mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 150 km

Dystans całkowity:2975.59 km (w terenie 519.00 km; 17.44%)
Czas w ruchu:141:49
Średnia prędkość:20.98 km/h
Maksymalna prędkość:54.36 km/h
Suma podjazdów:16196 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:114.45 km i 5h 27m
Więcej statystyk

Tour de Silesia edycja nocna

  • DST 126.46km
  • Czas 05:30
  • VAVG 22.99km/h
  • VMAX 49.85km/h
  • Podjazdy 1072m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 maja 2022 | dodano: 22.05.2022

W sobotę przez cały dzień zastanawiałem się, z uwagi na silny wiatr, czy jechać na nocną edycję Tour de Silesia. Kiedy jednak pod wieczór porywy znacznie się osłabły, a prognozy nie przewidywały żadnego deszczu, zdecydowałem się i pojechałem do Godowa, kolebki maratonu Tour de Silesia. Startowałem na dystansie 125 km i moja grupa miała ruszyć o 21.40. Zaplanowałem sobie, że w trasie co 1-1,5 godz. będę robił sobie przerwę na rozprostowanie kości i zjedzenie czegoś, żeby sił starczyło na cały dystans. W tym roku jeszcze żadnej setki nie zrobiłem i nie byłem pewien jak to będzie. Niestety za mną były jeszcze tylko 2 grupy, czyli ok 20 osób, więc szansa, żeby się od czasu do czasu do kogoś podłączyć nie była zbyt duża. W każdym razie w planie miałem dojechanie do mety najpóźniej do godziny 4 rano. Po starcie ruszyłem swoim tempem i przez jakiś czas jechałem w prze z innym uczestnikiem, jednak po godzinie zdecydował się na przerwę i zostałem sam na trasie, mijany przez inne osoby, lecz ich tempo było dla mnie zabójcze. Po ok. 1,5 godziny w Cieszynie zrobiłem pierwszą zaplanowaną pauzę na posiłek, co spowodowało, że dojechały do mnie osoby z dwóch ostatnich grup. Po ruszeniu w dalszą drogę, wyprzedziłem parę z nich, a po kilku kilometrach dojechał do mnie kolega z Rybnika i zaproponował wspólna jazdę. Pojechaliśmy razem i jak to w grupie tempo moje wzrosło dość mocno, znacznie ponad moją zwykłą prędkość osiągana na rowerze, mimo że pierwsze 65 km to były odcinki z dużą ilością podjazdów (w sumie podjazdy w pierwszej części trasy do punktu kontrolnego w Międzyrzeczu Górnym miały około 800 ma a na pozostałym odcinku tylko ok 250). Przejechaliśmy razem przez nocne Goleszów, Ustroń, Brennę, Jasienicę, w Międzyrzeczu Górnym zrobiliśmy obowiązkową przerwę w punkcie kontrolnym na ciepłą zupę i kawę i potem dalej w duecie pedałowaliśmy do Strumienia. W Strumieniu dojechaliśmy do trzyosobowej ekipy z Krakowa i dalej już w piątkę jechaliśmy w stronę mety. Przed Pawłowicami w Studzionce dołączyła do nas kolejne trzy osoby. Stworzyliśmy fajny 8 osobowy peleton. Po przejechaniu setnego kilometra to wysokie tempo, które miałem w zasadzie przez większość nocnej jazdy wywołało u mnie negatywne skutki – złapał mnie skurcz w nodze. Odpuściłem jazdę w grupie bo musiałem doprowadzić nogę do stanu używalności. Mój peleton pojechał dalej i po chwili w mrokach nocy zniknęły ostatnie czerwone migające światła. Po jakimś czasie udało mi się ponownie „uruchomić” nogę ale już bez wiary w możliwość dogonienia ekipy ruszyłem samotnie w kierunku mety. Na szczęście po jakim czasie na długim prostym odcinku dojrzałem ich światła. Zdopingowało mnie to do mocniejszego kręcenia i w końcu udało się dojechać do ekipy. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że jest ich tylko czwórka, bo ekipa z Krakowa pojechała inną drogą. Tak już wspólnie pokonaliśmy razem ostanie 15 km i dojechaliśmy do mety w Godowie. Dzięki towarzystwu udało się zameldować na mecie o godz. 3:31 a więc dużo przed założoną przeze mnie godziną, a dodatkowo w niewiarygodnym i nadzwyczajnym dla mnie tempie – średnio 23 km/h. Nigdy w życiu chyba takiej średniej prędkości nie miałem i to jeszcze na tak długim odcinku.
Jazda nocna miała swoje plusy, drogi były w miarę puste, można podziwiać zarysy gór w okolicach Ustronia i Brennej oraz tym podobne nocne klimaty, minusem były konieczność wypatrywania dziur w asfalcie, szczególnie na zjazdach w nieoświetlonych miejscach na drogach pomiędzy miejscowościami oraz przebiegające przez drogę w najmniej oczekiwanym momencie zające i koty. Przy okazji zaliczone 2 gminy Chybie i Dębowiec. Zaliczone 275 gmin.
Teraz trzeba się szykować na100 km klasyczną wersję Tour de Silesia w 18 lipca br.


