Do 100 km
Dystans całkowity: | 8536.92 km (w terenie 2019.00 km; 23.65%) |
Czas w ruchu: | 423:34 |
Średnia prędkość: | 20.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.75 km/h |
Suma podjazdów: | 53723 m |
Liczba aktywności: | 130 |
Średnio na aktywność: | 65.67 km i 3h 15m |
Więcej statystyk |
Sośnicowice i okolice
-
DST
59.52km
-
Teren
29.00km
-
Czas
02:52
-
VAVG
20.76km/h
-
VMAX
40.32km/h
-
Podjazdy
264m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Autem do Sośnicowic a potem już na kole przez Smolnicę, Leboszowice do Pilchowic i po Lasach Rudzkich drogami pożarowymi: Na Orły, Żółtą, Zakazaną, Kotlarską, Barachowską, Od Lotnicka, i ponownie Zakazaną, Barachowską, Kotlarską i Świętej Magdalenki do Tworoga Małego i z powrotem do Sośnicowic. Połowa asfaltem, połowa w terenie. Najbardziej zaskoczyło mnie, że w lesie między Bargłówką a Solarnią część dróg pożarowych, którymi jeździłem jest asfaltowych. Myślałem, że jak wjadę do lasy to będzie tylko teren. W lesie stoi kilka kamieni upamiętniających polowania księcia raciborskiego z XIX w. Parę udało mi się znaleźć, kilka pozostało od odkrycia następnym razem.
Pałac w Sośnicowicach (Kieferstädtel) z połowy XVIII w. wybudowany przez Karola Józefa von Hoditza w stylu późnego baroku. Obecnie domu pomocy społecznej niedostępny do zwiedzania.
Kościół p.w. św. Bartłomieja Apostoła w Smolnicy (Smolnitz) wybudowany ok. 1600 roku przez luteran
Rzeźba św. Jana Nepomucena w Pilchowicach (Pilchowitz)
Kamień wskazujący granice nadleśnictw Rybnik, Rudy Raciborskie i Rudziniec w Trachach (Althammer)
Kamień "Dzik 5 cetnarów przy drodze Zakazanej. Pruski centnar wynosił 51,45 kg
Przy drodze Zakazanej
Skrzyżowanie drogi Zakazanej i Barachowskiej
Miejsce pamięci strażaków z OSP, którzy zginęli w walce z pożarem lasów w Kuźni Raciborskiej (Ratiborhammer) w 1992 r. Był to największy pożar jaki miał miejsce
w Polsce oraz Europie Środkowej po II wojnie światowej. W wyniku pożaru spaleniu uległo ponad 9.000 ha lasów (ponad 90 km2)
Dostrzegalnia przeciwpożarowa niedaleko miejsca pamięci
Kamień Jeleń przy drodze Koło Kamienia
Pamiątkowy kamień upamiętniający ustrzelenie 1 października 1092 przez księcia raciborskiego Victora von Ratibor ostatniego w jego życiu jelenia. Książę zmarł rok później.
W pobliżu kamienia Jeleń
Kapliczka św. Marii Magdaleny w Goszycach (Goschütz)
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Wielkanocnie do Rept
-
DST
65.06km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:44
-
VAVG
17.43km/h
-
VMAX
43.92km/h
-
Podjazdy
565m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano było ciepło, słońce przebijało
się przez chmury, ale wiało przy okazji, jak gdyby się ktoś
powiesił:). W takich to okolicznościach przyrody wsiadłem na koło i
ruszyłem w teren i to dosłownie, bo dzisiejszy wyjazd do Rept w
Tarnowskich Górach miał być w dużej części po trasach
gruntowych i szutrowych.
Początek standardowy przez Godulę,
Szombierki, obok Elektrowni Szombierki, Karb do Miechowic nad
Brandkę. Stamtąd już w dużej części drogami gruntowymi prowadzącymi lasem w
Dąbrowie Miejskiej, przez Suchą Górę i Dolomity w kierunku
Tarnowskich Gór. Po drodze minąłem stację narciarską Dolomity„a właściwie Dolomity – Sportową
Dolinę - centrum narciarskie istniejące w nieczynnym od ponad 30 lat
wyrobisku Blachówka, w którym wydobywano dolomit”.
