mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:24301.57 km (w terenie 5459.70 km; 22.47%)
Czas w ruchu:1265:21
Średnia prędkość:19.21 km/h
Maksymalna prędkość:116.28 km/h
Suma podjazdów:140932 m
Liczba aktywności:541
Średnio na aktywność:44.92 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Terenowo w okolicach Tarnowskich Gór i Miasteczka Śląskiego

  • DST 85.37km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 19.26km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 listopada 2018 | dodano: 13.11.2018

Dzisiejsza rajza na była zaplanowana tak, żeby pojeździć trochę lasami i drogami gruntowymi głównie  w okolicach Tarnowskich Gór i Miasteczka Śląskiego. Z Chropaczowa ruszyłem w kierunku Bytomia i w Łagiewnikach przejechałem obok budynków, które pozostały po Hucie Zygmunt i dalej ul. Szyby Rycerskie dojechałem do ścieżki rowerowej prowadzącej wzdłuż ul. Łagiewnickiej do centrum Bytomia. W Bytomiu przejechałem przez plac Sikorskiego, gdzie swój budynek ma m.in Opera Śląska (jej siedzibą jest budynek byłego Teatru Miejskiego, który został wybudowany w roku 1901). Obok Opery swoją siedzibę w pięknym budynku z 1902 r. z wieżą zegarową i herbem Bytomia na glazurowanej ceglanej elewacji ma liceum ogólnokształcące, a następnie przejechałem przez plac Kościuszki i wjechałem w ulicę Piekarską, przy której znajdują się  bytomskie cmentarze m.in. Mater Dolorosa i cmentarz żydowski.
Po przejechaniu Bytomia ruszyłem się w stronę Piekar, zahaczając jeszcze o Radzionków, żeby przez las Dioblina, trasą rowerową z Osiedla Wieczorka dojechać do Świerklańca do zbiornika Kozłowa Góra. W Świerklańcu przejechałem przez park, w którym do 1945 r., kiedy to został spalony, stał należący do rodziny Henckel von Donnersmarck pałac zwany "Małym Wersalem". To co pozostało z pałacu po zniszczeniach z 1945  zostało rozszabrowane i w 1962  roku wysadzone i uprzątnięte.
Ze Świerklańca dalej lasami trasą rowerową Leśna Rajza dojechałem nad jezioro Nakło-Chechło i dalej do Miasteczka Śląskiego w okolice stacji kolejowej. Po objechaniu stacji kolejowej (niestety droga jest wybrukowana kamieniami) wjechałem w las i 6 kilometrowym prostym odcinkiem leśnej drogi gruntowej dojechałem do Pniowca - dzielnicy Tarnowskich Gór, gdzie zrobiłem sobie przerwę .
Z Pniowca początkowo drogą asfaltową a potem znowu leśną, obok zalewu dojechałem do osady Repecko w Sowicach i dalej znowu drogą asfaltową przez Opatowice do Starych Tarnowic i do Rept. W Reptach zatrzymałem się przy Źródle Młodości obok którego postawiono polsko-niemiecki kamień graniczny z okresu międzywojennego, na którym wykuto słowo Versailles i datę 28.06.1919 r. na cześć traktatu wersalskiego.
Z Rept przez teren rezerwatu buków Segiet na Srebrnej Górze zlokalizowanego na granicy Tranowskich Gór i Bytomia dojechałem do Blachówki i do Dąbrowy Miejskiej, gdzie po przejechaniu tunelem pod A4 pojechałem wzdłuż autostrady  w stronę Zabrza do Helenki. W Helence wjechałem na Zabrzański Szlak Rowerowy, którym lasem i asfaltem dojechałem przez Osiedle Młodego Górnika, Biskupice do Zaborza. Z Zaborza przez Rudę w okolicach Karmańskiego a potem wzdłuż torów kolejowych łączących Gliwice z Katowicami dojechałem stacji kolejowej Ruda Chebzie. W Chebziu trwa ciągle przebudowa dworca kolejowego, który w przyszłości obok funkcji dworcowych ma pełnić również funkcję kulturalną - ma tam być m.in bibioteka.
Z Chebzia za rondem i wiaduktem skręciłem w polną drogę, która po minięciu torów bocznicy prowadzącej do Huty Zygmunt w Łagiewnikach dojechałem w okolice tzw. Uroczyska w Piaśnikach. Stamtąd już miałem blisko do domu do Chropaczowa.


