Wycieczki
Dystans całkowity: | 24260.06 km (w terenie 5445.70 km; 22.45%) |
Czas w ruchu: | 1263:17 |
Średnia prędkość: | 19.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
Suma podjazdów: | 140574 m |
Liczba aktywności: | 540 |
Średnio na aktywność: | 44.93 km i 2h 20m |
Więcej statystyk |
Mikołów off-road
-
DST
42.69km
-
Teren
12.50km
-
Czas
02:16
-
VAVG
18.83km/h
-
VMAX
45.90km/h
-
Podjazdy
347m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj znowu po lasach i polach, warunki tak jak wczoraj, słonecznie i wiosennie, choć w lasach trochę więcej wody. Ale co najważniejsze to pojeżdzone. Lasami od Starej Kuźni w Halembie do Mikołowa Rety, terenowo przez pola wzdłuż DK 44 w Śmiłowicach i lasami do Halemby. W Mikołowie po polach stado saren hasało ale mój aparat w telefonie przy dużych zbliżeniach strasznie źle łapie. Trzeba będzie wrócić do kompaktowego Nikona, który mimo, że zajmuje dodatkowe miejsce w sakwie to jednak robi zdecydowanie lepsze fotki.
W lesie za Starą Kuźnią na niebieskim szlaku prowadzącym do Mikołowa.
mimo, że dochodziło południe to jednak w lesie znalazły się jeszcze miejsca oszronione.
Widok z Mikołowa w kierunku północnym (w stronę Rudy Śląskiej i Katowic).
Mikołów miejsce pamięci ofiar marszu śmierci z Auschwitz w styczniu 1945 r. W tym miejscu 22.01.1945 r. hitlerowcy zabili 13 więźniów Auschwitz.
Pola w Mikołowie
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Pyskowice - w poszukiwaniu brakujacych kwadratów
-
DST
65.61km
-
Teren
13.00km
-
Czas
03:43
-
VAVG
17.65km/h
-
VMAX
36.35km/h
-
Podjazdy
448m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
W zeszłym roku zacząłem
kolekcjonować kwadraty i po ściągnięciu wszystkich aktywności
okazało się, że mam parę pojedynczych dziur w mojej mapce
obejmującej wschodnią cześć Górnego Śląska i Zagłębie. Zaplanowałem sobie trasę, że część
z nich pokryć, co wiązało się z koniecznością przejechania
przez lasy i pola, a pogoda nie do końca była odpowiednia.
Potwierdziło się to już w Zabrzu Grzybowicach, gdzie niebieski tzw
„Zabrzańskim Szlak Rowerowy” pokierował mnie na ślad byłej
linii kolejowej. Niestety warunki były „ciut” błotniste, bo
wraz z likwidacją linii usunięto podsypkę i trasę wyrównano
ziemią, więc była gruntowa i miękka, apotem się okazało się
jeszzcze, że obok biegnie nowa asfaltowa DDR. Przy pierwszej
nadarzającej się okazji uciekłem na DDR. Potem jeszcze
gruntowo-leśne i polne odcinki w Ziemięcicach, Przezchlebiu,
Zawadzie między Świętoszowicami a Grzybowicami dopełniły
ubłocenia. Choć wiele odcinków leśnych i polnych była bardzo
przyjemna, szczególnie w okolicach zalewu w Czechowicach
Poza tym albo forma jeszcze nie taka
jak powinna, albo to już starość mnie dopada, bo pod koniec trasy
zaczęły mnie łapać skurcze. Wolałbym, żeby to było to pierwsze
czyli brak formy, którą można wypracować.
Ścieżka między Godulą a Rudą w Rudzie Śląskiej.
Nadszybie i wieża szybowa szybu Franciszek kopalni Wawel (Wolfgang). Co roku wygląda gorzej jeszcze parę lat a wszystko się zawali
Zabudowania byłej kopalni Wawel (Wolfgang) z końca XIX w. - budynek remizy straży pożarnej.
Budynek urzędu celnego na byłej granicy PL-DE (przejście graniczne Ruda - Biskupitz (Biskupice) w latach 1922-193
Szyb Tadeusz (Guido) kopalni Ludwik (Ludwigsglück) w Zabrzu Biskupicach
Nieużywane wiadukty kolejowe w Ziemięcicach
Ścieżka w Lesie Łabędzkim między Przezchlebiem a Czechowicacmi (Gliwice).