Stok w Dolomitach - jak widać ostało się jeszcze trochę sztucznego śniegu
Z uwagi, że z powodu pandemii Zabytkowa Kopalnia Srebra
jest nieczynna pojechałem dalej w kierunku Starych
Tarnowic i parku w Reptach. Kopalnia Srebra jest jedną z większych atrakcji turystycznych Tarnowskich Gór. „W kopalni Srebra znajduje się na
głębokości 40 m, jedyna w Polsce podziemna trasa turystyczna
udostępniająca zwiedzanie podziemi po dawnych kopalniach kruszców
srebronośnych. Ma ona długość 1700 m, w tym podziemny przepływ
łodziami chodnikiem odwadniającym odbywa się na odcinku 270 m.
Kopalnia swoim kształtem przypomina trójkąt, którego
wierzchołkami są trzy szyby: “Anioł”, “Żmija” i “Szczęść
Boże”. Przylegają do nie trzy komory mające od 500 do 2000 m2.
Przed zjazdem w podziemia zobaczyć można oryginalną wystawę
minerałów, narzędzi i urządzeń górniczych, a po wyjeździe
Skansen Maszyn Parowych”.
Zrobiłem rundkę o parku w Reptach,
który jest „kompleksem leśnym leżącym pomiędzy Starymi
Tarnowicami a Reptami, wchodzi on w skład ustanowionego na tym
obszarze zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Około 2/3 całego
lasu stanowią drzewostany, które przekroczyły 100 lat”.
Ośrodek Salezjański w Parku w Reptach
Będąc w parku i pojechałem nad rozlewisko Dramy, „rzeki
wypływająca spod Srebrnej Góry, która za parkiem repeckim płynie
Doliną Dramy w kierunku Zbrosławic i dalej w stronę Pyskowic i
Dzierżna. W Reptach Starych uchodzi do niej woda ze znanego źródła
Młodości, natomiast tuż za parkiem Repeckim potok Starotarnowicki
oraz graniczny potok Laryszowski. Na terenie zabytkowego kompleksu
leśnego Ten odcinek doliny jest szczególnie malowniczy z uwagi na
łagodne meandry rzeki Dramy. Miejscami z Dramą łączą się jej
dopływy, m.in. Strumień Czarnego Pstrąga.”
Nad Dramą jest kładka, którą można
dostać się do drogi w kierunku Ptakowic, W Ptakowicach znajduje
ujście Głęboka Sztolnia Fryderyk, której częścią jest Sztolnia
Czarnego Pstrąga w parku w Reptach. Sztolnia Czarnego Pstrąga „jest
600-metrowym fragmentem sztolni odwadniającej “Fryderyk”,
wydrążonej w latach 1821-1834. Można ją zwiedzać od 1957 r.,
dzięki staraniom Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Trasa turystyczna znajduje się pomiędzy szybami “Ewa” i
“Sylwester”, którymi do sztolni schodzi się po krętych
schodach na głębokość 20 lub 30 metrów. Podczas wycieczki. która
odbywa się łodziami, podziwiać można uroki podziemnego świata
m.in. stalaktyty i oryginalne partie chodnika sztolniowego wykutego w
skale dolomitowej.”
Ujście Głębokiej Sztolni Fryderyk
Potem czerwonym pieszym Szlakiem
Husarii Polskiej z powrotem do Parku w Reptach. Od tej strony
dotarcie do parku jest nieco utrudnione bo na potoku dopływającym
do Dramy nie ma kładki i trzeba przechodzić po gałęziach i pniach
porzuconych w wodzie, ale się udało bez problemu przejść z
rowerem na drugą stronę.
Przeprawa przez potok do parku. Na szczęście nie było głęboko.
Potem ścieżką w parku wzdłuż
potoku do szybu Ewa, stanowiącego jedno z dwóch wejść do Sztolni
Czarnego Pstrąga i dalej w kierunku drugiego szybu – Szybu
Sylwester. Do Szybu Sylwester jednak nie dojechałem, pojechałem w
droga gruntową w kierunku Rept Starych i dalej Stolarzowic.