Wieże wyciągowe szybów Ewa i Krystyna (Kaiser-Wilhelm-Schacht) byłej kopalni Szombierki.


Budynki Opery Śląskiej i LO im. Bolesława Chrobrego w Bytomiu przy Placu Sikorskiego.


Zalew w Świerklańcu (Kozłowa Góra)


Staw w parku w Świerklańcu


Park w Świerklańcu (tu stał pałac tzw. "Mały Wersal")


Park w Świerklańcu


Tarnowskie Góry Repecko


Przydrożny krzyż w Tarnowskich Górach


Repty - Źródło Młodości


Historyczny kamień graniczny z granicy polsko-niemieckiej


Buki w rezerwacie przyrody Segiet na Serbrnej Górze


Dworzec kolejowy Ruda Chebzie



Relive 'Morning Nov 11th'



Kategoria Wycieczki

Po Parku Chorzowskim

  • DST 28.77km
  • Czas 01:25
  • VAVG 20.31km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 listopada 2018 | dodano: 07.11.2018

Z Chorzowa przez Szyb Prezydent do Parku Kultury w Chorzowie. Wieczorowa jazda po parku i  powrót do Chorzowa przez Bytków.


Relive 'Evening Nov 7th'


Kategoria Wycieczki

Night Biking z Rowerowymi Świętochłowicami - Przyszowice i Chudów

  • DST 47.25km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 16.58km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 listopada 2018 | dodano: 04.11.2018

Night biking zorganizowany przez Rowerowe Świętochłowice. W sumie było nas 10 osób. Ze Świętochłowic do Przyszowic i do Chudowa.
Pierwszym etapem były Przyszowice. Pojechaliśmy tam przez Zgodę obok bramy będącej pozostałością nazistowskiego podobozu KL Auschwitz (po II Wojnie Światowej w roku 1945, istniał w tym samym miejscu obóz, filia łagru w Jaworznie, zarządzany przez Urząd Bezpieczeństwa - Obóz Pracy w Świętochłowicach), Nowy Bytom, Bielszowice w Rudzie Śląskiej i Makoszowy w Zabrzu. Między Bielszowicami a Pioskiem w Makoszowach, wzdłuż autostrady, był mały off road po lesie i obok stawów. W Przyszowicach zatrzymaliśmy się przy pałacu rodziny von Raczek z końca XIX w. Pałac i otoczenie odnowione, wszystko podświetlone - świetnie się prezentuje w nocnej scenerii.


Pałac w Przyszowicach


Pałac w Przyszowicach

Po krótkiej przerwie ruszyliśmy do oddalonego o 5 km zamku w Chudowie, gdzie była kolejna przerwa w barze przy Tekli. W zasadzie są to ruiny zamku z XVI w, z którego do chwili obecnej odbudowano jedynie wieżę. Prace związane z odbudową prowadzi Fundacja Zamek Chudów. Tu zdjęcie z mojej poprzedniej wizyty w Chudowie, latem tego roku.

Zamek w Chudowie
Powrót przez Paniówki i wzdłuż DK 44 do Borowej Wsi, potem przez  Halembę, gdzie zatrzymaliśmy się w Starej Kuźni przy pozostałościach istniejącego od września 1944 do stycznia 1945 podobozu nazistowskiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz Althammer, gdzie mieliśmy przerwę na herbatę i niestety koleżance pękła dętka. Później przez Kochłowice, Bykowinę na hot-dogi w Delisso na Zgodzie i do domu.