Zapada zmierzch - rower przygotowany


Kolejny medal za uczestnictwo w Tour de Silesia. Mam ich już 5  ale to pierwszy za nockę.



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Przez Tarnowskie Góry do Toszka

  • DST 116.80km
  • Teren 48.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 43.38km/h
  • Podjazdy 649m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 października 2021 | dodano: 30.10.2021

Dzisiaj dłuższa rajza, bo prognozy co do pogody były pozytywne. I rzeczywiście się sprawdziły, choć wiatr czasem potrafił uderzyć z boku. Na początek zaplanowałem Tarnowskie Góry przez Karb, Lasy Miechowickie, Dąbrowę Miejską i Segiet. Udało się przy okazji zrobić pierwsze kilometry po drogach gruntowych.


Linia kolejowa 132 Bytom - Wrocław + bocznica do kopalni Bobrek, w tle Elektrownia Szombierki


Jesień w lesie miechowickim


Bytom - Dąbrowa Miejska


Bytom - Dąbrowa Miejska

W Tarnowskich Górach na rynku pierwszy „popas”. Przy okazji zobaczony „wędrujący” pomnik króla Jana III Sobieskiego.


Rynek Tarnowskie Góry - kościół ewangelicki Zbawiciela. Wybudowany w roku 1780, przebudowany w 1900 w stylu neoromańskim.


Rynek Tarnowskie Góry - ratusz wybudowany w latach 1896–1898


Rynek Tarnowskie Góry - Dom Sedlaczka z XVI wieku, pierwotnie siedziba starostów ziemi bytomskiej, obecnie winiarnia. Zatrzymali się tam królowie: Jan III Sobieski w 1683 r. : August II Mocny w 1697 r., August III Sas w 1734 r., a także pisarze: niemiecki, Johann Wolfgang Goethe w 1790r. i polski Julian Ursyn Niemcewicz w 1821 r.


"Wędrujący" pomnik króla Jana III Sobieskiego. Pomnik miał stanąć w 2018 r. na podwiedeńskim Kahlenbergu ale raczej tam nie trafi. Dotychczas odwiedził m.in. Kraków, Częstochowę, Warszawę i Racibórz.

Potem wzdłuż ciągnących się prawie od stacji kolejowej w tarnowskich Górach do Miasteczka Śląskiego, stacja towarowa, będąca największą stacją rozrządową w Polsce.


Zabytkowy elewator węglowy produkcji Ross&White Company przy węźle kolejowym w Tarnowskich Górach, służący do ładowania węglem parowozów. W Polsce pozostały jeszcze 4 takie elewatory.

Na wysokości stacji w Miasteczku Śląskiem, wjechałem w las i dojechałem nim aż do Pniowca. Za Pniowcem znowu do lasu i tak aż do Połomii. Potem do Wiśnicz, gdzie zrobiłem kolejny „popas” i dalej do Toszka.


Las przed Pniowcami.


Jesień, gdzieś na szlaku.




Farma wiatrowa w Wielowsi, widok z drogi z Połomii do wojsk. Mimo ich oddalenia o ok 30 km w linii prostej od SW widzę je z okna, szczególnie w nocy, gdy pulsują czerwonym światłem.


Wojska "Szynk" dla nie znających śląskiego to bar piwny. Niestety zamknięty.


Wojska kościół z 1934 r.


Przydrożna kapliczka z napisem po niemiecku "Das Heil der Welt"


W cieniu wiatraka.


Za Wojskami budują też farmę fotowoltaiczną.


I dalej wiatraki.


Wiśnicze pomnik na cmentarzu. Niestety nie wiadomo komu poświęcony, bo nie było żadnej tablicy.