Pola w Zawadzie - ten odcinek był jednym z gorszych w czasie całej trasy. Głębokie rozmoczone koleiny, którymi spływała z góry woda. Czasem jechać się nie dało i trzeba było prowadzić rower.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Lasy kochłowickie
-
DST
33.42km
-
Teren
13.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
18.06km/h
-
VMAX
40.84km/h
-
Podjazdy
265m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak do lasu to musiało być błoto, choć szczerze mówiąc najgorzej było nie w lesie ale w Dolinie Kochłówki między Bykowiną a Wirkiem. Tam się najbardziej uwaliłem błotem. Kochłówka jest dopływem Kłodnicy, a potem jej wody wpływają wraz z Kłodnicą do Odry. Lokalne stowarzyszenie zajmujące się Kochłówką odkryło, że na jej brzegu osiedliły się bobry. Rzeczywiście jadąc wzdłuż rzeki w pewnym miejscu na drugim brzegu było widać świeżo ścięte drzewa. A w lesie było nawet sucho, z wyjątkiem kilku krótkich odcinków. Więc jazda dzisiaj była całkiem przyjemna mimo silnego wiatru.
Chyba będę sobie musiał kupić w końcu gaz pieprzowy, bo sytuacja z wczoraj, gdy na Zaborzu wybiegły mi na spotkanie trzy wilczury nie była przyjemna (na szczęście mnie tylko obwąchały i zajęły się sobą) i z dzisiaj, w lesie między Starą Kuźnią a Kochłowicami, gdzie puszczone luzem psy do mnie podbiegły i zaczęły warczeć, ale zaraz zostały przywołane przez właścicieli, przekonuje mnie do tego, żeby się w jakiś sposób zabezpieczyć.
Ścieżka wzdłuż Kochłówki. Widocznym w rogu mostem zmieniłem brzeg wzdłuż którego jechałem
Łabędzie w Kochłówce
W lesie między Kochłowicami a Halembą
Staw Przystań w Kochłowicach
Budynek UM w Świętochłowicach
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Cross-Country po Hindenburgu i Rudzie
-
DST
29.06km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
17.44km/h
-
VMAX
35.89km/h
-
Podjazdy
209m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę terenowo. Najpierw do Chebzia i początkowo wzdłuż linii kolejowej Katowice-Gliwice do Rudy i dalej przez Porembę do Zaborza. Z Zaborza dalej terenowo do linii kolejowej Katowice-Gliwice i wzdłuż torów do centrum Zabrza. Powrót głównie drogami terenowymi znowu przez Zaborze do Rudy Południowej i dalej przez Klarę na Chebzie.
Między stacjami Ruda Chebzie a Ruda Ślaska, w tle pociąg Kolei Śląskich do Gliwic oraz opóźniony PKP IC 62100
BOLKO do Lublina.
Krzyż w Rudzie Południowej przy ul. Chryzantem z niemieckim tekstem na cokole. Ufundowany w 1910 r. przez Mathiasa Kranczocha.
Niemiecki bunkier typu Regelbau 116a
w Zabrzu Zaborzu (Poremba) wybudowany w ramach tzw. Pozycji Górnośląskiej (Oberschlesien-Stellung) bezpośrednio przy byłej granicy polsko-niemieckiej. Oddalony ok 100 m od ul. Struzika. Bunkier coraz bardziej zasypany i zarośnięty.
Niemiecka przedwojenna willa w Zabrzu przy ul. Wolności.
Zlikwidowany wiadukt w Zabrzu przy gruntowym przedłużeniu ul. Georgiusa Agricoli - ojca geologii.
Przez las
Szyb Klara byłej kopalni Walenty-Wawel (Wolfgang) na Klarze w Rudzie Południowej
Szyb Mikołaj byłej kopalni Walenty-Wawel (Wolfgang) w Rudzie Południowej
Kolejny opuszczony wiadukt kolejowy miedzy Rudą Południową a Kaufhausem.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Po Chorzowie - otwarcie 2022 roku
-
DST
31.25km
-
Teren
3.50km
-
Czas
01:49
-
VAVG
17.20km/h
-
VMAX
49.52km/h
-
Podjazdy
255m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze










Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Z ancugiem do pralni na Klimzowiec
-
DST
28.59km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:31
-
VAVG
18.85km/h
-
VMAX
39.74km/h
-
Podjazdy
198m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Auchana na Klimzowiec do pralni z ancugiem, żeby jak człowiek wyglądać w biurze. Potem już swobodny wybór trasy i pojechałem wzdłuż Rawy i dalej przez Tauzen, Park Śląski, Bytków do Michałkowic. W Parku zbyt wielu ludzi nie było, może dlatego, że przed południem było jeszcze dość chłodno. Z Michałkowic śladem kolei wąskotorowej na Żabie Doły i przez Łagiewniki do domu. W Chorzowie Starym i na Żabich dołach kałuże były jeszcze zamarznięte. Widać, że zima się zbliża.
Częściowo zamarznięty staw w Lasku Chropaczowskim.
Kaczki w Rawie na wysokości osiedla Tysiąclecia. Widać musi tam być jakieś życie, że kaczki się trzymają.
Żabie Doły
Żabie Doły
Żabie Doły
Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki
Rogoźnik
-
DST
45.38km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:21
-
VAVG
19.31km/h
-
VMAX
45.12km/h
-
Podjazdy
400m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wykorzystując podobno ostatni przyjemny dzień wybrałem się do Rogoźnika, choć tym razem bez objazdu rogoźnickich jezior. W większości po asfalcie, choć parę kilometrów po gruncie udało się zrobić. Niestety albo stety, zależy co kto lubi, warunki po ostatnich deszczach były błotniste na części tych dróg.
Rewitalizowany, choć już częściowo ukończony pałac Mieroszewskich/Donnersmarcków w Siemianowicach.
Czeladź - pomnik 3 strusi autorstwa Andrzeja Czarnoty.
Terenowo-polny fragment gdzieś między Rogoźnikiem a Wojkowicami
Między Rogoźnikiem a Wojkowicami
Rozlewisko na Brynicy przy ujściu Jaworznika.
Jakieś życie na wodzie jeszcze jest. Kaczki i łabędzie na Brynicy
Piekary Śląskie Dąbrówka Wielka - kapliczka św. Antoniego z lat 30 XX w. na Dołkach.
Żabie Doły
Bytom Łagiewniki - krzyż pokutny
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Wzdłuż A1 + Leśno rajza
-
DST
84.78km
-
Teren
40.00km
-
Czas
04:21
-
VAVG
19.49km/h
-
VMAX
46.84km/h
-
Podjazdy
512m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do Woźnik wzdłuż A1. Trasa zaplanowana na mapy.cz. Najpierw jednak przez Żabie Doły, Brzeziny do Bobrownik, gdzie dotarłem w pobliże autostrady. Potem już drogami technologicznymi o różnej nawierzchni do celu czyli do Woźnik. Nawierzchnia była różna gruntowa, szutrowa,a czasem i z luźnego klińca (na szczęście rzadko) i czasem asfaltowa na odcinku od Dobieszowic do Pyrzowic, z tym, że na części trasy asfalt w dużej części zniknął i jechało się po w miarę równej podbudowie. na odcinku między Dobieszowicami a Celinami noga musi dobrze podawać bo autostrada biegnie w wykopie a wzdłuż niej jest parę dość ostrych i długich podjazdów a przy okazji i zjazdów. Trzeba jednak przyznać, że jak się jedzie wzdłuż autostrady i nie ma żadnych ekranów to jest strasznie głośno, co wpływa niekorzystnie na wrażenia z jazdy. Niemniej jednak z przyszłym roku będzie trzeba spróbowac pocisnąc dalej w stronę Częstochowy.
