trochę szutrem i polnymi drogami przez Brussę i Debbio do Lugungany, gdzie zrobiłem dłuższą przerwę. Potem już był tylko dzisiejszy cel czyli San Michele at Tagliamento i Latisana. Za Latisaną wskoczyłem na wały i szuterkiem dojechałem prawie do Bibione. Jeszcze po drodze kupiłem bułki na śniadanie i kolację i w domu byłem krótko po 9.
Dziś zdecydowałem się wziąć ze sobą normalny aparat fotograficzny, choć automatyczny, a nie tylko komórkę. Bo obserwując w czasie poprzednich wyjazdów takie ilości zwierząt szkoda było ich nie uwiecznić. Dzięki lepszemu zoom'owi nie musiałem tak blisko do nich podjeżdżać, przez co od razu nie uciekały na mój widok. Co prawda do kolegów z forum wiele mi jeszcze brakuje, ale jak będę ruszał w trasę z aparatem a nie z komórką i starał się robić nim zdjęcia to jak mówią Niemcy "Übung macht den Meister" czyli ćwiczenie czyni mistrza. Może uda mi się coś lepszego kiedyś wyciągnąć ze zdjęć robionych w czasie wyjazdów rowerowych.


Dzwonnica i kościół w Cesarolo.


Nutria pojawiła mi się na drodze i nie zwracając uwagi na moją obecność w pobliżu rozpoczęła poranne ablucje :)


Jeden z wielu gatunków ptaków, które mogłem było obserwować w czasie moich jazd w okolicach Bibione. To chyba czapla.


Takie drogi też się zdarzały.


Czapla siwa - tak mi podpowiedział wujek Google :)


Ślepowron zwyczajny


Czapla nadobna też wg. wujka Google :)


Kościół w Lugunganie


Na bocznej ścianie kościoła tablica pamiątkowa poświęcona włoskim ofiarom I i II wojny światowej.


Jedna z wielu tablic drogowych w prowincji Friuli-Wenecja Julijska  wskazująca drogę w językach włoskim i friulskim



Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Bibione 4

  • DST 68.27km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 33.59km/h
  • Podjazdy 60m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 lipca 2024 | dodano: 16.07.2024

Znowu ruszyłem z Bibione, tym razem jeszcze przed 6, żeby zdążyć przed upałem i prażącym słońcem. Na cel obrałem Caorle, a właściwie wieś Valle Vecchia w gminie Caorle. Od Bibione oddala ją tylko przesmyk łączący lagunę z morzem, ale dotarcie tam na rowerze to ok 30 km. Starałem się trzymać wyznaczonego szlaku, bo wiele dróg, które wyglądają przyzwoicie kończy się ślepo na kanałach i nie ma dalej przejazdu. W VellaVecchia krótka przerwa na plaży i powrót w kierunku Bibione. Na powrocie musiałem podjechać do Cesarolo uzupełnić płyny, bo kończył mi się napój w bidonie, a do domu było jeszcze z 15 km. Poza tym temperatura izotonika była już ciut wysoka z uwagi na ogrzewajace go słońce. Co prawda w Cesarolo nie było żadnego sklepu, ale na szczęście okazało się, że przed 8 była już otwarta knajpka, gdzie lokalsi siedzieli przy kawie a ja kupiłem sobie wodę z lodówki. Można żec miód na rozgrzane i suche gardło. Niestety nie zdążyłem wrócić przed upałem, to był chyba jeden z najgorętszych dni, a termometr o 9 pokazywał już 31 *C


Spora część trasy mimo wczesnej pory raczyła mnie piekielną pogodą.


Kościół w Terzo Bacino o poranku


Terzo Bacino


Budynki hydrotechniczne w okolicy Terzo Bacino


Po drodze zając się napatoczył na miedzy i przez jakiś czas był skory do fotografowania.


Zabudowania hydrotechniczne nad kanałem w Brusa w okolicy Caorle.


Żelazny most - Ponte di ferro nad kanałem . Google opisywało go jako zamknięty, ale na miejscu okazało się, że można nim przejechać.


Jak na trasie pojawiał się znak "strada bianca" to wiadomo było, że dalej będzie droga szutrowa, wysypana drobnymi białymi kamykami.



Kategoria Do 100 km

Bibione 3

  • DST 56.99km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 34.42km/h
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 lipca 2024 | dodano: 13.07.2024

Kolejny wczesnoporanny wypad na rower, żeby zdążyć przed upałem. Na początku ruszyłem drogą rowerową Ciclovia del Tagliamento, która okazała się szeroką i wygodną szutrówką po wałach. Dojechałem nią do Pertegady, skąd ruszyłem w stronę Laguny di Marano i dalej wzdłuż jej brzegów do Lignano Sabbiadoro. W Lignao przejechałem obok portu i plaży. Planując trasę zauważyłem, że w Lignano jest droga tworząca jakby ślimaka, więc postanowiłem ją całą objechać. Z Lignano pojechałem w stronę przystani promowej przez Tagliamento, a ponieważ było jeszcze trochę do 9, pory kiedy odpływał pierwszy prom w stronę Bibione to musiałem chwilę poczekać. Po przepłynięciu na drugi brzeg szybko do centrum, do sklepu po pieczywo i na śniadanie. A potem na plażę i do ciepłej wody w Adriatyku.