Wiśnicze - staw miejsce odpoczynku.

W Toszku przerwa na Rynku i w zamku, a potem już powrót.


Toszek - rynek. Ratusz z poł. XIX w. i Nepomuk czyli Jan Nepomucen na kolumnie.


Brama do zamku w Toszku.


Zamek w Toszku z XV w. Zrekonstruowany w części  na przełomie lat 50 i 60 XX w.




Zamek w Toszku


Zamek w Toszku


Zamkowa studnia

Ruszyłem stronę jeziora Pławniowickiego i Kanału Gliwickiego, a potem przez Rzeczyce do Łabęd i Gliwic.


Widok w stronę Pławniowic.


Jezioro Pławniowickie.


Kanał Gliwicki


Śluza Łabędy na Kanale Gliwickim.

W Rzeczycach jak długo pamiętam była droga z trylinki, strasznie mnie tam zawsze wytrzęsło, tym razem pozytywna niespodzianka – nowiutki gładki asfalt. W Gliwicach na Zwycięstwa z Żabce przerwa na hot-doga i colę i dalej przez Sośnicę, Zabrze, Rudę do Domu. W Zabrzu dziś grał Górnik z Zagłębiem Lubin i pod stadionem było sporo kibiców w szalikach. Podsumowując jestem zadowolony z dzisiejszego wyjazdu. Kolejna setka zrobiona, już 5 w tym roku, pozwiedzane ciekawe miejsca i wypoczynek po tygodniu ciężkiej pacy. Poza tym udało się pojeździć w dnie w słońcu, a nie tak jak ostatni w świetle księżyca.



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Górnośląska Via Regia - Kamień Śl. - Oława

  • DST 122.41km
  • Teren 35.50km
  • Czas 06:21
  • VAVG 19.28km/h
  • VMAX 36.36km/h
  • Podjazdy 236m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 września 2021 | dodano: 04.09.2021

Po trzech latach wyruszyłem znowu na Via Regię czyli Drogę św. Jakuba, żeby zbliżyć się do Santiago de Compostela.. Zacząłem tam, gdzie ostatnio skończyłem czyli u św. Jacka w Kamieniu Śląskim (dokładnie to zacząłem na stacji w Otmicach, ale to taki nieważny szczegół). Potem za znakami "żółtych muszli" ruszyłem w kierunku Opola, Brzegu i Oławy. Ponieważ starałem się poruszać szlakiem św. Jakuba nawierzchnia, po której zdarzyło mi się jechać była zróżnicowana, od asfaltów, przez płyty i drogi gruntowe, po trawy szczególnie nad Odrą przed Mikulinem. Ponieważ w Skorogoszczy minąłem Nysę Kłodzką czyli rzekę będącą historyczną granicą pomiędzy Górnym a Dolnym Śląskiem ukończyłem tym samym odcinek górnośląski i zacząłem odcinek dolnośląski Drogi św. Jakuba. Buen Camino.


Kamień Śląski - Sanktuarium św. Jacka


Dzwonnicy zaprojektowana Janusza Olenickiego. Znajduje się w niej osiem dzwonów ze zlikwidowanego kościoła i klasztoru redemptorystów w Bochum.


Kościół św. Jacka w Kamieniu Ślaskim.


Pomnik upamiętniający niemieckiego leśnika nadleśniczego Hugo von Ehrensteina, nadleśniczego pruskich lasów państwowych


Głaz w lesie w Kosorowicach upamiętniający ofiary NKWD z czasów II wojny światowej z gminy Tarnów Opolski.


Odra w Opolu


Pomnik księcia Kazimierza Opolskiego - założyciela miasta


Opole rynek widok w stronę katedry


Opole rynek - Ratusz


Tabliczka informacyjna na Drodze św. Jakuba. Gdybym był moim kolegą z pracy Pawłem, to w Santiago byłbym za ok 9 dni.:). Paweł w tym roku wystartował w Maratonie Rowerowym Dookoła Polski, którego trasa miała długość ok. 3200 km i przejechał ją w i 8 dni i 7 godzin. Wielki szacunek dla Pawła za jego wyczyn.


Czarnowąsy - obecnie dzielnica Opola, kościół drewniany pod wezwaniem św. Anny. Jest rekonstrukcją oryginalnego, który spłonął w 2005 r.


Dobrzeń Wielki - kościół św. Rocha z 1658 r.

