Wycieczki
| Dystans całkowity: | 25302.13 km (w terenie 5600.70 km; 22.14%) |
| Czas w ruchu: | 1317:46 |
| Średnia prędkość: | 19.20 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 116.28 km/h |
| Suma podjazdów: | 146738 m |
| Liczba aktywności: | 562 |
| Średnio na aktywność: | 45.02 km i 2h 20m |
| Więcej statystyk | |
Dolina Górnika
-
DST
28.12km
-
Teren
14.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
17.57km/h
-
VMAX
40.06km/h
-
Podjazdy
224m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rekreacyjnie na starym Haibike'u. Po dniu spędzonym w ogródku na grilowaniu i relaksie trzeba było zażyć aktywności fizycznej, najlepiej na kole. Najpierw przez Dolinę Bytomki i Godulę do piekarni w Lipinach po bułki, a potem kierunek Żabie Doły na pograniczu Bytomia i Chorzowa i Dolina Górnika w Chorzowie Starym - Maciejkowicach, byłym ośrodku wypoczynkowym KWK Barbara-Chorzow. Połowa drogi po trasach nieutwardzonych, głównie po śladach wcześniej istniejących tam linii kolejowych: piaskowych i wąskotorowych.
Most wiszary nad kanałem łączącym dwie części stawu Liga na Dolinie Górnika.
Woda w stawie dość czysta pływają kaczki i ryby
Przystanek na Dolinie Górnika na uzupełnienie płynów
W pięknych okolicznościach przyrody
Nowy mural na wiadukcie na Żabich Dołach.
Zbożne rośnie Bedzie chleb albo coś mocniejszego :)
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Zabrze Kończyce
-
DST
25.20km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:10
-
VAVG
21.60km/h
-
VMAX
36.14km/h
-
Podjazdy
177m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Kończyc sprawdzić trasę do lodziarni rzemieślniczej u Janka w Kończycach, żeby w przyszłym tygodniu zabrać żonę na wycieczkę rowerową z jakimś celem a dodatkowo aby zachęcić a nie zniechęcić do roweru. Żona preferuje utwardzone nawierzchnie, więc drogi gruntowe muszę ograniczyć do minimum. Raczej pojedziemy odwrotnie, bo tak jest bardziej z górki i boję się, że gdybym zaproponował żonie podjazd po od Kończyc do Bielszowic, to chyba nie była zadowolona. W każdym razie celem było sprawdzenie drogi która prowadziła DDR-kami i mało uczęszczanymi przez auta drogami. myślę, że mi się udało :).
Moja dzisiejsza trasa prowadziła z Chropaczowa przez Lipiny, Chebzie do Rudy Południowej na Karmańskie, potem przez ul. Szyb Walenty do Zabrza Zaborza, Park Pileckiego i do Kończyc i dalej ciut okrężnie bocznymi drogami do celu czyli do lodziarni. Powrót przez Bielszowice Wirek, Nowy Bytom wzdłuż drogi NS do Rudy Południowej z powrotem do Chebzia. W Chebziu czekając na zielone światło na ruchu wahadłowym, zeszło mi powietrze z tylnego koła i dalej musiałem iść pieszo. Miałem łatki, ale podejrzewam awarię wentyla Presta, bo powietrze mi zeszło momentalnie w czasie postoju, więc wolałem przejść z buta 2 km niż się bawić w sprawdzanie dętki. Na sprawdzenie przyczyn i potwierdzenie mojego przypuszczenia przyjdzie czas jutro. Trasa w zasadzie cały czas prowadzi asfaltem z wyjątkiem krótkiego odcinka Między Rudą a Zaborzem w okolicy potoku Czarniawka, wzdłuż którego w latach 1922-1939 biegła granicz PL-DE i odcinka w Parku Pileckiego w Zabrzu.
Ruda Południowa - zabytkowe osiedle tzw. Karmańskie (Kolonia robotnicza Carl Emmanuel), a w zasadzie jej ostatnia pozostała część. Reszta osiedla została wyburzona pod budowę DTŚ i pod budowę nowych bloków. Osiedle zostało wybudowane pod koniec XIX w. przez hr. Ballestrema z Pławniowic ówczesnego właściciela Rudy zlokalizowanych tam kopalń.
Szyb Klara kopalni "Brandenburg" później "Wawel". Po połączeniu w 1931 r. z kopalnią "Walenty" wcześniej "Wolfgang" kopalnia nazywała się "Walenty-Wawel".
Jeden z dwóch lwów przy wejściu do Parku Pileckiego (do 1945 Parku Steinhoffa - inicjatora założenia parku, a po 1945 Park Świerczewskiego). Lwy zostały odlane w Gliwicach są
autorstwa prof. Johanna
Gottfrieda Schadowa, dyrektora Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie
autora kwadrygi wieńczącej Bramę Brandenburską w Berlinie.

Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Lasy i hałdy Katowic
-
DST
47.02km
-
Teren
30.00km
-
Czas
02:42
-
VAVG
17.41km/h
-
VMAX
40.56km/h
-
Podjazdy
446m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
W każdym razie dziś swoim tempem pokonałem całą trasę startując w centrum Katowic przy Gmachu Sejmu Śląskiego, gdzie zostawiłem samochód. Na początku trochę asfaltem przez Osiedle Paderewskiego, Trzy Stawy i wzdłuż autostrady A4, a po minięciu Giszowca już głównie po lasach Murckowskich, przez Wesołą Falę w Mysłowicach włącznie z z wjazdem na hałdę Murcki i hałdę Kostuchna oraz przez Rezerwat Ochojec i Park Kościuszki. Trasa grawelowa w 2/3 po leśnych drogach gruntowych. Dziś było gorąco i w nasłonecznionych miejscach droga była już przyjemnie sucha, jednak w miejscach zacienionych, w lesie, trasa w wielu miejscach była jeszcze mokra a czasami wręcz błotnista. Teraz będzie czas na mycie i smarowanie roweru.

Budynek Akademii Muzycznej. Pierwotnie wybudowany w latach 1899-1901 służył Królewskiej Szkoły Rzemiosł Budowlanych. W latach 1922–1929 była w nim pierwsza siedziba Sejmu Śląskiego i Urzędu Wojewódzkiego. Od 1929 r. budynek służy kształceniu muzyków początkowo jako Konserwatorium Muzyczne, a po II wojnie jako Państwowa Szkoła Muzyczna, a obecnie Akademia Muzyczna.

Zabytkowy domek na osiedlu na Giszowcu.

Ośrodek Wesoła Fala. W tle maszt radiowy w Kosztowach o wysokości 358,7 m. Najwyższy maszt a zarazem budynek w Polsce.

Staw na Wesołej Fali

Lasy Murckowskie

Lasy Murckowskie

Hałda Murcki o wysokości 330 mnpm, widok w stronę hałdy Kostuchna.

Krzyż na szczycie hałdy Murcki w tle wieża kościoła w Murckach.

Hałda Kostuchna należaca do kopalni Boże Dary usypywana od roku 1900 jej wysokość to 339 mnpm. Widok w kierunku Mikołowa. Niestety warunki pogodowe nie pozwalały dziś na dalekie widoki, a z hałdy widać przy dobrej pogodzie Beskidy.

Hałda Kostuchna

Hałda Kostuchna kopalnia Boże Dary

Hałda Kostuchna widok na Kostuchnę

Przejazd pod torami w Kostuchnie
II z drugie strony torów.

Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Po hałdach i zlikwidowanych liniach kolejowych
-
DST
34.37km
-
Teren
26.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
16.90km/h
-
VMAX
45.89km/h
-
Podjazdy
335m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze

Kapliczka z 1899 r. w Chropaczowie przy ul. Kościelnej.

Nad Bytomką po raz pierwszy dziś.

Mostek nad Bytomką na wysokości Młyna Szombierskiego.

Tunel kolei piaskowej. Górą biegnie linia kolejowa 189 Ruda Chebzie - Zabrze Biskupice

Gdzieś w Orzegowie - widok z trasy prowadzącej śladem kolei piaskowej.

Wiadukt nad Bytomką - jakoś nie miałem odwagi przeprawić się nim na drugą stronę, żeby jechać do rudzkiej Kuźnicy.

Most nad Bytomką w Rudzkiej Kuźnicy.

Między Rudzką Kuźnicą a Biskupicami. W tle wieża kościoła św. Józefa w Orzegowie.

Konie w Biskupicach

Stary, opuszczony cmentarz ewangelicki w Biskupicach na Osiedlu Borsiga.

Panorama Biskupic z hałdy . Po prawej kościół p.w. Wniebowzięcia NMP, a w oddali wieże kościoła p.w. św. Jana Chrzciciela

Tutaj też nie miałem odwagi, żeby zjechać w dół. Zdjęcie tego może nie oddaje ale było stromo i wysoko.

Złamane drzewo na trasie między Rudą a Godulą.

Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Prawie dookoła SW
-
DST
26.04km
-
Teren
2.50km
-
Czas
01:13
-
VAVG
21.40km/h
-
VMAX
65.40km/h
-
Podjazdy
204m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze





Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki
Tour de Silesia edycja nocna
-
DST
126.46km
-
Czas
05:30
-
VAVG
22.99km/h
-
VMAX
49.85km/h
-
Podjazdy
1072m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jazda nocna miała swoje plusy, drogi były w miarę puste, można podziwiać zarysy gór w okolicach Ustronia i Brennej oraz tym podobne nocne klimaty, minusem były konieczność wypatrywania dziur w asfalcie, szczególnie na zjazdach w nieoświetlonych miejscach na drogach pomiędzy miejscowościami oraz przebiegające przez drogę w najmniej oczekiwanym momencie zające i koty. Przy okazji zaliczone 2 gminy Chybie i Dębowiec. Zaliczone 275 gmin.
Teraz trzeba się szykować na100 km klasyczną wersję Tour de Silesia w 18 lipca br.