Tagliamento w okolicachPertegady


Pertegada


Pertegada


Znowu kanały i budowle hydrotechniczne


Winorośla a w oddali cel dzisiejszego wyjazdu Lignano Sabbiadoro.


Widok na lagunę na północnym brzegu Lignano Sabbiadoro.


Laguna


Plaża w Lignano Sabbiadoro przed godziną 8 - jeszcze pusto i ze złożonymi parasolami i pustymi leżakami.


Tagliamento od strony Lignano Sabbiadoro


Na promie do Bibione.



Kategoria Do 100 km

Bibione 2

  • DST 54.35km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 40.05km/h
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 lipca 2024 | dodano: 11.07.2024

Jak to na urlopie, dzień trzeba zacząć od roweru. Mam taki zwyczaj, że wstaje rano i robię sobie zaplanowana trasę, a potem mam czas dla rodziny na wspólne spędzanie wakacji.
W drugi dzień urlopu (poniedziałek) wyruszyłem krótko po 6 rano w kierunku Latisany, gdzie chciałem wstępnie sprawdzić dostępność parkingu przy dworcu, bo kolejnego dnia planowaliśmy wyjazd pociągiem do Padwy. Nie lubimy jeździć na wakacje, tylko po to żeby wylegiwać się na plaży, ale także zobaczyć coś interesującego, a przy zwiedzaniu preferuję komunikacje publiczną, bo odpada szukanie na miejscu parkingów, które też z reguły są płatne.
Na ten dzień zaplanowałem sobie trasę na mapy.cz po zachodniej stronie rzeki Tagliameno drogą rowerową Gira Tagliamento. Trasa biegła wałem przeciwpowodziowym, ale na miejscu okazało się, że jest ona chyba rzadko używana, bo w zasadzie na całym przejechanym przeze mnie odcinku była zarośnięta trawą, a jedynie wyjeżdżone był dwa wąskie paski szutru. Ale co było robić jechało się, tak, żeby się zmieścić w jednym z tych wyjeżdżonych pasków szutru. :) Tą trasą dojechałem do miejscowości Cesarolo, a potem to już było w zasadzie asfaltem, bo zaraz po wyjeździe z Cesarolo trasa w stronę Latisany była zamknięta i trwały tam jakieś roboty ciężkim sprzętem. Nie zostało mi nic innego jak pojechać asfaltem równolegle do ścieżki. Na szczęście ruch na drodze był niewielki. Tym sposobem dojechałem do dworca kolejowego w Latisani, rozpoznałem możliwości parkingowe, pokręciłem trochę po centrum miasta i ruszyłem w stronę domu drugą stroną rzeki. Tym razem wybrałem jednak asfalt, a nie biegnącą wałem Ciclovia del Tagialmento, zostawiając ja na inną okazje. Trasa miała być cały czas bocznymi drogami i w zasadzie tak było, tylko raz pomyliłem drogę i wjechałem na główną drogę, ale na szczęście udało się z niej uciec i dalej bocznymi drogami dojechałem na kwaterę na śniadanie.
Jak wyjeżdżałem rano po 6 to temperatura był ok 22*C, a na powrocie około 9 dochodziła już do 30*C, a słońce świeciło niemiłosiernie. Potwierdziło się to w moich kolejnych wyjazdach rowerowych podczas tego urlopu, że od 8.30 temperatura już zniechęca do jazdy.



W okolicach Bibione i Wenecji widać wiele drzew posadzonych od linijki. Dziwnie to wygląda mijając rowerem takie zagajniki.


Centrum Cesarolo z kościołem i dzwonnica w stylu weneckim


Granica na rzece Tagliamento pomiędzy Wenecją Euganejską (San Michele al Tagliamento) a Friuli-Wenecja Julijska (Latisana).


Tagliamento w Latisani


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Bibione 1

  • DST 23.44km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 36.55km/h
  • Podjazdy 5m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2024 | dodano: 10.07.2024

Pierwszy dzień na urlopie w Bibione, w regionie Wenecja Euganejska. Po nocnym przejechaniu trasy z Polski do Włoch i zameldowaniu się w apartamencie żona nas rozpakowywała, a ja się wybrałem na wieczorne rozpoznanie okolicy. Niestety temperatura wieczorem powalająca. Dochodziło do 30*C, można by rzec masakra.
Objechałem Bibione początkowo wzdłuż plaży nadmorską ścieżką rowerową do Pinedy, gdzie bylem na wakacjach 33 lata temu w 1991 r., ale okolic nie rozpoznałem :). Dojechałem też do rzeki Tagliamento, w okolicach jej ujścia do Adriatyku i wróciłem do domu. Zrobiłem przy okazji parę kilometrów po szutrze i cały rower był biały z pyłu, który unosi się z szutru.


W okolicy jest wiele kanałów i obiektów hydrotechnicznych


Rzeka Tagliamento


Ujście Tagliamente do Adriatyku


Bibione latarnia morska


Ścieżka pieszo rowerowa od latarni morskiej wzdłuż morza.


Rower już na balkonie i pora na przepłukanie gardła z kurzu


Kategoria Do 025 km, Wycieczki