Szałsza/Schalscha
-
DST
61.16km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:43
-
VAVG
22.51km/h
-
VMAX
45.96km/h
-
Podjazdy
389m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranna rajza na kole w okolice Gliwic. Na popołudnie były już wcześniej plany związane z wizytą w Miasteczku Śl, dlatego jedyną możliwość żeby gdzieś pojechać miałem tylko przed obiadem. Na szczęście przed południem było dużo chłodniej niż na początku długiego weekendu, co wpływało na większą przyjemność z jazdy. Trasa asfaltowa, bo w sobotę wieczorem padało - jedynie z krótkim odcinkiem gruntowym w Mikulczycach. Dłuższe przerwy w Szałszy, na zobaczenie z zewnątrz pałacu należącego do 1945 r. do rodziny von Groeling i znajdującego się w pobliżu drewnianego kościoła z XVI w. oraz w Gliwicach na rynku.
Ruda Południowa - osiedle robotnicze Karmańskie 
Zabrze Mikulczyce - najstarsza drewniana chałupa w Zabrzu.
Drewniany kościół w Szałszy
Pałac w Szałszy wybudowany w 1781 r. i przebudowany po jego zakupie w latach 30 XIX w. przez von Groelingów w stylu Tudorów. Możliwość zobaczenia tylko zza płotu
Gliwice rynek - niestety ratusz z uwagi na remont elewacji cały w rusztowaniach.
Zabrze stadion im Ernesta Pohla - dom Górnika Zabrze.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Tychy/Tichau
-
DST
69.56km
-
Teren
14.00km
-
Czas
03:17
-
VAVG
21.19km/h
-
Podjazdy
418m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wyjazd do Tych, choć było tak samo gorąco jak wczoraj, to jednak nie było parno, a dodatkowo też na niebie pojawiały się niewielkie chmury, które czasami przesłaniały słońce i dawały trochę wytchnienia. Dzięki temu jechało się dziś dużo lepiej niż wczoraj, zwłaszcza jazda leśnymi drogami była przyjemna z uwagi na cień rzucany przez drzewa i dużo niższą temperaturę w lesie. Szczególnie dało się odczuć różnicę pomiędzy lasem a otwartą przestrzenią jak wyjechało się na asfalt, od którego biło dodatkowe ciepło. Dlatego już w Kochłowicach skręciłem do lasu i przez Przystań oraz Starganiec dojechałem do Zarzecza. Potem odcinek do Podlesia, niestety asfaltem i znowu od Podlesia do Czułowa w Tychach w przyjemnym leśnym cieniu. Po Tychach też cały czas asfaltem i w pełnym słońcu. Ale za to w Tychach, na powrocie, zrobiłem przerwę w browarze, żeby się schłodzić. Taka chwila w klimatyzowanym pomieszczeniu dobrze robi. Na powrocie znowu udało się zrobić parę kilometrów lasami głównie od Czułowa do Kolonii Boże Dary na Kostuchnie w Katowicach, a potem na odcinku od Kokocińca do Chorzowa Batorego. Dwa bidony wody z izotonikami zeszły po drodze i mimo, że przed wyjazdem były długo chłodzone w lodówce, to z każdą minutą temperatura płynu w nich się znajdującego robiła się coraz mniej przyjemna. Ale cóż lato w tym roku mamy bardzo upalne.
Przy okazji zaliczone brakujące kwadraty w Tychach, dzięki czemu udało się powiększyć kwadrat do wymiaru 26x26 i dodatkowo przekroczone 4.000 km w tym roku.
W lesie między Podlesiem a Czułowem.
Familoki w Czułowie, szkoda, że przy remoncie nie pokryli ich dachówką a zastosowali blachę.
Pomnik Ryśka Riedla w Tychach. 
Pałac Promnitzów w Tychach
Tyskie Browary Książęce
Chwila ochłody w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Szyb Zygmunt - kopalni Staszic na osiedlu Bażantowo.