Wnętrze kościoła św. Roocha
Wnętrze kościoła św. Rocha


Jedno z wielu oznaczeń szlaku św. Jakuba


Na szlaku


Na szlaku


Odra w Mikolinie


Pomnik żołnierzy sowieckich poległych podczas forsowania Odry w dniach 23–30 stycznia 1945 r. Wg. sowieckich mitów zginęło tu aż 40 000 żołnierzy, a w rzeczywistości wg szacunków naukowców była to liczba 600–700 poległych.


Pałac we Wronowie wybudowany w końcu XVIII wieku, a przebudowany w 1907 roku


Rynek w Brzegu


Ratusz na rynku w Brzegu.


Ratusz w Brzegu


Kościół pw. św. Mikołaja w Brzegu z XIV w.


Oława Rynek i kościół Matki Bożej Pocieszenia w Oławie wzniesiony ok. 1300 r., a renesansowa jest nawa główna z 1587 r., która została przebudowana została w XVII w.


Kamienice na rynku w Oławie.


Pręgierz przy ratuszu w Oławie


Ratusz w Oławie
Trasa

Dodatkowo nowe gminy zaliczone, tym razem aż 8 za jednym razem - 245 gmin już oznaczonych :)


Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Wielowieś

  • DST 119.74km
  • Teren 37.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 42.84km/h
  • Podjazdy 835m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 sierpnia 2021 | dodano: 08.08.2021

Celem rajzy były wiatraki a właściwie farma wiatrowa znajdująca się w gminie Wielowieś. Jakiś czas temu z balkonu zauważyliśmy w nocy jednostajnie pulsujące czerwone światła na północy, których dawniej nie było, w dnień przy dobrej pogodzie można dostrzec poruszające się ramiona wiatraków. Szybkie przeglądanie internetu i już wiedziałem, że jest to elektrownia wiatrowa Wielowieś składająca się z 20 wiatraków i wybudowana na początku bieżącego roku. Postanowiłem się tam wybrać na kole i zobaczyć je z bliska. Przy planowaniu trasy w części północnej skorzystałem w dużej części ze śladu Kowla na Kole z Koszęcina, który też tam jeździł i dzięki temu wiedziałem które polne drogi są przejezdne. Nie zawiodłem się, tym śladem. Dodatkowo podjechałem jeszcze do Krupskiego Młyna - miałem nadzieję, ze znajdę tam jakieś miejsce, gdzie będę mógł coś zjeść na ciepło i uzupełnić "elektrolity" ale niestety, musiałem się zadowolić jedzeniem i wodą kupioną później w sklepie w Świbiu. Ale rajza udana kolejna 100 pękła, chyba 3 w tym roku. O dziwo mimy silny opadów w czwartek szlaki były w zasadzie suche bez błota. W zasadzie bo gdzieniegdzie na polu i w lesie trochę błota się znalazło. W zasadzie jeśli chodzi o nawierzchnię to było wszystko: asfalt, płyt, trawa, szuter, grunt i piach.
Dodatkowo zaliczona gmina Zawadzkie - 245 w kolekcji.


Rzeźba gwarka w Reptach Śl. nieopodal Źródełka Młodości


Źródło Młodości - otoczenie wykonane ze starych (przedwojennych) słupów granicznych polsko - niemieckich z odcinka między polskimi Reptami a niemieckimi Stolarzowicami.


Kamień graniczny "Wersalski". Z drugiej strony znajduje się litera "P"


Kościół św. Mikołaja w Reptach z 1872 r.


Ponad 70 lat po wojnie a w wielu miejscach widać jeszcze napisy świadczące o niemieckiej historii Górnego Śląska - tu wyłaniający się napis "Kolonialwaren" - towary kolonialne


Wiatraki za Księżym Lasem


Trasa między Księżym Lasem a Łubiem


Kościół w Łubiu. Na przykościelnym cmentarzu znajdują się groby potomków Johna Baildona


Groby rodziny Baildon-Briestwell


Łubie Dom Parafialny z pomnikiem poległych mieszkańców w czasie I WŚ


Sieroty kościół p.w. wszystkich Świętych z XV w., z pomnikiem poległych mieszkańców w czasie I i II WŚ


Pomnik poległych w Sierotach


Wiatraki widok z Gajowic


Mała Panew w Krupskim Młynie


Zabytkowy most wiszący z lat 30 XX w. w Krupskim Młynie - Most Przyjaźni


Wiśnicze - piec wapienny


I znowu wiatraki


Kapliczka MB Bolesnej w Goju z XVIII w.