Zapada zmierzch - rower przygotowany

Kolejny medal za uczestnictwo w Tour de Silesia. Mam ich już 5 ale to pierwszy za nockę.

Kategoria Do 150 km, Wycieczki
Makoszowy
-
DST
38.23km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
21.85km/h
-
VMAX
39.83km/h
-
Podjazdy
258m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś totalnie rekreacyjne gravelowanie po Rudzie Śląskiej i Zabrzu. Najpierw parokilometrowy odcinek szutru od Bielszowic do Wirku wzdłuż Potoku Bielszowickiego, a potem jeszcze jeden dłuższy od Halemby do Makoszów w Zabrzu. Powrót asfaltami z przerwą na tradycyjne lody w Lodziarni u Janka w Kończycach. Strasznie ciepło i sucho od początku miesiąca chyba nie było deszczu, na trasie pełno pyłu i kurzu z drogi, wszystko się odkłada na rowerze.
Ruda Wirek wzdłuż Potoku Bielszowickiego
W lesie w Makoszowach
Makoszowy - przed II WŚ tu biegła polsko-niemiecka granica tory kolejowe były w Polsce a płot i kopalnia Makoszowy (Delbrück) za płotem w Niemczech
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Fazaniec i Ajska
-
DST
26.20km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:23
-
VAVG
18.94km/h
-
VMAX
42.49km/h
-
Podjazdy
266m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka rajza rekreacyjna po Bytomiu i Rudzie Ślaskiej śladami Karola Goduli oraz Joanny i Ulryka Schaffgotsch. Trochę żeby się odprężyć, ale też żeby kupić bułki na kolację. Przez Łagiewniki i Szombierki na Bobrek i stamtąd przez Fazaniec, Dolinę Bytomki i Ajskę do Lipin do piekarni. Z bułkami do domu i jeszcze potem dodatkowo pokręcone do Piaśnik. 
Bytom Szombierki kościół NSPJ. Kościół został wybudowany w latach
1903-1904 w stylu neoromańskim. Spoczywa w nim Karol Godula (Karl
Godulla) śląski przedsiębiorca z I połowy XIX w.
Skwer Joanny Gryzik - Schaffgotsch w Szombierkach spadkobierczyni Karola Goduli. w miejscu, gdzie kiedyś stał pałac Karola Goduli a potem Joanny Schaffgotsch zwanej „Śląskim Kopciuszkiem”. Płac został obrabowany i spalony przez Sowietów w 1945 r.
Zjeżdżamy do Fazańca 
Fazaniec - park na pograniczu Bobrka, Szombierek i Orzegowa założony w drugiej połowie XIX wieku przez Ulricha Schaffgotscha, męża Joanny Gryzik - Schaffgotsch. W parku znajdowała się w dawnych czasach bażanciarnia czyli fazaniec.
Einmannbunker przy wjeździe na hałdy w Szombierkach nad Bytomką. Może tego nie widać, ale zgodnie z informacją na tablicy znajdującej się parę metrów wcześniej w tym miejscu powstaje pole golfowe. No myślę, że będzie to wyzwanie, żeby tam wysiać równą trawkę, choć właściciel ternu prosi również żeby nie wyrzucać tam śmieci.
Lipiny - staw Ajska między hałdami –
zdegradowany teren odzyskany przez przyrodę. Ajska zwana
też Doliną Lipinki powstała w wyniku działalności kopalni
„Śląsk-Matylda” oraz huty cynku „Guidotto”. Na jej terenie
planowane jest powołanie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Płynący przez Ajskę potok Lipinka zwany również Potokiem Granicznym albo Guidotto jest lewym dopływem Bytomki i jako jedyny ciek w Świętochłowicach wchodzi w skład dorzecza Odry. Wszystkie tereny w mieście wchodzą w skład dorzecza Wisły.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
Rajd Doliną Dunajca Dystans FUN
-
DST
87.70km
-
Czas
04:12
-
VAVG
20.88km/h
-
VMAX
51.61km/h
-
Podjazdy
971m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na Rajd Doliną Dunajca planowałem się wybrać 2 lata temu, ale z powodu pandemii termin został przesunięty i nowy termin mi nie odpowiadał. Udało się dopiero w tym roku, z czego jestem bardzo zadowolony.
