mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 050 km

Dystans całkowity:11641.13 km (w terenie 1954.20 km; 16.79%)
Czas w ruchu:598:01
Średnia prędkość:19.47 km/h
Maksymalna prędkość:116.28 km/h
Suma podjazdów:82378 m
Liczba aktywności:350
Średnio na aktywność:33.26 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Piekary Śląskie - spalanie kalorii

  • DST 45.30km
  • Czas 02:20
  • VAVG 19.41km/h
  • VMAX 54.67km/h
  • Podjazdy 383m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 grudnia 2023 | dodano: 26.12.2023

Po dwóch dniach spędzonych przy zastawionym stole, trzeba było coś zrobić, żeby spalić te wszystkie kalorie, które udało się zebrać w czasie Wigilii i pierwszego Święta, a że prognozy i pogoda za oknem w drugie Święto zachęcały do wyjścia z domu bo temperatura wzrosła do ok 10 stopni na plusie i nie padało (jedyny minus to silny wiatr) nie zastanawiałem się długo i po lekkim śniadaniu wsiadłem na rower i ruszyłem w stronę Piekar Śląskich. Celem było zobaczenie Betlejki na Rajskim Placu przy piekarskiej Bazylice i wjazd na Kopiec Wyzwolenia. Zdecydowałem się na drogę asfaltami, bo drogi gruntowe mogły być pełne błota po ostatnich śniegach i deszczach, a nie chciałem przyjechać do domu jak kolarze przełajowi pokazywani w Eurosporcie po dotarciu na metę:). Na szczęście ruch na drogach też nie był zbyt duży (kierowcy chyba dalej świętowali), poza tym tam gdzie była możliwość starałem się wybrać DDR lub drogi boczne.
Trasę do Piekar przejechałem przez Maciejkowice, Brzeziny Śląskie i Brzozowice-Kamień. Po dotarciu pod bazylikę podjechałem na Rajski Plac, gdzie pod arkadami była m.in. ruchoma szopka z Trzema Królami, żywe zwierzęta kucyki, lamy albo alpaki, nie wiem dokładnie, osiołek. Każdy zwierzak miał swoją mini stajenkę, gdzie się mógł schronić i dużą ilość sianka. Była też rekonstrukcja śląskiej izby i kuchni z początku XX w.
Po zobaczeniu wszystkiego pojechałem na Kopiec Wyzwolenia, gdzie udało mi się wjechać na szczyt znajdujący się na wysokości 20 m od podłoża (w sumie szczyt ma wysokość 356 mnpm), korzystając z betonowej rynny zabudowanej wzdłuż ścieżki na szczy. Z Kopca roztacza się szeroka panorama okolicy. Powrót przez Radzionków, centrum Bytomia, Szombierki, Bobrek, Rudę, Chebzie i Lipiny.
Ponieważ w grudniu w zasadzie nie udało się zbyt dużo pojeździć, to te 45 km dały mi lekko w kość, dodatkowo w Maciejkowicach zepsuła mi się przednia przerzutka (zawiesiły się dźwignie zmiany biegu wskazując na największą tarczę, a przerzutka tymczasem umożliwiała jazdę wyłącznie na najmniejszej tarczy. Tak więc dalszą trasę musiałem przejechać na najmniejszej tarczy, regulując prędkość przerzutka tylną. Czasami po płaskim kręciłem pedałami jak chomik w swoim kołowrotku.


Chata z połowy XIX w. w Brzozowicach-Kamieniu dzielnicy Piekar Śl.


Kościół kalwaryjski w Piekarach Śl.


Ruchoma szopka na Rajskim Placu.


Rekonstrukcja śląskiej kuchni z poczatku XX w.


Rekonstrukcja śląskiej izby z poczatku XX w.


Widok z Kopca Wyzwolenia na wschód. Na pierwszym planie bazylika w Piekarach i kościół kalwaryjski.


Widok z Kopca Wyzwolenia na południe.


