mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Do 100 km

Dystans całkowity:10280.04 km (w terenie 2286.00 km; 22.24%)
Czas w ruchu:512:18
Średnia prędkość:20.07 km/h
Maksymalna prędkość:81.75 km/h
Suma podjazdów:66276 m
Liczba aktywności:157
Średnio na aktywność:65.48 km i 3h 15m
Więcej statystyk

Kalety - Leśno rajza

  • DST 50.79km
  • Teren 34.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 21.31km/h
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 listopada 2020 | dodano: 14.11.2020

Rajza lasami - głównie trasą rowerową "Leśno rajza" wytyczoną w powiecie tarnogórskim i lublinieckim. Leśne odcinki były głównie gruntowe lub szutrowe, fantastycznie się jechało szczególnie w taką porę roku, gdy lasy są puste, poza pojedynczymi rowerzystami, spacerowiczami i grzybiarzami. Jedyny leśny odcinek z dużą ilością tłucznia (ale na szczęście krótki) to w Kaletach od  drogi 789 do przejazdu kolejowego na linii do Koszęcina.
Ponieważ nie chciało mi się po raz któryś w tym roku robić dodatkowych 25 km w jedną stronę do Żyglina, gdzie postanowiłem wystartować, to zdecydowałem ten odcinek przejechać autem. Z Żyglina, spod kościoła, ruszyłem asfaltem do Miasteczka Śl., gdzie stoi drewniany kościół pw. św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP z drewnianą dzwonnicą z 1666 r., a potem dalej w kierunku dworca kolejowego.

Miasteczko Śląskie (Georgenberg) zabytkowy kościół drewniany.

Za dworcem wjechałem w końcu do lasu na "Leśno rajza" i lasem dojechałem do Pniowca, dzielnicy Tarnowskich Gór. Z Pniowca też lasem ścieżką przyrodniczo-dydaktyczną z cisem Donnersmarcka przed Mikołeskę do Kalet.

Między Pniowcem a Mikołeską - Woda graniczna


Między Pniowcem a Mikołeską - ścieżka Cis Donnersmarcka

W Kaletach każda dzielnica ma swój drewniany pomnik z kowalem stojącym przy kowadle, co ma związek z przemysłową historią miejscowości Kalety, mającej w przeszłości niemiecką nazwę Stahlhammer co oznaczało stalownię lub młot stalowy.

Z Kalet początkowo dalej pojechałem w kierunku północnym, ale po minięciu torów kolejowych, najpierw do tych Lublińca, a potem drugich do Herbów Nowych i dalej do Tczewa, pojechałem w kierunku kolejnych dzielnic Kalet: Mokrus i Zielona.



W Zielonej znajduje się zalew Zielona, wokół którego znajdują się ośrodki kempingowe, latem tętniące życiem, a teraz puste i ciche, a także pałac Donnersmarcków z XIX w., który długie lata stał opuszczony i zaniedbany. Teraz widać, że toczą się wokół niego jakieś prace remontowe, bo jedno skrzydło pałacu jest już odnowione.

Zalew Zielona


Pałac Donnersmarcków w Zielonej

Z Zielonej dalej lasem przez Kolonię Woźnicką aż do Bibieli, a potem asfaltem z powrotem do Żyglina.

Żyglin kościół - Stary pruski punkt wysokościowy

Jak na połowę listopada, to pogoda była idealna do kręcenia na kole po lesie, ok 9 stopni, pochmurno ale bez mocnego wiatru i deszczu (deszcz zaczął padać dopiero jak zapakowałem rower na auto), więc było OK i może da się jeszcze powtórzyć coś podobnego w tym roku. A przy okazji pękło w tym roku 5k km:)


Relive 'Leśno rajza'


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Kato - Muchowiec i Giszowiec

  • DST 51.58km
  • Teren 12.50km
  • Czas 02:57
  • VAVG 17.48km/h
  • Podjazdy 332m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 listopada 2020 | dodano: 08.11.2020