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Hałdy i Bytom
-
DST
36.21km
-
Teren
12.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
16.97km/h
-
Podjazdy
285m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj, moim zdaniem dzisiaj pogoda w okolicach południa nie była za bardzo rowerowa. Nie dosyć, że było gorąco, to jeszcze do tego było parno. Ale mimo tych przeciwności ruszyłem najpierw po SW trasą wzdłuż miejscowych stawów: Foryśki, Zojry i Milicyjnego, gdzie w końcu zdałem sobie sprawę, że zapomniałem kasku, więc nie zostało mi nic innego jak szybki powrót do domu po kask. Potem już w stronę Bytomia, drogą gruntową przez Guidotto w Lipinach i dalej przez po Ajskę i do doliny Bytomki, gdzie wjechałem na ślad biegnącego tamtędy fragmentu łączącego Siemianowice, Chorzów z Bytomiem odcinka byłej Kolei Prawego Brzegu Odry, biegnącej w przeszłości z Wrocławia do Czechowic-Dziedzic, którym to śladem dojechałem po chwili w okolice wzgórza św. Małgorzaty. Potem był Rozbark i teren zlikwidowanej kopalni (pierwotnie Heinitz, potem Łagiewniki i Rozbark), a obecnie mieści się tam centrum wspinaczkowe Skarpa, nowy mural Rozbaczanki na ul. Witczaka, pomnik Karin Stanek w Bytomiu przy Bytomskim Centrum Kultury i przez Kleinfeld dotarłem do stacji Bytom Karb Wąskotorowy, gdzie chciałem zobaczyć parowóz "Ryś" Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, wożący pasażerów pomiędzy Bytomiem a Tarnowskimi Górami. Trochę musiałem pokrążyć po okolicy i poczekać, bo było opóźnienie na przyjeździe z Tarnowskich Gór, ale się udało. Potem przez Park Fazaniec, Orzegów Godulę i Lipiny wróciłem do domu.
Chropaczowski staw Ajska wśród hałd.
Bytomskie dachy min. kościoły pw. św. Wojciecha (otynkowany) i Wniebowzięcia NMP (ceglany)
Ścianka wspinaczkowa na budynku przeróbki kopalni Rozbark.
Cechownia kopalni Rozbark (obecnie Bytomski Teatr Tańca i Ruchu Rozbark) i przeniesiona z kopalni Centrum w Bytomiu rzeźba górnika autorstwa W. Tuckermanna z roku 1935.
Nowo namalowany mural Rozbarczanki (kobiety w stroju rozbarskim) powstały z okazji 770 lecia Bytomia przy ul. Witczaka na Rozbarku.
Pomnik Karin Stanek, wokalistki zespołu Czerwono-Czarni.
Bytom ul.Dworcowa z widokiem na budynek dworca kolejowego i szyby Krystyna i Ewa byłej kopalni Szombierki.
C to jest nie wiem, znajduje się to na niedawno przebudowanym wiadukcie kolejowej linii 131, więc moje jakaś "wiecha"
Ryś pod przebudowanym wiaduktem linii 131 jedzie od Tarnowskich Gór
Kopalnia Centrum w Bytomiu w likwidacji - widok ze stacji Bytom Karb Wąskotorowy.
Parowóz Las i wagon motorowy tzw. Rumun, czekają na lepsze czasy i przywrócenie do życia.
Parowóz Ryś podstawia się na peron stacji Bytom Karb Wąskotorowy, żeby zabrać pasażerów do Tarnowskich Gór. Parowóz pierwotnie pracował w Zakładach Cynkowych „Szopienice” w Katowicach.