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Choinkowo okrężnie

  • DST 26.43km
  • Czas 01:19
  • VAVG 20.07km/h
  • VMAX 41.18km/h
  • Podjazdy 162m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 grudnia 2023 | dodano: 19.12.2023

Miałem podjechać do apteki w centrum SW odebrać leki, a ponieważ brakuje mi jeszcze ok 100 km do zaplanowanych na ten rok 5.000 km  postanowiłem trochę pokręcić, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo dobicia do zaplanowanego dystansu. Pogoda jak na grudzień była rewelacyjna, ok +6 stopni, choć czasem powiewało mocniej od zachodu, dlatego zdecydowałem się przejechać okrężną drogą przez Chebzie i Nowy Bytom, żeby dołożyć parę kilometrów. Przy okazji na placu Jana Pawła II przez Urzędem Miasta i kościołem św. Pawła zobaczyłem tamtejszą choinkę i przez Zgodę i Bykowinę ruszyłem do centrum SW. Po załatwieniu spraw w aptece podjechałem na Skałkę w Świętochłowicach, bo tam też jest kolorowa choinka. Na Skałce zrobiłem dwa kółka wokół stawu i wcale nie najkrótszą drogą przez Szarlociniec, Piaśniki i Lipiny dojechałem do domu.


Ruda Śląska Nowy Bytom choinka przy Urzędzie Miasta


Choinka na Skałce.


Kategoria Do 050 km, Transport

DBD+

  • DST 33.44km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 64.86km/h
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 listopada 2023 | dodano: 19.11.2023

Niedzielny, dopołudniowy wypad rowerowy do biura na Wełnowiec po pocztę. Pogoda zapowiadająca już zimę - na poczatku padające pojedyncze płatki śniegu, co nie przeszkadzało za bardzo w jeździe, bo drogi były cały czas suche. Dopiero na koniec przez chwilę mocniej pośnieżyło i drogi momentalnie zrobiły się mokre, bo padający śnieg od razu się topił. Po odebraniu poczty na powrocie rundka po Parku Śląskim. Przy okazji zobaczyłem nową stację "Planetarium" kolejki linowej "elki". Po powrocie do domu okazało się, że muszę skoczyć jeszcze do centrum SW, więc wsiadłem na rower i pojechałem szybko tam i z powrotem. I właśnie w tym czasie najmocniej zaczęło śnieżyć.


Stacja kolejki linowej "Elka" -  Planetarium łączy Wesołe Miasteczko i Planetarium - będzie trzeba wiosną przejechać się tym odcinkiem i zobaczyć z góry ZOO.


Skałka w SW zaczynało mocniej sypać


A po powrocie do domu juz było tak


Kategoria Do 050 km, Transport

Lasy kochłowickie offroad

  • DST 45.03km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 51.49km/h
  • Podjazdy 368m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 listopada 2023 | dodano: 10.11.2023

Dziś miałem dzień wolnego za jutrzejsze święto, ale ponieważ prognozy zapowiadały deszcz to raczej planów rowerowych nie robiłem. Kiedy jednak spojrzałem rano za okno i na aktualną prognozę godzinową, to okazało się, że padać miało zacząć dopiero wczesnym popołudniem ok 13.30-14. Pojawiła się więc szansa na wypad z domu i postanowiłem ją wykorzystać. Po załatwieniu spraw domowych wybrałem się na mały off-road. Z domu pojechałem do Chorzowa Batorego na Niedźwiedziniec i tam zacząłem leśną rajzę przez Osiedle Witosa w Katowicach i dalej lasami pociągnąłem po południowej stronie A4 przez Kokociniec, Chorzów Batory, Kochłowice, Stare Panewniki do Kłodnicy w Rudzie Śląskiej i na Wirek.
Początkowo można było nacieszyć jesienią, choć było pochmurno to jednak bez wiatru, a czasem nawet przez chmury przebijało się słońce. Dodatkowo w lesie nie było zbyt dużo błota więc jechało się przyjemnie, szczególnie na odcinku wzdłuż rzeki Kłodnicy od Starych Panewnik w Katowicach do Kłodnicy w Rudzie Śląskiej Halembie. Na Wirku jak stanąłem przed szlabanem na przejeździe kolejowym to zaczęło padać. Niestety dla mnie zaczęło tak z 45 minut za wcześnie. Dalsza droga wzdłuż Potoku Bielszowickiego, przez Kochłowice, Chorzów Batory, Kalinę i Świętochłowice to już jazda w deszczu. Co prawda początkowo nie by zbyt silny, taka drobna mżawka, ale od Batorego już rozpadało się na dobre i do domu dojechałem przemoczony od pasa w dół, bo na szczęście w sakwie miałem kurtkę przeciwdeszczową, która ochronią mnie przed całkowitym przemoczeniem. Powiem szczerze jak mam jeździć w deszczu, to jednak wolę latem a nie późną jesienią.