Szyb Ewa prowadzący do Sztolni Czarnego Pstraga
Neogotycki kościół św. Mikołaja w Reptach wybudowany w latach 1867–1871.
Po czym
znowu lasem trasami rowerowymi pojeździłem po Segiecie, którego
częścią jest rezerwat o tej samej nazwie. „Rezerwat został
utworzony w 1953 r. w celu ochrony 24,65 ha lasu bukowego, powstałego
w wyniku naturalnego porośnięcia dawnych wyrobisk górniczych.
Rezerwat położony jest na zboczu Srebrnej Góry”.
Ponieważ przyszła pora na powrót do
doku przez Dąbrowę Miejską, Park im E. Osmańczyka w Miechowicach
i Las Miechowicki dotarłem w okolice Elektrociepłowni Miechowice i
CH Plejada. Stamtąd drogą gruntową przez hałdy dojechałem do
Bobrka i przez park Fazaniec, Orzegów i Godulę do domu w
Chropaczowie.
Tekst w nawiasie i kursywą za
https://tarnowskiegory.pl/2018/08/trasy-turystycz...
Kategoria Wycieczki, Do 100 km
Chudów z nudów + grudniowy leśny offroad
-
DST
56.56km
-
Teren
18.50km
-
Czas
03:11
-
VAVG
17.77km/h
-
Podjazdy
324m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak szczerze to ten Chudów nie był wcale z nudów , ale w tym roku tam jeszcze nie byłem więc postanowiłem w związku z grudniową "złotą jesienią" wybrać się w tamte okolice. Na początku trochę po Rudzie Śląskiej, potem częściowo po płytach zabrzańskim szlakiem rowerowym przez Makoszowy do Przyszowic. Po minięciu drogą 921 Kłodnicy zrobiłem wspinaczkę na hałdę, z której potem zjechałem w stronę centrum Przyszowic i pałacu z XIX w należącego do rodziny von Raczek. Potem do Chudowa zobaczyć po raz kolejny ruiny zamku z XVIw Chudowie z odbudowana wieżą i rosnąca w pobliżu topole Teklę. Dalej przez Paniowy, Śmiłowice na Starganiec, a potem przez Kochłowice przez Przystań i Rybaczówkę do Chorzowa Batorego. Odcinek od Śmiłowic do Chorzowa Batorego pokonałem w zasadzie lasem, taki przyjemy grudniowy offroad lasami panewnickimi. Drogi były suche, więc jechało się przyjemnie i to mnie na koniec zmyliło, bo myślałem, że wszędzie tak będzie. W Chorzowie Batorym wymyśliłem, że przejadę do Świętochłowic przez Hugoberg. jak się w efekcie okazało nie był to najlepszy pomysł, bo większość trasy była rozjechana przez motocrossowców i było pełno błocka w odróznieniu od lasów panewnickich. Zamiast się wrócić od razu to postanowiłem się pchać dalej. W sumie przejechałem ale to była jakaś masakra. Wszystko uwalone grubą warstwą błota, ale umyje się rower i będzie OK.
Szyb Mikołaj byłej KWK Wolfgang (Walenty-Wawel) w Rudzie Ślaskiej - Z okazji dzisiejszego święta św. Mikołaja musiał koniecznie wpaść mi w obiektyw.
Zabrzańska trasa rowerowa i przejazd pod linią kolejową 141 Gliwice - Katowice Ligota
Staw przy płytach w Zabrzu Makoszowach
Widok z hałdy w Przyszowicach - jezioro Farskie
Widok z hałdy w Przyszowicach - widok w kierunku Zabrza (kopalnia Makoszowy, EC Zabrze)
Widok z hałdy w Przyszowicach - widok w kierunku Gliwic (kopalnia Gliwice, wiadukty na A4 w okolicach węzła Sośnica).
Pałac w Przyszowicach
Zamek w Chudowie
Topola Tekla
Relive 'Chudów'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Kalety - Leśno rajza
-
DST
50.79km
-
Teren
34.00km
-
Czas
02:23
-
VAVG
21.31km/h
-
Podjazdy
160m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rajza lasami - głównie trasą rowerową "Leśno rajza" wytyczoną w powiecie tarnogórskim i lublinieckim. Leśne odcinki były głównie gruntowe lub szutrowe, fantastycznie się jechało szczególnie w taką porę roku, gdy lasy są puste, poza pojedynczymi rowerzystami, spacerowiczami i grzybiarzami. Jedyny leśny odcinek z dużą ilością tłucznia (ale na szczęście krótki) to w Kaletach od drogi 789 do przejazdu kolejowego na linii do Koszęcina.