pałac w Kamieńcu k. Pyskowic



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Tour de Silesia 2021

  • DST 112.92km
  • Czas 04:46
  • VAVG 23.69km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Podjazdy 949m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 lipca 2021 | dodano: 11.07.2021

Tour de Silesia 2021 zaliczony. Najlepsza średnia prędkość w tym roku - prawie 24 km/h. Jak na minie i mój "wiekowy" MTB z kołami 26'' to wyczyn porównywalny do lotu na księżyc. Dużą zaletą było to, że cała trasa była w asfalcie, choć podjazdów i to długich nie brakowało, ale jak są podjazdy to i są zjazdy, szczególnie fajny, bo długi był zjazd pod koniec trasy od wieży widokowej w Pogrzebieniu. Pogoda też mi dopisała, początkowo słonecznie i ciepło, ale tak od połowy trasy na niebie pojawiły się chmury, które w końcu zasnuły całe niebo. W Godowie, tuż przed metą, trochę próbowało padać, ale na szczęście były to pojedyncze krople. Rozpadało się dopiero w czasie mojej drogi powrotnej do domu. Teraz pozostało czekać na kolejny TdS w przyszłym roku.


Przed startem - rower już gotowy czekam na godzinę startu.


Rybnik - elektrownia nad jeziorem.


Jezioro Rybnickie


Polder Buków (Racibórz Dolny) suchy zbiornik przeciwpowodziowy w dolinie Odry - widok z Pogrzebienia. W dole znajdowała się wieś m.in. Nieboczowy, która została wysiedlona i zlikwidowana.


Racibórz Dolny


Kościół Wszystkich Świętych w Łaziskach, koło Godowa. Wybudowany ok 1466 r.





Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Do źródła Małej Panwi.

  • DST 131.19km
  • Teren 19.00km
  • Czas 06:23
  • VAVG 20.55km/h
  • VMAX 54.36km/h
  • Podjazdy 880m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 maja 2021 | dodano: 10.05.2021

Wszystkie prognozy zapowiadały w końcu ciepły i słoneczny dzień, wiec postanowiłem zaliczyć zdalną edycję Tour de Silesia i przejechać co najmniej 125 km. Dzięki temu zaliczyłem pierwszą 100 w tym roku.
Za cel obrałem sobie źródło Małej Panwi położone miedzy wsiami Krusin i Markowice. Wg planu z mapy.cz cała trasa wyszła mi 128 km, więc limit kilometrów został spełniony. Do źródła większość trasy prowadziła asfaltami, tylko kila krótkich odcinków było drogami gruntowymi. Trasa prowadziła przez Żabie Doły i lotnisko w Pyrzowicach. Potem zaplanowałem odwiedziny gminy Poręba, której jeszcze nie miałem zaliczone. Pierwsza gmina zaliczona w 2021 r. w sumie mam zaliczonych 226 gmin. Potem powrót w stronę domu przez Dąbrowę Górniczą obok Pogorii 1, Sosnowiec, Katowice i Chorzów.  Na powrocie kilka dłuższych odcinków po lesie m.in z Poręby do Sulikowa, dzielnicy Siewierza
Pogoda rzeczywiście dopisała, w ciągu dnia zdjąłem bluzę z długim rękawem i na rękach i karku pojawiła się pierwsza opalenizna.


Wiosna na Żabich Dołach


Łyska w szuwarach


Okolice Krusina


Źródło Małej Panwi - znaczy się w tym miejscu miało być wg. Google i mapy.cz. Była tylko dziura w ziemi. Jednak okazało się, że z dziury nie wypływała żadna woda. Źródło należy uznać za wyschnięte.


Chata pomiędzy Brudzowicami a Dziewkami.


Taki widok z Sosnowca. Było czyste niebo i w okolicach źródła Małej Panwi pierwszy raz widziałem góry na horyzoncie. Ale tego co później zobaczyłem w Klimontowie to się nie spodziewałem. Jeśli dobrze kojarzę jest to Babia Góra (1 725 mnpm). Wg. Google szczyt znajduje się w linii prostej prawie 82 km od miejsca zrobienia zdjęcia.


I jeszcze raz. Co prawda bardzo podobne, ale cóż.