Na Kokocińcu w Katowicach


Uroczysko Buczyna w Chorzowie Batorym


Staw Przystań w Kochłowicach


Staw Przystań w Kochłowicach


Hałda po byłej kopalni Nowy Wirek między Kochłowicami a Chorzowem Batorym. Tu już padało konkretnie.


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Bytom/Beuthen

  • DST 28.89km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.14km/h
  • VMAX 49.02km/h
  • Podjazdy 206m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 listopada 2023 | dodano: 07.11.2023

Do Bytomia na Rozbark w sprawach prywatnych. A potem pokręcone po Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Świętochłowicach i Chorzowie. Jazda tak jak większość wyjazdów w tygodniu w ostatnim czasie: prawie w całości asfaltem, w mieście, po zmroku.


Bytom rynek z kościołem Wniebowzięcia MNP.


Bytom rynek - śpiący lew - ostatni, pozostały fragment pomnika ku czci bytomian poległych w wojnie francusko-pruskiej 1870–1871 - po powrocie z wygnania do Warszawy na rynku od 2007 r.


Kategoria Do 050 km, Transport

Jesienne grawelowo

  • DST 26.09km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 43.81km/h
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 października 2023 | dodano: 14.10.2023

Sobota rozpoczęła się piękną jesienną pogodą: bezchmurnym, słonecznym niebem i przyjemnym wiatrem, choć czasami wiejącym z dość mocnymi porywami. Mając jednak na uwadze, że Damian Dąbrowski zapowiadał w swojej prognozie pogody, że południu z północnego zachodu nadciągnie front atmosferyczny,który pod wieczór przyniesie deszcz, a także domowe obowiązki w drugie części dnia, na koło wybrałem się z rana, krótko po 9. Czasu też za dużo nie było, tak 1,5-2 godziny, więc było po okolicach, głównie po Rudzie Śląskiej.
Najpierw jednak Ajska i Dolina Bytomki, potem już bezdroża Rudy Ślaskiej (czasem wzdłuż albo śladem po zlikwidowanej pokopalnianej linii kolejowej, czasem polna lub leśna droga) i tak przez Godulę, Orzegów, Rudę, znowu Godulę, Chebzie i Nowy Bytom. Na Chebziu, pod koniec, zdecydowałem się dodatkowo jeszcze pokrążyć wzdłuż DTŚ i linii kolejowej Gliwice - Katowice i przez Magierę wrócić do domu.
Udało się więc trochę czasu spędzić aktywnie na świeżym powietrzu, a co więcej w ciągu dnia a nie po nocy jak to się zdarzało ostatnimi czasy :).


SW Lipiny - Staw Ajska


SW Lipiny - Hałda Ajska przy stawie


Czernidlaki


SL Ruda - Zabytkowy budynek straży pożarnej kopalni Brandenburg przy szybie Franciszek. Dochodzą słuchy, że jest kasa na rewitalizacje tego terenu.