Relive 'Afternoon Nov 3rd'



Kategoria Wycieczki

SH-SW przez WPKiW i Cwajka

  • DST 18.67km
  • Czas 00:54
  • VAVG 20.74km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 października 2018 | dodano: 30.10.2018

SH - SO przez Park Kultury, Chorzów Stary, Cwajka, Łagiewniki i Lipiny


Kategoria Wycieczki

Przełajka i Michałkowice

  • DST 33.59km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 17.37km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 października 2018 | dodano: 27.10.2018

Jesienna pogoda mnie nie odstraszyła i sobotnie południe postanowiłem spędzić na rowerze kierując się przez Żabie Doły na Przełajkę i do Michałkowic. Na Żabich Dołach początkowo pojechałem nasypem nową ścieżką z masy mineralno-żywicznej (dobrze się po tym jeździ), a potem dalej w śladzie linii kolejowej ale niestety już po tłuczniu. Nawiasem mówiąc można by ścieżkę z masy mineralno-żywicznej przedłużyć dalej po śladem linii kolejowej wzdłuż całych Żabich Dołów aż do okolic ul. Harcerskiej w Piekarach Śl.


Żabie Doły widok ze ścieżki


Koniec ścieżki w okolicy ul. Krzyżowej w Bytomiu


Żabie Doły widok z wiaduktu

Następnie przez dzielnice Piekar Śl.: Brzeziny Śląskie i Dąbrówkę Wielką dojechałem do Przełajki w Siemianowicach, gdzie po przekroczeniu Brynicy znalazłem się w Czeladzi do dzielnicy Madera na terenie Zagłębia Dąbrowskiego.


Kapliczka na Rozalii między Dąbrówką Wielką a Przełajką


Góra Doroty w Będzinie


Brynica z mostu między Przełajką a Maderą

Na terenie Zagłębia nie byłem długo, bo po przejechaniu nad Brynicą  w Czeladzi i przekroczeniu DK 94 po chwili ponownie wjechałem do Siemianowic i skierowałem się w stronę Michałkowic. W Michałkowicach dojechałem do Parku Tradycji, gdzie znajdują się zabudowania byłej kopalni Michał (Szyb Krystyn) i objechałem Park Górnik gdzie znajduje się Pałac Rheinbabenów zwany również Zameczkiem. Pałacowi został nadany obecny kształt przez ówczesnych właścicieli Michałkowic - Rheinbabenów, a następnie został on pod koniec XIX w. został zakupiony przez rodzinę Hohenlohe-Öhringen, w której rękach, wraz z pobliską kopalnią Michał, znajdował się do końca II wojny światowej. Po II wojnie światowej właścicielem pałacu została kopalnia "Michał" i mieścił się w nim Zakładowy Dom Kultury. Funkcję kulturalną pełni również obecnie. W Parku Górnik znajduje się także zabytkowy budynek tzw. Dom leśniczego i ogrodnika wybudowany na początku XX w. w stylu neogotyckim. Dom ma kształt zamku z okrągłą wieżą i obecnie prowadzone są w nim prace remontowe.


Szyb Krystyn - zabudowania Parku Tradycji


Park Tradycji


Pałac Rheinbabenów


Pałac Rheinbabenów


Dom leśniczego i ogrodnika

Z Michałkowic przez Maciejkowice i Chorzów II dojechałem do domu.

Ślad przejechanej trasy
i Relive

Relive 'Morning Oct 27th'


Kategoria Wycieczki

Do Tarnowskich Gór

  • DST 43.40km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 20.50km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2018 | dodano: 20.10.2018

A miało być tak pięknie ... Południe, niebo zachmurzone ale nie pada. Wsiadam na rower i planuję odwiedzić rynek w Tarnowskich Górach i park w Reptach. Pogoda niestety pokrzyżowała mi te plany.
Ruszyłem z Chropaczowa przez Ajskę, Fazaniec w Szombierkach do Bobrka. Potem obok Elektrociepłowni w Szombierkach i wzdłuż torów wąskotorówki do Karbia. Z Karbia obok stawu Brandka na Dąbrowę Miejską obok byłej kop. Powstańców Śląskich do Stroszka.

Bytom - okolice byłej KWK Powstańców Śląskich

Potem przez Dolomity do Tarnowskich Gór. I tu się zaczął problem, z małej mżawki, która pojawiła się kilka minut wcześniej zrobił się dość poważny deszcz co skutkowało zmianą planów. Ubrałem się w coś nieprzemakalnego i zdecydowałem się na powrót do domu (20 km w deszczu przy ok 10C uznałem za wystarczająco ekstremalne na dzisiaj okoliczności).
Powrót drogą wśród samochodów przez Bobrowniki, Lazarówkę Suchą Górę na Stroszek, Vitor. Od Vitora przez do Dąbrowę Miejską do Bytomia raczej bocznymi drogami i trochę gruntem. Później znów główną drogą do centrum Bytomia i przez Łagiewniki do domu.