Ponieważ nie chciało mi się po raz któryś w tym roku robić dodatkowych 25 km w jedną stronę do Żyglina, gdzie postanowiłem wystartować, to zdecydowałem ten odcinek przejechać autem. Z Żyglina, spod kościoła, ruszyłem asfaltem do Miasteczka Śl., gdzie stoi drewniany kościół pw. św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP z drewnianą dzwonnicą z 1666 r., a potem dalej w kierunku dworca kolejowego.
Miasteczko Śląskie (Georgenberg) zabytkowy kościół drewniany.
Za dworcem wjechałem w końcu do lasu na "Leśno rajza" i lasem dojechałem do Pniowca, dzielnicy Tarnowskich Gór. Z Pniowca też lasem ścieżką przyrodniczo-dydaktyczną z cisem Donnersmarcka przed Mikołeskę do Kalet.
Między Pniowcem a Mikołeską - Woda graniczna
Między Pniowcem a Mikołeską - ścieżka Cis Donnersmarcka
W Kaletach każda dzielnica ma swój drewniany pomnik z kowalem stojącym przy kowadle, co ma związek z przemysłową historią miejscowości Kalety, mającej w przeszłości niemiecką nazwę Stahlhammer co oznaczało stalownię lub młot stalowy.
Z Kalet początkowo dalej pojechałem w kierunku północnym, ale po minięciu torów kolejowych, najpierw do tych Lublińca, a potem drugich do Herbów Nowych i dalej do Tczewa, pojechałem w kierunku kolejnych dzielnic Kalet: Mokrus i Zielona.
W Zielonej znajduje się zalew Zielona, wokół którego znajdują się ośrodki kempingowe, latem tętniące życiem, a teraz puste i ciche, a także pałac Donnersmarcków z XIX w., który długie lata stał opuszczony i zaniedbany. Teraz widać, że toczą się wokół niego jakieś prace remontowe, bo jedno skrzydło pałacu jest już odnowione.
Zalew Zielona
Pałac Donnersmarcków w Zielonej
Z Zielonej dalej lasem przez Kolonię Woźnicką aż do Bibieli, a potem asfaltem z powrotem do Żyglina.
Żyglin kościół - Stary pruski punkt wysokościowy
Jak na połowę listopada, to pogoda była idealna do kręcenia na kole po lesie, ok 9 stopni, pochmurno ale bez mocnego wiatru i deszczu (deszcz zaczął padać dopiero jak zapakowałem rower na auto), więc było OK i może da się jeszcze powtórzyć coś podobnego w tym roku. A przy okazji pękło w tym roku 5k km:)
Relive 'Leśno rajza'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Kato - Muchowiec i Giszowiec
-
DST
51.58km
-
Teren
12.50km
-
Czas
02:57
-
VAVG
17.48km/h
-
Podjazdy
332m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spontaniczny wyjazd z Dżekiem. Początkowo w planie była jazda na Muchowiec i 3 Stawy, gdzie miał biegać Albert. jak przyjechaliśmy to Albert akurat skończył trening i zbierał się do domu. Więc początkowo lasem a potem przez teren budowy węzła w Giszowcu na połączeniu DK 81 i 86. Oj błota tam było co niemiara - widać, że trwa budowa. Stamtąd zuj było blisko nad staw Barbara w Lasach Murckowskich, ale z powodu COVID wszystko było tam pozamykane. Wróciliśmy szlakiem rowerowym przez las do Ochojca, a potem asfaltami przez Piotrowice na Zadole. Stamtąd znowu lasami do ul. Owsianej na Stargańcu i przez Stare Panewniki i Chorzów Batory dojechaliśmy do SW na Mijankę, gdzie pożegnaliśmy się z Dżekiem. Ja potem jeszcze pokręciłem sam przez Amelong i dalej po śladzie kolei piaskowej do Chropaczowa do Lasku Chropaczowskiego i do domu. Jak na listopad to pogoda była pierwsza klasa - słońce świeciło, lekki wiaterek, temperatura bardzo przyjemna.