SL Ruda - Szyb Franciszek


SW - trasa w lasku na Uroczysku


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

SW i okolice

  • DST 25.90km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 38.48km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 października 2023 | dodano: 11.10.2023

Wieczorne kręcenie po Świętochłowicach w rożnych codziennych sprawach. Plus parę dodatkowych kilometrów po Rudzie Śląskiej i Chorzowie. Dziś przynajmniej wieczór był ciepły i bez silnego wiatru, ale brakuje mi jazdy w ciągu dnia. Niestety obowiązki zawodowe nie pozwalają, :(.


Kategoria Do 050 km, Transport

Głównie po SW

  • DST 25.78km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.86km/h
  • VMAX 38.28km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 października 2023 | dodano: 08.10.2023

Oj ale zimno dziś się zrobiło. Po nocnych opadach deszczu i porannym silnym wietrze w okolicach południa się rozpogodziło i pięknie świeciło słońce. Pod wieczór ok. 17 jak wychodziłem mając w planie jazdę do piekarni to wg. domowego termometru było 13 stopni. Niestety szybko się okazało, że północno-zachodni wiatr powoduje, że temperatura odczuwalna jest o kilka stopni niższa. Chciałem się trochę rozruszać, ale szybko zdecydowałem się skrócić trasę żeby podjechać z chlebem do domu i przebrać się w coś chroniącego przed wiatrem przed drugim etapem dzisiejszej jazdy.
Na początku przejechałem przez Kolonię Zgorzelec w Bytomiu i Godulę w Rudzie Śląskiej, skąd przez osiedle Paryż skrótami pojechałem prosto do piekarni w Lipinach. Potem szybko do domu i po przebraniu się ruszyłem w okolice Skałki zawieźć zamówiony chleb. Jak już załatwiłem wszystkie obowiązki to zrobiłem jeszcze parę dodatkowych kilometrów po Chorzowie Batorym, Zgodzie i Lipinach. W międzyczasie zaszło słońce i zrobiło się jeszcze chłodniej. Jak wróciłem do domu to termometr pokazywał 8 stopni. Gdzie te czasy jak popołudniu było ponad 20 stopni. Pane Havranek to se ne wrati tak szybko.


Kolonia Zgorzelec - rewitalizowane zabytkowe osiedle robotnicze w Bytomiu (tzw familoki) wybudowane w latach 1897-1901 na zlecenie Katowickiej Spółki Akcyjnej dla Górnictwa i Handlu dla pracowników Huty Hubertus, której właścicielem był Hubert von Tiele-Winckler, właściciel Katowic i ojciec Matki Ewy z Miechowic, która została zapamiętana ze swojej działalności charytatywnej.


Staw nad Bytomką w Szombierkach.


Nowy billboard upamiętniający tzw. "powstańców śląskich", którzy przy pomocy Polski i Francji doprowadzili na Górnym Śląsku do trzech wojen domowych zwanych szumnie powstaniami i do podziału Górnego Śląska na część polską i niemiecką.


Kategoria Do 050 km, Transport, Wycieczki

SY i SPI

  • DST 32.87km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.92km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Podjazdy 281m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 października 2023 | dodano: 07.10.2023

