Liege Bastogne Liege Challenege
-
DST
77.71km
-
Czas
04:27
-
VAVG
17.46km/h
-
VMAX
56.74km/h
-
Podjazdy
1425m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
I nadeszła sobota, clou naszego wyjazdu: "wyścig" Liege-Bastogne-Chalange. W piątek wieczorem przebazowaliśmy się się do Banneux, niedaleko Liege, gdzie znajdował się start i meta naszego wyścigu i odebraliśmy pakiety startowe. Rano wczesna pobudka żeby przygotować siebie i rowery, a potem jazda na linię startu. Ponieważ nasz dystans, 80 km, miał wyznaczone godziny startu od 9 do 10, to już przed 9 byliśmy całą grupą na linii startu i po chwili ruszyliśmy żeby zaliczyć to wyzwanie. Początkowo było sympatycznie z górki, ale po niecałych 15 km zaczął się pierwszy podjazd o długości 1,5km i średnim nachyleniu 9%, a potem po chwili odpoczynku kolejny dłuższy (2,9 km), choć łagodniejszy bo tylko 6,1% średniego nachylenia. Przy okazji na wypłaszczeniach i zjazdach można było podziwiać okolice. Na 32 km znajdował się pit-stop, gdzie można było uzupełnić wodę i coś zjeść, a potem ruszyć dalej żeby kręcić do nowa w górę i w dół. Pit-stop był moim zdaniem trochę źle ulokowany, bo zaraz za nim zaczął się chyba najtrudniejszy podjazd w całym wyścigu prawie 2 km na Cote de la Redoute ze średnim nachyleniem 7% i maksymalnym 15%. Mimo, że strasznie meczący to jednak fajnie się jechało, bo grupy kibiców, którzy ze swoimi kamperami zajmowali miejsca wzdłuż podjazdu czekając na niedzielny wyścig profesjonalistów, mocno nas dopingowali. Można się było poczuć jak na prawdziwym wyścigu profi. 🙂 Potem były jeszcze 4, łatwiejsze choć też mające od 1,5 do 2,5 km podjazdy oficjalnie oznaczone przez organizatorów oraz kilka mniejszych łagodnych, ale też dających w kość. Na szczęście udało się bezpiecznie dojechać do mety i odebrać medal dla finiszera :) To już druga taka impreza naszej ekipy, w ubiegłym roku był to Paris-Roubaix Challange a teraz Liege-Bastogne-Liege, patrząc z perspektywy to ten wyścig był bardziej wymagający niż bruk w Roubaix.
Przygotowania do startu zakończone :)
Startujemy całą grupą.
Przerwa po pierwszym podjeździe
Widok i z podjazdu na Cote de la Redoute
Dalej w górę
Podjazd na Cote de la Redoute
Rzeka Ourthe w Mery
Mery na Ourthe
W końcu meta
No i medal.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki, Wyścig
komentarze