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Tour de Silesia

  • DST 100.27km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.07km/h
  • Podjazdy 553m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 września 2020 | dodano: 20.09.2020

Mój pierwszy wyścig a w zasadzie maraton - choć tylko 100 km jestem bardzo zadowolony. Trasa świetnie zaplanowana przez organizatorów - jechało się pierwsza klasa :). Było trochę podjazdów i zjazdów, a czas udało się osiągnąć leszy niż planowałem. Dodatkowo 6 nowych gmin zaliczonych :)


Przed startem - rower przygotowany


Stacja Sumina


Pamiątki :)

Mapa trasy



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Do Gogolina i dalej

  • DST 101.62km
  • Teren 8.50km
  • Czas 04:40
  • VAVG 21.78km/h
  • Podjazdy 215m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 września 2020 | dodano: 12.09.2020

Rajza wzdłuż Odry. Najpierw z Kłodnicy w Kędzierzynie Koźlu, gdzie zostawiłem auto, przez Zdzieszowice, Żyrową do Gogolina i Krapkowic. Potem głównie asfaltem, ale drogami o małym ruchu przez Twardawę do Polskiej Cerekwi i powrót w kierunku Kłodnicy przez Koźle. Po drodze kilka pałaców w różnym stanie, kilka pomników poległych w I Wojnie Światowej, Za Twardawą widoki na delikatnie majaczące w oddali Sudety. Przy okazji zaliczone kolejne 7 gmin - na liczniku już 219 :)


W polu pod Zdzieszowicami


Żyrowa brama wjazdowa


Żyrowa - pałac. Trwają prace remontowe - niestety wszystko ogrodzone i nie można bliżej podjechać


Żyrowa - pw. św. Mikołaja, wzniesiony ok. 1300 r., rozbudowany w XVIII w.


Gogolin - pomnik Karolinki


Gogolin


Odra w Krapkowicach i ujście Osobłogi


Krapkowice rynek


Krapkowice


Grocholub - pomnik ku pamięci mieszkańców poległych w I WŚ


Walce - pomnik ku pamięci mieszkańców poległych w I WŚ




Jak Połowa to to musi być pół :)


Okolice Polskiej Cerkekwi - już po żniwach pola puste


Polska Cerekiew - rynek wjazd do pałacu


Polska Cerekiew - pałac von Oppersdorfów i von Matuschów




Zakrzów - pałac z końca XIX w. obecnie ośrodek jeździecki Lewada


Zakrzów


Ścieżka rowerowa łącząca gminy: Polską Cerekiew, Cisek i Reńska Wieś. Poprowadzona po śladzie części zlikwidowanej przed kilkudziesięciu laty linii kolejowej Koźle - Baborów . Całkowita długość 16 km




Odra w Koźlu


Koźle - rynek


Koźle - kościół p.w. św. Zygmunta i Jadwigi Ślaskiej wybudowany w latach od 1749 do 1753


Kłodnica - budynki Kofama Koźle S.A.


Kłodnica - budynek przy ul. Żeglarskiej nad kanałem Kłodnickim. Niestety lata świetności ma już za sobą


Z drugiej strony na elewacji widać jeszcze niemieckie napisy m.in. Restaurant



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

Łagów dzień 4: Wzdłuż Odry: Urad - Kłopot

  • DST 139.10km
  • Teren 11.00km
  • Czas 06:38
  • VAVG 20.97km/h
  • Podjazdy 670m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 lipca 2020 | dodano: 03.08.2020

Moja najdłuższa wakacyjno-urlopowa rajza z Łagowa w kierunku Odry do Uradu i do mostu w Kłopocie i powrót przez Maszewo i Torzym. Trasa przyjemna mimo konieczności jazdy DK 92 od Poźrzadła do Torzymia i kilkoma odcinkami z kocimi łbami. Zaliczonych 5 gmin :).


Takie drogi w lasach i we wsiach też się zdarzały (droga między Jerzmanicami a Nowym Młynem) - dobrze, że czasem pobocze było nieutwardzone to można było jako tako jechać


Nowy Młyn


Urad - nad Odrą


Szlak po polskiej stronie z Uradu w stronę Kłopotu nie był t asfalt jak po niemieckiej stronie ale  nie było źle, płyty w miarę równe i za bardzo nie trzęsło


Odra


Czapla




Most w Kłopocie z 1919 r. Łączył Kłopot (niem. Kloppitz) z miasteczkiem Fürstenberg obecnie Eisenhüttenstadt. Wysadzony przez niemieckich saperów 4 lutego 1945 r.