Powrót z Woźnik też lasami i w dużej części drogami gruntowymi i szutrem szlakiem Leśnej Rajzy przez Zieloną, Kolonię Woźnicką i Brynicę aż w okolice Świerklańca. Ze Świerklańca wzdłuż zbiornika w Kozłowej Górze, szlakiem przez Las Dioblina do Piekar i dalej do Bytomia i Chropaczowa. Plan zrealizowany w 100%, pogoda dopisała, było słonecznie ok 10 stopni, choć czasami trochę niestety wiało i z reguły był to mordewind.
Dobieszowice wiadukt nad A1 - po lewej stronie technologiczna droga gruntowa i pierwszy podjazd, podjazdów było jeszcze ze 2 na odcinku do Celin i to zdecydowanie dłuższych i wyższych niż ten.
Widok w stronę Rogoźnika
Siemonia - kościół pw. Wszystkich Świętych
A teraz w dół a potem znowu w górę
Lotnisko w Pyrzowicach i wieża kontroli lotów
Brynica w Ożarowicach widok w stronę Świerklańca
A na moście natknąłem się na znane mi oznaczenie Drogi św. Jakuba prowadzącej do Santiago de Compostela, zwanej również Via Regia czyli Droga Królewska.
Brynica w Ożarowicach widok w stronę źródła.
Gdzieś w lesie przed Woźnikami.
Woźniki - wieża obserwacyjna na Coglowej Górze (365 mnpm)
Mala Panew widok w kierunku źródła
Mostek na Małej Panwi w okolicach Zielonej w Kaletach
Staw pałacowy w Świerklańcu. Na drugim brzegu stał pałac rodziny Henckel von Donnersmarck zwany Małym Wersalem, ale w 1945 r. został splądrowany i podpalony, a w 1962 r. wysadzony przez komunistów z Ziętkiem na czele. Mógł zostać odbudowany ale miał pecha bo był poniemiecki i antyniemiecka fobia Ziętka doprowadziła do jego ostatecznego zniszczenia. Brama do pałacu znajduje się w obecnym Parku Śląskim i jest bramą do ZOO, a rzeźby lwów są w Zabrzu przy parku Pileckiego.
Rzeźba Foki a w zasadzie fontanna stała przed frontem pałacu.
Zalew Kozłowa Góra w Świerklańcu
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Cmentarnie
-
DST
40.23km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
19.31km/h
-
VMAX
39.66km/h
-
Podjazdy
279m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Bytomia na cmentarze przy Staffa na Rozbarku i Piekarskiej w Bytomiu. Zapalone świeczki znajomym, którzy już odeszli. A przy okazji:
Rozbark - wspólny grób 104 ze 145 górników, którzy zginęli w 1923 r. w kopalni Heinitz (później Rozbark).
Odnowiona kapliczka Maria Hilf na granicy Bytomia i Piekar Śląskich.
Cmentarz przy ul. Piekarskiej - Pomnik i cmetarz sowieckich zdobywców Bytomia z 1945 r.
EC Szombierki po zachodzie słońca.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Przez Tarnowskie Góry do Toszka
-
DST
116.80km
-
Teren
48.00km
-
Czas
06:00
-
VAVG
19.47km/h
-
VMAX
43.38km/h
-
Podjazdy
649m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze

Linia kolejowa 132 Bytom - Wrocław + bocznica do kopalni Bobrek, w tle Elektrownia Szombierki

Jesień w lesie miechowickim

Bytom - Dąbrowa Miejska

Bytom - Dąbrowa Miejska
W Tarnowskich Górach na rynku pierwszy „popas”. Przy okazji zobaczony „wędrujący” pomnik króla Jana III Sobieskiego.

Rynek Tarnowskie Góry - kościół ewangelicki Zbawiciela. Wybudowany w roku 1780, przebudowany w 1900 w stylu neoromańskim.

Rynek Tarnowskie Góry - ratusz wybudowany w latach 1896–1898

Rynek Tarnowskie Góry - Dom Sedlaczka z XVI wieku, pierwotnie siedziba starostów ziemi bytomskiej, obecnie winiarnia. Zatrzymali się tam królowie: Jan III Sobieski w 1683 r. : August II Mocny w 1697 r., August III Sas w 1734 r., a także pisarze: niemiecki, Johann Wolfgang Goethe w 1790r. i polski Julian Ursyn Niemcewicz w 1821 r.

"Wędrujący" pomnik króla Jana III Sobieskiego. Pomnik miał stanąć w 2018 r. na podwiedeńskim Kahlenbergu ale raczej tam nie trafi. Dotychczas odwiedził m.in. Kraków, Częstochowę, Warszawę i Racibórz.
Potem wzdłuż ciągnących się prawie od stacji kolejowej w tarnowskich Górach do Miasteczka Śląskiego, stacja towarowa, będąca największą stacją rozrządową w Polsce.

Zabytkowy elewator węglowy produkcji Ross&White Company przy węźle kolejowym w Tarnowskich Górach, służący do ładowania węglem parowozów. W Polsce pozostały jeszcze 4 takie elewatory.
Na wysokości stacji w Miasteczku Śląskiem, wjechałem w las i dojechałem nim aż do Pniowca. Za Pniowcem znowu do lasu i tak aż do Połomii. Potem do Wiśnicz, gdzie zrobiłem kolejny „popas” i dalej do Toszka.

Las przed Pniowcami.

Jesień, gdzieś na szlaku.


Farma wiatrowa w Wielowsi, widok z drogi z Połomii do wojsk. Mimo ich oddalenia o ok 30 km w linii prostej od SW widzę je z okna, szczególnie w nocy, gdy pulsują czerwonym światłem.

Wojska "Szynk" dla nie znających śląskiego to bar piwny. Niestety zamknięty.

Wojska kościół z 1934 r.

Przydrożna kapliczka z napisem po niemiecku "Das Heil der Welt"

W cieniu wiatraka.

Za Wojskami budują też farmę fotowoltaiczną.

I dalej wiatraki.

Wiśnicze pomnik na cmentarzu. Niestety nie wiadomo komu poświęcony, bo nie było żadnej tablicy.

Wiśnicze - staw miejsce odpoczynku.
W Toszku przerwa na Rynku i w zamku, a potem już powrót.

Toszek - rynek. Ratusz z poł. XIX w. i Nepomuk czyli Jan Nepomucen na kolumnie.

Brama do zamku w Toszku.

Zamek w Toszku z XV w. Zrekonstruowany w części na przełomie lat 50 i 60 XX w.


Zamek w Toszku

Zamek w Toszku

Zamkowa studnia
Ruszyłem stronę jeziora Pławniowickiego i Kanału Gliwickiego, a potem przez Rzeczyce do Łabęd i Gliwic.

Widok w stronę Pławniowic.

Jezioro Pławniowickie.

Kanał Gliwicki

Śluza Łabędy na Kanale Gliwickim.
W Rzeczycach jak długo pamiętam była droga z trylinki, strasznie mnie tam zawsze wytrzęsło, tym razem pozytywna niespodzianka – nowiutki gładki asfalt. W Gliwicach na Zwycięstwa z Żabce przerwa na hot-doga i colę i dalej przez Sośnicę, Zabrze, Rudę do Domu. W Zabrzu dziś grał Górnik z Zagłębiem Lubin i pod stadionem było sporo kibiców w szalikach. Podsumowując jestem zadowolony z dzisiejszego wyjazdu. Kolejna setka zrobiona, już 5 w tym roku, pozwiedzane ciekawe miejsca i wypoczynek po tygodniu ciężkiej pacy. Poza tym udało się pojeździć w dnie w słońcu, a nie tak jak ostatni w świetle księżyca.

Kategoria Do 150 km, Wycieczki