Miałem dziś dwie godziny czasu, gdy dziecko było na treningu, wiec ruszyłem na rowerowy objazd po Bytomiu. Nie zaplanowałem wcześniej żadnej trasy, bo te okolice są mi dość znane i tylko ogólnie wiedziałem, że chcę pojechać w okolice autostrady i kapliczki Maria Hilf i do Piekar Śl. A wyszło jak wyszło, dojechałem nawet do Kamienia i na Dołki w Dąbrówce Wielkiej. Na początku, na rozgrzewkę, objechałem bytomski Park Miejski, przejechałem remontowaną ul. Piekarską, żeby zobaczyć ile jeszcze mogą potrwać prace i drogą gruntową za cmentarzem komunalnym dojechałem do ul Dworskiej w okolicach bytomskiej obwodnicy i do Radzionkowa. Tam się trochę pogubiłem, ale po spojrzeniu na mapę w aplikacji zorientowałem się, gdzie jestem i zdecydowałem się pojechać w stronę Piekar. Najpierw pokrążyłem po Buchaczu, w okolicach Kocich Górek, a potem pojechałem w stronę centrum. Tam w okolicy likwidowanej kopalni trafiłem na asfaltową drogę rowerową, prowadzącą swoim fragmentem wzdłuż rzeki Brynicy i dojechałem nią do Kamienia-Borzozowic. Po kontroli czasu, okazało się, że trzeba wracać powoli w stronę Bytomia, bo mogę nie zdążyć na godzinę 14 :). Zamiast asfaltem pojechałem jednak drogami gruntowymi i wylądowałem na Dołkach w Dąbrówce Wielkiej. Potem już "bez szaleństw" asfaltem przez Brzeziny Śląskie do Rozbarku w Bytomiu. W Rozbarku jadąc w stronę Piekar często przejeżdżałem przez ogródki działkowe, ale dziś się okazało, że brama wyjazdowa jest zamknięta. Na szczęście udało mi się uprosić spotkanych "ogródkorzy" o otwarcie bramy. W przeciwnym razie musiałbym się wrócić pod górę w stronę obwodnicy. No cóż następnym razem będzie trzeba się zastanowić czy jednak od razu nie wybrać zjazdu na obwodnicę, bo może nie uda się spotkać kogoś, kto byłby chętny do otwarcia bramy. Potem jeszcze kółeczko na granicy Bytomia i Piekar przy autostradzie, odwiedziny przy wspomnianej wcześniej kapliczce Maria Hilf i tą samą drogą gruntową, co na poczatku, dojechałem znowu do ul. Dworskiej. Tym razem ruszyłem w stronę centrum Bytomia i po paru chwilach byłem już przy samochodzie zaparkowanym przy Parku Miejskim. Mogłem spokojnie zapakować rower na samochód i poczekać parę minut na dziecko.
Pogoda dziś też w czasie jazdy dopisała, bo mimo, że  prognozy zapowiadały na popołudnie deszczu, co rzeczywiście się sprawdziło i po 15 zaczęło padać, to jednak wczesnym popołudniem, kiedy miało nie padać to nie padało :). Jedynym minusem był mocny wiatr za zachodu, którego porywy czasem przeszkadzały, ale taki już urok jesieni.


Trupi kamień w Bytomiu przy ul. Piekarskiej. Niestety przy okazji remontu podwyższono chodniki i cały napis już nie jest tak widoczny. Jest to prawdopodobnie replika pochodząca z 1947 r., a oryginalny obiekt znajduje się w muzeum w Bytomiu.


Widok w stronę Bytomia i ul. Dworskiej.


Rzeka Brynica miedzy Piekarami Śl. a Wojkowicami, w oddali wieża kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Piekarach Śląskich - Kamieniu


Kapliczka Maria Hilf w Piekarach Śl. - Szareju przy granicy z Bytomiem. Wybudowana w w 1905 r., a w 2021 r. wyremontowana.


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

DBD+

  • DST 46.74km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 października 2023 | dodano: 06.10.2023

Do biura na Wełnowiec po branżowy periodyk dostarczany mi co kwartał. Tym razem do biura pojechałem okrężnie przez Chorzów Stary, Michałkowice i Siemianowice. Na powrocie wpadłem na chwilę na rynek w Katowicach, a potem powrót do domu przez Załęże, Klimzowiec, centrum SW i Lipiny. Po powrocie do domu dostałem jeszcze dodatkowe zlecenie na transport po klopsy do centrum SW. W związku z tym wyciągnąłem rower z piwnicy i pojechałem jeszcze raz do centrum. Po drodze zrobiłem kółko po Skałce, a po odbiorze towaru na powrocie dołożyłem jeszcze parę kilometrów trasą przez Pnioki i Łagiewniki.
Ciemno, ale jeszcze w miarę ciepło, dzięki czemu jechało się bardzo przyjemnie. Niestety na weekend zapowiada się zmiana pogody i deszcz.


Nowy biurowiec na Koszutce.


Neon "Zachód słońca" przy rynku nad Rawą w Katowicach.


Kategoria Do 050 km, Transport