Fürstenberg




Kłopot - Bociania wioska




Rybaki


I taka sarenka mi zapozowała :)



Kategoria Do 150 km, Wycieczki

KOS- SPS

  • DST 108.20km
  • Teren 4.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 21.64km/h
  • Podjazdy 264m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 listopada 2019 | dodano: 18.11.2019

Niedzielna wycieczka rowerowa nad Wisłę,a przy okazji zaliczone kolejne 9 gmin. Całą droga w większości prowadziła asfaltami, z wyjątkiem paru kilometrów dróg gruntowych jednak z uwagi na porę roku odcinki te były dość błotniste.
Najpierw pociągiem z Chorzowa Miasta do Oświęcimia, a potem już rowerem początkowo wzdłuż Soły a potem wałami wzdłuż Wisły Wiślaną Trasą Rowerową do mostu kolejowego w Okleśnej, łączącego gminę Spytkowice z gminą Alwernia. Odcinek wzdłuż Soły i Wisły bardzo przyjemny - równiutki asfalt w zasadzie na całej trasie, krótki objazd zamkniętego odcinka, ale też po asfalcie bliżej Wisły. Po dotarciu do mostu w Okleśnej przejechałem wzdłuż torów na drugą stronę do Miejsca i stamtąd zacząłem drogę powrotną. Na moście widać, że niedawno zostały zamontowane nowe kraty pomostowe, co ułatwia przeprawę pieszym jak i rowerzystom korzystającym z Wiślanej Trasy Rowerowej biegnącej po obu stronach rzeki.


Zamek w Oświęcimiu nad Sołą © Gregor Blond


Wisła z mostu w Babicach © Gregor Blond



Na WTR w okolicy Oświęcimia © Gregor Blond


WTR © Gregor Blond


Energylandia w Zatorze © Gregor Blond


WTR © Gregor Blond


Beskid Mały i Energylandia © Gregor Blond


Zamek Lipowiec © Gregor Blond


Stopień wodny w Smolicach © Gregor Blond


Most kolejowy w Okleśnej - moja przeprawa przez Wisłę © Gregor Blond


Wisła z mostu w Okleśnej - widok w stronę Oświęcimia © Gregor Blond


Wisła z mostu w Okleśnej - widok w stronę Krakowa © Gregor Blond


Zejście z mostu w Okleśnej w Miejscu © Gregor Blond


Z Miejsca dotarłem do Zatora przejeżdżając obok stawów rybnych w Palczowicach, gdzie można się zapoznać z historią ziemi zatorskiej. W Zatorze, który jak informuje mozaika na budynku ratusza jest stolicą Doliny Karpia, zrobiłem sobie przerwę na rynku, pooglądałem z zewnątrz stojący tuż obok rynku kościół pw. śś. Wojciecha i Jerzego, który został wybudowany w roku 1393 oraz zamek. Zamek został wybudowany w 1455 r. w stylu gotyckim, w XIX w. był przebudowany, a obecnie też trwa jego remont. Jest częściowo otoczony zbudowanym w 1836 r. w stylu neogotyckim murem wraz z bramami. Z Zatora ruszyłem przez Osiek, Malec, Bielany  i Jawiszowice. W Jawiszowicach przejechałem obok drewnianego kościoła pw. św. Marcina z 1692 r.  Z Jawiszowic znowu Wiślaną Trasą Rowerową przez Kaniów, Czechowice-Dziedzice dojechałem do zapory na Jeziorze Goczałkowickim, a potem do Pszczyny na dworzec kolejowy.


Figura w Lipowej © Gregor Blond


Kościół pw. śś Wojciecha i Jerzego w Zatorze © Gregor Blond



Zamek w Zatorze © Gregor Blond


Ratusz w Zatorze © Gregor Blond


Mozaika na Ratuszu © Gregor Blond


Zator Rynek © Gregor Blond


Panorama Beskidów z okolic Piotrowic © Gregor Blond


Beskidy i stawy rybne w Bielanach © Gregor Blond


Kościół św. Marcina w Jawiszowicach © Gregor Blond


Skrzyczne © Gregor Blond


Jezioro Goczałkowickie © Gregor Blond


Na Zaporze w Goczałkowicach © Gregor Blond



Relive 'Morning Nov 17th'



Kategoria Do 150 km, Wycieczki