Staw Barbara na Giszowcu
Zadole - opuszczona wieża ciśnień
Symboliczna mogiła 18 ofiar hitlerowców, rozstrzelanych i pochowanych w bezimiennych mogiłach w Lasach Panewnickich
Piękna jesień w Lasach Panewnickich
Trasa:
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Gliwice
-
DST
53.14km
-
Czas
02:22
-
VAVG
22.45km/h
-
Podjazdy
259m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Gliwic wieczorową porą. Jak już dojechałem na miejsce i załatwiłem swoje sprawy to postanowiłem pojechać na gliwicki rynek żeby zrobić parę fotek, a później przy okazji jeszcze załapał się budynek dworca kolejowego w Gliwicach.
Gliwice - Rynek z Ratuszem (obecnie Pałac Ślubów) widok od ul. Zwycięstwa. Budynek ratusza został wybudowany w XV w.
Gliwice - Ratusz i pomnik Neptuna
Fontanna z Neptunem wybudowana w 1794 r.
Gliwice - budynek dworca kolejowego z lat 20 XX w.
Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki
Dąbrówka Wielka
-
DST
50.45km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:21
-
VAVG
21.47km/h
-
Podjazdy
286m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ten dzień 1 listopada taki nietypowy. Zamiast na cmentarze wybrałem się na rower i po raz pierwszy od miesiąca udało mi się zrobić dłuższą trasę - pękło nawet 50 km. W sumie trasa nie była wcześniej ustalona. Zacząłem od Żabich Dołów na pograniczu Chorzowa i Bytomia, potem za cel obrałem Dąbrówkę Wielką, dzielnicę Piekar Śl. i dalej Siemianowice, Park Śląski i a potem przez Chorzów Batory, Skałkę w Świętochłowicach i Lipiny wróciłem do domu. Pogoda dopisała, czasem nawet słońce przebiło się przez chmury i było całkiem przyjemnie . Dlatego też nawet sporo ludzi wyszło na spacery do parków.
Grobla na Żabich Dołach. Kiedyś jeździła tam tędy kolej wąskotorowa linia z Siemianowic do Rozbarku.
Żabie Doły widok w stronę stawów i nasypu linii kolejowej 131 Chorzów Batory - Tczew
Brzeziny Śląskie budynek ratusza z 1913 r.
Dąbrówka Wielka Dołki - jesienne klimaty
Park Śląski
Trasa:
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Rajza na kole po lesie
-
DST
91.20km
-
Teren
48.00km
-
Czas
04:30
-
VAVG
20.27km/h
-
Podjazdy
361m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po kilku dniach deszczowych i chłodnych wreszcie wyszło słońce i zrobiło się ciepło.Trzeba było wykorzystać te sprzyjające warunki na jakoś rajza. Pomysł był taki, żeby pojeździć po lesie w okolice Świerklańca i Miasteczka Śląskiego. Ryzyko co prawda było, że w lesie będzie błoto, ale się pozytywnie zaskoczyłem, bo nie było tak źle. Jeździłem głównie gruntowymi drogami pożarowymi i były one w większości suche, niewielkie kałuże ale błoto jakoś nie przeszkadzało. Mokro było na drogach porośniętych trawą, szczególnie dało się to odczuć jak była wyższa i sięgała do pedałów. Niestety na powrocie zaczął wiać mocno wiatr i w zasadzie od Świerklańca do domu wiał mi głównie wmordewind :).
Ale żeby się dostać w okolice jeziora w Świerklańcu (Kozłowa Góra) to trzeba się było "przebić" przez miasto. To była nie najciekawsza część dzisiejszej rajzy, zwłaszcza, że zdarza mi się ją w rożnych wariantach pokonywać kilka razy w roku, ale wybrałem trasę przez Żabie Doły, Brzozowice w Piekarach Sl., i odcinek wzdłuż Brynicy i jechało się całkiem przyjemnie. Po dojechaniu do Wymysłowa wjechałem w las i zrobiłem kółko do Niezdary.