Ślad trasy:
Relive:

Relive 'Afternoon Oct 20th'


Kategoria Wycieczki

Katowice MCK i Hałda Wełnowiecka

  • DST 26.62km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 20.74km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2018 | dodano: 14.10.2018

Z Chorzowa Starego przez  WPKiW na Koszutkę i do Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach, a potem przez Bogucice na Hałdę Wełnowiecką. Powrót do Chorzowa Starego przez Siemianowice.

MCK - Muzeum Śląskie - budynki byłej kopalni Katowice (Ferdynand).

Ślad:
Relive:

Relive 'Morning Oct 14th'



Kategoria Wycieczki

Wzdłuż Zatoki Gdańskiej: Gdańsk-Hel

  • DST 125.47km
  • Teren 20.00km
  • Czas 07:37
  • VAVG 16.47km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 października 2018 | dodano: 09.10.2018

Szybki wypad nad Zatokę Gdańską i rowerowa wycieczka Gdańska na Hel. Wyjazd w nocy z piątku na sobotę, sobota na rowerze i powrót z soboty na niedzielę do domu na Górny Śląsk. W sumie wszystko zajęło mi 33 godziny od wyjścia z domu do powrotu.
Z uwagi, że w Gdańsku byłem o 7.30 to przejechałem przez puste o tej porze zabytkowe centrum Gdańska: Długi Targ i jego okolice oraz pobrzeżem wzdłuż Motławy. Centrum Gdańska bez ludzi - bezcenne.

Dworzec kolejowy Gdańsk Główny


Dwór Artusa i fontanna Neptuna na Długi Targu

Ratusz, ul. Długa i fontanna Neptuna

Długi Targ

Długi Targ i Zielona Brama

Motława i Żuraw

Później skierowałem się w stronę Muzeum II Wojny Światowej i Europejskiego Centrum Solidarności na terenach Stoczni Gdańskiej.

Muzeum II Wojny Światowej

Stocznia

Europejskie Centrum Solidarności i pomnik Poległych Stoczniowców 1970

Historyczna Brama Stoczni

Od stoczni do Brzeźna i w dalej wzdłuż brzegu Zatoki Gdańskiej do Sopotu a w zasadzie do Gdyni prowadzi wydzielona ścieżka rowerowa. Można nią jechać i podziwiać piękne widoki, po drodze mija się mola w Brzeźnie, Sopocie i Orłowie, gdzie można usiąść i wypocząć. Na tym etapie jedynym trudniejszym odcinkiem (choć nie jakoś super trudnym) była okolica Kępy Redłowskiej z klifami, którą trzeba ominąć z uwagi na fakt, że jest tam rezerwat przyrody. Można też przejechać szlakiem rowerowym R10, który podobno jest łatwiejszy.

Brzeźno molo

Sopot Grand Hotel

Sopot widok z mola

Klify na Kępie Redłowskiej

Po minięciu Kępy Redłowskiej wyjeżdża się na bulwar nadmorski, z którego roztacza się panorama Gdyni i którym można dojechać do Skweru Kościuszki, przy którym zacumowane są „Dar Pomorza i ORP Błyskawica. Dodatkowo przycumowały tam dwa okręty niemieckiej Bundesmarine, w tym okręt podwodny.

Widok na Gdynię z Bulwaru Nadmorskiego

Gdynia nabrzeże

Zatoka i Kępa Redłowska od strony Gdyni

Dar Pomorza

ORP Błyskawica

Gdynia jako młode miasto powstałe w latach 20 i 30 ubiegłego wieku ma do pokazania ciekawą modernistyczną architekturę m.in. przy ul. Waszyngtona, gdzie znajduje się budynek dowództwo marynarki wojennej, przy ul. Chrzanowskiego, gdziestoi budynek Urzędu Morskiego, a także znajdujący się na terenie portu budynek byłego Dworca Morskiego w którym teraz znajduje się Muzeum Emigracji.
Z centrum Gdyni pojechałem przez Obłuże i Pierwoszyno w stronę Zatoki Puckiej, do której dotarłem w okolicach klifu w Mechelinkach, z klifu można zobaczyć byłą niemiecką torpedownię na Babich Dołach, gdzie w czasie II wojny światowej pracowano nad torpedami lotniczymi.