Kategoria Do 050 km, Wycieczki
SW-SO-SW_14/2024
-
DST
72.24km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:13
-
VAVG
22.46km/h
-
Podjazdy
431m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny wyjazd rowerem do pracy. Start rano po 6.30 - trochę później niż zwykle, ale mimo wszystko udało się zdążyć na czas. Pogoda rano idealna - rowerowa: rześko, ok 17-20*C. Trasa w kierunku SO klasyczna, najkrótsza, przez rynek w Chorzowie, wzdłuż Parku Śląskiego, potem w Katowicach obok Spodka, wzdłuż Rawy i przez Szopienice. Potem już tylko Mysłowice oraz na końcu przez Modrzejów i Niwkę na Bór w Sosnowcu. Powrót już bardziej wycieczkowy, choć temperatura nie była już taka przyjemna. Termometr pokazywał ok 30*C. Chciałem po drodze zobaczyć nową velostradę, która jest budowana między Giszowcem i Brynowem w Katowicach. Niestety w Mysłowicach ciągle trwa przebudowa dróg i torowiska tramwajowego w centrum i wszystko jest poobstawiane płotkami, trudno się tam przecisnąć. Ale jak się już udało znaleźć właściwą drogę i przejechać pod torami kolejowymi, to ruszyłem w kierunku Giszowca, gdzie ma zaczynać się velostrada. Trasa jest bezkolizyjna, szeroka, budowana po śladzie linii kolejowej piaskowej należącej kiedyś do Maczki-Bór S.A, obok równolegle poprowadzony chodnik dal pieszych i zjazdy umożliwiające dotarcie m.in. do parku na Muchowcu. Na całej trasie już jest położony asfalt, rowerzystów korzystających z velostrady widziałem sporo, mimo że prace tam wciąż trwają i oficjalnie jest to plac budowy. Szkoda, że na Brynowie w ubiegłym roku zlikwidowali wiadukt nad ul. Kościuszki byłby bezkolizyjny przejazd przez ruchliwą ulicę. Potem w ruchu drogowym przez Ligotę, Panewniki do Starych Panewnik, skąd lasami do Starej Kuźni w Halembie i znowu asfaltem do A4. Po minięciu A4 jeszcze jeden dłuższy odcinek szutrowy wzdłuż Potoku Kochłowickiego i częściowo gruntowy podjazd do Bykowiny od ul. Górnośląskiej do ul. Katowickiej. Potem już prostą drogą do domu. Tak więc udało się na powrocie dołożyć parę kilometrów w stosunku do klasycznej trasy SW-SO, która liczy 27 km, bo na odcinku SO-SW licznik pokazał mi 45 km :)
Budowana velostrada między Giszowcem a Brynowem. Ponad 4 km równego asfaltu. W tle przejazd pod DK 86
Kategoria Transport, Do 100 km, Wycieczki
Po SW
-
DST
23.05km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
18.20km/h
-
Podjazdy
155m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ponieważ weekend był spędzony aktywnie, na pieszych wycieczkach w okolicach Międzygórza w Sudetach, to wypadło mi dziś popołudniu parę zaległości do nadrobienia, do których można było wykorzystać rower. Jazda po SW i załatwianie paru prywatnych spraw: zakupy, piekarnia, podrzucenie paru dokumentów itp. Przy okazji trasa nieco dłuższą, oktężną drogą i w związku z tym dołożone parę kilometrów.
"Zdzisiaj" zdjęć nie było, więc wspominki z soboty z wejścia na Śnieżnik:)
Słoń po czeskiej stronie Śnieżnika, w pobliżu ruin Lichtensteinovej boudy.
Na szczycie warunki pogodowe zmienne, raz ciemne chmury, raz obłoczki na błękitnym niebie. Na szczęście deszczu nie było, choć mocno wiało.
Kategoria Do 025 km, Transport
Świerklaniec
-
DST
58.64km
-
Teren
22.00km
-
Czas
02:36
-
VAVG
22.55km/h
-
VMAX
51.81km/h
-
Podjazdy
322m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny wyjazd do Świerklańca. Rano słonecznie, dlatego po śniadaniu zdecydowałem się na wyjazd, zwłaszcza że na popołudnie prognozy przewidywały deszcz, co się w sumie sprawdziło. W Świerklańcu przejazd po parku, w którym kiedyś stał pałac hr. Henckel von Donnersmarck. Do chwili obecnej pozostały jedynie kościół wraz z mauzoleum oraz Pałac Kawalera. Po pałacu zwanym "Małym Wersalem" i starym zamku nie pozostały ślad.Pałac i zamek spłonął co prawda w 1945 r., a co było przyczyną to są różne hipotezy: 1) podpalili uciekający właściciele, 2) podpalili lokalni mieszkańcy, po splądrowaniu pałacu, po ucieczce właścicieli, 3) podpalili ruscy. W każdym razie pałac był do odbudowy, ale wraz z zamkiem został wysadzony w powietrze, a elementy wyposażenia trafiły m.in do Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej i do zoo w Parku Śląskim.