Przed 10 wyjechałem ze swojej kwatery pod amfiteatr w Krościenku i o 10.23 wystartowałem z numerem 64 na plastronie wraz ze swoją grupą. Początkowo spokojnie w zasadzie po płaskim wzdłuż Dunajca do granicy ze Słowacją. Zaraz za granicą zaczął się lekki podjazd w stronę przełęczy Lesnickiej, który z każdą chwilą robił się coraz bardziej wymagający. W pewnym momencie znaki drogowe ostrzegały nawet przed 12% nachyleniem. Ale jak już się wdrapałem na przełęcz, to zaczął się piękny zjazd przez Wielki Lipnik do Czerwonego Klasztoru, gdzie mostem pieszo-rowerowym nad Dunajcem wróciliśmy na polską stronę do Sromowców Niżnych. Potem lekkimi podjazdami dotarłem do zamku w Niedzicy. Przed samym zamkiem na podjeździe pierwszy raz zaczęło padać. Na szczęście był to przelotny deszcz, który skończył się po kilku minutach i poza przesychającymi drogami nic nie przypominało o deszczu. Z Niedzicy szlakiem Velo Dunajec ruszyłem wzdłuż jeziora Czorsztyńskiego. Na tym odcinku był też jeden krótki, acz wymagający podjazd. "Czerwonym asfaltem" do Falsztyna. Od Falsztyna znowu w dół i wałami nad jeziorem przez Frydman do Dębna a następnie drogą do Harklowej. Po drodze wiele miejsc z pięknymi widokami na Gorce i Pieniny, choć gdyby pogoda była ciut lepsza to i widoki były by lepsze. W Harklowej zaczynał się drugi długi i trudny pojazd na przełęcz Knurowską, która była najwyższym punktem trasy. Niestety tak mniej więcej w połowie podjazdu zaczęło lekko padać, ale silny deszcz dopadł mnie na samej przełęczy. Odtąd, przez około 30 km, aż do mety w Krościenku towarzyszyły mi lejące się z nieba strugi deszczu. Na szczęście od Przełęczy do Tylmanowej było z górki a ostatnie 10 km do mety w Krościenku w miarę płasko, choć lekko pod górę. Po drodze był jeszcze popas w punkcie żywieniowym, gdzie można było zjeść owoce, batony oraz lokalne przysmaki np. sery owcze i oscypki z grilla. Na mecie zameldowałem się krótko po 15. Potem obiad i jeszcze trochę ponad 1 km do samochodu i dalej autem w deszczu do domu.
Zaliczone 4 nowe gminy: Czorsztyn, Łapsze Niżne, gmina wiejska Nowy Targ i Ochotnica Dolna. Liczba zaliczonych gmin 273.
Przed startem, czekając na swoją kolej.
Dunajec od strony słowackiej.
Trzy Korony z podjazdu na przełęcz Lesnicką.
Niedzica zamek
Widok z podjazdu pod Falsztyn w kierunku jeziora Czorsztyńskiego
Na "czerwonym asfalcie" widok w druga stronę. Te chmury nie wróżyły nic dobrego
Widok na jezioro Czorsztyńskie po minięciu Falsztyna. Potem było już tylko w dół aż do jeziora. 
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Krościenko - Jaworki
-
DST
30.47km
-
Czas
01:25
-
VAVG
21.51km/h
-
VMAX
44.57km/h
-
Podjazdy
250m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na zaplanowany na sobotę Rajd Dolina Dunajca wyjechałem w piątek bo chciałem zrobić sobie rozgrzewkę w okolicach Nowego Targu i przejechać kawałek szlakiem wokół Tatr. Ale ponieważ padało to zdecydowałem się pojechać prosto do Krościenka, gdzie miałem zaplanowany nocleg. Popołudniu jednak przestało padać i jak zaczęło przesychać na drodze to wziąłem rower i pojechałem przez Szczawnicę do Jaworek do wjazdu do Wąwozu Homole. Na powrocie pokręciłem się po Szczawnicy, podjechałem do górnego uzdrowiska, a potem jeszcze chciałem pojechać wzdłuż Dunajca w kierunku słowackiej granicy. Ale znowu zaczęło lekko padać więc z obawy przed zmoknięciem pojechałem z powrotem do Krościenka. Padać wkrótce przestało to po drodze zarejestrowałem się w biurze rajdu i odebrałem plakietkę na rower.
Zaliczone 2 gminy: Krościenko i Szczawnica. Na liczniku już 269 gminy.
Krościenko - niektóre budynki są zadbane i odnowione
Krościenko
A niektóre jeszcze czekają, aż ktoś im da szansę 
Ścieżka pieszo-rowerowa do Szczawnicy.
Jaworki - początek szlaku do Wąwozu Homole
Uzdrowisko Szczawnica
Dunajec - widok w kierunku Czerwonego Klasztoru na Słowacji
Krościenko - rynek
Dunajec w Krościenku 
Kategoria Do 050 km, Wycieczki