Klif w Mechelinakch - widok w stronę Cypla Rewskiego

Torpedownia w Babich Dołach
Z Mechelinek trasa prowadziła wzdłuż Zatoki Puckiej przez Rewę, rezerwat Beka, Rzucewo, Puck, do Władysławowa i dalej przez Półwysep Helski do końca cypla. W Rewie, wsi nad Zatoką Pucką, znajduje się piaszczysty Cypel Rewski na początku którego w 2004 r. został ustawiony krzyż poświęcony ofiarom morza, a do krzyża prowadzi Aleja Zasłużonych Ludzi Morza, w której umieszczone są tablice w kształcie róży wiatrów upamiętniające ludzi związanych z morzem m.in. gen. Józefa Hallera, gen. Mariusza Zaruskiego, wiceadmirała Józefa Unruga i wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego oraz innych ludzi szczególnie zasłużonych lub związanych z morzem. Co roku odsłaniane są 3 nowe tablice.

Krzyż poświęcony ofiarom morza w Rewie

Elementem rezerwatu Beka zlokalizowanym nad brzegiem zatoki, przy ujściu rzeki Redy do Bałtyku, pomiędzy Mrzezinami, Rewą i Osłoninem są zabagnione słone łąki, które są siedliskiem wielu gatunków ptaków.

W drodze do rezerwatu Beka

Krajobraz rezerwatu Beka

Z kolei w Rzucewie, wsi stanowiącej w przeszłości własność m.in. siostry króla Jana III Sobieskiego, znajduje się zamek do którego prowadzi aleja lipowa, które zgodnie z lokalnymi podaniami posadził sam król. Czy sadził czy nie do tego już dzisiaj nie dojdziemy, w każdym razie jednak zamek został wybudowany w latach 40 XIX w. przez ówczesnych właścicieli Rzucewa rodzinę von Below. W zamku obecnie znajduje się hotel Jan III Sobieski.

Zamek w Rzucewie

Za Rzucewem szlak prowadzi lasem wzdłuż brzegu zatoki obok osady łowców fok do Błądzikowa i dalej do Pucka i Władysławowa. Osada łowców fok to parku kulturowy znajdujący się w miejscu, gdzie znaleziono ślady pobytu łowców fok z V tysiąclecia p.n.e. W Pucku wśród zabytków można zwiedzić XIII w. gotycki kościół św. Piotra i Pawła.

Puck

Na granicy Władysławowa spotkałem pierwszą w dniu dzisiejszym dwujęzyczną tablicę z nazwą tej miejscowości po polsku i kaszubsku. We Władysławowie atrakcją jest m.in. aleja Gwiazd Sportu i znajdujący się pomnik „Korona Himalajów”.


Władysławowo korona Himalajów

Na Hel ruszyłem ścieżką rowerową poprowadzoną wzdłuż zatoki równolegle do drogi i linii kolejowej. Przez półwysep przejechałem z przerwą na obiad w Chałupach, gdyż z uwagi na zakończenie sezonu w zasadzie wszystkie inne bary i restauracje po drodze były zamknięte. Po przejechaniu przez Hel podjechałem do latarni morskiej, niestety już nieczynnej o tej porze i pozostałości po Helskim Rejonie Umocnionym. Dzięki ścieżce poprowadzonej wzdłuż cypla można przejechać wzdłuż plaży do Kopca Kaszubów, stanowiącego symboliczny początek Polski. Na koniec, przed odjazdem pociągu była jeszcze zupa rybna i coś na uzupełnienie soli mineralnych.