Spontaniczny wyjazd z Dżekiem. Początkowo w planie była jazda na Muchowiec i 3 Stawy, gdzie miał biegać Albert. jak przyjechaliśmy to Albert akurat skończył trening i zbierał się do domu. Więc początkowo lasem a potem przez teren budowy węzła w  Giszowcu na połączeniu DK 81 i 86. Oj błota tam było co niemiara - widać, że trwa budowa. Stamtąd zuj było blisko nad staw Barbara w Lasach Murckowskich, ale z powodu COVID wszystko było tam pozamykane. Wróciliśmy szlakiem rowerowym przez las do Ochojca, a potem asfaltami przez Piotrowice na Zadole. Stamtąd znowu lasami do ul. Owsianej na Stargańcu i przez Stare Panewniki i Chorzów Batory dojechaliśmy do SW na Mijankę, gdzie pożegnaliśmy się z Dżekiem. Ja potem jeszcze pokręciłem sam przez  Amelong i dalej po śladzie kolei piaskowej do Chropaczowa do Lasku Chropaczowskiego i do domu.  Jak na listopad to pogoda była pierwsza klasa - słońce świeciło, lekki wiaterek, temperatura bardzo przyjemna.


Staw Barbara na Giszowcu


Zadole - opuszczona wieża ciśnień


Symboliczna mogiła 18 ofiar hitlerowców, rozstrzelanych i pochowanych w bezimiennych mogiłach w Lasach Panewnickich


Piękna jesień w Lasach Panewnickich

Trasa:


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Gliwice

  • DST 53.14km
  • Czas 02:22
  • VAVG 22.45km/h
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 listopada 2020 | dodano: 07.11.2020

Do Gliwic wieczorową porą. Jak już dojechałem na miejsce i załatwiłem swoje sprawy to postanowiłem pojechać na gliwicki rynek żeby zrobić parę fotek, a później przy okazji jeszcze załapał się budynek dworca kolejowego w Gliwicach.


Gliwice - Rynek z Ratuszem (obecnie Pałac Ślubów) widok od ul. Zwycięstwa. Budynek ratusza został wybudowany w XV w.


Gliwice - Ratusz i pomnik Neptuna


Fontanna z Neptunem wybudowana w 1794 r.




Gliwice - budynek dworca kolejowego z lat 20 XX w.



Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki

Dąbrówka Wielka

  • DST 50.45km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.47km/h
  • Podjazdy 286m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 listopada 2020 | dodano: 01.11.2020

Ten dzień 1 listopada taki nietypowy. Zamiast na cmentarze wybrałem się na rower i po raz pierwszy od miesiąca udało mi się zrobić dłuższą trasę - pękło nawet 50 km. W sumie trasa nie była wcześniej ustalona. Zacząłem od Żabich Dołów na pograniczu Chorzowa i Bytomia, potem za cel obrałem Dąbrówkę Wielką, dzielnicę Piekar Śl.  i dalej Siemianowice, Park Śląski i a potem przez Chorzów Batory, Skałkę w Świętochłowicach i Lipiny wróciłem do domu. Pogoda dopisała, czasem nawet słońce przebiło się przez chmury i było całkiem przyjemnie . Dlatego też nawet sporo ludzi wyszło na spacery do parków.

Grobla na Żabich Dołach. Kiedyś jeździła tam tędy kolej wąskotorowa linia z Siemianowic do Rozbarku.


Żabie Doły widok w stronę stawów i nasypu linii kolejowej 131 Chorzów Batory - Tczew


Brzeziny Śląskie budynek ratusza z 1913 r.


Dąbrówka Wielka Dołki - jesienne klimaty


Park Śląski

Trasa:


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Rajza na kole po lesie

  • DST 91.20km
  • Teren 48.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 20.27km/h
  • Podjazdy 361m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 października 2020 | dodano: 03.10.2020

Po kilku dniach deszczowych i chłodnych wreszcie wyszło słońce i zrobiło się ciepło.Trzeba było wykorzystać te sprzyjające warunki na jakoś rajza. Pomysł był taki, żeby pojeździć po lesie w okolice Świerklańca i Miasteczka Śląskiego. Ryzyko co prawda było, że w lesie będzie błoto, ale się pozytywnie zaskoczyłem, bo nie było tak źle. Jeździłem głównie gruntowymi  drogami pożarowymi i były one w większości suche, niewielkie kałuże ale błoto jakoś nie przeszkadzało. Mokro było na drogach porośniętych trawą, szczególnie dało się to odczuć jak była wyższa i sięgała do pedałów. Niestety na powrocie zaczął wiać mocno wiatr i w zasadzie od Świerklańca do domu wiał mi głównie wmordewind :).

