mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:24199.99 km (w terenie 5445.70 km; 22.50%)
Czas w ruchu:1260:18
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:116.28 km/h
Suma podjazdów:140193 m
Liczba aktywności:539
Średnio na aktywność:44.90 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Liszkor Miasteczko Śląskie

  • DST 55.95km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 16.06km/h
  • VMAX 36.87km/h
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 marca 2023 | dodano: 25.03.2023

Dziś wyjazd w towarzystwie. Wraz z Jeq'iem wybraliśmy się do Miasteczka Śląskiego na Liszkor - rajd rowerowy na orientację. W sumie wyjazd spontaniczny, zdecydowaliśmy się w środę popołudniu, że pojedziemy :). Pogoda dziś dopisała, mimo zapowiedzi przelotnych opadów nie zmoczył nas deszcz, było ciepło, ok 16 stopni, a jedynie na otwartych przestrzeniach czasem pojawiał się silniejszy wiatr. Na szczęście tych otwartych przestrzenie nie było zbyt dużo. Większość tras prowadziła lasami w okolicach Miasteczka Ślaskiego, Mikołeski i Kalet. Co prawda okolica znana w dużej części, bo zdarzało się już tam jeździć, ale mimo wszystko można było pojechać w inne części lasu. Do zdobycia było 18 z 20 punktów kontrolnych, a do wszystkich, no w zasadzie z wyjątkiem jednego, prowadziły fajne gruntowe lub szutrowe leśne drogi. Był to mój 2 czy 3 rajd na orientację, ale myślę, że się jeszcze wybiorę. Przy okazji parę nowych kwadratów, do kolekcji, czerwonych i zielonych.


Maszyny przed bazą w Miasteczku Śląskim już gotowe do rajzy.


Gdzieś na trasie w okolicy Pniowca w Tarnowskich Górach


Leśna okolica


Wiosennie w okolicach Mikołeski


Czasem nawet takimi szutrowymi leśnymi autostradami się jechało.


Grób nadleśniczego Gerlacha na szczycie Jurnej Góry, która jest piaszczystą wydmą polodowcową. Na kamieniu tabliczka z napisem: "Luiz Gerlach nadleśniczy we włościach hr, Guido Henkel von Donnersmarcka. Założyciel i pierwszy prezes ochotniczej straży pożarnej w Żyglinku. Zmarł 3 lipca 1918 r."



Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Trochę po lesie, troche po mieście

  • DST 41.21km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 41.33km/h
  • Podjazdy 289m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 marca 2023 | dodano: 19.03.2023

Wykorzystując wiosenna pogodę wybrałem się do lasów halembskich. Najpierw jednak dojechałem do Kochłowic i Dolina Kochłówki przejechałem do Wirku i na Halembę. A potem już lasem do Makoszów.  Z Makoszów już w większości asfaltem przez Kończyce, Zaborze, Karmańskie, do Rudy i dalej na Godulę. Potem jeszcze krótko pokręcone przez Lipiny i do domu. Taką wiosnę to lubię


Dolina Kochłówki i rozlewisko na Kochłówce - trwają starania aby ustanowić tam użytek ekologiczny.


Mewa śmieszka ??


W lesie na Halembie


Zatopione drzewa na stawie Płyty w Makoszowach


Likwidowana kopalnia Makoszowy


Lwy pilnujące wejścia do Parku Pileckiego (pierwotnie Steinhoff Park, potem Park im. gen Świerczewskiego).


Na byłej granicy PL-DE. Pod miejscem, gdzie stoi rower obecnie jest przepust na potoku Czerniawka, który w latach 1922-39 wyznaczał granice pomiędzy Polską a Niemcami.


Muzeum Miejskie w Rudzie Śląskiej. Wcześniej mieściły się w tam: szkoła dokształcająca i szkoła gospodarstwa domowego, a także w późniejszym czasie pełnia funkcje ratusza gminy Ruda.


Kategoria Wycieczki, Do 050 km

SW-SZA

  • DST 91.76km
  • Teren 13.00km
  • Czas 04:24
  • VAVG 20.85km/h
  • VMAX 46.97km/h
  • Podjazdy 448m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 marca 2023 | dodano: 18.03.2023

Wiosna, wiosna.  W taką pogodę to można jeździć, słonce świeci, cieplutko, lekki wiaterek, w terenie przeważnie sucho, więc dzień bez roweru byłby dniem straconym. Ruszyłem w kierunku Myszkowa, celem było m.in. zaliczenie nowych kwadratów i zdobycie kolejnej gminy. Nie wiem jak to się zdarzyło, że jeżdżąc po Jurze w gminie Myszków jeszcze nigdy nie byłem. Dziś się udało i 296 gmina zaliczona :). Mimo, że celem był Myszków, jednak finalnie wszystko zależało od moich nóg i Kolei Śląskich, gdyby czas pozwolił to planowałem jechać dalej do Zawiercia, Łaz lub nawet do Wiesiółki (kolejna stacja za Łazami w stronę Dąbrowy Górniczej). Sytuacja czasowa spowodowała, ze rajza zakończyła się w Zawierciu, bo okazało się tam, że do pociągu, którym planowałem jechać  mam niecałe 15 minut, a Łazy były 7 km dalej, co groziło, że raczej na pewno pociąg mnie minie po drodze.gdzieś przed samymi Łazami. Nie chciałem jechać kolejnym pociągiem, bo w domu byłbym koło 6 a miałem jeszcze parę rzeczy do zrobienia.
Początki jazdy były ciężkie. W Siemianowicach planowałem przejechać drogami gruntowymi, ale wydawało mi się, że będę mógł zrobić sobie skrót, niestety tylko mi się wydawało Wkopałem się w jakieś drogi gruntowe rozjeżdżone koleinami i musiałem się przebijać w błocie do asfaltu. Ale na szczęście co złe to na początku. otem było już lepiej. Przez Czeladź do jechałem do Będzina i dalej drogą rowerową wzdłuż Przemszy do parku Zielona w Dąbrowie Górniczej i nad Pogorię III i Pogorię IV. Po przerwie na d Pogorią IV  droga prowadziła mnie do Siewierza, gdzie zobaczyłem ruiny zamku biskupów krakowskich. Niestety od Siewierza wyznaczona przeze mnie trasa prowadziła drogą wojewódzką. Na szczęście mimo rucha był tam większy, to jednak nie było aż tak żeby mijało mnie auto za autem. Z małymi odskokami do drogi wojewódzkiej dojechałem do Myszkowa, pokręciłem się trochę, że by zaliczyć dodatkowe kwadraty i w końcu trafiłem na dworzec kolejowy. Pod dworcem użyczyłem pompki jakiemuś małolatowi, który potem o mało co by mnie skasował zjeżdżając na rowerze po schodach do tunelu pod dworcem, gdy ja schodziłem prowadzącą vis a vis pochylnią.
Sprawdziłem rozkład i doszedłem do wniosku, ze do Zawiercia nie będzie problemu dojechać, a może uda się dalej. Ale plany planami, a rzeczywistość swoją drogą. Po drodze wzdłuż   linii kolejowej na trasie spotkałem się z płynącą wodą, co skutkowało koniecznością prowadzenia roweru lub wolnej jazdy bliżej torów. Na szczęście po ok 500 m skończyły się te niedogodności., ale przez rajza na kole skończyła się na dworcu w Zawierciu.
Na koniec chciałem podziękować Pani lub Panu w żółtym Seacie o rejestracji zaczynającej się od SG, która wyprzedzała mnie w okolicach Gruchli w Myszkowie, że mimo że miała całą drogę pustą przed i za sobą musiał/a przejechać obok mnie tak, że o mało co by mnie skasowała lusterkiem. Brawo.


Zamek w Będzinie


Jaz na Przemszy


Przemsza w okolicach Zielonej w Dąbrowie Górniczej


Molo i plaża nad Pogorią III


Pogoria IV (Kuźnica Warężyńska)


Droga przez polna klasy premium pod Siewierzem. Na 2,5 km zaprojektowali i wybudowali krawężniki, które częściowo już zdążyła pokryć ziemia z okolicznych pól. Ktoś miał chyba za dużo kasy. Dobrze że z obu stron nie zamontowali jeszcze żółtych barierek.


Ruiny zamku biskupów krakowskich w Siewierzu. Niestety zamek jest zamknięty.


Kościół św Macieja Apostoła w Siewierzu. Wybudowany w I poł. XV w., kilkukrotnie przebudowywany.


Mural w okolicach kościoła


Myszków siedziba firmy Rolpol


Rzeka Warta w Myszkowie


Lama to czy alpaka. Stawiałbym na lamę.


Potoczek na drodze wzdłuż torów. Wypływał z lasu i tak sobie przez ok 500 m płynął drogą. Raz zajmował całą drogę, a czasem tylko jeden pas. W każdym razie zdarzało się prowadzić rower wzdłuż wody. Na szczęście na początku było przejście. Tubylcy znali problem, bo po drodze mijał mnie gość w gumowcach prowadzący rower środkiem tej rzeczki.


Kategoria Wycieczki, Do 100 km

W towarzystwie znikającego białego

  • DST 50.79km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 61.74km/h
  • Podjazdy 322m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 marca 2023 | dodano: 12.03.2023

Dziś miały być narty w Szczyrku, ale moja towarzyszka niestety musiała zająć się czymś innym, więc też zdecydowałem się zostać w domu. Ponieważ jednak mimo sobotnich opadów śniegu drogi były suche śniegu, a pogoda jak najbardziej dopisywała i mimo chłodu i wiatru słońce święciło dość mocno a niebo było błękitne, postanowiłem wyskoczyć standardowo w stronę Żabich Dołów i Parku Ślaskiego. Z uwagi na błotniki wziąłem starego HaiBike'a. Leżący śnieg co prawda znikał w oczach, ale w miejscach zacienionych trochę go jeszcze leżało. W zasadzie miało być po asfalcie, ale jak raz się skusiłem na jazdę w terenie, to potem nie było sensu się ograniczać. Pokrążyłem po Żabich Dołach, Maciejkowicach, Michałkowicach i Parku Śląskim i wróciłem do domu. Przed powrotem zaliczyłem jeszcze myjnię bo rower był cały w błocie, ja też ale dla siebie użyłem w domu pralki. Po powrocie okazało się, że muszę zrobić jeszcze kurs do piekarni po pieczywo, więc doszły dodatkowe 3 km i trasa zamknęła się w 50 km..
Podsumowując pierwszą 50 w tym roku: z jazdy jestem zadowolony ale jednak niestety formy jeszcze nie ma - muszę przyznać byłem dość trochę zmęczony po powrocie do domu.


Żabie Doły  - ścieżka edukacyjna do punktu obserwacyjnego przy stawie Kolejarz


Staw Kolejarz


Dolina Górnika


Żabie Doły - perkozy na stawie Łąka. Chyba będzie trzeba na drugi raz zabrać normalny aparat fotograficzny, a może i statyw, bo komórką to na zbliżeniu nic dobrego nie wychodzi.


Łabędź na stawie Łąka. Najpierw podpłyną, potem zasyczał, a na końcu odpłynął.


Widok na Chorzów Stary: kościół pw. Marii Magdaleny i EC Chorzów


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Kopiec Wyzwolenia + Pomoc dla Bitelsowej

  • DST 36.23km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 41.98km/h
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 stycznia 2023 | dodano: 14.01.2023

W końcu wyjazd w ciągu dnia, a nie po zmroku, przy okazji przy pięknej styczniowej pogodzie, choć pogoda bardziej wiosenna - kwietniowa, grzejące lekko słoneczko, wiaterek i około 8-9 stopni na +. Miało być asfaltowo, ale kilka odcinków gruntowych też udało się zaliczyć. Wybrałem się do Piekar Śląskich na Kopiec Wyzwolenia. A na powrocie zahaczone o  Radzionków w okolicach Śląskiego Ogrodu Botanicznego na Księżnej Górze, a także Bytom i Ruda Śląska (Orzegów i Godula).
Ktoś potrzebuje naszej pomocy
Zrzutka dla Bitelsowej


Widok z Kopca w kierunku Kalwarii i Bazyliki w Piekarach


Widok w stronę domu. Gdzieś tam za szybem Krystyna (budowla po lewej stronie) jest Chopaczów. Niestety o tej porze dnia było możliwe tylko zdjęcie pod słońce, trzeba będzie podjechać kiedyś ponownie, ale w godzinach popołudniowo-wieczornych.


Nawet ukazało się jezioro w Świerklańcu (zbiornik Kozłowa Góra)


Księża Góra w Radzionkowie


Kopiec Wyzwolenia w pełnej krasie.


Willa Nadburmistrza Bytomia - Georga Brüninga wybudowana dla niego w 1901 r. przy ówczesnej Kurfürstenstrasse (obecnie al. Legionów).


Szkoła Podstawowa w Bytomiu. Budynek z ok. 1903 r. wybudowany dla Bezirksschule (szkoły rejonowej), zwane również Brüningschule na cześć Nadburmistrza Brüninga


Mostek nad stawem w Parku Miejskim.


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Do lasu na południe

  • DST 44.55km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.23km/h
  • VMAX 39.32km/h
  • Podjazdy 294m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 stycznia 2023 | dodano: 08.01.2023

Dziś do lasu na południe, ale zanim dojedzie się do lasu trzeba około 8 km zrobić po mieście. A potem po lesie od Kochłowic, Kłodnicy,  przez okolice stawu przy Przystani, wzdłuż Kłodnicy do Starą Kuźni i dalej przez Retę Śmiłowicką i Jamnę, Starganiec, Stare Panewniki, Rybaczówkę w Kochłowicach do autostrady A4 na granicy Chorzowa i Rudy Śląskiej, choć końcówka wzdłuż Gościnnej to już jazda asfaltową DDR. Potem znowu przez miasto do samego Chropaczowa.  W lesie całkiem przyjemnie, choć zdarzały się odcinki bardzo błotniste,szczególnie między Stargańcem a Starymi Panewnikami, to jednak dało się fajnie pojeździć.


Staw przy Przystani pokryty cienkim lodem.



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Noworocznie

  • DST 35.64km
  • Teren 7.50km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.99km/h
  • VMAX 47.02km/h
  • Podjazdy 315m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 stycznia 2023 | dodano: 01.01.2023

Sezon rowerowy w roku 2023 należy uznać za otwarty. Pogoda marzenie. Wykorzystując pogodę i czas przed wyjściem do mamy wyskoczyłem w noworoczny poranek w stronę Bytomia. Głównym celem były lasy w okolicach Dąbrowy Miejskiej. Po dojechaniu do stawu Brandka w Miechowicach pojechałem w stronę autostrady a potem lasami, drogami gruntowymi do Stolarzowic. Ze Stolarzowic juz asfaltem przez Miechowice, Karb i Bobrek dojechałem o Fazańca w Szombierkach i dalej przez Orzegów, Godulę i Lipiny do domu. A jeszcze przed podjechałem do domu umyłem rower na myjni. Niech też ma jakiś pozytyw na Nowy Rok.


Staw Brandka, w oddali zabudowania Miechowic, a na pierwszym planie plażująca para i nieco w oddali wędkarz.  :) Widać noworoczny poranek wiele osób wykorzystało aktywnie


W lesie w okolicach Stolarzowic


W wigilię w Lipinach zawaliła się część pustostanu, dziś już rozebrane w całości. Może to jest szansa dla Lipin, jak zawalą się stare budynki, będzie można wybudować coś nowego i zmienić strukturę mieszkańców. Wtedy ta dzielnica znowu będzie pełna aktywności jak w czasie mojego dzieciństwa.



Kategoria Wycieczki, Do 050 km

Sylwestrowa rajza

  • DST 36.68km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 18.97km/h
  • VMAX 61.32km/h
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 grudnia 2022 | dodano: 31.12.2022

Ostatni dzień 2022 r. i jak to mówią "Ein neues Jahr steht vor der Tür", trzeba było okrasić to jazdą na rowerze. Ponieważ pogoda jak na Sylwestra była wyśmienita, no może poza wiatrem, wybrałem się do Panewnik zobaczyć ruchomą szopkę. Po drodze przejechałem kawałek szutrami polno-leśnymi i o dziwo warunki był lepsze niż na asfaltach. Było bardziej sucho, bo na asfalcie w zasadzie wszędzie było mokro, a drogi gruntowe poza krótkimi odcinkami, które można było łatwo ominąć, były suche. Najpierw pojechałem przez Piaśniki i  od centrum Świętochłowic do Chorzowa Batorego po zakrytym korycie "rzeki" Rawy, a potem dalej na Obroki. Z Obroków polami i lasami na osiedle przy Kijowskiej, skąd już było niedaleko do bazyliki w Panewnikach p.w. św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.


W lesie Załęskim na szlaku rowerowym na wysokości Załęskiej Hałdy.


Bazylika w Panewnikach


Święty Franciszek


Dzwon


Kamień węgielny

Niestety planów nie udało się do końca zrealizować, bo akurat w tym czasie trwała msza pogrzebowa i nie wypadało łazić po kościele i przeszkadzać w ostatnim pożegnaniu. Zrobiłem tylko szybko zdjęcie z oddali i ruszyłem dalej w stronę Kochłowic. Ta część drogi biegła w niewielkim oddaleniu od katowickiego odcinka Kłodnicy.


Szopka Panewnicka - największa w Europie szopka ołtarzowa

Pokręciłem trochę kochłowickich szutrach, a potem wzdłuż torów kolejowych pojechałem do Hajduk, do Świętochłowic i do domu. Chciałem jeszcze umyś rower, ale na każdej myjni były takie kolejki, ze musiałem zrezygnować


Między Kochłowicami a Hajdukami (Chorzowem Batorym)


Jesienno-zimowe szarości



Życzę wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym 2023 Roku, wielu udanych wyjazdów i braku kontuzji


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Kochłowice i Wirek

  • DST 30.88km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 49.27km/h
  • Podjazdy 205m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 listopada 2022 | dodano: 27.11.2022

Trzeba było wykorzystać sprzyjające warunki atmosferyczne  pomiędzy skokami i obiadem i wyszła z tego krótka, niedzielna  przejażdżka do Rudy Śląskiej. Wizyta w Bykowinie, Kochłowicach i Wirku, a na powrocie przejazd przez Chorzów Batory i centrum SW.


Kościół w Kochłowicach na tle linii kolejowej 141 Katowice Ligota - Gliwice


Kiedyś dworzec kolejowy w Kochłowicach, potem sympatyczna knajpka Banhof z dobrym czeskim piwem, a teraz od pandemii opustoszałe.


Okolice Amelongu w Chorzowie



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

7 miast

  • DST 38.34km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 18.11km/h
  • VMAX 44.83km/h
  • Podjazdy 282m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 listopada 2022 | dodano: 13.11.2022

Wycieczka z Dżekiem po okolicach. Odwiedzone 7 miast: Świętochłowice, Ruda Śląska, Bytom, Piekary Ślaskie, Chorzów, Siemianowice Śląskie i Katowice. Przy okazji wizyta na cmentarzu w Bytomiu, na grobie naszego wspólnego kolegi, przejazd przez Żabie Doły i po Parku Śląskim.  Jak na listopad to pogoda dopisywała, choć początkowo utrzymywały się jeszcze mgły.


Węzeł Piekary autostrady A1, w tle  wieże sanktuarium piekarskiego.


Jesienne Żabie Doły


Żabie Doły


Planetarium w Parku Śląskim.




Kategoria Do 050 km, Wycieczki