Hel w końcu tam dotarłem

Latarnia morska

Pozostałości budowli wojskowych na Helskim Rejonie Umocnionym

Cypel Helski w zachodzącym słońcu

Kopiec Kaszubów

Relaks przy zupie rybnej

Powrót z Helu do Gdyni pociągiem, w którym w części dla rowerów przeznaczonej dla 6 rowerów zmieściło się ich z 20, dwuwarstwowo bo część rowerów została ułożona poziomo na stojących rowerach. Ale wszyscy weszli i się zmieścili.

Między Gdańskiem a Gdynią fajna infrastruktura rowerowa asfaltowe, wydzielone ścieżki rowerowe i w estakada rowerowa o długości około 260 m. pozwalająca bezkolizyjnie i bezpiecznie przejechać w okolicach węzła przy ul. Kwiatkowskiego, pomiędzy ul. Unruga i ul. Kontenerową. Za Gdynią w zasadzie od Starego Obłuża do Władysławowa szlak w miarę dobrze oznaczony ale już w zasadzie ten odcinek jest terenowy lub prowadzący drogami publicznymi. Od Władysławowa na Hel trasa rowerowa wytyczona ścieżką, która w odróżnieniu od ścieżek rowerowych w Trójmieście została zbudowana w większości z kostki betonowej, z tym, że na szczęście jest to kostka niefrezowana, co nie utrudnia za bardzo jazdy. Dopiero w zasadzie od przekroczenia administracyjnej granicy Helu ścieżka jest szutrowa lub na niektórych odcinkach ze zniszczonego betonu i została poprowadzona lasem.
Poniżej ślad trasy:

i film z śladem z Relive:

Relive 'Morning Oct 6th'


Kategoria Wycieczki

Lędziny wzgórze Klimont

  • DST 80.67km
  • Teren 22.00km
  • Czas 04:12
  • VAVG 19.21km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2018 | dodano: 30.09.2018

Na dzisiaj wymyśliłem sobie, że celem wycieczki będzie wzgórze Klimont (302 mnpm) w Lędzinach. Pogoda jak na koniec września była całkiem przyjemna było ciepło i słonecznie. Trasę zaplanowałem sobie tak aby pojeździć głównie po leśnych ścieżkach i po drogach o niewielkim natężeniu ruchu. Pierwszym punktem na trasie miał być Giszowiec, więc żeby się tam dostać to skierowałem się do Chorzowa, a potem od rynku w Chorzowie w stronę Parku Kultury, obok SCC, do ronda w Katowicach i do kampusu UŚ przy ul. Bankowej i dalej wzdłuż Rawy i zahaczając odrobinę o Dolinę Trzech Stawów.
Droga na Giszowiec liczyła 19 km i po dojechaniu tam zrobiłem sobie pierwszy postój. Giszowiec (Gieschewald), został zaprojektowany i zbudowany w latach 1907-1910 przez Georga i Emila Zillmannów dla górników zatrudnionych w należącej do koncernu Die Bergwerksgesellschaft Georg von Giesches Erben (Towarzystwo Górnicze Spadkobierców Jerzego von Giesche, potocznie zwane Spadkobiercy Gieszego) kopalni Giesche – obecnie już zlikwidowanej kopalni Wieczorek. Osiedle było przykładem „miasta ogrodu” i pierwotnie składało się z jedno i dwurodzinnych budynków mieszkalnych, budowanych według kilku wzorów, swoim stylem przypominających górnośląskie chłopskie chaty. Niestety większość budynków została wyburzona w latach 70 w związku z budową osiedla mieszkaniowego z wielkiej płyty dla górników nowopowstałej KWK Staszic. Na kanwie tej tragicznej historii Giszowca Kazimierz Kutz nakręcił trzecią część swojej górnośląskiej trylogii „Paciorki jednego różańca”. W latach międzywojennych po przejęciu spółki „Giesze S.A.” przez Silesian-American Corporation w Giszowcu w okolicach wieży wodnej została wybudowana tzw. kolonia amerykańska składająca się 6 budynków w stylu angielskim. Jako ciekawostkę można wskazać, że Zillmannowie byli również projektantami i budowniczymi nieodległego osiedla Nikiszowiec, o całkiem innym charakterze niż Giszowiec i który również warto zwiedzić.

Przykładowy budynek mieszkalny z Giszowca.