Ale żeby się dostać w okolice jeziora w Świerklańcu (Kozłowa Góra) to trzeba się było "przebić" przez miasto. To była nie najciekawsza część dzisiejszej rajzy, zwłaszcza, że zdarza mi się ją w rożnych wariantach pokonywać kilka razy w roku, ale wybrałem trasę przez Żabie Doły, Brzozowice w Piekarach Sl., i odcinek wzdłuż Brynicy i jechało się całkiem przyjemnie.  Po dojechaniu do Wymysłowa  wjechałem w las i zrobiłem kółko do Niezdary.


Podmokłe tereny wzdłuż drogi leśnej za Wymysłowem

W Niezdarze wjechałem na trasę po starej kolejce wąskotorowej, którą dojechałem do jeziora w Świerklańcu i do wiaduktu nad Brynicą, która tam wpływa do jeziora, a potem na trasę rowerową Leśna Rajza, której różne warianty prowadziły mnie w zasadzie przez większą część drogi z powrotem do Świerklańca.


Brynica wpływająca do jeziora Kozłowa Góra


Brynica przed jeziorem Kozłowa Góra (widok w kierunku  Niezdary)


Stary wiadukt na Brynicy. Z barierek zostały kikuty :)


Za wiaduktem  trzeba było rower sprowadzić po drabinie :), a potem wepchnąć z powrotem na stary nasyp.

Po dojechaniu do miejscowości Brynica asfaltem pognałem do Bibieli i z Bibieli znowu leśnymi drogami gruntowymi pokrążyłem w wokół autostrady A1. Co dziwne przed wiaduktem nad autostradą droga gruntowa się kończy i wjeżdża się na asfalt, który znowu się kończy zaraz po minięciu autostrady.


Bibiela budynek starej szkoły, która została założona w 1867 r,- zachował się jeszcze napis Publ. Szkoła Powszechna. Obecnie znajdują się tam mieszkania.


Takie drogi też się spotkało, ale mimo wszystko jazda trawiastymi drogami nie była najgorsza.


Bibiela Pasieki zatopiona kopalnia rud żelaza. Kopalnia została zalana w 1917 r. i nie udało się już więcej wznowić wydobycia. Na szczęście żadnemu pracujących wówczas tam górników nic się nie stało.


Bibiela Pasieki pozostałości zalanej kopalni.


Grzyby obrodziły. Niestety na mojej drodze spotkałem tylko te z czerwonymi prążkowanymi kapeluszami. Pozostało mi tylko podziwiać piękno przyrody,


Bibiela Pasieki pozostałości zalanej kopalni


Bibiela Pasieki pozostałości zalanej kopalni


Niestety takie odcinki też się pojawiły. Na szczęści nie było ich dużo i tylko w jednym miejscu w okolicach drogi na Szyndros. Niesyty trzeba było kawałek poprowadzić rower, bo jechać się po tym za bardzo nie dało. Leśnicy akurat robili wycinkę i operowali w lesie ciężkim sprzętem.

Potem dalej trochę lasem, trochę asfaltem do Świerklańca, i dalej wałem pomiędzy jeziorem a parkiem w Świerklańcu, przez Las Dioblina, Piekary Śląskie, Skarlej, Rozbark, os. Arki Bożka i Łagiewniki dojechałem do domu.

Relive 'Bibiela'



Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Radiostacja Gliwice

  • DST 63.91km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 21.19km/h
  • Podjazdy 379m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 sierpnia 2020 | dodano: 23.08.2020

Po wieczornych burzach w sobotę i nocnych opadach zdecydowałem się zamiast jechać do lasu w okolice Miasteczka Śląskiego pojechać do Gliwic do radiostacji gdzie dawno nie byłem. Asfaltem przez Rudę Śląską (Godula Ruda) i Zabrze (Biskupice, Zandka, Mikulczyce) do Gliwic przez Żerniki. Po drodze udało się kawałek przejechać lasem drogą gruntową między Mikulczycami a Żernikami i okazało się, że wyjazd do lasu nie byłby najlepszym rozwiązaniem na dziś. Kałuż było dość sporo, a tam gdzie ich nie było to zdarzały się miejsca dość błotniste.