Potem przejazd wokół zbiornika w Kozłowej Górze i przez Piekary do domu. 
Bociany na śniadaniu w Dobieszowicach.
Witacz w Wymysłowie
Świerklaniec park. A teraz wyobraźmy sobie, że za tą rzeźbą stoi piękny pałac.
Znalezione w internecie Źródło
Kościół i mauzoleum Donnersmarcków
Mauzoleum
Okolice starego zamku
Pałac Kawalera
Piekary Śląskie Bazylika i kościół kalwaryjski
Piekary Śląskie Kopiec wyzwolenia
Kategoria Do 100 km, Wycieczki
Kamieniec/Dramastein
-
DST
55.08km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
25.04km/h
-
VMAX
42.78km/h
-
Podjazdy
454m
-
Sprzęt RA2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nocnych deszczach i porannej pochmurnej aurze popołudniu się wypogodziło, więc przed 6 wieczorem zdecydowaniem się na wyjście z domu. Pierwotnym celem miały być Stolarzowice, dzielnica Bytomia, ale jazda tak się dobrze rozwijała, że cel się zmieniał na bieżąco: początkowo na Ptakowice, a w końcu na na Kamieniec niedaleko Pyskowic. Stamtąd już w kierunku domu, żeby zdążyć przed 8. Trasa w zasadzie w całości asfaltem z wyjątkiem krótkiego, objazdowego odcina wzdłuż stawu Brandka w Miechowicach i dojazdu do Dąbrowy Miejskiej w Bytomiu. Ciągle trwa przebudowa linii kolejowej 131 między Chorzowem Batorym a Tarnowskimi Górami i w Dąbrowie Miejskiej trwa przebudowa wiaduktu na tej linii. W sumie wiedziałem, że przejazd tam jest zamknięty, ale miałem nadzieję, że jest tam jakieś przejście dla pieszych, którym bym się przecisnął. Nic z tego, musiałem się wrócić i przejechać inną drogą.
Pola między Górnikami w Bytomiu a Ptakowicami.
Przerwa przed szlabanem w Zabrzu Biskupicach na linii kolejowej 147 (Zabrze Biskupice-Gliwice). Skład z platformami kontenerowymi jedzie w stronę Bytomia. Za torami Koksownia Jadwiga.
Kategoria Do 100 km
Zbiorówka 07.24
-
DST
20.76km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:13
-
VAVG
17.06km/h
-
Podjazdy
174m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótkie przejazdy w okolicach domu.
Kategoria Zbiorówka
Michałkowice
-
DST
21.46km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
20.44km/h
-
VMAX
36.12km/h
-
Podjazdy
126m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowa rajza na Michałkowice. Powrót przez Żabie Doły i Piaśniki. Zaliczone przy okazji trochę szutrów.
Żniwa na pograniczu Chorzowa (Maciejkowice) i Siemianowic (Michałkowice)
Kategoria Do 025 km, Transport
Do SCC
-
DST
28.58km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
19.05km/h
-
VMAX
35.21km/h
-
Podjazdy
223m
-
Sprzęt Haibike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd do Silesia City Center w Katowicach zlokalizowanego na terenie byłej kopalni Gottwald żeby odebrać zakupione rzeczy oraz po podręcznik na Cwajkę do Chorzowa. W drodze powrotnej wykorzystałem okazję, że miałem jeszcze trochę czasu i przejechałem przez Park Śląski do Chorzowa Starego. Na koniec jeszcze wizyta w ogródku.
Katowice Dąb - koegzystencja starego i nowego.
Kategoria Do 050 km, Transport