Podmokłe tereny wzdłuż drogi leśnej za Wymysłowem
W Niezdarze wjechałem na trasę po starej kolejce wąskotorowej, którą dojechałem do jeziora w Świerklańcu i do wiaduktu nad Brynicą, która tam wpływa do jeziora, a potem na trasę rowerową Leśna Rajza, której różne warianty prowadziły mnie w zasadzie przez większą część drogi z powrotem do Świerklańca.
Brynica wpływająca do jeziora Kozłowa Góra
Brynica przed jeziorem Kozłowa Góra (widok w kierunku Niezdary)
Stary wiadukt na Brynicy. Z barierek zostały kikuty :)
Za wiaduktem trzeba było rower sprowadzić po drabinie :), a potem wepchnąć z powrotem na stary nasyp.
Po dojechaniu do miejscowości Brynica asfaltem pognałem do Bibieli i z Bibieli znowu leśnymi drogami gruntowymi pokrążyłem w wokół autostrady A1. Co dziwne przed wiaduktem nad autostradą droga gruntowa się kończy i wjeżdża się na asfalt, który znowu się kończy zaraz po minięciu autostrady.
Bibiela budynek starej szkoły, która została założona w 1867 r,- zachował się jeszcze napis Publ. Szkoła Powszechna. Obecnie znajdują się tam mieszkania.
Takie drogi też się spotkało, ale mimo wszystko jazda trawiastymi drogami nie była najgorsza.
Bibiela Pasieki zatopiona kopalnia rud żelaza. Kopalnia została zalana w 1917 r. i nie udało się już więcej wznowić wydobycia. Na szczęście żadnemu pracujących wówczas tam górników nic się nie stało.
Bibiela Pasieki pozostałości zalanej kopalni.
Grzyby obrodziły. Niestety na mojej drodze spotkałem tylko te z czerwonymi prążkowanymi kapeluszami. Pozostało mi tylko podziwiać piękno przyrody,
Bibiela Pasieki pozostałości zalanej kopalni
Bibiela Pasieki pozostałości zalanej kopalni
Niestety takie odcinki też się pojawiły. Na szczęści nie było ich dużo i tylko w jednym miejscu w okolicach drogi na Szyndros. Niesyty trzeba było kawałek poprowadzić rower, bo jechać się po tym za bardzo nie dało. Leśnicy akurat robili wycinkę i operowali w lesie ciężkim sprzętem.
Potem dalej trochę lasem, trochę asfaltem do Świerklańca, i dalej wałem pomiędzy jeziorem a parkiem w Świerklańcu, przez Las Dioblina, Piekary Śląskie, Skarlej, Rozbark, os. Arki Bożka i Łagiewniki dojechałem do domu.
Relive 'Bibiela'
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Radiostacja Gliwice
-
DST
63.91km
-
Teren
7.00km
-
Czas
03:01
-
VAVG
21.19km/h
-
Podjazdy
379m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wieczornych burzach w sobotę i nocnych opadach zdecydowałem się zamiast jechać do lasu w okolice Miasteczka Śląskiego pojechać do Gliwic do radiostacji gdzie dawno nie byłem. Asfaltem przez Rudę Śląską (Godula Ruda) i Zabrze (Biskupice, Zandka, Mikulczyce) do Gliwic przez Żerniki. Po drodze udało się kawałek przejechać lasem drogą gruntową między Mikulczycami a Żernikami i okazało się, że wyjazd do lasu nie byłby najlepszym rozwiązaniem na dziś. Kałuż było dość sporo, a tam gdzie ich nie było to zdarzały się miejsca dość błotniste.
Zabrze Biskupice - budynki byłej kopalni Ludwik, Szkoda, że wyburzyli budynki nadszybia i została sama goła wieża szybowa. Przejście nad droga tez utraciło swój sens, bo nic już nie łączy. Ale z drugiej strony trzeba się cieszyć, że pozostałe budynki kopalni mają dobrego gospodarza (Demex), który zadbał o nie i o cały teren po kopalni.