Była leśniczówka (obecnie przedszkole)

Restauracja po Lipami

Z Giszowca ruszyłem zielonym szlakiem rowerowym, który prowadził lasami do Mysłowic Wesołej. Po drodze obok leśnych stawów, minąłem zbiornik „Wesoła Fala”, okupowany przez rzesze wędkarzy. Tam po raz pierwszy pojawił się na horyzoncie maszt nadawczy zlokalizowany w Kosztowach, obok którego, jak się okazało, będę jeszcze później przejeżdżał. Maszt ma ponad 358 metrów wysokości i jest to najwyższy maszt w Polsce.


Leśne stawy przy trasie w okolicach Giszowca


Zbiornik wesoła Fala i maszt w Kosztowach

Po przejechaniu przez Wesołą szlak rowerowy , tym razem czerwony (mysłowicki) pokierował mnie do lasu tuż obok masztu. Leśnymi drogami (trochę błądząc niestety) trafiłem do dzielnicy Mysłowic Krasowy, a stamtąd drogą asfaltową dojechałem w okolicę Wschodniej Obwodnicy GOP, po minięciu której wjechałem do Lędzin. Jadąc dalej czerwonym szlakiem, a zarazem główną drogą Lędzin, dojechałem w okolice wzgórza Klimont, które miało być kolejnym punktem na trasie, a w zasadzie celem wycieczki. Dalej już było prosto ok 800 m niewielkiego podjazdu i byłem na szczycie, gdzie znajduje się zabytkowy kościół św. Klemensa wybudowany w II poł XVIII w. Na szczycie można odpocząć na jednej z wielu ławek i podziwiać panoramę okolicy. Widok na wszystkie cztery strony świata jest niczym nie zakłócony.

Kościół św. Klemensa

Widok w kierunku kopalni ZIemowit

Widok na Beskidy



Po relaksie na wzgórzu zacząłem powrót do domu. Początkowo z górki, tą samą drogą którą jakiś czas wcześniej podjeżdżałem, a później zgodnie za znakami czarnego szlaku rowerowego prowadzącego przez Hamerlę, Murcki do Ochojca. W Hamerli po drodze minąłem pomnik przyrody 300 letni dąb Tadeusz o obwodzie pnia 437 cm.

Dąb Tadeusz

Za Hamerlą zrezygnowałem z czarnego szlaku i pojechałem się w stronę Siągarni i po przejechaniu DK 86, leśną drogą prowadzącą równolegle do DK 86 dojechałem do drogi prowadzącej w stronę Kostuchny w Katowicach. Naprzeciw byłej kopalni Boże Dary zgodnie z wcześniejszymi planami wjechałem ponownie do lasu, którym dojechałem do Podlesia. Dalej droga prowadziła przez Zarzecze do DK 81 i linii kolejowej łączącej Katowice z Orzeszem i Rybnikiem. Po minięciu torów jadąc prosto mógłbym dojechać ul. Owsianą na Starganiec i dalej bezpośrednio do Wymysłowa. Postanowiłem jednak wydłużyć trochę trasę i pojeździć jeszcze po lesie. Za torami wjechałem ponownie w las i drogami gruntowymi dojechałem do Ligoty w okolice akademików. Stamtąd ścieżką rowerową wzdłuż ulicy dojechałem do Panewnik minąłem Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i ul. Bałtycką dojechałem do Wymysłowa, a stamtąd asfaltową ścieżką rowerową do autostrady A4 w Chorzowie Batorym. Za autostradą wjechałem znowu w las, i dotarłem do Niedźwiedzińca, a potem dalej przez Hugoberg, Skałkę do Chropaczowa do domu.
Trasa liczyła 80 km, z czego jak szacuję ok 20-25 km drogami gruntowymi, więc można powiedzieć, że była idealna na weekendową przedobiadową przejażdżkę.
Poniżej ślad trasy:


i link do filmiku z Relive

Relive 'Morning Sep 30th'


Kategoria Wycieczki

Chorzów Stary

  • DST 13.78km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 20.17km/h
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 września 2018 | dodano: 28.09.2018

Krótka wieczorna wycieczka po Żabich Dołach, Maciejkowicach i Chorzowie Starym.


Relive 'Evening Sep 28th'


Kategoria Wycieczki