Zabrze Biskupice - budynki byłej kopalni Ludwik, Szkoda, że wyburzyli budynki nadszybia i została sama goła wieża szybowa. Przejście nad droga tez utraciło swój sens, bo nic już nie łączy. Ale z drugiej strony trzeba się cieszyć, że pozostałe budynki kopalni mają dobrego gospodarza (Demex), który zadbał o nie i o cały teren po kopalni.


Zabrze Mikulczyce ul. Leśna - sielsko, wiejsko :)


Gliwice Żerniki - pomnik poległych w I wojnie światowej


Gliwice radiostacja


Gliwice wieża antenowa radiostacji o wysokości 111 m - najwyższa na świecie budowla drewniana

Powrót wstępnie zaplanowałem przez Czekanów Szałszę, Rokitnicę i Miechowice. W zasadzie tak było tylko w Rokitnicy zdecydowałem się "zahaczyć" jeszcze o Helenkę a po dotarciu do Miechowic pojechać wzdłuż lasu w Miechowicach. Z Miechowic przez Karb, Bobrek, Park Fazaniec do Orzegowa i Goduli w Rudzie Śląskiej i dalej rzez Lipiny Piaśniki w Świętochłowicach, Szarlociniec w Chorzowie do domu w Chropaczowie. Na sam koniec krótka przejażdżka przez Lasek Chropaczowski i do domu na obiad :)

Szałsza zabytkowy drewniany kościół z 1555 r.  niestety był zamknięty.


Szałsza - pałac neogotycki wybudowany w 1877 r. - obecnie własność prywatna i brama była zamknięta.


Taka droga tez mnie spotkała - jest to fragment ok 100 m Zabrzańskiego Szlaku Rowerowego między Grzybowicami a Rokitnicą wypłakany najprawdopodobniej przez wodę deszczową spływająca od Rokitnicy - na rowerze raczej trudny do pokonania. Szkoda że miasto nie spróbuje go w jakiś sposób odbudować.


Bytom Miechowice - odbudowany po 85 latach budynek oficyny pałacu Tiele-Winklerów. Pałac niestety został zniszczony (spalony) w styczniu 1945 przez sowietów podczas zdobywania Miechowic, a ruiny wysadzone przez komunistów w latach 50.

Trasa


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Gostyń Śląska

  • DST 89.37km
  • Teren 23.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 20.78km/h
  • Podjazdy 449m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 sierpnia 2020 | dodano: 14.08.2020

Do Katowic załatwić sprawy prywatno-służbowe, a potem dalej w trasę. Trasa nie była do końca sprecyzowana, w każdym razie na południe albo do Kobióra albo do Gostyni. Ostatecznie padło na Gostyń Śląską. Trasa do Gostyni prowadziła głównie lasami, początkowo czerwonym szlakiem rowerowym z drobnymi modyfikacjami przez Katowicki Park Leśny na Muchowcu, Lasy Murckowskie, Kostuchnę, Kolonię Boże Dary do Mąkołowca w Tychach. Przez Tychy głównie ulicami ale z wyjątkiem okolic dworca kolejowego to raczej bocznym. Od Tych Żwakowa do Gostyni znowu lasem.


Lotnisko Muchowiec i kopalnia Staszic w Katowicach


Leśna ścieżka w Tychach przez Mąkołowcem

W Gostyni przerwa w lokalnym MOR-ze i potem znowu bacznymi ulicami w zasadzie bez aut przez Wyry do Łazisk Górnych. Po minięciu elektrowni Łaziska i przejechaniu pod Wiślanką po paruset metrach znowu wjazd do lasu. Tam się trochę pogubiłem ale szybko się zorientowałem i wróciłem na właściwą drogę i dojechałem do Orzesza w okolice Góry św. Wawrzyńca. Potem przez Bujaków, Paniówki i Halembę  dojechałem do Kochłowic w okolice przystani i do Rybaczówki.


Gostyń MOR


Gostyń miejsce pamięci walk z września 1939 r. - Bitwy Wyrskej


Hałda w Łaziskach - widzę ją też z domu w linii prostej 20 km


Bujaków - widok w stronę Rudy Śląskiej i Zabrza


Bujaków - w oddali kominy elektrociepłowni Fortum w Zabrzu

W Rybaczówce udało mi się kupić zimny napój, bo słońce grzało okropnie, a mój zapas zabrany z domu już się kończył i zrobiłem sobie krótką przerwę. Z Rybaczówki dalej lasem w kierunku ul. Gościnnej i Chorzowa Batorego i do domu w Chropaczowie przez Kalinę i Amelong. Gdyby nie było tak gorąco to jechałoby się dużo przyjemniej, ale przynajmniej w lesie był cień i trochę chłodniej.



Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Łagów dzień 6: Toporów, Rokitnica

  • DST 52.27km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.19km/h
  • Podjazdy 299m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 lipca 2020 | dodano: 02.08.2020

Poranna jazda na południe i rundka wokół Łagowa. kolejna gmina zaliczona. :)


Niedżwiedź








Takie drogi też się zdarzały :(


Rokitnica




Łagów wieża nad jeziorem


Wiadunt przed wjzadem do Łagowa


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

SW-SO-SW

  • DST 57.41km
  • Teren 12.50km
  • Czas 02:47
  • VAVG 20.63km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lipca 2020 | dodano: 22.07.2020

Pierwsza w tym roku rajza do pracy na kole. Z rana przez Chorzów, wzdłuż Parku Ślaskiego i SCC przez Uniwersytet Śląski, Zawodzie Szopienice, Mysłowice, Niwkę na Bór w Sosnowcu. Powrót przez Niwkę, drogą gruntową tzw. szlakiem pogranicza wzdłuż Brynicy do Stawików, terenowo przez Park Tysiąclecia do Milowic i dalej hałdami do Parku Pszczelnik w Siemianowicach. Przez Siemianowice nowymi drogami rowerowymi obok Parku Górnik i dalej do Chorzowa Starego, przez Chorzów drugi, Łagiewniki do domu. Droga powrotna mimo, że niewiele dłuższa to jednak z uwagi na odcinki z drogami gruntowymi ciut wolniej.

Trasa SW-SO
Trasa SO - SW




Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki

Lasy Halembskie

  • DST 51.57km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 18.98km/h
  • Podjazdy 459m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 lipca 2020 | dodano: 05.07.2020

Po ostatnich wyjazdach po asfalcie dzisiaj do odmiany miało być więcej lasami i terenowo, ale najpierw trzeba się było dostać do lasu. Najbliżej było w okolicach Panenik, Halemby i Mikołowa i w tamtą stronę ruszyłem. Z Chropaczowa przez Magierę, ścieżką nad Rawą, przez Kalinę do Chorzowa Batorego. Po przejechaniu pod wiaduktem pod A4 i wjechaniu w ul. Gościnną prowadzącą do Panewnik wjechałem wreszcie do lasu i przez Uroczysko Buczyna, Kokociniec, Rybaczówkę, Stare Panewniki dojechałem do Starej Kuźni. Stamtąd pierwotnie miałem jechać już prosto na Halembę, ale ponieważ pogoda, czas i ochota dopisywały to zdecydowałem się na jeszcze kółko lasem w stronę Mikołowa Śmiłowic. Po powrocie do Starej Kuźni po chwili znowu wjechałem do lasu i po dojechaniu do A4 jadąc wzdłuż niej dojechałem do węzła w Halembie. Po przejechaniu nad autostradą czerwonym szlakiem rowerowym pojechałem do Kochłowic, a następnie do Wirku wzdłuż Kochłówki czarnym szlakiem rowerowym z szutrową nawierzchnią. Z Wirku już głównie asfaltami przez Nowy Bytom, Godulę, Lipiny wróciłem do domu.


W lesie między Starymi Panewnikami a Starą Kuźnią


Potok Jamna przed ujściem do Kłodnicy


Kopalnia Halemba ze Starej Kuźni



Kategoria Do 100 km, Wycieczki