Zabrze Mikulczyce ul. Leśna - sielsko, wiejsko :)
Gliwice Żerniki - pomnik poległych w I wojnie światowej
Gliwice radiostacja
Gliwice wieża antenowa radiostacji o wysokości 111 m - najwyższa na świecie budowla drewniana
Powrót wstępnie zaplanowałem przez Czekanów Szałszę, Rokitnicę i Miechowice. W zasadzie tak było tylko w Rokitnicy zdecydowałem się "zahaczyć" jeszcze o Helenkę a po dotarciu do Miechowic pojechać wzdłuż lasu w Miechowicach. Z Miechowic przez Karb, Bobrek, Park Fazaniec do Orzegowa i Goduli w Rudzie Śląskiej i dalej rzez Lipiny Piaśniki w Świętochłowicach, Szarlociniec w Chorzowie do domu w Chropaczowie. Na sam koniec krótka przejażdżka przez Lasek Chropaczowski i do domu na obiad :)
Szałsza zabytkowy drewniany kościół z 1555 r. niestety był zamknięty.
Szałsza - pałac neogotycki wybudowany w 1877 r. - obecnie własność prywatna i brama była zamknięta.
Taka droga tez mnie spotkała - jest to fragment ok 100 m Zabrzańskiego Szlaku Rowerowego między Grzybowicami a Rokitnicą wypłakany najprawdopodobniej przez wodę deszczową spływająca od Rokitnicy - na rowerze raczej trudny do pokonania. Szkoda że miasto nie spróbuje go w jakiś sposób odbudować.
Bytom Miechowice - odbudowany po 85 latach budynek oficyny pałacu Tiele-Winklerów. Pałac niestety został zniszczony (spalony) w styczniu 1945 przez sowietów podczas zdobywania Miechowic, a ruiny wysadzone przez komunistów w latach 50.
Trasa
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Gostyń Śląska
-
DST
89.37km
-
Teren
23.00km
-
Czas
04:18
-
VAVG
20.78km/h
-
Podjazdy
449m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Katowic załatwić sprawy prywatno-służbowe, a potem dalej w trasę. Trasa nie była do końca sprecyzowana, w każdym razie na południe albo do Kobióra albo do Gostyni. Ostatecznie padło na Gostyń Śląską. Trasa do Gostyni prowadziła głównie lasami, początkowo czerwonym szlakiem rowerowym z drobnymi modyfikacjami przez Katowicki Park Leśny na Muchowcu, Lasy Murckowskie, Kostuchnę, Kolonię Boże Dary do Mąkołowca w Tychach. Przez Tychy głównie ulicami ale z wyjątkiem okolic dworca kolejowego to raczej bocznym. Od Tych Żwakowa do Gostyni znowu lasem.
Lotnisko Muchowiec i kopalnia Staszic w Katowicach
Leśna ścieżka w Tychach przez Mąkołowcem
W Gostyni przerwa w lokalnym MOR-ze i potem znowu bacznymi ulicami w zasadzie bez aut przez Wyry do Łazisk Górnych. Po minięciu elektrowni Łaziska i przejechaniu pod Wiślanką po paruset metrach znowu wjazd do lasu. Tam się trochę pogubiłem ale szybko się zorientowałem i wróciłem na właściwą drogę i dojechałem do Orzesza w okolice Góry św. Wawrzyńca. Potem przez Bujaków, Paniówki i Halembę dojechałem do Kochłowic w okolice przystani i do Rybaczówki.
Gostyń MOR
Gostyń miejsce pamięci walk z września 1939 r. - Bitwy Wyrskej
Hałda w Łaziskach - widzę ją też z domu w linii prostej 20 km
Bujaków - widok w stronę Rudy Śląskiej i Zabrza
Bujaków - w oddali kominy elektrociepłowni Fortum w Zabrzu
W Rybaczówce udało mi się kupić zimny napój, bo słońce grzało okropnie, a mój zapas zabrany z domu już się kończył i zrobiłem sobie krótką przerwę. Z Rybaczówki dalej lasem w kierunku ul. Gościnnej i Chorzowa Batorego i do domu w Chropaczowie przez Kalinę i Amelong. Gdyby nie było tak gorąco to jechałoby się dużo przyjemniej, ale przynajmniej w lesie był cień i trochę chłodniej.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki