mallutky prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Kole

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:25302.13 km (w terenie 5600.70 km; 22.14%)
Czas w ruchu:1317:46
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:116.28 km/h
Suma podjazdów:146738 m
Liczba aktywności:562
Średnio na aktywność:45.02 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Paniówki

  • DST 49.75km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 22.61km/h
  • Podjazdy 321m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lipca 2023 | dodano: 22.07.2023

Dzisiaj w planie był popołudniowy wyjazd samochodem do Miasteczka Śląskiego i ok. 60 km rundka po tamtejszych lasach, ale że południowa drzemka trochę mi się przedłużyła to już nie było szans na realizację tych planów. Tak powstał plan B - wyjazd do Chudowa. W tym roku tam jeszcze nie byłem, a jak mówią rowerzyści nie ma to jak Chudów z nudów. W każdym razie w czasie jazdy nudy nie było. Niestety trochę się pogubiłem w Makoszowach na Piosku - zamiast w kierunku Przyszowic pojechałem z powrotem w kierunku Rudy Śląskiej, a potem jeszcze dodatkowo okazało się, że droga do Chudowa w jest w remoncie. Chciałem co prawda się przebijać tą drogą, mimo widocznych znaków w tym zakazu wjazdu, ale jadący z przeciwka rowerzysta poinformował mnie, że cała droga do Chudowa jest rozkopana i nie warto się nią pchać. Musiałem zawrócić i kawałek podjechać DK 44. Nie lubię jeździć krajówkami z uwagi na duży ruch, ale dzisiaj przy sobocie było dość znośnie, a poza tym na całym tym odcinku było wydzielone asfaltowe pobocze, po którym jechało się wygodnie i co ważniejsze bezpiecznie. W każdym razie po jakimś czasie udało się uciec na drogi lokalne i przez Paniówki dojechałem do Chudowa. W Chudowie krótka przerwa, a potem dalsza jazda do Mikołowa Borowej Wsi na lody. Wyczytałem gdzieś, że jest tam fajna miejscówka, więc chciałem to sprawdzić żeby podjechać tam rodzinnie. Kilka rodzajów lodów, ciastka, napoje, kawa, ławeczki i stoliki, ceny przystępne, warto wpaść i połasuchować. Z Borowej Wsi ruszyłem już w kierunku domu w miarę najkrótszą drogą, najpierw lasem do Halemby, potem asfaltem do Wirku i wzdłuż Kochłówki do Bykowiny. Na koniec został mi podjazd ul Tunkla na Zgodę i przez Piaśniki wróciłem do domu. Jak na spontaniczny plan B to jestem zadowolony, choć po 7 zwłaszcza w lesie i wzdłuż rzeki było dość chłodno i wiał nieprzyjemny wiatr.

Fajna kapliczka, choć tło trochę średnie :)


Zamek w Chudowie


Borowa Wieś przerwa na lody


Kochłowice - rozlewisko w Dolinie Kochłówki



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

S0-SW 2

  • DST 42.10km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.37km/h
  • Podjazdy 269m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 lipca 2023 | dodano: 22.07.2023

Powrót do domu z pracy bardziej okrężnie, turystycznie i grawelowo, po drogach gruntowych i byłych linach kolejowych. Niektóre jeszcze pokryte resztkami tłucznia, ale da się przejechać bez problemu. Wystartowałem spod firmy na Borze krótko po 16 i przez Dębową Górę, Szabelnię i pojechałem na Hubertusy. Zrobiłem niepełna pętlę wokół Hubertusa 3 i przejechałem na drugą stronę Brynicy, wzdłuż której przez Stawiki dojechałem do Parku Tysiąclecia w Sosnowcu Milowicach. Potem już Czeladź i hałda Hieronim, na której się trochę pogubiłem i Siemianowice,  okolice Parku Pszczelnik, bażantarni i cmentarza wojennego żołnierzy niemieckich z lat 1939-1945. Przez Michałkowice i Maciejkowice dojechałem na Żabie Doły, skąd śladem zwiniętych torów po kolei wąskotorowej ruszyłem w kierunku Rozbarku w Bytomiu. W tym momencie można powiedzieć że zacząłem się oddalać od domu, ale w Rozbarku zawróciłem, wjechałem na kolejne zwinięte tory, tym razem po kolei piaskowej i ruszyłem w stronę Łagiewnik.  Po drodze wpadłem na pomysł, że przejadę przez Dolinę Bytomki co skutkowało nieplanowaną wizytą w Szombierkach, gdzie dostałem pytanie o planowany czas mojego powrotu do domu. Dlatego też szybko przez Godulę i Lipiny ruszyłem w stronę domu, gdzie czekał już na mnie obiad.


Na Hubertusach


Hubertus 2


 Park Tysiąclecia w Sosnowcu Milowicach


I dalej Park Tysiąclecia


Hałda Hieronim, tu się pomyliłem i zjechałem na dół. Potem trzeba było wpychać z powrotem po kamieniach koło na górę .


Siemianowice - Cmentarz żołnierzy niemieckich poległych w czasie II WŚ.


Żabie Doły



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Off-road wzdłuż Brynicy

  • DST 42.56km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 19.06km/h
  • Podjazdy 247m
  • Sprzęt Haibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 lipca 2023 | dodano: 16.07.2023

Upał upałem, ale kto wysiedzi przez dwa dni weekendu w domu. Sobota była gorąca, niebo bezchmurne, a termometr za oknem wskazywał 34 stopnie w słońcu, to też nie bardzo miałem ochotę wczoraj kręcić na kole, ale ponieważ dziś już tak nie prażyło, a na niebie pojawiły się chmury, zdecydowałem się pokręcić po okolicy. Najpierw przez Park Amendy w Bytomiu Łagiewnikach, potem przez Żabie Doły na pograniczu Chorzowa i Bytomia, po hałdach w Brzezinach Śląskich, to już Piekary Śląskie, i do Kamienia, też Piekary. W Kamieniu początkowo DDR, a potem już off-road wałami po górnośląskiej stronie Brynicy. W Żychcicach zmieniłem z kolei brzeg rzeki i wjechałem na wały wzdłuż Brynicy po stronie małopolskiej, którymi dojechałem do Łęgu w Wojkowicach. Po przejechaniu z powrotem na drugą stronę Brynicy znalazłem się w Przełajce w Siemianowicach Śl. Tam zrobiłem nawrót i dalej, początkowo wzdłuż Brynicy, po gruncie dojechałem do Dąbrówki Wielkiej (SPI) i dalej wśród pól zbóż, kukurydzy, kapusty czerwonej i pietruszki do Michałkowic (SI). W Michałkowicach wjechałem na DDR i ruszyłem w stronę Chorzowa Starego i Doliny Górnika, a stamtąd prosto do Łagiewnik, skąd śladem kolei piaskowej dojechałem do centrum SW w okolice Skałki i dalej przez Magierę, nasypem wzdłuż stawu Zojra dotarłem na działkę, żeby podlać pomidory i ogórki. Tam, po podlewaniu, zasłużony odpoczynek: zima pepsi, świeże maliny oraz jeżyny i do domu.


Staw w parku Amendy w  Łagiewnikach


Kaczuszki


Staw w parku Amendy w Łagiewnikach


Staw w parku Amendy w Łagiewnikach


Pola wśród hałd w Brzezinach Śląskich


Przyczółki starego mostu na Brynicy.


Witacz na Przełajce


Pola w Dąbrówce Wielkiej


Na działce



Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Tychy

  • DST 68.74km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:14
  • VAVG 21.26km/h
  • VMAX 50.63km/h
  • Podjazdy 509m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 lipca 2023 | dodano: 12.07.2023

Dzisiejszy cel wyjazdu wyznaczyła mi żona. Zapytała, czy nie chciałbym pojechać do Tychów po podręczniki. Nie zostało mi nic innego, jak się zgodzić :). Po książki miałem być o 10, więc ruszyłem z domu o 8.30. Byłem pewny, że bez problemu zdążę na umówioną godzinę, bo tempo po drodze było bardziej niż przyzwoite. Nie przypuszczałem jednak, że utknę przed szlabanami na dwóch przejazdach kolejowych: w Katowicach Podlesiu i Tychach Mąkołowcu. Szczególnie na tym drugim przejeździe straciłem prawie 20 minut przepuszczając 4 pociągi: najpierw IC i KŚ w stronę Katowic, potem KŚ w stronę Tych i znowu KŚ w stronę Katowic. Spowodowało to, że na miejscu byłem parę minut po 10. Po załatwieniu sprawy podręczników ruszyłem w kierunku Żwakowa, skąd miałem zaplanowaną trasę lasem do Wyr, i dalej przez Mikołów i znowu lasami do Halemby i Wirku. Z Wirku jeszcze szuterkiem na Bykowinę przez Dolinę Kochłówki i na koniec został mi podjazd drogą od Kochłowic do Zgody w SW.  Udało się zamknąć fajną pętelkę, a po przyjeździe do domu usłyszałem od żony: ale z Tychów to chyba najkrótszą drogą nie jechałeś :)


Tychy - kościół św. Marii Magdaleny przy Rynku


W lesie między Tychami Żwakowem a Wyrami


Wyry


Mikołów Rynek


Kategoria Do 100 km, Transport, Wycieczki

Szwajcaria Saksońska 7

  • DST 22.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 16.88km/h
  • VMAX 49.63km/h
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lipca 2023 | dodano: 09.07.2023

Ostatnia pożegnalna jazda po okolicy. Oczywiście znowu nie zabrakło podjazdów, ale były też piękne widoki na góry Połabskie i Szwajcarię Saksońską. Późny start, bo po 18.30, więc i odległość niezbyt duża, ale odwiedzone: Ottendorf, Sebnitz i Ulbersdorf. Przy okazji zaliczone parę kwadratów do Statshunters'a :) I to w zasadzie koniec rowerowej przygody ze Szwajcarską Saksonią.
Podsumowując przez tydzień rodzinnego wyjazdu do Szwajcarii Saksońskiej udało się zorganizować 7 wyjazdów rowerowych, przejechać prawie 205 km pokonując przy okazji 4.185 m w górę.


Okolice Lichtenhain


Droga z Ottendorf do Sebnitz


Kategoria Do 025 km, Wycieczki

Szwajcaria Saksońska 6

  • DST 36.35km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 17.04km/h
  • VMAX 48.65km/h
  • Podjazdy 720m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 lipca 2023 | dodano: 09.07.2023

Szybki wieczorny wyjazd, którego głównym celem był zjazd z Hinterhermsdorf do Lichtenhainer Wasserfall, czyli powtórzenie zjazdu z pierwszego dnia. Zanim jednak doczłapałem sie do Hinterhermsdorf przejechałem przez Ottendorf (prawie), Sebnitz i Saupsdorf. W Hinterhermsdorf postanowiłem zaliczyć jeszcze Czechy i zjechałem do granicy . Po przejechaniu mostu granicznego w lesie na rzece Kirnitzsch/Krinice, zawróciłem z powrotem do Hinterhermsdorf (oczywiście nie obyło się bez podjazdu) i zacząłem 10 km zjazd do Lichtenheiner Wasserfall. Początkowo swobodny zjazd, rower sam się rozpędzała, a później trzeba było wspomóc go własnymi mięśniami, żeby utrzymać prędkość. Na koniec jeszcze klasyczny podjazd do pensjonatu i przyjemna rundka zaliczona :)


Widok z drogi do Ottendorf.


Leśne przejście graniczne między Czechami a Niemcami.


Leśne przejście graniczne między Czechami a Niemcami.


Hinterhermsdorf stara szkoła


Saski kamień milowy w Lichtenhainer Wasserfall


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Szwajcaria Saksońska 5

  • DST 67.14km
  • Czas 03:30
  • VAVG 19.18km/h
  • VMAX 81.75km/h
  • Podjazdy 722m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 lipca 2023 | dodano: 07.07.2023

Po środowej 20 kilometrowej wędrówce po Parku Narodowym Szwajcarii Saksońskiej, dziś wszyscy zdecydowaliśmy się na dzień odpoczynku. Rodzinka została w pensjonacie, a ja wybrałem rower, ale łagodnie, asfaltem i po płaskim wzdłuż Łaby. Początek nie był co prawda zbyt płaski, ale jak już dojechałem do Łaby w Kurorcie Rathen, to droga do Pirny  wraz z powrotem do Bad Schandau była już praktycznie płaska. Po drodze zobaczyłem urocze i zadbane saksońskie miasteczka: Kurort Rathen, Stadt Wehlen, Pirnę i Bad Schandau. Na koniec został mi podjazd doliną Kirnitzsch do wodospadu Lichtenhainer Wasserfall i stamtąd do pensjonatu. Pierwszy odcinek wzdłuż torów tramwajowych nie był zbyt stromy, bo  muszą tam jeździć tramwaje, a ostatnie 1,5 km lasem po asfalcie też było do przeżycia, bo czułem, że już jestem blisko.


Widoki z wieży widokowej w Rathmannsdorfie.


Widoki z wieży widokowej w Rathmannsdorfie: Königstein i Lilienstein


Widoki z wieży widokowej w Rathmannsdorfie


Kamień milowy w Rathmannsdorfie.


Kurort Rathen


Łaba w Kurort Rathen


Stadt Wehlen


Stadt Wehlen - stare czasy Kaisera mają się dobrze.


Pirna rynek


Pirna


Pirna rynek z ratuszem


Pirna - chwila relaksu przed drogą powrotną.


Nad Łabą


Most Bastei


Kurort Rathen


Twierdza Königstein

 Bad Schandau


Bad Schandau - Oznaczenie poziomu wody w Łabie w czasie powodzi


Kategoria Do 100 km, Wycieczki

Szwajcaria Saksońska 4

  • DST 28.05km
  • Czas 01:49
  • VAVG 15.44km/h
  • VMAX 53.73km/h
  • Podjazdy 693m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 lipca 2023 | dodano: 06.07.2023

Po dniu kiedy mi się nie chciało wstać przed 6, dziś znowu wczesna pobudka, szybki banan, krążek ryżowy  i w drogę w stronę zamku Hohnstein. Trasa jak to w Szwajcarii Saksońskiej nie może być płaska, ale tym razem to była chyba szczególnie pofałdowana. Długich i ostrych podjazdów było sporo, aż się zastanawiałem, czy nie jadę ciągle pod górę, ale zjazdy też były i to bardzo fajne i długie. Jednak z uwagi na fakt, że trasa prowadziła drogami publicznymi oraz, że jeździły nią też auta, niewiele ale jednak, to trzeba było uważać i zwalniać zwłaszcza na zakrętach Po drodze przejechałem przez parę ciekawych wiosek i po godzinie dojechałem do Hohnstein. Miasteczko bardzo przyjemne, zabytkowe domki, w większości odnowione i zamek, w którym mieści się schronisko młodzieżowe. Po zwiedzeniu terenu zamku ruszyłem w drogę powrotną. Na trasie, którą miałem wyznaczoną,  zobaczyłem w pewnym momencie znak ślepa droga i informację o robotach drogowych, mimo wszystko zdecydowałem się pojechać zgodnie z planem zamkniętym odcinkiem w kierunku Kohlmühle, co obarczone było dużym ryzkiem, bo jak się okazało miejscowość leżała w dolinie, gdyby nie udało mi się przejechać to musiałbym dymać kilka kilometrów pod górę i szukać nowej trasy do domu. Na szczęście się udało tylko raz trzeba było zejść z roweru z uwagi na powalone drzewo. Niestety długiego podjazdu nie udało się ominąć i trzeba było deptać pod górę. W Lichtenhain, w miasteczku, gdzie mieszkamy, zrobiłem przy okazji zakupy we wiejskim sklepie i wróciłem na śniadanie. Po powrocie będę chyba miał stalowe łydki, z tym, że tu większość ludzi jeździ jednak na rowerach ze wspomaganiem. 


Zamek w Ulbersdorfie


Widok na Szwajcarię Saksońską


Kamień milowy


Zamek Hohnstein


Miejsce pamięci ofiar NS - w zamku w latach 1933-1939 mieścił się obóz koncentracyjny, w latach 1939-1940 Offlag IVA Hohnstein dla polskich oficerów, a w latach 1941-1943 stalag dla żołnierzy różnej narodowości


Plac przed zamkiem Hohnstein


Coś dla miłośników motocykli


Hohnstein zabudowa przy rynku


Kolejny kamień milowy


Dworzec w Kohlmühle


I znowu kamień milowy


Kategoria Do 050 km, Wycieczki

Szwajcaria Saksońska 3

  • DST 18.79km
  • Czas 01:08
  • VAVG 16.58km/h
  • VMAX 51.08km/h
  • Podjazdy 306m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 lipca 2023 | dodano: 06.07.2023

Wieczorny wyjazd do sklepu Aldi w Sebnitz po drobne zakupy. Przy okazji zwiedzanie centrum Sebnitz i krótki wyskok do Czech do Dolni Poustewnej. Znowu długie podjazdy na szczęście nie takie strome jak wczoraj i dziś rano.


Sebnitz


Dolni Poustewna - budynek z herbem


Dolni Poustewna pomnik miecz z wyblakłym napisem Ruda Armada


Sebnitz lokomotywa przed Muzeum Modeli Kolejowych


Kategoria Do 025 km, Do 050 km, Wycieczki

Szwajcaria Saksońska 2

  • DST 32.15km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 17.07km/h
  • VMAX 55.07km/h
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt RA2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 lipca 2023 | dodano: 05.07.2023

Pierwsza poranna wycieczka rowerowa w czasie urlopu. Ruszyłem rano po 6, szybki zjazd w okolicę Beuthenfall i wjazd na szutrowa drogę prowadzącą przez Park Narodowy Saksonia Szwajcarska. Na początku długie podjazdy, a potem się wypłaszczyło i tak podziwiając krajobrazy dojechałem do Bad Schandau. Potem odcinek drogą rowerową do Schmilki, przejazd przez Schmilkę, oczywiście nie odbyło się bez podjazdu i powrót w stronę domu. Znowu wzdłuż Łaby, tym razem do centrum Bad Schandau i znowu wspinaczka asfaltem do Lichtenhain, przez Altendorf i Mittendorf. Dzisiejszy wyjazd należy uznać za udany.


Trasa rowerowa w Parku Narodowym Szwajcaria Saksońska


Skały w Parku Narodowym Szwajcaria Saksońska


Skały w Parku Narodowym Szwajcaria Saksońska


Łaba w okolicach Schmilki


Schmilka


Schmilka


Schmilka


Łaba w Bad Schandau


Bad Schandau - domy przy drodze wzdłuż Łaby


Widok z podjazdu do Altendorfu


Widok z podjazdu do Altendorfu.


Widok z podjazdu do Altendorfu.


Kategoria Do 050 km, Wycieczki